infoblog dresscloud

Vanillekipferl - czyli Waniliowe Księżyce

Historia tych ciastek bierze swój początek w stolicy Austrii, w Wiedniu. Znane są one tam jako Vanillekipferl i tradycyjnie serwowane są z okazji Świąt Bożego Narodzenia. Są przeróżne przepisy i nie ma potwierdzonej oryginalnej receptury, jednak jest wiele wskazówek, że oryginalny przepis składał się z mielonych migdałów, mąki, masła, cukru i ziarenek z laski wanilii. My także z tych składników pokażemy Wam jak zrobić te pyszne ciasteczka!

Co potrzebujemy na około 100 ciasteczek?

Na ciasto:

  • 600g mąki pszennej typu 405
  • 200g zmielonych i blanszowanych migdałów (znajdziecie je w Lidlu)
  • 240g cukru pudru
  • 1 laska wanilii
  • 2 szczypty soli
  • 450g zimnego masła
  • 2 żółtka

Do obtaczania ciasteczek:

  • 240g cukru pudru
  • 16g cukru wanilinowego

Zimne masło kroimy w małe kostki i do dużej miski dajemy wszystkie składniki na ciasto. Wyrabiamy ciasto mocno rękoma aż powstanie gładka masa. Gotowe ciasto zawijamy w folię przeźroczystą i wkładamy na 1 godzinę do lodówki.

W głębokim talerzu mieszamy 240g cukru pudru i 16g cukru wanilinowego. W tym będzie obtaczać nasze rogaliki po upieczeniu.

Po godzinie odkrajamy 1/3 ciasta, reszta zostaje w lodówce. Od tego odrywamy troszkę ciasta i formujemy małą kulkę, mniej więcej na rozmiar orzecha laskowego. Potem rozwijamy na długość palca i zawijamy na kształt rogalika. Nasze rogaliki układamy na blachę z papierem z większymi odstępami żeby miały miejsce przy pieczeniu.

Do nagrzanego piekarnika na 180 stopni (grzanie góra/dół) wkładamy nasze rogaliki na około 8-10 minut. Kiedy końcówki rogalików zaczynają się robić brązowe, można je już wyciągnąć.

Jeszcze gorące rogaliki bardzo delikatnie (bo się łatwo kruszą) obtaczamy w naszej mieszance z cukru pudru i wanilinowego i kładziemy na kratkę do wystygnięcia. Rogaliki możemy przechowywać w zamkniętym pojemniku 3 tygodnie, ale są takie pyszne, że pewnie nie dotrwają do tego czasu. 😅

Słowo od Kornela

Vanillekipferl są najbardziej popularnym wypiekiem na Święta Bożego Narodzenia w Austrii i bardzo kojarzą mi się z moim dzieciństwem. Pamiętam jak z mamą i rodzeństwem je zawsze piekliśmy. Największą frajdę nam zawsze sprawiało formowanie rogalików, bo każdemu wychodził inny rozmiar i kształt i zawsze się śmialiśmy, że moja mama robi rogaliki XXL, bo były największe. Teraz pierwszy raz sam je robiłem z babsi i szybko się okazało, że przejąłem po mojej mamie kształt, bo były 2 razy większe niż te co formowała babsi. xD Bardzo Wam polecam spróbowanie tych ciasteczek, bo ciasto szybko się przygotowuje, a formowanie to mega frajda, tym bardziej z partnerem lub z dziećmi. :) Obiecuję, że smakują przepysznie i trafią na stałe do Waszej listy świątecznych ciasteczek! 🎄

Jesteśmy ciekawi, jakie słodkości macie już gotowe na wigilijny stół?

Komentarze

albo założ konto i udzielaj się w komentarzach.