Mamy prosiaków(świnek morskich) , ile nas jest?
Strona 8 / 12

My mamy coś takiego u teściów, jak Ignacy i Czarek mają ciche dni to każdy włazi do swojego. Chciałabym coś mniejszego ogarnąć dla prosiaków w domu 😁
Dzisiaj znowu próbowałam oswoić tych nicponi i w pewjym momencie Kajtek rzucił się na Lucka i rozgryzł mu usta.... myśleliśmy, że wylądujemy na szycie u wety, bo krwi było tyle, że byliśmy przerażeni, ale Lucek najpoerw pokwilił, potem dał obmyć ranę i się opatrzyć. Na szczęście rana nie jest głęboka, bo ten dureń nie dał rady rozszarpać mu wargi. Teraz normalnie kwika, biega i zajada warzywa. Zaczynam wątpić, że kiedykolwiek uda mi się ich oswoić ze sobą. Ten dureń Kajtek momentami dostaje spazmów i nawet jak narzucę na niego koc to się w nim kotłuje jak diabeł i próbuje atakować


U mnie jakiś czas temu to Grażynka goniła Tosi i Tosia się jej bała, a od wczoraj jest na odwrót to Grażyna ucieka przed Tosia, wczoraj się po całym domu goniły, tak mi się chciało śmiać 😂 na szczęście nie rzucają się na siebie z zębami tylko zgrzytaja, ale dzisiaj jak im zmieniałam to obie patrzyły co robię zza szafy, a później nawet ziółka razem zjadły! Zauważyłam, że już powoli zaczynają się dogadywać. Wczoraj i dzisiaj były na wybiegu 2 godziny, dałam im stała kołdrę i tak popkornowaly jak na nią weszły 😂
Ale zauważyłam też, że Grażynka od wczoraj nie jest wcale agresywna, więc wszystko idzie ku dobremu 😁

Dawno mnie tutaj nie było 😁 Jak tam Wasze prosiaki? Moje całkiem dobrze, Filipek nareszcie wszystko je, polubił pomidora. Chyba żeby mu mały nie zjadł. Ostatnio cos nie mogą się dodadać. Byla wojna i Filip śpi przed domkiem.

A moje dziewczyny dogadują się na wybiegu super, chodzą razem po całym domu, ale już w klatce są takie afery, że muszę interweniowac, dlatego będą dalej osobno ☺️ Grażynka ostatnio mnie budzi wcześnie rano piskiem, bo się o jedzenie upomina.

Nie będę ich zmuszać, mają swoje klatki, więc pewnie tak im wygodniej. Najwyżej będą spędzać ze sobą dziennie po kilka godzin, ale poza klatka ☺️

Może chodzi o zaznaczanie terytorium...
Do nas dzisiaj przyszla welka pak jedzenia, da wszystkich zwierzaków, więc mieliśmy zamówienie podzielone na dwie wielkie paki. Okazało się, że dostaliśmy multum gratisów jak tylko otworzyliśmy karton to kwikom, piskom, skokom nie było końca, wszystkie zwierzęta były poruszone 😂

Może chodzi o zaznaczanie terytorium...
Do nas dzisiaj przyszla welka pak jedzenia, da wszystkich zwierzaków, więc mieliśmy zamówienie podzielone na dwie wielkie paki. Okazało się, że dostaliśmy multum gratisów jak tylko otworzyliśmy karton to kwikom, piskom, skokom nie było końca, wszystkie zwierzęta były poruszone 😂

Animalpl na allegro, wszystko z versele lagi, jak odzyskam telefon z serwisu to mogę porobić zdjęcia, jeśli chcecie odkryłam też ostatnio, że świnki i cała nasza gryzoniowa ferajna przepada za ziołowymi mieszankami, tego też nakupowaliśmy.
Ogólnie zamówienie było na 350 zł (karma i dodatki dla 5 prosiaków, 2 szynszyli, 2 koszatniczek i 2 myszoskoczków), a kupujemy zawsze na taki półroczny zapas conajmniej. Pierwszy raz braliśmy od tych AnimalPl i dostaliśmy za darmo karme dla szynszyli, smakołyki dla myszoskoczków i jakieś 10 sztuk mieszanek ziołowych dla wszystkich zwierząt. Bardzo miło

Ja widziałam na Facebooku taką stronę i tam można zamówić ziółka na wagę 100 gram jest zazwyczaj za około 2-3 zł i się nad tym zastanawiam czy nie kupić im.
Moje ostatnio tak dużo jedz, szczególnie Grażyna co jej dam to od razu je, Tosia sobie zostawia. Wasze też tak mają?

Leon najpierw gryzie, a dopiero potem zastanawia się co to jest. Nie ma rzeczy, której nie spróbuje, jak poczuje na palcach warzywo lub owoc potrafi dziabnąć palca. Lucek się bardziej delektuje, Kajtek za to je normalnie, w normalnym tempie i jak już wie, że nie chce więcej to zostawia sobie na później... u teściów za to prosiaki są wybredne, ale drą buzie i nie odstępują Cię na krok jak jesteś w kuchni. Nie dadzą Ci spokoju dopóki czegoś im nie rzucisz. Te nasze strasznie dużo jadły też karmy, zaczęłam to ograniczać po tym, jak któraś z dziewczyn tutaj napisała, że suchą karmę mają mieć co jakiś czas.

Grażyna co chwilę piszczy! Wczoraj dałam im po pół pomidora to Tosia zjadła kawałek i zostawiła resztę, a Grażyna zjadła i znowu piszczala.
Ostatnio Grażyna patrzyła na mnie jak śpię i jak otworzyłam oczy to już zaczęła piszczeć, nawet się poruszyć nie da, bo tak już piszczy 😁

A krztuszą się? Ja mam momentami wrażenie, że u Leona to jest walka o życie. Zjeść ogórka i nie zadławić się 🤦♀️

U mnie mały wszystko pozera w momencie... On bylzabrany z dużej gromady i tak chyby miały siano i nic za wiele wiecej. Dlatego tak rzuca sie na zarcie... Jeszcze sie nie nauczyl, ze tu ma full wypas. Chociaż uslyszy lodówkę to umiera z głodu albo jak coś szeleści. Taki ich urok.
Chetnie zajrze na allegro do tego sprzedwcy.

Zola uwielbiają, zwłaszcza takie zwogrodzie 🙈 Latem Filip zjadl mi wszystkie krzaki lawendy i mięty. Mial swoj kojec ale jak sie skapnał, ze to sie przeskoczy to cały ogrodek jego 🙈😂 W tym roku musze zrobic wyzszy plot, bo szkoda krzaczkow😉 Ja tez chce ładnie mieć.

Jak jestem w zoologicznym to zioła kupuje z tej firmy. Świnie jak slyszą szelest tych toreb to jest szał i kwik 😅
Mega duzy wybór jest różnych mieszanek, pojedynczych zioł.


Ja właśnie nie mam pojęcia jakie Grażynka miała wcześniej warunki, ale być może też nie było łatwo, bo jak ja przynieśliśmy to była o wiele chudsza niż teraz i miała brzydka sierść.
A ziółka też im kupuje z tej firmy, uwielbiają je ☺️

O, ja właśnie z tych mam! Herbal Pets ma bardzo fajne te ziółka, prosiaki lubią te suszone warzywa, a szynszyle zabijają się o nagietek i liście bazyli 😂