Ja też! Jeszcze z jakieś dwa tygodnie temu, kiedy wymiotowałam, drętwiało mi wszystko i bolała mnie głowa myślałam, że go mam. Teraz znowu mi niedobrze, źle mi się oddycha i głowa mnie boli.
Mam wrażenie, że mój mózg sam generuje te objawy od tego co się naczytałam . Dla Ciebie też dużo zdrówka!
To prawda. Zbędne karabiny, czołgi.
Ludzie się sami wykończą swoją głupotą - wychodzeniem z domu wtedy, gdy jasno powiedziane, że trzeba siedzieć na du*ie.
To jest wina tego, że ludzie tyle kupują robią zapasy i zaczyna towaru brakować i produkcję muszą pracować trzy razy bardziej. Wiem jak mój mąż pracuje na produkcji wędlin i zawsze mieli kilka ton zamówień a teraz mają kilkaset, więc różnica jest bardzo duża.
Ja tak miałam tydzień temu, ale gardło mnie bolało. Jakże ja się ucieszyłam, jak zobaczyłam ropę na migdałach, i byłam już pewna, że to angina, a nie KORONA
Mało tego, ja tę anginę z tej radości przeszłam w sumie z lekkim stanem podgorączkowym i ropą na migdałach. I tyle.
Dużo zdrowia! Nie będą sprawdzać w domu, nikt nie przyjdzie i nie każe Wam mierzyć przy nim temperatury. Ewentualnie funkcjonariusze maja robic kontrolę bezkontaktowo - co to oznacza, trudno powiedzieć.
Dokładnie. Nie wiadomo czy to nie było zaplanowane. Szkoda też, że mogą umrzeć Ci, którzy stosują się do tego i siedzą w domu, a reszta ma to gdzieś.
Haha ja też, kilka dni temu mnie gardło bolało mówię korona, a później patrzę spływa mi z zatok i Ropa na migdałkach, ucieszyłam się jak nigdy, że to zatoki 😁
W aptece, banku i w sklepach przyjmują po jednej osobie. Mowa o małych sklepach. Przynajmniej metr od lady, płatność tylko kartą...
Zamknęli też nasze targowisko miejskie - cudowna decyzja, ale szkoda, że tak późno.
Dzwonił wujek z Wawy: "Tu Warszawa, żyjemy". To wszystko wydaje się wujkowi zabawne, ale ostatecznie - wcale takie nie jest.
Tak wygląda teraz stacja PKP w Warszawie. Tłumów jak zwykle może nie ma ale ludzi jak na to że trzeba siedzieć w domu bardzo dużo...
Ja też jeżdżę do pracy pociągiem Może muszą jeździć. Niestety nie każdy może wziąć pracę zdalną lub urlop.
ja powoli dostaje świra, dla mnie 1 dzień zostać w domu z dala od ludzi to ogromna kara i cierpienie a tu już tyle dni za nami, jeszcze więcej przed... nie wiem jak to będzie
Nakupilam maseczek, chusteczek antybakteryjnych, mydeł, płynów antybakteryjnych i do dezynfekcji, rękawiczek oraz produkty do zrobienia samodzielnie żelu (aloes, olejek herbaciany, spirytus mam) dla mnie i dla rodziny wydając na to wszystko ponad 300zl. I wiecie co ? Moja rodzina i moj facet mają w nosie wszystko, ich wirus nie dotknie. Ja staram się ograniczać wyjścia, zawoze mojego i odbieram z pracy żeby nie jeździł autobusami. A oni chodzą do sklepu tu po papryczkę, tu po coś a zrobiliśmy zapasy jedzenia. Mój po pracy poszedł do sklepu nakupic slodyczy i na nic prosby weź żel, rekawiczki... Ja i moi rodzice jesteśmy w grupie ryzyka. Siostra z mężem, wujek z dzieckiem od tak sobie przyjeżdżają w odwiedziny. Jestem wściekła! Chętnie zaszylabym się gdzieś sama i z dala od wszystkich przeczekala to.
Co do złego oddychania to mózg płata nam figle, ja też tak mam w szczególności wieczorami
Nie jestem w stanie już tego czytać co tu się wypisuje 😂. Świat zwariował i dokąd to doprowadzi to ja nie wiem . Powiem tylko tyle ,ludzie wychodzą bo nie każdy może pracować zdalnie. Ja pracuję w firmie która produkuje żywność do Polski też😉. Zeby świat nie stanął i nie zapanował głód to dziś na nocnej zmianie będę pracować właśnie dlatego.
Ja też... Chociaż dla mnie to trochę dziwne, że go dostaję, bo jestem introwertyczką i w zasadzie takie siedzenie w domu nie powinno aż tak na mnie wpływać, bo przed tym jakoś szczególnie często nie wychodziłam z domu. Właśnie na początku 2020 postanowiłam sobie, że będę bardziej aktywna, zaczęłam chodzić na siłownię, spotykałam się często z przyjaciółką, z siostrą gdzieś wychodziłam a tu o... Czuję się znów jak wtedy, kiedy byłam mała i byłam chora i nie mogłam wychodzić z domu.