Ja ostatnio też czytałam, że jeśli chodzi o samochód to do pracy można jeździć normalnie i wozić inne osoby. Do sklepu też można zabrać kogoś na zakupy, kto musi je zrobić, a nie ma samochodu..
Ja też bym się chciała dowiedzieć czy to rozporządzenie odnośnie samochodów osobowych jest prawdziwe czy nie. Brat mojego chłopaka jest policjantem i mówi że zakaz przejazdu powyżej dwóch osób dotyczy także osobówek...
To dotyczy transportu publicznego i prywatnego, a ja jak jade do sklepu nie jestem przewoźnikiem z zarejestrowaną działalnością na przewóz i transport osób... poza tym, to wciąż dotyczy pojazdów 9+ osób, więc o cholercię im chodzi?
nie chcę być złośliwa, ale czy on czytał to rozporządzenie? Jeśli tak, baaaaaaardzo proszę o wskazanie podstawy prawnej tych twierdzeń, bo czytam ten akt 30 raz i nie znalazłam. I w takim razie dlaczego na stronie MZ piszą, a przeciętny Kowalski to czyta i myśli sobie, no skoro minister napisał, że mogę, to mogę, że nie dot. samochodów osobowych. To nie jest absolutnie jakiś atak wymierzony w Ciebie. Po prostu ręcę mi już opadają do jądra ziemi.
Ja dostałam taki mandat, także wszystko jest możliwe. I z tego co gadał ten policjant jest od 100 do 500 zł i nawet jadąc do pracy w aucie powinny być max 2 osoby. ;/
Ja wczoraj uciekać musiałam, bo leźli a ja wyszłam zdjęć kwiatów porobić, żeby ewentualnie obrobić i dać na Stocka - póki co zarabiam, ale jak coś się stanie to zawsze jest ta opcja sprzedaży zdjęć na stocku czy jako printy - ale z nimi nigdy nie wiesz jak prawo zinterpretują to wolę uciekać - ale oczywiście pijusów z parku nie ruszą...
https://wagrowiec.naszemiasto.pl/pytacie-o-dojazd-do-pracy-kilku-osob-w-jednym-aucie-nam/ar/c1-7633997
raczej nie sugeruję się artykułam na takiej strony, ale tak strasznie mnie rozśmieszyło ten fragment "łatwo rozczytać". W takim razie chyba nie wszystkim DD
Szczerze to podejrzewam, że większość policjant, nie czytała tego rozrządzenia, tak samo jak ja, przeczytałam je dopiero jak uświadomiłaś mnie, że to było bezpodstawne. Mają po prostu z góry "nakazane" walić mandaty i tyle, a wszędzie za podstawę będą walić nieuzasadniane wyjście z domu... I ten kto nie ma pojęcia o tym, że jest to bezpodstawne przyjmie mandat.
Dziewczyny ja jestem coraz bardziej przerazona mieszkam w Holandii i tu na dzien dzisiajszy jest 18.803 osoby zarazone, 7.135 osob w szpitalach i 1.867 osob zmarlo na to cholerstwo jak wiadomo NL jest o wiele mniejsza niz PL i wiekszosc ludzi nadal sobie nic z tego nie robi...ja na szczescie siedze w domu bo sklep w ktorym pracuje jest zamkniety, ale moj mezczyzna jezdzi do pracy bo nie ma wyjscia bo ma jednoosobowa dzialalnosc i jak bedzie siedzial w domu to nie dostanie pieniedzy, ja o tyle dobrze mam kontrakt i dostaje normalnie wyplate ale ryzyko jest bo on jedzi do pracy staram sie nie wychodzic z domu, no chyba ze musze isc do sklepu. Pogoda coraz piekniejsza -teraz jest u mnie 21 stopni a ja zamknieta w czterech scianach...dobrze ze chociaz tez ogrodek mam to moge na chwilke na slonko wyjsc.
No właśnie ja już zaczynam codziennie płakać. Nie mogę na to wszystko patrzeć. Dlaczego to akurat my nie możemy iść na pole,a inni to nawet na ławkach mogą siedzieć. Ok,rozumiem że muszę iść kawałek przez miasto,ale to powoli wchodzi mi już pod psychikę.
Ja już zaczynam wylewac żale na osoby mające ogródek lub choćby balkon. To co ja mam stać w oknie żebym słońce powdychala
Serio jak zobaczą więcej nic 3 osoby na ulicy razem to nakazują do domu,ale nawet nie zainteresują się tymi co mają w domach ogródku i tam siedzi cała rodziną bo sobie przyjechali
Myślę, że gdyby Policja wiedziała o takich zgromadzeniach to by się tym zainteresowała. Ja na Twoim miejscu dla własnego dobra bym nie ryzykowała ze spacerami. Wiem że to przygnębiające ale musimy to przeczekać.
Polecam zapoznawanie się z takimi aktami - wydaje się, że to nas nie dotyczy, ale warto wiedzieć. Tym bardziej, jak widać, policja trochę nie ogarnia. Dlatego jak zmienia się rozporządzenie, to staram się wrzucać nowinki i treść.
Ponadto na dniach na Podkarpaciu na Jasionce ma wylądować samolot z Polakami z Rzymu i Mediolanu i będą odbywać kwarantannę nad Solina. Oby ją serio odbyli...
Wiecie co, tęsknię za czasami, kiedy policja przynajmniej dwa razy dziennie przejeżdżała przez moją ulicę. W sąsiednim budynku mieszka taki trochę "element" typowe nieroby będące na utrzymaniu państwa. Mieszka tam między innymi dziewczyna z mojej licealnej klasy, która utrzymuje się z posiadania dzieci; w innym jej brat z dziewczyną, która jakiś czas temu pijana wyskoczyła przez okno. Generalnie pełno tam dzieciarni łącznie z trzech rodzin, którą zawsze wyciągali na dwór. I wiecie co? Dalej przesiadują na zewnątrz, widzę ich z okna. Dwie, trzy osoby dorosłe i kilkanaście dzieciaków. Głowa mała, ręce opadają...