Dobrze , ze coś takiego zrobili . Ale u nas już kierowca autobusu miał problem i musiał dzwonić na policję . Współczuje im bo musza komuś powiedzieć , ze nie może wejść do autobusu , tylko ktoś może się kłócić dlaczego on ma zostać , a wsiądzie ktoś inny
Pan mial rację. Nawet w radiu byl wywiad chyba z policjantem i powiedzial, ze jeśli to poprawia kondycję zdrowia psychicznego, to moze na te ryby isc.
Zgadzam się z Tobą, współczuję kierowcą również chociaż u nas jest z tym spokój, dziś jadąc w jedną stronę jechało razem ze mną 4osoby a powrotem ostatecznie było 8
No każdy ma inne zdanie na ten temat. Ja uważam, że na jakiś czas mógłby sobie je darować.
Czyli mogę zwołać swoich znajomych na "imprezę" z wędkami nad jeziorem. I sobie siadziemy 2 m od siebie. A jak policja przyjedzie to będziemy udawać że się nie znamy a każdy będzie mówił że to dla jego zdrowia psychicznego...
Znowu w Sosnowcu w szpitalu, co chwilę jest zamknięty z powodu korony 😞
A jeszcze moja ciocia leży tam po dwóch udarach i ma kwarantannę..
ja nie uważam, że to jest dobre, ale skoro to nie jest zabronione, Pan był sam, no to nie było złamanego zakazu. Też bym mandatu nie przyjęła.
No ale to nie będzie teoretycznie zgromadzenie. Bo przecież się nie znamy, każdy przyszedł tam na ryby odpocząć psychicznie. A że pojawiło się np. 10 osób to... cóż, przypadek. Ryby dobrze biorą.
Mam nadzieję że to wszystko się szybko skończy. Kompletnie nie jestem przyzwyczajona do siedzenia w domu. Teraz nawet nie będę mogła z chłopakiem pojeździć po lesie rowerem. Rozumiem że to wszystko dla dobra innych ale dalej nie mogę się przestawić do siedzącego trybu życia..
Przede wszystkim chodzi o wykładnię celowościową, jeśli pan był sam, to nie było zagrożenia. A skoro nie było zagrożenia, to nie było podstawy do ukarania. Swoją drogą niesamowicie ciekawa jestem podstawy prawnej.
"Teoretycznie" to u nas niewiele działa, a teoria i praktyka to dwa bieguny. Nie ma znaczenia, czy sie znacie - jak idziesz do kościoła to też nie znasz tych ludzi, ale macie wspólny cel. Powinno się wtedy oddalić na tyle, żeby nie bylo to uznane za uczesnictwo albo wrócić do domu. Easy. Celem zakazu jest ograniczenie rozprzestrzeniania się wirusa - trzeba tak postępować, aby cel zrealizować.
I jak podkreśliłam, ja nie uważam, że każdy powinien latać, gdzie dusza zapragnie, bo można siedziećna tyłku. Ale póki żyjemy w państwie prawa, to powinno być ono stosowane zgodnie ze wszelkimi normami.
coś gdzieś przeczytałam, że na Wielkanoc w kościele będzie mogło być 50 osób, ale wydaje mi się, że to jakiś fejk. widziałyście coś?