u mnie poleciało ponad 400 zł na wymianę jakiś drobiazgów w aucie..
nie tak miał wyglądać ten miesiąc, ale cóż..
Dziś wydaliśmy 300 zł na zakupy spożywcze... Staramy się jeździć raz na dwa tygodnie na takie większe zakupy ale dziś to masakra a ze słodyczy wzięłam tylko gumy Maoam 🤦
Ja nie powiem, ile my wydajemy na spożywcze, bo plona mi uszy. Ale coz, na zakupy jezdzi maz sam, a on nie patrzy na ceny
Codziennie powtarzam sobie, że muszę oszczędzać i zawsze po tych słowach wydaje więcej niż mam 😅
U nas to samo, K potrafił wrzucać do kosza swoje zahcianki, a potem szczęka mi opadała przy kasie jak słyszałam kwotę do zapłaty. Od początku kwietnia chodzę sama, on zostaje w aucie albo potem schodzi po zakupy po prostu. Mam wrażenie, że wydaję połowę mniej
Sam przykład z wczoraj, wróciłam z pracy, przed prysznicem powiedziałam, że robię mu niespodziankę i może zamówić pizze na dowóz, wybór pozostawiam jemu. Poszłam się kąpać, on zapłacił online, a potem tylko pizze odebrał spod drzwi. Przy drugim kawałku zobaczyłam rachunek na blacie - najdroższa pozycja z menu, aż mi w gardle stanęła
Niestety na jedzenie idzie bardzo dużo pieniędzy zwłaszcza, że wszystko podrożało, a nie jem żadnych kawiorów czy innych rarytasów. Owoce i warzywa są bardzo drogie, na szczęście w zeszłym tygodniu zrobiłam swój warzywnik, ale to tylko niektóre z produktów które lubię. Dużą część pieniędzy z moich zakupów spożywczych pochłaniają słodycze bo niestety nie umiem ich sobie odmawiać, ale lubię piec ciasta więc czasem to mi wystarczy. Znowu mam ochotę kupować jakieś głupoty na allegro, które nie są mi niezbędne do życia jak np. białe trampki, to nic że mam 10 innych par. Jak narazie się trzymam i nic już do wypłaty nie chce kupować.
A u mnie właśnie przez to siedzenie w domu zostaje bardzo dużo pieniędzy - normalnie wydawałam je na knajpy. winiarnie, wyjścia ze znajomymi, a teraz siedzę w domu, więc te wydatki automatycznie odpadły.
Co do zakupów spożywczych nie widzę, żebym więcej wydawała niż normalnie, ale zazwyczaj robię zakupy co dwa tygodnie, a na bieżąco dokupuje jedynie warzywa i owoce no i pieczywo. Teraz chleb piekę sama, a owoce i warzywa zamawiam do domu od lokalnych rolników - super opcja .
Kolejny plus dla mojego portfela to fakt, że absolutnie nie mam ochoty na zakupy, więc nic mnie nie kusi. Od miesiąca dwie pary butów wiszą mi w koszyku i jestem coraz bliższa decyzji, że wiosenne buty mi się nie przydadzą . Jedyne z czym poszalałam, to nasiona, sadzonki no i wyposażenie do tego - dało mi więcej frajdy niż nowe buty .
Hahaha ach ci faceci!
Moj mi wczoraj kupil moje ulubione piwo, ktore kosztuje chyba z 10 zl za 0.3 Sama tez je sobie kupuje, ale raz na pół roku.
Mój wczoraj rozpisał nam jadłospis do końca miesiąca i na podstawie tego zrobiliśmy zakupy. Zostały nam jeszcze warzywa i owoce, a i tak wydaliśmy 400zł. Ale też nie wszystko zjemy w tym czasie, bo np. duże opakowania mięsa zamroziliśmy, tak samo jakieś sosy itp będą na dłużej. Mój za to uwielbia takie szybkie zakupy, chociaż kwarantanna je zastopowała, ale też sporo wydawał w Żabce na zachcianki
to wiadomo z tymi dużymi opakowaniami czy jakimiś rzeczami, które mogą dłużej leżeć - u nas też tak jest. Ale i tak mam zawsze zawał, jak patrzę na paragon, gdy wróci z zakupów. Już je przede mną chowa.
Haha patrzcie to, ostatnio byla tu podobna rozmowa. :p
Deezee napisalo w opisie, ze zastanawiaja sie, czy nie wprowadzić takiej opcji haha (strzelam, ze to raczej humorystyczny akcent :p)
Dzięki kwarantannie i temu, że nie przechodzę codziennie obok sklepów wydaję trochę mniej
Gdzieś kiedyś widziałam taką opcję w jakimś sklepie, również oferowali dorzucanie fejkowego paragonu/faktury z cenami mniejszymi o połowę
dla mnie te pomniejszone paragony, informacje, że to z punktów lojalnościowych itd, żeby mąż nie robił afery to żenada . Nie wyobrażam sobie, że ktoś miałby mi robić problemy z tego, na co wydaję MOJE pieniądze
Zalezy, z ktorego konta sie placi hahah Kiedyś zamowilam na zalando 3 pary butów i kliknelam, ze place blikiem. Nie spojrzalam tylko, ze bylo konto męża na bliku domyslnie ustawione, on akurat wyszedl na śmietnik. Wraca i mowi, czy to moje zakupy na 300 zl hahahaha A ja sie zastanawialam, czemu nie mam potwierdzenia w aplikacji.
Moja reakcja była taka sama... jak by mi facet robił problemy, że wydaję swoje pieniądze, to bym doszła do wniosku, że z tym związkiem jest chyba coś nie halo No chyba, że faktycznie bym ogarnęła, że to ze mną coś nie halo i najwyższa pora ogarnąć jakiś odwyk