Wyspałam się, w końcu nie ma upału, pada deszcz, jest chłodniej, a rano zrobiłam sobie nowe paznokcie
Mam całą sobotę dla siebie. Chłopak pojechał na męskie pępkowe do przyjaciela i wraca jutro.
Kupiłam sobie nowe kapsułki i mleko zagęszczone, będę mogła robić w domu kawę kiedy tylko będę miała ochotę
uzupełniłam wszystkie moje braki kosmetyczne a czwartek coraz bliżej i w końcu wytule Hubcia
Wczoraj i dziś ogarnęłam trochę swoje szafki z ubraniami robiąc równocześnie miejsce na nowe ciuchy które przywiozła mi chrzestna. Pozbyłam się wielu rzeczy, których zawsze było mi szkoda wyrzucić ale się przemogłam, bo po co mi coś, czego i tak pewnie nigdy nie ubiorę Fajnie mieć luzy w szafce i nie bać się lawiny ubrań przy jej otwieraniu
Dzisiaj mija miesiac jak w cudownej festiwalowej atmosferze w samym środku Bieszczad poznałam kogoś niezwyklego, a od paru godzin w moim życiu gości mała śliczna Tosia
Ale Słodziak .
Byliśmy wczoraj z chłopakiem w Sandomierzu, mimo strasznej wręcz pogody, było cudownie, spędziliśmy świetny czas razem .
Przyszedł do mnie mój pierwszy kolorowy SWOP Wygląda pięknie, zaraz będę się nim chwalić! I upolowałam świetny kardigan za jedyne 30 zł A oprócz tego kilka innych pierdółek
Dzisiaj mam beznadziejny dzień, ale na pocieszenie kupiłam sobie jakieś pierdoły na Aliexpress, co prawda tylko trzy z zaplanowanych chyba ośmiu, ale zawsze coś . Na dodatek wygrałam we freebies statyw na telefon, ciekawa tylko jestem, czy faktycznie przyjdzie. No i postanowiłam naprawić niewybaczalny błąd oglądając "Odyseję Kosmiczną". Nic kompletnie z tego filmu nie rozumiem, ale mogę szpanować, że widziałam .
Oglądam sobie thrift haule na YT. W Stanach mają świetne te lumpeksy . Ale czasem te ceny zaporowe.
Kurczę, a miałam w wakacje latać po lumpach i kompletować szafę, ale mi się nie chciało . U nas też można trafić perełki, ja ostatnio dorwałam koturny Fendi za 3 zł. Wiedziałam, że mogą być sporo warte, ale jak zobaczyłam potem na Vitkacu, że basenowe klapki kosztują 2,5 tys zł... Deal życia . Teraz siedzę i jęczę, że nie będę miała w czym chodzić jesienią i zimą, a czasu na zakupy nie będę miała tym bardziej, bo czeka mnie morderczy semestr. Marzę o jakiejś dziurze, która mnie przed nim pochłonie, albo coś .
Ja własnie czekam na wrzesień, by móc wrócić do pracy na pełnych obrotach, bo za często w sh bywam . Muszę trochę odpuścić ale dzis też się złamałam i zamówiłam dwie bluzki z ukrytych linków na wyprzedaży haha .
Gratki, ja nigdy nie kupiłam nic mega markowego w sh .