Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!

Strona 24 / 2772

hangled
hangled
4.29k7 lat temu

@Jednafiga mam takie samo zdanie, ludzie się na to zgadzają i warunki lecą na łeb, na szyję... Ja ostatnio będąc w pracy 12h myślałam że padnę na biurko, jedynie adrenalina mnie trzymała na nogach

gulonica
gulonica
4.38k7 lat temu
Jednafiga • 7 lat temu
@gulonica to co to za robota, że się siedzi 18 godzin? ktoś tu na głowe upadł? :?

gulonica • 7 lat temu
W "restauracji" od 10 rano do 3 w nocy. :/ Także ja nie wiem jak te dziewczyny tam tyle wytrzymują.

Jednafiga • 7 lat temu
chyba bym ze śmiechu padła jakby mi ktoś na rozmowie zaproponował takie warunki xD z tego co wiem to w niektórych firmach ochroniarskich pracuje się w systemie 24h praca 24h wolne... ale oni siedzą w nocy w aucie i tam śpią, więc nie mają tak źle. Ale 18h zapierniczania po restauracji to chory pomysł, mam nadzieję że właściciel sam zasuwa po tyle godzin :P

gulonica • 7 lat temu
Wgl nie byłam na rozmowie rekrutacyjnej. Jak poszłam na dzień próbny( czyli za darmo) to się okazało wszytko. :/

Jednafiga • 7 lat temu
może miałaś za duże wymagania, dlatego Cię nie przyjęli? kto to widział wydziwiać przy tak wspaniałej ofercie, dobra ma 24h, Ty byś była tylko 18h w pracy, więc nie czaję w czym problem, masz jeszcze 8h na jakieś swoje zachcianki typu spanie czy coś xD tak poważnie to współczuję Ci, że zmarnowałaś swój czas na takie głupoty, no i dziwię się, że ktoś idzie do takiej pracy... ludzie którzy tak pracują tylko psują rynek, potem taki Janusz byznesu będzie wykorzystywać pracowników ile wlezie, bo nikt mu nie pokaże że tak nie można.

Pewnie. Wydaje mi się, że są ludzie tak zdesperowani, że pójdą na takie warunki.

Jednafiga
Jednafiga
2.98k7 lat temu
hangled • 7 lat temu
@Jednafiga mam takie samo zdanie, ludzie się na to zgadzają i warunki lecą na łeb, na szyję... Ja ostatnio będąc w pracy 12h myślałam że padnę na biurko, jedynie adrenalina mnie trzymała na nogach :/

12h to moim zdaniem absolutne maksimum, na drugi dzień powinno być wolne, albo przynajmniej II zmiana żeby się wyspać...

tak samo ostatnio w pracy znajomego doszło do jakiejś patologicznej sytuacji - chłopak wyleciał z roboty, bo odmówił pracy z powodu anginy (praca w barze kanapkowym). Inni pracownicy zamiast go poprzeć (albo się nie odzywać) zrobili wielką gównoburzę bo jakim prawem on z gorączką i rozwalonym gardłem (i chorobą zakaźną!) nie chce pracować, skoro jakaś tam Kasia pracowała z anginą, Basia pracowała z gorączką 40 stopni, Jola pracowała ze złamaną ręką, a Krysia zamiast iść do szpitala przyszła do pracy, a po swojej zmianie pojechała karetką na sor (historia prawdziwa, serio jedna dziewczyna zamiast iść do szpitala poszła do pracy "no bo tak trzeba", z roboty pojechała półprzytomna na pogotowie). Dodam, że to praca w barze kanapkowym (czyli można zarazić innych pracowników i klientów), za najniższą krajową (czyli jest o co zdrowie niszczyć...).

Zagmatwana
Zagmatwana
5.75k7 lat temu

Moja promotorka napisała mi w niedziele, że chce pierwszy rozdział magisterki. Mam tylko 2 podrozdziały nie polecam UŁ

Jednafiga
Jednafiga
2.98k7 lat temu
Zagmatwana • 7 lat temu
Moja promotorka napisała mi w niedziele, że chce pierwszy rozdział magisterki. Mam tylko 2 podrozdziały :( nie polecam UŁ :D

a dużo Ci tego rozdziału zostało?

hangled
hangled
4.29k7 lat temu

@Jednafiga na szczęście zaczynałam urlop, a byłam w pracy dłużej niż zamierzałam, bo nic mi się nie zgadzało. Jednak wolałam zostać dłużej niż mieć kilka tysięcy długu

Zagmatwana
Zagmatwana
5.75k7 lat temu
Zagmatwana • 7 lat temu
Moja promotorka napisała mi w niedziele, że chce pierwszy rozdział magisterki. Mam tylko 2 podrozdziały :( nie polecam UŁ :D

Jednafiga • 7 lat temu
a dużo Ci tego rozdziału zostało?

jeszcze 2 podrozdziały Niestey długo nie chciała zaakceptować mojej koncepcji i temat zmieniałam

Jednafiga
Jednafiga
2.98k7 lat temu
Zagmatwana • 7 lat temu
Moja promotorka napisała mi w niedziele, że chce pierwszy rozdział magisterki. Mam tylko 2 podrozdziały :( nie polecam UŁ :D

Jednafiga • 7 lat temu
a dużo Ci tego rozdziału zostało?

Zagmatwana • 7 lat temu
jeszcze 2 podrozdziały :) Niestey długo nie chciała zaakceptować mojej koncepcji i temat zmieniałam

to nie jest źle, masz już połowę ja niedługo znowu będę musiała pisać pracę, już mi się nie chce

Zagmatwana
Zagmatwana
5.75k7 lat temu
Zagmatwana • 7 lat temu
Moja promotorka napisała mi w niedziele, że chce pierwszy rozdział magisterki. Mam tylko 2 podrozdziały :( nie polecam UŁ :D

Jednafiga • 7 lat temu
a dużo Ci tego rozdziału zostało?

Zagmatwana • 7 lat temu
jeszcze 2 podrozdziały :) Niestey długo nie chciała zaakceptować mojej koncepcji i temat zmieniałam

Jednafiga • 7 lat temu
to nie jest źle, masz już połowę :D ja niedługo znowu będę musiała pisać pracę, już mi się nie chce :(

tylko jutro mam egzamin więc muszę jechać z tym i błagać ha ha
No powiem CI, że wolę pisać niż się uczyć

blackline
Nieznany profil
4587 lat temu

Czy ktoś miał gorszy dzień niż ja?
Dwa miesiące czekałam na zamówienie do przedszkola z pomocami dydaktyczno-terapeutycznymi. I co? Przyszło dzisiaj jak się okazało zdublowane...
Tak przez pośpiech dwa razy wysłałam to samo zamówienie (stare). W taki sposób drugi raz przyszło mi to samo na kwotę 3tys...
Oczywiście da się to zwrócić, należy wypełnić formularz zwrotu, który wypełniłam i chciałam wysłać faksem. I co? Faks w jednym punkcie nie zajarzył, pojechałam do drugiego. Kombinowanie 5babek i nic. W końcu się udało po 5 h męczenia. Czekam na odpowiedź co dalej...
Do tego do ślubu zostały dwa miesiące a ja mam coraz więcej wątpliwości, coraz częściej się kłócimy a mój luby ma wszystko w nosie i wszystkie sprawy dotyczące wesela są na mojej głowie. Ehhh

nataliaaa
nataliaaa
1.41k7 lat temu
Nieznany profil • 7 lat temu
Czy ktoś miał gorszy dzień niż ja? Dwa miesiące czekałam na zamówienie do przedszkola z pomocami dydaktyczno-terapeutycznymi. I co? Przyszło dzisiaj jak się okazało zdublowane... Tak przez pośpiech dwa razy wysłałam to samo zamówienie (stare). W taki sposób drugi raz przyszło mi to samo na kwotę 3tys... Oczywiście da się to zwrócić, należy wypełnić formularz zwrotu, który wypełniłam i chciałam wysłać faksem. I co? Faks w jednym punkcie nie zajarzył, pojechałam do drugiego. Kombinowanie 5babek i nic. W końcu się udało po 5 h męczenia. Czekam na odpowiedź co dalej... Do tego do ślubu zostały dwa miesiące a ja mam coraz więcej wątpliwości, coraz częściej się kłócimy a mój luby ma wszystko w nosie i wszystkie sprawy dotyczące wesela są na mojej głowie. Ehhh

O rany.. Kochana wskakuj teraz do łóżka, weź coś słodkiego albo zrób sobie herbatkę i odpoczywaj..
Co do wątpliwości to zawsze się pojawiają, jedyne co to trzeba nakierować Twojego gagatka na to, żeby w końcu się delikatnie mówiąc ogarnął.
Trzymam kciuki za poprawę nastroju.

gosche
gosche
3.14k7 lat temu
Nieznany profil • 7 lat temu
Czy ktoś miał gorszy dzień niż ja? Dwa miesiące czekałam na zamówienie do przedszkola z pomocami dydaktyczno-terapeutycznymi. I co? Przyszło dzisiaj jak się okazało zdublowane... Tak przez pośpiech dwa razy wysłałam to samo zamówienie (stare). W taki sposób drugi raz przyszło mi to samo na kwotę 3tys... Oczywiście da się to zwrócić, należy wypełnić formularz zwrotu, który wypełniłam i chciałam wysłać faksem. I co? Faks w jednym punkcie nie zajarzył, pojechałam do drugiego. Kombinowanie 5babek i nic. W końcu się udało po 5 h męczenia. Czekam na odpowiedź co dalej... Do tego do ślubu zostały dwa miesiące a ja mam coraz więcej wątpliwości, coraz częściej się kłócimy a mój luby ma wszystko w nosie i wszystkie sprawy dotyczące wesela są na mojej głowie. Ehhh

Faceci tak już mają, nie rajcują ich te przygotowania, wolą zostawić to kobietom. Nie odnajdują się w tych wszystkich tortach, ozdobach, i tego typu rzeczach. Im więcej stresu tym więcej kłotni dlatego polecam wam na spokojnie porozmawiać i szczerze powiedzieć co leży na sercu. Gracie w tej samej drużynie, a nie przeciwko sobie. Trzymam kciuki

gulonica
gulonica
4.38k7 lat temu
maktao • 7 lat temu
*** Odpowiedż została usunięta. ***

Ageczii • 7 lat temu
O mamo :( jakbym o swoim szpitalu czytała! Miałam tak ze złamaną ręką, a mój brat z nogą, z tym, że miał przyjść za 2 tyg ale tak jak ty się "nie dostał" i przez to przyszedł później i noga źle się źródła bummm bummm kogo wina?

Anja174 • 7 lat temu
Wyobraźcie sobie, że ja 3 tygodnie po wypadku samochodowym (złamany kręgosłup) miałam się zgłosić do poradni ortopedycznej... Złamanie było stabilne więc wsadzili mnie w gorset i po kilku dniach do domu...wiadomo że leżałam i nie mogłam chodzić a tu nagle przyszło jechać do szpitala oddalonego o 20 km i czekać 4 godziny w kolejce...i prosić żeby ktoś miejsce ustąpił żeby chociaż usiąść bo ledwo stałam...to jest chore :x i tak przez 3 miesiące. Potem już czułam się trochę lepiej ale te kolejki były straszne. Teraz co jakiś czas muszę chodzić prywatnie do neurologa a tam to samo...no ale lekarz świetny to czekam.

maktao • 7 lat temu
*** Odpowiedż została usunięta. ***

gulonica • 7 lat temu
Ja osobiście też jestem Honorowym Dawcą krwi i też jak to nazwałaś "wpier*dalam" się w kolejkę i nie widzę w tym nic złego. Oddawałam krew i mam takie prawo więc z niego korzystam. A nie widzę sensu w siedzeniu kilku godzin w poczekalni za starszymi paniami, które idą do lekarza ponarzekać i siedzą tam po godzinie. ;/ W kolejce przepuszczam jedynie matki z małymi dziećmi. W sumie przyzwyczaiłam się do tego, że ludzie mnie wyzywają bo "gówniara przyszła i wpier*doliła się w kolejkę, nie może czekać jak wszyscy". Chociaż sama bardzo rzadko chodzę do lekarzy...

maktao • 7 lat temu
*** Odpowiedż została usunięta. ***

Moim zdaniem mogą nie zrośnie Ci się krzywo w ciągu godziny. A może ten człowiek miał jakiś problem niewidoczny na pierwszy rzut oka. Mógł mieć uszkodzony np bark, co nie jest od razu widoczne (wiem bo brat miał). Wiem, że nikt nie lubi czekać w kolejkach, ale bez przesady, żeby nazywać ludzi którzy w pewien sposób pomagają innym "wpierdalajac*mi". Oni też poświęcili czas, żeby oddać krew, jednorazowe oddanie 450 ml krwi trwa ok 20 min, a później też trzeba kolejne 20 czekać, żeby organizm się ustatkował.

NowWhat
NowWhat
7.08k7 lat temu
hangled • 7 lat temu
@Jednafiga mam takie samo zdanie, ludzie się na to zgadzają i warunki lecą na łeb, na szyję... Ja ostatnio będąc w pracy 12h myślałam że padnę na biurko, jedynie adrenalina mnie trzymała na nogach :/

Jednafiga • 7 lat temu
12h to moim zdaniem absolutne maksimum, na drugi dzień powinno być wolne, albo przynajmniej II zmiana żeby się wyspać... tak samo ostatnio w pracy znajomego doszło do jakiejś patologicznej sytuacji - chłopak wyleciał z roboty, bo odmówił pracy z powodu anginy (praca w barze kanapkowym). Inni pracownicy zamiast go poprzeć (albo się nie odzywać) zrobili wielką gównoburzę bo jakim prawem on z gorączką i rozwalonym gardłem (i chorobą zakaźną!) nie chce pracować, skoro jakaś tam Kasia pracowała z anginą, Basia pracowała z gorączką 40 stopni, Jola pracowała ze złamaną ręką, a Krysia zamiast iść do szpitala przyszła do pracy, a po swojej zmianie pojechała karetką na sor (historia prawdziwa, serio jedna dziewczyna zamiast iść do szpitala poszła do pracy "no bo tak trzeba", z roboty pojechała półprzytomna na pogotowie). Dodam, że to praca w barze kanapkowym (czyli można zarazić innych pracowników i klientów), za najniższą krajową (czyli jest o co zdrowie niszczyć...).

@Jednafiga No ja mam taki system pracy, że najczęściej pracujemy po 12 godzin (jeśli tylko da się tak ułożyć grafik). I potwierdzam, że 12 godzin na nogach to absolutne maksimum, zresztą nawet w przypadku pracy siedzącej, czy jakiejkolwiek tak naprawdę to jest maksimum. Bo ciężko jest myśleć po tylu godzinach pracy. I fizycznie też już organizm ma dość.
Mi na przykład zdarza się mieć dwa dni z rzędu po 12h, ale to są godziny 9-21 (pracuję w sklepie odzieżowym w CH). I wtedy zawsze mam kolejne dwa dni wolnego
Także nie rozumiem ludzi, którzy decydują się na pracę po 18 godzin, nie wyobrażam sobie tyle wytrzymać w jakiejkolwiek pracy...

NowWhat
NowWhat
7.08k7 lat temu
maktao • 7 lat temu
*** Odpowiedż została usunięta. ***

Ageczii • 7 lat temu
O mamo :( jakbym o swoim szpitalu czytała! Miałam tak ze złamaną ręką, a mój brat z nogą, z tym, że miał przyjść za 2 tyg ale tak jak ty się "nie dostał" i przez to przyszedł później i noga źle się źródła bummm bummm kogo wina?

Anja174 • 7 lat temu
Wyobraźcie sobie, że ja 3 tygodnie po wypadku samochodowym (złamany kręgosłup) miałam się zgłosić do poradni ortopedycznej... Złamanie było stabilne więc wsadzili mnie w gorset i po kilku dniach do domu...wiadomo że leżałam i nie mogłam chodzić a tu nagle przyszło jechać do szpitala oddalonego o 20 km i czekać 4 godziny w kolejce...i prosić żeby ktoś miejsce ustąpił żeby chociaż usiąść bo ledwo stałam...to jest chore :x i tak przez 3 miesiące. Potem już czułam się trochę lepiej ale te kolejki były straszne. Teraz co jakiś czas muszę chodzić prywatnie do neurologa a tam to samo...no ale lekarz świetny to czekam.

maktao • 7 lat temu
*** Odpowiedż została usunięta. ***

gulonica • 7 lat temu
Ja osobiście też jestem Honorowym Dawcą krwi i też jak to nazwałaś "wpier*dalam" się w kolejkę i nie widzę w tym nic złego. Oddawałam krew i mam takie prawo więc z niego korzystam. A nie widzę sensu w siedzeniu kilku godzin w poczekalni za starszymi paniami, które idą do lekarza ponarzekać i siedzą tam po godzinie. ;/ W kolejce przepuszczam jedynie matki z małymi dziećmi. W sumie przyzwyczaiłam się do tego, że ludzie mnie wyzywają bo "gówniara przyszła i wpier*doliła się w kolejkę, nie może czekać jak wszyscy". Chociaż sama bardzo rzadko chodzę do lekarzy...

maktao • 7 lat temu
*** Odpowiedż została usunięta. ***

gulonica • 7 lat temu
Moim zdaniem mogą nie zrośnie Ci się krzywo w ciągu godziny. A może ten człowiek miał jakiś problem niewidoczny na pierwszy rzut oka. Mógł mieć uszkodzony np bark, co nie jest od razu widoczne (wiem bo brat miał). Wiem, że nikt nie lubi czekać w kolejkach, ale bez przesady, żeby nazywać ludzi którzy w pewien sposób pomagają innym "wpierdalajac*mi". Oni też poświęcili czas, żeby oddać krew, jednorazowe oddanie 450 ml krwi trwa ok 20 min, a później też trzeba kolejne 20 czekać, żeby organizm się ustatkował. :/

@gulonica W ciągu godziny może i się krzywo nie zrośnie, ale jeśli przez to, że taki Honorowy Dawca wejdzie poza kolejką, osoba ze złamaniem może w ogóle się nie dostać danego dnia do lekarza, a wtedy już może. A wiem niestety, że często osoby będące Honorowymi Dawcami nadmiernie wykorzystują fakt, że mogą wejść poza kolejką, czy mieć zabieg w pierwszej kolejności (nawet, jeśli nie jest to nic poważnego). A potem osoby np. z poważnymi złamaniami czekają po kilka tygodni na wizytę.
I nie jest to w razie czego zarzut bezpośrednio w Twoją stronę Mówię tylko ogólnie, co zaobserwowałam.

gulonica
gulonica
4.38k7 lat temu
maktao • 7 lat temu
*** Odpowiedż została usunięta. ***

Ageczii • 7 lat temu
O mamo :( jakbym o swoim szpitalu czytała! Miałam tak ze złamaną ręką, a mój brat z nogą, z tym, że miał przyjść za 2 tyg ale tak jak ty się "nie dostał" i przez to przyszedł później i noga źle się źródła bummm bummm kogo wina?

Anja174 • 7 lat temu
Wyobraźcie sobie, że ja 3 tygodnie po wypadku samochodowym (złamany kręgosłup) miałam się zgłosić do poradni ortopedycznej... Złamanie było stabilne więc wsadzili mnie w gorset i po kilku dniach do domu...wiadomo że leżałam i nie mogłam chodzić a tu nagle przyszło jechać do szpitala oddalonego o 20 km i czekać 4 godziny w kolejce...i prosić żeby ktoś miejsce ustąpił żeby chociaż usiąść bo ledwo stałam...to jest chore :x i tak przez 3 miesiące. Potem już czułam się trochę lepiej ale te kolejki były straszne. Teraz co jakiś czas muszę chodzić prywatnie do neurologa a tam to samo...no ale lekarz świetny to czekam.

maktao • 7 lat temu
*** Odpowiedż została usunięta. ***

gulonica • 7 lat temu
Ja osobiście też jestem Honorowym Dawcą krwi i też jak to nazwałaś "wpier*dalam" się w kolejkę i nie widzę w tym nic złego. Oddawałam krew i mam takie prawo więc z niego korzystam. A nie widzę sensu w siedzeniu kilku godzin w poczekalni za starszymi paniami, które idą do lekarza ponarzekać i siedzą tam po godzinie. ;/ W kolejce przepuszczam jedynie matki z małymi dziećmi. W sumie przyzwyczaiłam się do tego, że ludzie mnie wyzywają bo "gówniara przyszła i wpier*doliła się w kolejkę, nie może czekać jak wszyscy". Chociaż sama bardzo rzadko chodzę do lekarzy...

maktao • 7 lat temu
*** Odpowiedż została usunięta. ***

gulonica • 7 lat temu
Moim zdaniem mogą nie zrośnie Ci się krzywo w ciągu godziny. A może ten człowiek miał jakiś problem niewidoczny na pierwszy rzut oka. Mógł mieć uszkodzony np bark, co nie jest od razu widoczne (wiem bo brat miał). Wiem, że nikt nie lubi czekać w kolejkach, ale bez przesady, żeby nazywać ludzi którzy w pewien sposób pomagają innym "wpierdalajac*mi". Oni też poświęcili czas, żeby oddać krew, jednorazowe oddanie 450 ml krwi trwa ok 20 min, a później też trzeba kolejne 20 czekać, żeby organizm się ustatkował. :/

NowWhat • 7 lat temu
@gulonica W ciągu godziny może i się krzywo nie zrośnie, ale jeśli przez to, że taki Honorowy Dawca wejdzie poza kolejką, osoba ze złamaniem może w ogóle się nie dostać danego dnia do lekarza, a wtedy już może. A wiem niestety, że często osoby będące Honorowymi Dawcami nadmiernie wykorzystują fakt, że mogą wejść poza kolejką, czy mieć zabieg w pierwszej kolejności (nawet, jeśli nie jest to nic poważnego). A potem osoby np. z poważnymi złamaniami czekają po kilka tygodni na wizytę. I nie jest to w razie czego zarzut bezpośrednio w Twoją stronę :) Mówię tylko ogólnie, co zaobserwowałam.

Nie spotkałam się nigdy z sytuacją, że lekarz nie przyjął pacjenta ( może mam szczęście do lekarzy, ostatnio często jestem w szpitalach czy przychodniach co prawda nie w swojej sprawie) i odprawił kogoś z kwitkiem. Po za tym nie wydaje mi się, że ktoś w ramach hobby chodzi sobie do lekarza i umawia się na zabiegi, których nie potrzebuje.
Takie jest moje zdanie, nie mam zamiaru wdawać się w dyskusje, bo ja wiem swoje, Wy wiecie swoje. Pozdrawiam.

paoleandra
Nieznany profil
3.23k7 lat temu

Dzisiaj to mam straszną wenę do narzekania, bo.. 6 października obchodzę rocznicę a 8 są moje urodziny.. a facet ma od piątku do niedzieli pierwszy zjazd na uczelni! Taaaak mi smutno..

Lacrimosa
Nieznany profil
4.2k7 lat temu
Nieznany profil • 7 lat temu
Dzisiaj to mam straszną wenę do narzekania, bo.. 6 października obchodzę rocznicę a 8 są moje urodziny.. a facet ma od piątku do niedzieli pierwszy zjazd na uczelni! :( Taaaak mi smutno..

O, współczuję . Mi samej już uczelnia bokiem wyłazi, uczelnie już takie chyba są.

Ponarzekam sobie na paczki, które nie przychodzą. Nie dość, że jeszcze do mnie nie doszły próbki Madara Cosmetics (nie wiem, czy coś źle poklikałam, czy się zagubiły, czy co), to jeszcze nazamawiałam sobie pierdół na Ali i teraz za nimi patrzę jak smutny Pepe przez okno.

sufcia72
sufcia72
1.92k7 lat temu

@Lacrimosa jak nie dojdą te próbki to Ci oddam swoje ja dostałam jeszcze jeden list i w sumie mam 3 przesyłki

Lacrimosa
Nieznany profil
4.2k7 lat temu
sufcia72 • 7 lat temu
@Lacrimosa jak nie dojdą te próbki to Ci oddam swoje ja dostałam jeszcze jeden list i w sumie mam 3 przesyłki :)

@sufcia72 O, kurczę . Dziękuję za propozycję, jesteś naprawdę aniołem tego portalu . Poczekam jeszcze kilka dni, mam nadzieję, że jeszcze dojdą, na stronie wciąż przy zamówieniu widnieje "Processing".

1 21 22 23 24 25 26 27 2772
albo dołącz do nas i udzielaj się na forum.