Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!

Strona 219 / 2771

kngslk
kngslk
9.55k5 lat temu
kngslk • 5 lat temu
a ja nie mam do kogo pogadać, wydaje mi się, że im człowiek starszy, tym trudniej o nowe przyjaźnie.. nie wiem co ze sobą zrobić w ogóle

Syll • 5 lat temu
Oj mam tak samo. Kiedyś byłam pozytywnie nastawiona do ludzi, aktualnie jestem aspołeczna i raczej nie tyle, że nie potrafię nawiązywać znajomości, ale jest tylko kilka osób z którymi można porozmawiać normalnie, nie wysłuchując tego ile to nie wypili na weekendzie, ile to oni kasy nie mają... Jak poznaję nowych ludzi i jedyne co podczas rozmowy od siebie dają to odpowiedzi na moje pytania typu "tak; no pewnie; hahaha" to odechciewa mi się kontaktu z ludźmi.

Ja umiem się pogadać i pośmiać, ale potem wracam do domu i nie mam się do kogo odezwać. Po prostu nie umiem przełamać tej bariery ze wspólnego śmieszkowania od czasu do czasu na uczelni, na normalne rozmowy co jakis czas o wszystkim, a nie o tylko rzeczach przyjemnych. Poza tym zauważyłam też, że zupełnie brak mi zajęcia... Lubię się uczyć, ale chwilowo akurat nie muszę, chociaż już chyba czas zacząć. Lubię czytać - a nie pamiętam kiedy przeczytałam książkę w całości... Nawet bloga i instagrama prawie porzuciłam bo nie radzę sobie ze zdjęciami. Tak naprawdę nie wiem co robię całymi dniami, gdy nie jestem na uczelni... Brzmi to strasznie, ale jakiś dziwny okres w moim życiu... Nie mogę się skupić, jestem jakaś rozkojarzona... Myślałam o tym, żeby zacząć szyć, ale boję się, że zainwestuję, a znów mi nie będzie szło i kaska pójdzie na marne...

Brooklyn
Brooklyn
3925 lat temu
kngslk • 5 lat temu
a ja nie mam do kogo pogadać, wydaje mi się, że im człowiek starszy, tym trudniej o nowe przyjaźnie.. nie wiem co ze sobą zrobić w ogóle

Syll • 5 lat temu
Oj mam tak samo. Kiedyś byłam pozytywnie nastawiona do ludzi, aktualnie jestem aspołeczna i raczej nie tyle, że nie potrafię nawiązywać znajomości, ale jest tylko kilka osób z którymi można porozmawiać normalnie, nie wysłuchując tego ile to nie wypili na weekendzie, ile to oni kasy nie mają... Jak poznaję nowych ludzi i jedyne co podczas rozmowy od siebie dają to odpowiedzi na moje pytania typu "tak; no pewnie; hahaha" to odechciewa mi się kontaktu z ludźmi.

kngslk • 5 lat temu
Ja umiem się pogadać i pośmiać, ale potem wracam do domu i nie mam się do kogo odezwać. Po prostu nie umiem przełamać tej bariery ze wspólnego śmieszkowania od czasu do czasu na uczelni, na normalne rozmowy co jakis czas o wszystkim, a nie o tylko rzeczach przyjemnych. Poza tym zauważyłam też, że zupełnie brak mi zajęcia... Lubię się uczyć, ale chwilowo akurat nie muszę, chociaż już chyba czas zacząć. Lubię czytać - a nie pamiętam kiedy przeczytałam książkę w całości... Nawet bloga i instagrama prawie porzuciłam bo nie radzę sobie ze zdjęciami. Tak naprawdę nie wiem co robię całymi dniami, gdy nie jestem na uczelni... Brzmi to strasznie, ale jakiś dziwny okres w moim życiu... Nie mogę się skupić, jestem jakaś rozkojarzona... Myślałam o tym, żeby zacząć szyć, ale boję się, że zainwestuję, a znów mi nie będzie szło i kaska pójdzie na marne...

W ostatnim czasie mam bardzo podobnie. Sama nie wiem, co mam ze sobą zrobić i w ogóle chcę się za coś wziąć, ale po chwili się zniechęcam i nastawiam jakoś negatywnie. Właśnie w ostatnim czasie zauważyłam, że mam jakieś dziwnie negatywne nastawienie. A co do ludzi to już w ogóle nie wiem, co mam powiedzieć. Czasem niektóre osoby po prostu mnie przerażają i zastanawiam się czy tylko ja jestem jakimś dinozaurem z innej epoki czy po prostu to wina czegoś innego.

kngslk
kngslk
9.55k5 lat temu

a na dodatek rozumiecie że u mnie w bloku o tej godzinie ktoś jeszcze coś klupie jakby młotkiem

Janettt
Janettt
11.94k5 lat temu
kngslk • 5 lat temu
a ja nie mam do kogo pogadać, wydaje mi się, że im człowiek starszy, tym trudniej o nowe przyjaźnie.. nie wiem co ze sobą zrobić w ogóle

Janettt • 5 lat temu
ja zawsze tak miałam więc u mnie zawieranie nowych znajomości od zawsze było ciężkie

kngslk • 5 lat temu
u mnie teoretycznie też, ale teraz to w ogóle dramat :P widzę ludzi codziennie na uczelni, czasem pójdziemy na jakieś piwo, ale żeby pogadać potem w domu o czymś niezwiązanym z uczelnią to nie ma z kim

no ja ani nie pracuje, ani nie studiuje, więc mam jeszcze gorzej... a przez neta dziewczyny przeważnie uważają że lesba, albo nie wiadomo co i nie ma też do kogo pyska odezwać poza własnym facetem...

kngslk
kngslk
9.55k5 lat temu
kngslk • 5 lat temu
a ja nie mam do kogo pogadać, wydaje mi się, że im człowiek starszy, tym trudniej o nowe przyjaźnie.. nie wiem co ze sobą zrobić w ogóle

Janettt • 5 lat temu
ja zawsze tak miałam więc u mnie zawieranie nowych znajomości od zawsze było ciężkie

kngslk • 5 lat temu
u mnie teoretycznie też, ale teraz to w ogóle dramat :P widzę ludzi codziennie na uczelni, czasem pójdziemy na jakieś piwo, ale żeby pogadać potem w domu o czymś niezwiązanym z uczelnią to nie ma z kim

Janettt • 5 lat temu
no ja ani nie pracuje, ani nie studiuje, więc mam jeszcze gorzej... a przez neta dziewczyny przeważnie uważają że lesba, albo nie wiadomo co i nie ma też do kogo pyska odezwać poza własnym facetem...

no ja na przykład siedze sama i po prostu siedzę... z telefonem w ręce a godziny lecą

Janettt
Janettt
11.94k5 lat temu
kngslk • 5 lat temu
a ja nie mam do kogo pogadać, wydaje mi się, że im człowiek starszy, tym trudniej o nowe przyjaźnie.. nie wiem co ze sobą zrobić w ogóle

Syll • 5 lat temu
Oj mam tak samo. Kiedyś byłam pozytywnie nastawiona do ludzi, aktualnie jestem aspołeczna i raczej nie tyle, że nie potrafię nawiązywać znajomości, ale jest tylko kilka osób z którymi można porozmawiać normalnie, nie wysłuchując tego ile to nie wypili na weekendzie, ile to oni kasy nie mają... Jak poznaję nowych ludzi i jedyne co podczas rozmowy od siebie dają to odpowiedzi na moje pytania typu "tak; no pewnie; hahaha" to odechciewa mi się kontaktu z ludźmi.

kngslk • 5 lat temu
Ja umiem się pogadać i pośmiać, ale potem wracam do domu i nie mam się do kogo odezwać. Po prostu nie umiem przełamać tej bariery ze wspólnego śmieszkowania od czasu do czasu na uczelni, na normalne rozmowy co jakis czas o wszystkim, a nie o tylko rzeczach przyjemnych. Poza tym zauważyłam też, że zupełnie brak mi zajęcia... Lubię się uczyć, ale chwilowo akurat nie muszę, chociaż już chyba czas zacząć. Lubię czytać - a nie pamiętam kiedy przeczytałam książkę w całości... Nawet bloga i instagrama prawie porzuciłam bo nie radzę sobie ze zdjęciami. Tak naprawdę nie wiem co robię całymi dniami, gdy nie jestem na uczelni... Brzmi to strasznie, ale jakiś dziwny okres w moim życiu... Nie mogę się skupić, jestem jakaś rozkojarzona... Myślałam o tym, żeby zacząć szyć, ale boję się, że zainwestuję, a znów mi nie będzie szło i kaska pójdzie na marne...

Brooklyn • 5 lat temu
W ostatnim czasie mam bardzo podobnie. Sama nie wiem, co mam ze sobą zrobić i w ogóle chcę się za coś wziąć, ale po chwili się zniechęcam i nastawiam jakoś negatywnie. Właśnie w ostatnim czasie zauważyłam, że mam jakieś dziwnie negatywne nastawienie. A co do ludzi to już w ogóle nie wiem, co mam powiedzieć. Czasem niektóre osoby po prostu mnie przerażają i zastanawiam się czy tylko ja jestem jakimś dinozaurem z innej epoki czy po prostu to wina czegoś innego.

ja mam taki stan całe życie i jest coraz gorzej. Czasami zastanawiam się czy to uzależnienie od neta czy co? czasami włażę na DC oglądam coś i w zasadzie robię to żeby coś robić, bo nie umiem się zabrać za to co miałam jeszcze zrobić. Mam takie dziwne choć, że chciałabym wszystko zrobić najlepiej na raz i przez to zniechęcam się do robienia czegokolwiek, ale to może być zależne od typu osobowości - kiedyś rozwiązywałam test i wynik idealnie wpisywał się w mój stan...

Janettt
Janettt
11.94k5 lat temu
kngslk • 5 lat temu
a ja nie mam do kogo pogadać, wydaje mi się, że im człowiek starszy, tym trudniej o nowe przyjaźnie.. nie wiem co ze sobą zrobić w ogóle

Janettt • 5 lat temu
ja zawsze tak miałam więc u mnie zawieranie nowych znajomości od zawsze było ciężkie

kngslk • 5 lat temu
u mnie teoretycznie też, ale teraz to w ogóle dramat :P widzę ludzi codziennie na uczelni, czasem pójdziemy na jakieś piwo, ale żeby pogadać potem w domu o czymś niezwiązanym z uczelnią to nie ma z kim

Janettt • 5 lat temu
no ja ani nie pracuje, ani nie studiuje, więc mam jeszcze gorzej... a przez neta dziewczyny przeważnie uważają że lesba, albo nie wiadomo co i nie ma też do kogo pyska odezwać poza własnym facetem...

kngslk • 5 lat temu
no ja na przykład siedze sama i po prostu siedzę... z telefonem w ręce a godziny lecą

to siedzę tak przed laptopem, a później się wściekam że nic nie zrobiłam...

kngslk
kngslk
9.55k5 lat temu
kngslk • 5 lat temu
a ja nie mam do kogo pogadać, wydaje mi się, że im człowiek starszy, tym trudniej o nowe przyjaźnie.. nie wiem co ze sobą zrobić w ogóle

Janettt • 5 lat temu
ja zawsze tak miałam więc u mnie zawieranie nowych znajomości od zawsze było ciężkie

kngslk • 5 lat temu
u mnie teoretycznie też, ale teraz to w ogóle dramat :P widzę ludzi codziennie na uczelni, czasem pójdziemy na jakieś piwo, ale żeby pogadać potem w domu o czymś niezwiązanym z uczelnią to nie ma z kim

Janettt • 5 lat temu
no ja ani nie pracuje, ani nie studiuje, więc mam jeszcze gorzej... a przez neta dziewczyny przeważnie uważają że lesba, albo nie wiadomo co i nie ma też do kogo pyska odezwać poza własnym facetem...

kngslk • 5 lat temu
no ja na przykład siedze sama i po prostu siedzę... z telefonem w ręce a godziny lecą

Janettt • 5 lat temu
to siedzę tak przed laptopem, a później się wściekam że nic nie zrobiłam...

ja to samo, błędne koło. najgorsze są wieczory.

Janettt
Janettt
11.94k5 lat temu
kngslk • 5 lat temu
a ja nie mam do kogo pogadać, wydaje mi się, że im człowiek starszy, tym trudniej o nowe przyjaźnie.. nie wiem co ze sobą zrobić w ogóle

Janettt • 5 lat temu
ja zawsze tak miałam więc u mnie zawieranie nowych znajomości od zawsze było ciężkie

kngslk • 5 lat temu
u mnie teoretycznie też, ale teraz to w ogóle dramat :P widzę ludzi codziennie na uczelni, czasem pójdziemy na jakieś piwo, ale żeby pogadać potem w domu o czymś niezwiązanym z uczelnią to nie ma z kim

Janettt • 5 lat temu
no ja ani nie pracuje, ani nie studiuje, więc mam jeszcze gorzej... a przez neta dziewczyny przeważnie uważają że lesba, albo nie wiadomo co i nie ma też do kogo pyska odezwać poza własnym facetem...

kngslk • 5 lat temu
no ja na przykład siedze sama i po prostu siedzę... z telefonem w ręce a godziny lecą

Janettt • 5 lat temu
to siedzę tak przed laptopem, a później się wściekam że nic nie zrobiłam...

kngslk • 5 lat temu
ja to samo, błędne koło. najgorsze są wieczory.

u nas jest tak że siedzimy z moim do 4-6 (zdarza się też że wcześniej, ale przeważnie siedzimy do rana), a później śpimy do 12-13 co najmniej. Najgorzej jak nam się w ogóle nie chce wstać to i cały dzień w łóżku spędzimy - przyznam, że szału już czasami przez to dostaję, że nie możemy się zebrać, ale nie umiemy jakoś się za siebie wziąć i coś z tym zrobić. Ostatnio staram się wstawać najpóźniej o 10-11 ale nie zawsze da radę, bo jak on nie chce wstać to i mi się nie chce nic robić, a nawet jakbym chciała wstać to nie miałabym gdzie ... na 17m2 to nawet czasami nie ma gdzie nogi postawić jak mój zastawi nas swoim sprzętem którym handluje - i tak już to wszędzie stoi więc z samego tego braku miejsca wszystkiego się odechciewa. U rodziców moich jak jesteśmy to i 8-9 wstajemy, a tu no nie umiemy. Tam też mama nie daje mi spać więc to jakiś motywator no i duży dom, a tu nie ma nawet gdzie się ruszyć i po prostu mam wrażenie że wysysa to ze mnie energię. W dodatku spędziłam całe życie na wsi i zawsze sobie mogłam wyjść na podwórko, a tu teraz jak mieszkamy w wynajętym mieszkaniu w domku to tak jakoś się krępuję i wstydzę i siedzimy zamknięci w 4 ścianach. A mieszkania nie możemy innego znaleźć i jest kaszana.

Brooklyn
Brooklyn
3925 lat temu
kngslk • 5 lat temu
a ja nie mam do kogo pogadać, wydaje mi się, że im człowiek starszy, tym trudniej o nowe przyjaźnie.. nie wiem co ze sobą zrobić w ogóle

Janettt • 5 lat temu
ja zawsze tak miałam więc u mnie zawieranie nowych znajomości od zawsze było ciężkie

kngslk • 5 lat temu
u mnie teoretycznie też, ale teraz to w ogóle dramat :P widzę ludzi codziennie na uczelni, czasem pójdziemy na jakieś piwo, ale żeby pogadać potem w domu o czymś niezwiązanym z uczelnią to nie ma z kim

Janettt • 5 lat temu
no ja ani nie pracuje, ani nie studiuje, więc mam jeszcze gorzej... a przez neta dziewczyny przeważnie uważają że lesba, albo nie wiadomo co i nie ma też do kogo pyska odezwać poza własnym facetem...

kngslk • 5 lat temu
no ja na przykład siedze sama i po prostu siedzę... z telefonem w ręce a godziny lecą

Janettt • 5 lat temu
to siedzę tak przed laptopem, a później się wściekam że nic nie zrobiłam...

kngslk • 5 lat temu
ja to samo, błędne koło. najgorsze są wieczory.

Ja mam bardzo, bardzo podobnie. Jak jestem w Łodzi to jeszcze ewentualnie porozmawiam z moją współlokatorką, ale czasem jest tak, że ma dużo do zrobienia na uczelnię, więc również nie chcę jej zawracać głowy. Ja będąc teraz na ostatnim roku studiów mam stosunkowo mało zajęć i to też wpływa na to, że nie mam co ze sobą zrobić.

kngslk
kngslk
9.55k5 lat temu
kngslk • 5 lat temu
a ja nie mam do kogo pogadać, wydaje mi się, że im człowiek starszy, tym trudniej o nowe przyjaźnie.. nie wiem co ze sobą zrobić w ogóle

Janettt • 5 lat temu
ja zawsze tak miałam więc u mnie zawieranie nowych znajomości od zawsze było ciężkie

kngslk • 5 lat temu
u mnie teoretycznie też, ale teraz to w ogóle dramat :P widzę ludzi codziennie na uczelni, czasem pójdziemy na jakieś piwo, ale żeby pogadać potem w domu o czymś niezwiązanym z uczelnią to nie ma z kim

Janettt • 5 lat temu
no ja ani nie pracuje, ani nie studiuje, więc mam jeszcze gorzej... a przez neta dziewczyny przeważnie uważają że lesba, albo nie wiadomo co i nie ma też do kogo pyska odezwać poza własnym facetem...

kngslk • 5 lat temu
no ja na przykład siedze sama i po prostu siedzę... z telefonem w ręce a godziny lecą

Janettt • 5 lat temu
to siedzę tak przed laptopem, a później się wściekam że nic nie zrobiłam...

kngslk • 5 lat temu
ja to samo, błędne koło. najgorsze są wieczory.

Brooklyn • 5 lat temu
Ja mam bardzo, bardzo podobnie. Jak jestem w Łodzi to jeszcze ewentualnie porozmawiam z moją współlokatorką, ale czasem jest tak, że ma dużo do zrobienia na uczelnię, więc również nie chcę jej zawracać głowy. Ja będąc teraz na ostatnim roku studiów mam stosunkowo mało zajęć i to też wpływa na to, że nie mam co ze sobą zrobić.

a myslalam ze tylko ja tak mam

Brooklyn
Brooklyn
3925 lat temu
kngslk • 5 lat temu
a ja nie mam do kogo pogadać, wydaje mi się, że im człowiek starszy, tym trudniej o nowe przyjaźnie.. nie wiem co ze sobą zrobić w ogóle

Janettt • 5 lat temu
ja zawsze tak miałam więc u mnie zawieranie nowych znajomości od zawsze było ciężkie

kngslk • 5 lat temu
u mnie teoretycznie też, ale teraz to w ogóle dramat :P widzę ludzi codziennie na uczelni, czasem pójdziemy na jakieś piwo, ale żeby pogadać potem w domu o czymś niezwiązanym z uczelnią to nie ma z kim

Janettt • 5 lat temu
no ja ani nie pracuje, ani nie studiuje, więc mam jeszcze gorzej... a przez neta dziewczyny przeważnie uważają że lesba, albo nie wiadomo co i nie ma też do kogo pyska odezwać poza własnym facetem...

kngslk • 5 lat temu
no ja na przykład siedze sama i po prostu siedzę... z telefonem w ręce a godziny lecą

Janettt • 5 lat temu
to siedzę tak przed laptopem, a później się wściekam że nic nie zrobiłam...

kngslk • 5 lat temu
ja to samo, błędne koło. najgorsze są wieczory.

Brooklyn • 5 lat temu
Ja mam bardzo, bardzo podobnie. Jak jestem w Łodzi to jeszcze ewentualnie porozmawiam z moją współlokatorką, ale czasem jest tak, że ma dużo do zrobienia na uczelnię, więc również nie chcę jej zawracać głowy. Ja będąc teraz na ostatnim roku studiów mam stosunkowo mało zajęć i to też wpływa na to, że nie mam co ze sobą zrobić.

kngslk • 5 lat temu
a myslalam ze tylko ja tak mam :/

Nie tylko Ty . Ale już się zastanawiałam czy jestem dziwna, czy po prostu ostatnio są takie dziwne dni czy co jest nie tak.

Syll
Syll
17.6k5 lat temu

Ja jak jeszcze miałam chłopaka to jakoś było, teraz mam wrogie nastawienie do całego świata i jeszcze rzadziej wychodzę z domu. Wakacje praktycznie przespałam, ale stwierdziłam, że szkoda czasu i od września staram się robić cokolwiek. Cieszę się, że jeszcze mam motywację do robienia zdjęć.

Brooklyn
Brooklyn
3925 lat temu
Syll • 5 lat temu
Ja jak jeszcze miałam chłopaka to jakoś było, teraz mam wrogie nastawienie do całego świata i jeszcze rzadziej wychodzę z domu. Wakacje praktycznie przespałam, ale stwierdziłam, że szkoda czasu i od września staram się robić cokolwiek. Cieszę się, że jeszcze mam motywację do robienia zdjęć.

U mnie właśnie też często bywa tak z powodu tego, że nie mam chłopaka a praktycznie wszyscy w moim otoczeniu mają swoje drugie połówki. Dlatego często też nawiedzają mnie myśli typu, że będę już sama i w ogóle, bo teraz najwyższy czas. Ale nie chcę też być z kimś na siłę.

lichee
lichee
2.42k5 lat temu

A ja hejtuję przygotowania do Świat... Na dodatek śnieg prawie całkiem stopniał i zaczał padać deszcz . Klątwa Bożego Narodzenia - co rok deszcz

Brooklyn
Brooklyn
3925 lat temu

@lichee
Niestety, a znając życie na Wielkanoc będzie padał śnieg. Jeszcze na dodatek się przeziębiłam, więc Święta będą cudowne.

kngslk
kngslk
9.55k5 lat temu

ja też hejtuję Święta, coś mi w tym roku wybitnie nie idzie... wszytko leci mi z rąk, zajmuje mi 10 razy dłużej niż zawsze..

lichee
lichee
2.42k5 lat temu
Brooklyn • 5 lat temu
@lichee Niestety, a znając życie na Wielkanoc będzie padał śnieg. Jeszcze na dodatek się przeziębiłam, więc Święta będą cudowne. :(

@Brooklyn Tak zawsze jest . A mi wyskoczyła opryszczka z zimna i nie chce się goić, mimo, że stosuje specjalną maść... I w kuchni jakoś opornie nam idzie...

Syll
Syll
17.6k5 lat temu
Syll • 5 lat temu
Ja jak jeszcze miałam chłopaka to jakoś było, teraz mam wrogie nastawienie do całego świata i jeszcze rzadziej wychodzę z domu. Wakacje praktycznie przespałam, ale stwierdziłam, że szkoda czasu i od września staram się robić cokolwiek. Cieszę się, że jeszcze mam motywację do robienia zdjęć.

Brooklyn • 5 lat temu
U mnie właśnie też często bywa tak z powodu tego, że nie mam chłopaka a praktycznie wszyscy w moim otoczeniu mają swoje drugie połówki. Dlatego często też nawiedzają mnie myśli typu, że będę już sama i w ogóle, bo teraz najwyższy czas. Ale nie chcę też być z kimś na siłę.

@Brooklyn dokładnie mam tak samo. Jak to czasem bywa z moją naiwnością, wierzyłam, że z tamtym będę już na zawsze, ale nauczyłam się, że nawet jak coś jest prawie pewne to nigdy nie warto w to 100% wierzyć. Póki co jest mi samej dobrze, bo mam więcej czasu dla siebie, ale jednocześnie mam go aż za dużo i nie wiem jak go dobrze wykorzystać. Większość moich znajomych właśnie tak samo uważa, że jak to tak być samą, ale jakbyśmy miały kogoś na siłę szukać to pewnie jeszcze gorzej byśmy się czuły niż jak jesteśmy singielkami

Brooklyn
Brooklyn
3925 lat temu
Syll • 5 lat temu
Ja jak jeszcze miałam chłopaka to jakoś było, teraz mam wrogie nastawienie do całego świata i jeszcze rzadziej wychodzę z domu. Wakacje praktycznie przespałam, ale stwierdziłam, że szkoda czasu i od września staram się robić cokolwiek. Cieszę się, że jeszcze mam motywację do robienia zdjęć.

Brooklyn • 5 lat temu
U mnie właśnie też często bywa tak z powodu tego, że nie mam chłopaka a praktycznie wszyscy w moim otoczeniu mają swoje drugie połówki. Dlatego często też nawiedzają mnie myśli typu, że będę już sama i w ogóle, bo teraz najwyższy czas. Ale nie chcę też być z kimś na siłę.

Syll • 5 lat temu
@Brooklyn dokładnie mam tak samo. Jak to czasem bywa z moją naiwnością, wierzyłam, że z tamtym będę już na zawsze, ale nauczyłam się, że nawet jak coś jest prawie pewne to nigdy nie warto w to 100% wierzyć. Póki co jest mi samej dobrze, bo mam więcej czasu dla siebie, ale jednocześnie mam go aż za dużo i nie wiem jak go dobrze wykorzystać. Większość moich znajomych właśnie tak samo uważa, że jak to tak być samą, ale jakbyśmy miały kogoś na siłę szukać to pewnie jeszcze gorzej byśmy się czuły niż jak jesteśmy singielkami :D

@Syll
Dokładnie i nie wchodzić dwa razy do tej samej rzeki, bo to też już przerabiałam. Poza tym ja mam tendencję do przyciągania dziwnych chłopaków, dlatego na razie życie singeilki jest w porządku. Czasami tylko mam jakieś gorsze dni z przemyśleniami.

albo dołącz do nas i udzielaj się na forum.