dobra, olałam promotora i zrobiłam po swojemu, mam nadzieję, że nie będę musiała robić od nowa został mi ostatni podrozdział, mam nadzieję, że jutro go ogarnę w całości, bo to model, a to mam dobrze wyuczone. ciekawe co dalej, skoro z promotorem nikt nie ma kontaktu
Ja już nie usuwam, bo co chwilę jestem oznaczana, nie zwracam na to uwagi. Po iluś tam godzinach samo się usuwa to oznaczenie.
Miałam budzik na 7.00,, żeby zagnieść ciasto na chleb przebudziłam się, wyłączyłam budzik i poszłam dalej spać śniadanie będzie z opóźnieniem
Jest mega kapryśna pogoda i tak podobno ma być przez cały tydzień, a liczyłam właśnie na trochę słońca
Zrobiłam dzisiaj porządek w mojej dużej szafie. I o dziwo nic z niej nie wyrzuciłam😅👌 Znalazłam w niej jedną z moich ulubionych bluzek na lato, i niestety mi pożółkła 😢😟 Może coś mi do radzicie? Czy da się ją podrasować jakoś? Macie jakieś sposoby? Chciałbym jeszcze się nią pocieszyć jakiś czas😣
Mieliśmy iść 20.06 na wesele. Z miesiąc temu dowiedzieliśmy się że jest całkowicie odwołane. Dziś, nieoficjalnie (nie od pary młodej) dowiedzieliśmy się że będzie ślub cywilny na który mamy przyjść. Czy tylko ja mam wrażenie że takie zachowanie jest niepoważne? Do ślubu+uroczystego obiadu zostało 12 dni, a mi oficjalnie nic nie wiemy. Nie mamy sukienek, butów, a gdybyśmy mieli zarezerwowaną wycieczkę na ten weekend?
ciekawe, czy w ogóle się dowiesz oficjalnie od pary młodej, czy nie będą się fatygować z poinformowaniem wszystkich gości ja bym nie poszła, gdybym dostała takie pośrednie info, że coś tam ma być
Miałam jak ro roku część urlopu spędzić z siostrą i jej rodziną, szwagier specjalnie dopasował sobie urlop do mojego. Odwołaliśmy tegoroczny wyjazd z wiadomych względów, już pogodziłam się ze stratą bezzwrotnej zaliczki, ale i tak miałam do nich pojechać na tydzień. A teraz pojawił się komunikat prezesa, że nasze urlopy zostały przesunięte o miesiąc... Wkurzyłam się
Czemu napisałaś to w wątku o narzekaniu? @kngslk
Ja mam jutro seminarium i mam wszystkiego dość już próbuję uporządkować graty, które zwiozłam z akademika i okazuje się, że część zwiozłam niepotrzebnie, mogłam zostawić w depozycie w akademiku (np. rzeczy z kuchni)... Bo podjęłam decyzję, że jednak zostaję na tej uczelni na II stopień
hahahahaha nie wiem, przez pomyłkę ale jak już tu to napisałam to dodam, że 1 czerwca pytałam o coś promotora, ale że nie dostałam odpowiedzi do dziś, to zrobiłam tak jak uważam no i tym oto sposobem skończyłam, jutro dopracuję i teraz kminię czy wysłać mu jutro całość skoro na dwa poprzednie maile nie dostałam odpowiedzi
Zamówiłam ze swoim chińskie do domu, bo nie chciało mi się gotować i teraz leżę i zdycham, bo za dużo zjadłam
Jak mój profesur promotorz nie odpisuje, znaczy, że mu nie doszło. Musiałam wysłać pracę do południa w sobotę, żeby móc się bronić 26 czerwca, wysłałam w piątek o 17. No i cisza, cisza. A oni mają jakąś pocztę KUL-owską. Na serwerach uczelni... I pomyślałam, ze moja praca nie doszła, bo była załącznikiem z dysku Google. Bo o 18 kolezanka dostała potwierdzenie odbioru pracy. Piszę do niego, czy doszło, a on, że nie Wysłałam raz jeszcze i specjalnie odpisał dopiero rano, że doszło. Uff, zdążyłam
Nie wiem, po co oni się biorą za to w ogóle... Jak nie mają zamiaru nic robić.