Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!

Strona 973 / 2599

Dell
Dell
4.78k3 lata temu

Z prognozy pogody wynika, że dzisiaj mam ostatnią w tym tygodniu szansę na zobaczenie przelotu satelit Starlink, ale o 22 zaczynam pracę i nie ma szans, żebym się wyrwała, więc oba przeloty mnie ominą 😭

Kaamaa
Nieznany profil
2.66k3 lata temu
hangled • 3 lata temu
Mam już tak chora sytuacje w pracy, wszyscy na siebie narzekają i maja pretensje o wszystko. Jedna powie coś, jest krytyka i zaraz koło się odwraca. Szczerze przestaje mi się chcieć chodzić do pracy. :(

Zagmatwana • 3 lata temu
u mnie dokładnie jest to samo :( U mnie tak się pierdzieli od listopada... Szukałam nawet nowej pracy, ale zobaczymy co to będzie... W piątek dostałam taki opier... że popłakałam się, a potem okazało się, ze ktoś coś źle powiedział i podał moje nazwisko, że to niby ja... co prawda i dyrektor i ta osoba mnie przeprosiła, ale coś gdzieś pozostało a to głupota była. trzymaj się ! :*

hangled • 3 lata temu
To masz jeszcze gorzej, bo u mnie tylko albo aż przyjmuję wszystkie skargi, zażalenia, problemy -ale w ostatnim tygodniu to już sama nie wiem, w co wierzyć, bo mam wrażenie że każdy ma nagle ogromny problem do innych. Szkoda, że nie potrafią się normalnie dogadać nawet w takich błahych sprawach jak mycie podłogi, tylko plują wzajemnie jadem. :(

Współczuję kiedyś pracowałam z samymi kobietami bylo nas cos koło 28. Nie wytrzymałam, jedna na drugą, druga na trzecia. Ciągle jakieś problemy, z perspektywy czasu cieszę się, że zmieniłam to środowisko. Ile ja nerwów zjadłam w tej pracy.

monikove
monikove
3.46k3 lata temu
hangled • 3 lata temu
Mam już tak chora sytuacje w pracy, wszyscy na siebie narzekają i maja pretensje o wszystko. Jedna powie coś, jest krytyka i zaraz koło się odwraca. Szczerze przestaje mi się chcieć chodzić do pracy. :(

Zagmatwana • 3 lata temu
u mnie dokładnie jest to samo :( U mnie tak się pierdzieli od listopada... Szukałam nawet nowej pracy, ale zobaczymy co to będzie... W piątek dostałam taki opier... że popłakałam się, a potem okazało się, ze ktoś coś źle powiedział i podał moje nazwisko, że to niby ja... co prawda i dyrektor i ta osoba mnie przeprosiła, ale coś gdzieś pozostało a to głupota była. trzymaj się ! :*

hangled • 3 lata temu
To masz jeszcze gorzej, bo u mnie tylko albo aż przyjmuję wszystkie skargi, zażalenia, problemy -ale w ostatnim tygodniu to już sama nie wiem, w co wierzyć, bo mam wrażenie że każdy ma nagle ogromny problem do innych. Szkoda, że nie potrafią się normalnie dogadać nawet w takich błahych sprawach jak mycie podłogi, tylko plują wzajemnie jadem. :(

Nieznany profil • 3 lata temu
Współczuję kiedyś pracowałam z samymi kobietami bylo nas cos koło 28. Nie wytrzymałam, jedna na drugą, druga na trzecia. Ciągle jakieś problemy, z perspektywy czasu cieszę się, że zmieniłam to środowisko. Ile ja nerwów zjadłam w tej pracy.

Jak pracowałam w Tesco, to była taka jedna co miała do mnie problem. Za każdym razem jak byłam z nią na zmianie, to myślałam, że mnie szlak trafi. Zamiast podejść i powiedzieć o co jej chodzi, to po innych gadała.

Zagmatwana
Zagmatwana
5.75k3 lata temu
hangled • 3 lata temu
Mam już tak chora sytuacje w pracy, wszyscy na siebie narzekają i maja pretensje o wszystko. Jedna powie coś, jest krytyka i zaraz koło się odwraca. Szczerze przestaje mi się chcieć chodzić do pracy. :(

Zagmatwana • 3 lata temu
u mnie dokładnie jest to samo :( U mnie tak się pierdzieli od listopada... Szukałam nawet nowej pracy, ale zobaczymy co to będzie... W piątek dostałam taki opier... że popłakałam się, a potem okazało się, ze ktoś coś źle powiedział i podał moje nazwisko, że to niby ja... co prawda i dyrektor i ta osoba mnie przeprosiła, ale coś gdzieś pozostało a to głupota była. trzymaj się ! :*

hangled • 3 lata temu
To masz jeszcze gorzej, bo u mnie tylko albo aż przyjmuję wszystkie skargi, zażalenia, problemy -ale w ostatnim tygodniu to już sama nie wiem, w co wierzyć, bo mam wrażenie że każdy ma nagle ogromny problem do innych. Szkoda, że nie potrafią się normalnie dogadać nawet w takich błahych sprawach jak mycie podłogi, tylko plują wzajemnie jadem. :(

Nieznany profil • 3 lata temu
Współczuję kiedyś pracowałam z samymi kobietami bylo nas cos koło 28. Nie wytrzymałam, jedna na drugą, druga na trzecia. Ciągle jakieś problemy, z perspektywy czasu cieszę się, że zmieniłam to środowisko. Ile ja nerwów zjadłam w tej pracy.

monikove • 3 lata temu
Jak pracowałam w Tesco, to była taka jedna co miała do mnie problem. Za każdym razem jak byłam z nią na zmianie, to myślałam, że mnie szlak trafi. Zamiast podejść i powiedzieć o co jej chodzi, to po innych gadała.

U nas jest straszna rywalizacja żeby dostać zauwazonym. A co lepsze motywacyjny u nas waha się od 100 zł do chyba 250 więc walczyć za bardzo nie ma o co :p. U nas też same kobiety więc jest hardkor - jest nas około 35 kobiet w jednym przedszkolu.

domkapodomka
domkapodomka
6.79k3 lata temu

Ej, wiecie co. W czwartek przychodzą do nas goście, rodzice K, jego chrzestni i brat z narzeczoną. Moja teściowa jest taka, że ona przyniesie ciasto, zapewne jakąś sałatkę. Pomimo, że przychodzi do mnie na ciasto i kawę. Strasznie mnie to irytuje, bo ja się wtedy czuję jak kretynka, jakby teściowa myślała, że ja sobie nie poradzę z przyjęciem gości. Kiedyś zdenerwowała mnie do tego stopnia, że powiedziałam, że następnym razem zostawie jej klucze pod wycieraczką i niech sama się przyjmie, skoro przyjeżdza z własnym ciastem i w ogóle.
Z narzeczoną K brata mam stały kontakt, śmiałam się do niej, że chciałam zrobić bezę, ale mi nie wychodzi. I ona do mnie napisała "będziesz robić beze na czwartek? Bo ja przywiozę swoją" 😡😡😡 co jest z tymi ludźmi?

Lusia0422
Lusia0422
2.58k3 lata temu

Mój były miał mi pomoc z praca semestralna i mnie olewa. Nie mam pojęcia jak to zrobić a termin oddania już za kilka dni 😭😭😭😭

hangled
hangled
4.28k3 lata temu
domkapodomka • 3 lata temu
Ej, wiecie co. W czwartek przychodzą do nas goście, rodzice K, jego chrzestni i brat z narzeczoną. Moja teściowa jest taka, że ona przyniesie ciasto, zapewne jakąś sałatkę. Pomimo, że przychodzi do mnie na ciasto i kawę. Strasznie mnie to irytuje, bo ja się wtedy czuję jak kretynka, jakby teściowa myślała, że ja sobie nie poradzę z przyjęciem gości. Kiedyś zdenerwowała mnie do tego stopnia, że powiedziałam, że następnym razem zostawie jej klucze pod wycieraczką i niech sama się przyjmie, skoro przyjeżdza z własnym ciastem i w ogóle. Z narzeczoną K brata mam stały kontakt, śmiałam się do niej, że chciałam zrobić bezę, ale mi nie wychodzi. I ona do mnie napisała "będziesz robić beze na czwartek? Bo ja przywiozę swoją" 😡😡😡 co jest z tymi ludźmi?

Z jednej strony spoko, że chcą pomóc, ale myślę że warto najpierw zapytać czy coś przywieźć. Też by mnie to wkurzyło, gdybym się napracowała żeby ładnie przyjąć gości a każdy przyszedł ze swoim.

rena442
rena442
4.15k3 lata temu
domkapodomka • 3 lata temu
Ej, wiecie co. W czwartek przychodzą do nas goście, rodzice K, jego chrzestni i brat z narzeczoną. Moja teściowa jest taka, że ona przyniesie ciasto, zapewne jakąś sałatkę. Pomimo, że przychodzi do mnie na ciasto i kawę. Strasznie mnie to irytuje, bo ja się wtedy czuję jak kretynka, jakby teściowa myślała, że ja sobie nie poradzę z przyjęciem gości. Kiedyś zdenerwowała mnie do tego stopnia, że powiedziałam, że następnym razem zostawie jej klucze pod wycieraczką i niech sama się przyjmie, skoro przyjeżdza z własnym ciastem i w ogóle. Z narzeczoną K brata mam stały kontakt, śmiałam się do niej, że chciałam zrobić bezę, ale mi nie wychodzi. I ona do mnie napisała "będziesz robić beze na czwartek? Bo ja przywiozę swoją" 😡😡😡 co jest z tymi ludźmi?

ja zawsze biorę kawałek ciasta, jak idę w gości Nigdy nie pomyślałabym, że to w złym guście, zawsze to ciasto jest układane obok poczęstunku gospodarza i tyle. Wydaje mi się, że to ładnie, żeby coś wziąć w podziękowaniu za przyjęcie .

kngslk
kngslk
9.54k3 lata temu
domkapodomka • 3 lata temu
Ej, wiecie co. W czwartek przychodzą do nas goście, rodzice K, jego chrzestni i brat z narzeczoną. Moja teściowa jest taka, że ona przyniesie ciasto, zapewne jakąś sałatkę. Pomimo, że przychodzi do mnie na ciasto i kawę. Strasznie mnie to irytuje, bo ja się wtedy czuję jak kretynka, jakby teściowa myślała, że ja sobie nie poradzę z przyjęciem gości. Kiedyś zdenerwowała mnie do tego stopnia, że powiedziałam, że następnym razem zostawie jej klucze pod wycieraczką i niech sama się przyjmie, skoro przyjeżdza z własnym ciastem i w ogóle. Z narzeczoną K brata mam stały kontakt, śmiałam się do niej, że chciałam zrobić bezę, ale mi nie wychodzi. I ona do mnie napisała "będziesz robić beze na czwartek? Bo ja przywiozę swoją" 😡😡😡 co jest z tymi ludźmi?

rena442 • 3 lata temu
ja zawsze biorę kawałek ciasta, jak idę w gości :D Nigdy nie pomyślałabym, że to w złym guście, zawsze to ciasto jest układane obok poczęstunku gospodarza i tyle. Wydaje mi się, że to ładnie, żeby coś wziąć w podziękowaniu za przyjęcie :).

no to przyniesienie ciasta to też rozumiem, ale ten tekst z bezą to przegięcie

Zagmatwana
Zagmatwana
5.75k3 lata temu
domkapodomka • 3 lata temu
Ej, wiecie co. W czwartek przychodzą do nas goście, rodzice K, jego chrzestni i brat z narzeczoną. Moja teściowa jest taka, że ona przyniesie ciasto, zapewne jakąś sałatkę. Pomimo, że przychodzi do mnie na ciasto i kawę. Strasznie mnie to irytuje, bo ja się wtedy czuję jak kretynka, jakby teściowa myślała, że ja sobie nie poradzę z przyjęciem gości. Kiedyś zdenerwowała mnie do tego stopnia, że powiedziałam, że następnym razem zostawie jej klucze pod wycieraczką i niech sama się przyjmie, skoro przyjeżdza z własnym ciastem i w ogóle. Z narzeczoną K brata mam stały kontakt, śmiałam się do niej, że chciałam zrobić bezę, ale mi nie wychodzi. I ona do mnie napisała "będziesz robić beze na czwartek? Bo ja przywiozę swoją" 😡😡😡 co jest z tymi ludźmi?

rena442 • 3 lata temu
ja zawsze biorę kawałek ciasta, jak idę w gości :D Nigdy nie pomyślałabym, że to w złym guście, zawsze to ciasto jest układane obok poczęstunku gospodarza i tyle. Wydaje mi się, że to ładnie, żeby coś wziąć w podziękowaniu za przyjęcie :).

Dokładnie robię tak samo...

W nocy odpadł mi kolejny obraz od ściany.... zostały mi juz tylko 2 haha. Taki huk to zawsze robi, że potem spać nie mogę, bo w brzuchu mam taki strach, śpię przy włączonej lampce .

domkapodomka
domkapodomka
6.79k3 lata temu
domkapodomka • 3 lata temu
Ej, wiecie co. W czwartek przychodzą do nas goście, rodzice K, jego chrzestni i brat z narzeczoną. Moja teściowa jest taka, że ona przyniesie ciasto, zapewne jakąś sałatkę. Pomimo, że przychodzi do mnie na ciasto i kawę. Strasznie mnie to irytuje, bo ja się wtedy czuję jak kretynka, jakby teściowa myślała, że ja sobie nie poradzę z przyjęciem gości. Kiedyś zdenerwowała mnie do tego stopnia, że powiedziałam, że następnym razem zostawie jej klucze pod wycieraczką i niech sama się przyjmie, skoro przyjeżdza z własnym ciastem i w ogóle. Z narzeczoną K brata mam stały kontakt, śmiałam się do niej, że chciałam zrobić bezę, ale mi nie wychodzi. I ona do mnie napisała "będziesz robić beze na czwartek? Bo ja przywiozę swoją" 😡😡😡 co jest z tymi ludźmi?

rena442 • 3 lata temu
ja zawsze biorę kawałek ciasta, jak idę w gości :D Nigdy nie pomyślałabym, że to w złym guście, zawsze to ciasto jest układane obok poczęstunku gospodarza i tyle. Wydaje mi się, że to ładnie, żeby coś wziąć w podziękowaniu za przyjęcie :).

kngslk • 3 lata temu
no to przyniesienie ciasta to też rozumiem, ale ten tekst z bezą to przegięcie xD

Kawałek okej, ale nie blachy... może ja serio za bardzo przeżywam i się nakręcam, ale naprawdę mam wtedy wrażenie, że ona ma mnie za nieudolną pierdołę, która nie potrafi nic zrobić. Jak jedziemy do brata K, to rzadko kiedy coś bierze. Raz do mnie powiedziała, że to dlatego, że ja ciągle pracuję. Ale jak zapraszam na ciasto, to chyba wiadomo, że te ciasto zrobię, prawda?

Kaamaa
Nieznany profil
2.66k3 lata temu
domkapodomka • 3 lata temu
Ej, wiecie co. W czwartek przychodzą do nas goście, rodzice K, jego chrzestni i brat z narzeczoną. Moja teściowa jest taka, że ona przyniesie ciasto, zapewne jakąś sałatkę. Pomimo, że przychodzi do mnie na ciasto i kawę. Strasznie mnie to irytuje, bo ja się wtedy czuję jak kretynka, jakby teściowa myślała, że ja sobie nie poradzę z przyjęciem gości. Kiedyś zdenerwowała mnie do tego stopnia, że powiedziałam, że następnym razem zostawie jej klucze pod wycieraczką i niech sama się przyjmie, skoro przyjeżdza z własnym ciastem i w ogóle. Z narzeczoną K brata mam stały kontakt, śmiałam się do niej, że chciałam zrobić bezę, ale mi nie wychodzi. I ona do mnie napisała "będziesz robić beze na czwartek? Bo ja przywiozę swoją" 😡😡😡 co jest z tymi ludźmi?

rena442 • 3 lata temu
ja zawsze biorę kawałek ciasta, jak idę w gości :D Nigdy nie pomyślałabym, że to w złym guście, zawsze to ciasto jest układane obok poczęstunku gospodarza i tyle. Wydaje mi się, że to ładnie, żeby coś wziąć w podziękowaniu za przyjęcie :).

kngslk • 3 lata temu
no to przyniesienie ciasta to też rozumiem, ale ten tekst z bezą to przegięcie xD

domkapodomka • 3 lata temu
Kawałek okej, ale nie blachy... może ja serio za bardzo przeżywam i się nakręcam, ale naprawdę mam wtedy wrażenie, że ona ma mnie za nieudolną pierdołę, która nie potrafi nic zrobić. Jak jedziemy do brata K, to rzadko kiedy coś bierze. Raz do mnie powiedziała, że to dlatego, że ja ciągle pracuję. Ale jak zapraszam na ciasto, to chyba wiadomo, że te ciasto zrobię, prawda?

Skąd ja to znam, moja od 8 lat przywozi dodatkowo obiad dla mojego D. Bo przecież ja go zapewne głodzę i według niej nie potrafię gotować. Moja przynajmniej nie ukrywam że jestem dla niej pierdol. Tolerujmy się, ale się nie lubimy.

Kaamaa
Nieznany profil
2.66k3 lata temu

Byłam dziś w Ikei 😳. Kolejka na 200 jak nie 300 osób. Na parkingu miejsca ograniczone i wpuszczają wyznaczoną liczbę osób. Znowu muszę zamawiać wszystko on-line 😥😥😥😥

domkapodomka
domkapodomka
6.79k3 lata temu
Nieznany profil • 3 lata temu
Byłam dziś w Ikei 😳. Kolejka na 200 jak nie 300 osób. Na parkingu miejsca ograniczone i wpuszczają wyznaczoną liczbę osób. Znowu muszę zamawiać wszystko on-line 😥😥😥😥

Jak tak czytam Twoje przeboje z IKEĄ to się cieszę, że nie zdecydowałam się na ich meble chociaż dzisiaj odebrałam kilka desek, bo przyszły uszkodzone z BRW, ale bardzo ekspresowa reklamacja i wszystko właściciel sklepu za mnie załatwiał, więc na plus jak dla mnie

niebowa
Nieznany profil
1.94k3 lata temu

@domkapodomka nienawidzę BRW. kiedyś zadzwoni do mnie, że meble są do odbioru - ściagnęłam tatę ponad 120km, by dowiedzieć się, że są do odbioru ale w magazynie centralnym położonym 150km stąd i mogę się umówić na odbiór, ale najwcześniej za kilka dni. poza tym, meble z BRW niestety też nie zawsze powalają jakością - mam umeblowany cały pokój, rozchodzą mi się te meble w miejscach klejenia (wystarczy, że wilgotną szmatką przetre), nie daj boże żeby się coś rozlało, bo od razu puchną. no koszmar po prostu. sypialnię mam z ikea - wszystko jest super i jestem mega zadowolona.

niebowa
Nieznany profil
1.94k3 lata temu

ale w sumie weszłam ponarzekał na moją córkę, która wstała dzisiaj dwie godziny za wcześnie i nie potrafi zasnąć - trze oczka, marudzi. nie pomaga noszenie, cycuś, przytulanie, nic a nic - chyba musze dac na przeczekanie

domkapodomka
domkapodomka
6.79k3 lata temu
Nieznany profil • 3 lata temu
@domkapodomka nienawidzę BRW. kiedyś zadzwoni do mnie, że meble są do odbioru - ściagnęłam tatę ponad 120km, by dowiedzieć się, że są do odbioru ale w magazynie centralnym położonym 150km stąd i mogę się umówić na odbiór, ale najwcześniej za kilka dni. poza tym, meble z BRW niestety też nie zawsze powalają jakością - mam umeblowany cały pokój, rozchodzą mi się te meble w miejscach klejenia (wystarczy, że wilgotną szmatką przetre), nie daj boże żeby się coś rozlało, bo od razu puchną. no koszmar po prostu. sypialnię mam z ikea - wszystko jest super i jestem mega zadowolona. xD

Wiadomo, jak się za szafę płaci 460 zł,a nie 1200 to nie ma co oczekiwać cudów, ale ja na ten moment jestem zadowolona

Kaamaa
Nieznany profil
2.66k3 lata temu
Nieznany profil • 3 lata temu
Byłam dziś w Ikei 😳. Kolejka na 200 jak nie 300 osób. Na parkingu miejsca ograniczone i wpuszczają wyznaczoną liczbę osób. Znowu muszę zamawiać wszystko on-line 😥😥😥😥

domkapodomka • 3 lata temu
Jak tak czytam Twoje przeboje z IKEĄ to się cieszę, że nie zdecydowałam się na ich meble :modli: chociaż dzisiaj odebrałam kilka desek, bo przyszły uszkodzone z BRW, ale bardzo ekspresowa reklamacja i wszystko właściciel sklepu za mnie załatwiał, więc na plus jak dla mnie

@domkapodomka Mi jest o tyle trudniej, że mieszkam w Niemczech. Kłócić się i dyskutować w tym języku nie jest łatwo 🤣. Inne sklepy są tu zdecydowanie za drogie chociaż rozważałam taką opcję.

niebowa
Nieznany profil
1.94k3 lata temu
Nieznany profil • 3 lata temu
@domkapodomka nienawidzę BRW. kiedyś zadzwoni do mnie, że meble są do odbioru - ściagnęłam tatę ponad 120km, by dowiedzieć się, że są do odbioru ale w magazynie centralnym położonym 150km stąd i mogę się umówić na odbiór, ale najwcześniej za kilka dni. poza tym, meble z BRW niestety też nie zawsze powalają jakością - mam umeblowany cały pokój, rozchodzą mi się te meble w miejscach klejenia (wystarczy, że wilgotną szmatką przetre), nie daj boże żeby się coś rozlało, bo od razu puchną. no koszmar po prostu. sypialnię mam z ikea - wszystko jest super i jestem mega zadowolona. xD

domkapodomka • 3 lata temu
Wiadomo, jak się za szafę płaci 460 zł,a nie 1200 to nie ma co oczekiwać cudów, ale ja na ten moment jestem zadowolona :)

Właśnie chodzi o to, że te meble nie były najtańsze 😢 i niestety szkoda mi teraz bo gdyby były tańsze to bym je wymieniła z pewnością na Ikeę, ale myślę, że jak córcia podrosnie i przestanie wojować to szybko się z tym uporamy i zrobimy wymianę

wenkka
wenkka
8.4k3 lata temu

Dzisiaj nie jest mój dzień. Strzeliła mi gumka w maseczce i musiałam ubrać awaryjną - różową w kropki (a byłam w pracy i szłam na pierwszą poepidemiczną rozprawę). Wróciłam do biura i uwaga - zepsuł mi się pasek w bucie, a miałam je dzisiaj na nogach pierwszy raz. Na szczęście miałam w pracy awaryjne buty na zmianę, bo inaczej byłoby niezwykle wesoło...

albo dołącz do nas i udzielaj się na forum.