Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 915 / 2893
U nas dużą pomocą okazało się planowanie posiłków, bo przez ostatnie dwa tygodnie mieliśmy wszystko zaplanowane i w sumie nic nie wyrzuciliśmy. Teraz mamy ostatnie 3 dni na dojedzenie resztek, i w czwartek kolejne planowanie. Tylko tym razem musimy brać pod uwagę takie przerabianie czy wykorzystanie wszystkich składników - bo teraz nam został jakiś kawałek papryki, pół opakowania pieczarek, itp bo nie pomyśleliśmy, że to też trzeba będzie zjeść. Na całe szczęście człowiek uczy się na błędach i mam nadzieję, że do końca lata ogarniemy już temat na tyle, że nie będziemy wyrzucać absolutnie nic.
Mam te dni, czuje się apuchnięta, zmęczona, obolała. Dodatkowo ruszyła mi do góry dolna ósemka, mam napuchniętą buzię i pęknięte dziąsło, mam nadzieję, że teraz wyrośnie do końca i będę już miała spokój
Mam wolne w pracy... normalnie bym się z tego cieszyła, pewnie bym pojechała z narzeczonym gdzieś na majówkowy wyjazd... a tak przez to wszystko, siedzę w domu i nie mam co ze sobą zrobić 🙁
Dopiero pismo do kurii coś dało. Wiecie on czekał że 2 razy się mu zapłaci za mszę
Pierwszy raz od kilku lat obydwoje z mężem mamy wolną majówkę. Aż przykro, że nigdzie nie pojedziemy...
Mnie też jest smutno, takie miałam plany i nic. Chciałam też gdzieś jechać na ten weekend co będzie Boże Ciało, ale raczej też lipa...
U nas w parafii nie jest przełożona, a rozłożona "na raty", jest kilka mszy w dwa dni, po 5 rodzin na każdej mszy
Mój Luby idzie do pracy, akurat pierwsza zmiana od piątku do niedzieli, więc majówka super. No i możliwe, że w maju pojedzie w delegację, bo pod Łodzią w magazynie skoczyły zamówienia o 200%... I u niego od wczoraj zaczął się zapierdziel. Czyli wszystko wraca do normy
Moja przyjaciółka przyjedzie, nie widziałyśmy się od połowy lutego. Ma taki zapierdziel, że siedzi w kontenerze na budowie 7 dni w tygodniu... Wiec z nią się napiję chociaż.
No u nas też jest sporo, jak sobota i niedziela od samego rana co godzinę aż do wieczora.
Ja jestem zdania że te przekładanie na wrzesień trochę bez sensu jest. Bo nie wiadomo, czy we wrześniu sytuacja nie będzie jeszcze gorsza. To samo tyczy się wesel. Moja siostra miała iść na wesele 2 maja. Para przełożyła na koniec lipca, a teraz raczej znowu będą przekładali na przyszły rok. Ciężka jest teraz sytuacja ale warto szukać najlepszych rozwiązań.
Wstałam dziś późno bo dopiero po 10 i strasznie mnie boli głowa do tego ta pogoda. Najchętniej to bym cały dzień przeleżała
Powiedzcie mi, czy u Was Pada?
Bardzo się martwię tą suszą. U nas ostatnio kropiło 13 kwietnia, a taki deszcz, żeby padał, to ponad miesiąc.
u mnie wczoraj w nocy padało, a teraz cały czas jest mżawka na zmianę z mocniejszym deszczem
Pierdoła, ale żelki, które bardzo chcę kupić, są niedostępne 😭 Zastanawiam się nad napisaniem do firmy, kiedy będą dostępne, bo chcę zrobić większe zamówienie na żelki, tylko mnie brak tych jednych powstrzymuje Jak mi odpiszą, że najbliżej nigdy, albo za pół roku, to kupię coś innego