Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 909 / 2893
Zrobiłam zakupy w Bershce i nie zorientowałam się, że mam na mailu 20% rabatu
Czuję się żałośnie - zjadłam tyle żelków, że aż chce mi się wymiotować... Co najgorsze, nie żałuję .
Chciałam wyjąc z córka na spacer ale okazało się że przez to całe zamieszanie nie kupiłam jej wiosennych ciuchów 🤦🏼♀️
Wiec wzięłam się za zamawianie i lekko przekroczyłam budżet.
Dziewczyny, szkoda gadać. Mój związek wisi na włosku. Już nawet nie widzę powodu ani chęci by nawet na długi weekend jechać do domu.
I w ogóle czuję się strasznie rozbita i przybita. Wiem jaka jestem i nie widzę dla siebie przyszłości. Nawet nie wiem jak to opisać.
A dziś jeszcze chodziłam zmarznięta i rozdrażniona. Mama mnie denerwowała, ciągle wołała (wypiła, więc była naprawdę denerwująca - na każdego się darła).
Mam ochotę zebrać kasę i się stąd wyprowadzić w piz*du, tylko pewnie miałabym problem z dojazdami do pracy, bo nie mam samochodu, a w rowerze w zasadzie są jedynie jakieś części które kupowałam, więc nie wiem czy mój nie byłby chamem i po prostu by mi go oddał.
Mam ochotę jechać do domu jedynie i zabrać rzeczy. Tylko pewnie rodzice by się czepiali, że nam zafundowali lodówkę - póki nie uzbieram kasy będę musiała najwyżej siedzieć cicho, a później im za nią oddam w razie jak się jednak rozejdziemy. Nie chce mu jej zabierać. Może i jestem głupia, ale nadal go kocham, choć on tego nie docenia i uważa, że go olewam. Mam tylko nadzieję, że znajdzie dziewczynę, która go zamiast pchać na dno jak ja, wyciągnie go z niego i da mu kopa do działania. Ja jestem za krucha i za głupia dla niego, ciągle się focham i się kłócimy - zdaje sobie z tego sprawę, ale on mnie o wszystko obwinia i czuje się niewinny - wg niego jest takim chamem dlatego, że ja jestem zaryczaną, zakompleksioną, głupią dziewuchą i ofiarą (moje słowa) i on niby próbuje mnie takim zachowaniem "ogarnąć" tylko nie rozumie, że mnie to wpędza w większego doła. Nie umiem być chyba samodzielna. Ech, jak zawsze za dużo pisze takich rzeczy, ale nie mam z kim kompletnie o tym pogadać, a forum DC to jedyne miejsce, gdzie mogę, bo do wszystkich kont ma hasła i zagląda, DC też ma zalogowane, ale ogląda tylko chmurki, które ja wrzucam i czyta moje wypociny...
Tak czy inaczej nie chcę żebyście mnie pocieszały, zjechały - chciałam się po prostu wygadać. Ciągle mam łzy w oczach...
A mnie dziś denerwowała pogoda . Miałam tak ambitne plany miałam iść na rower z tym moim to wyszło jak wyszło w domu na kanapie nie lubię takich dni jak dziś czuję się bezsensu
Ma dostęp tak jak ja mam dostęp do jego kont. Nie mamy przed sobą tajemnic i czasami mam wrażenie, że za dużo o sobie wiemy. On wie jak o sobie myślę i kiedy o tym piszę lub mówię to on wtedy ciśnie jeszcze bardziej - uważa, że należy mi się i dzięki temu mnie to ogarnie (niestety u mnie to działa w przeciwnym kierunku o czym on wie, jednak dalej stosuje swoje sposoby).
Także nie w tym tkwi problem. Ciągle sobie tłumaczyłam, że jest z domu dziecka, że potrzebuje miłości. Ale dałam mu tyle ile umiałam, a nawet więcej i dalej mu mało.
On by chciał odczytanej, inteligentnej babki, która jego "podniesie" z dołka, bo jak sam dziś stwierdził ja nie jestem w stanie tego zrobić. I ma rację. Chyba zacznę wierzyć w horoskopy, ze strzelec z koziorożcem to złe połączenie.
Jestem ciężkim typem człowieka, zdaje sobie z tego sprawę i w wielu rzeczach utrudnia mi to życie.
Czasami sama nie wiem, czy go kocham, czy nienawidzę. Mam już totalnie dość psychicznie i wyobrażam sobie jak to by było bez faceta... Już nawet nie liczę, że kogoś znajdę "normalnego". Niby siedząc tyle czasu u rodziców to prawie tak samo jakbym była sam, jednak moje myśli i tak często wirują wokół niego.
Zobaczymy co czas pokaże. Jak nic się nie zmieni to ostatecznie trzeba będzie się rozejść, bo już nie jesteśmy tacy sami jak kilka lat temu - ja ponoć bardziej przypominam moją matkę, a on trochę mojego ojca (obaj Strzelce), więc to mieszanka wybuchowa.
Zastanawiam się czy jechać na ten długi weekend (mam nadzieję, że siostra albo rodzice pożyczą mi samochód jak jednak będę chciała jechać). Już nie tyle jechać z tęsknoty co zobaczyć, czy coś jeszcze między nami jest z miłości, czy to już tylko przyzwyczajenie. On i tak nie przyjedzie, bo z moimi rodzicami się nie lubią - w sumie się nie dziwię, ja ledwo psychicznie wytrzymuje jak im się załącza gadką i nie bez powodu trafiłam w technikum do szkolnego psychologa. Zastanawiam się czy ja jestem porąbana, czy wszyscy wokół, łącznie z rodziną.
Wszystko jest trudne jak nie ma się w nikim realnego wsparcia.
Nie mniej jednak dziękuję @Marudziara
Po sobie wiem ze udostępnianie wszystkiego drugiej osobie bo ze nie ma się tajemnic albo żeby uniknąć kłótni itd nie jest dobre... mój były miał dostęp do wszystkiego i bałam się z przyjacielem pisać żeby nie zobaczył i żeby nie zrobił awantury o coś. Po za tym faceci lubią kontrolować.. A skoro Cię nie docenia to nie przejmuj się nim. Przyjdzie taki dzień ze doceni Cb i wszystko to co robiłaś tylko wtedy noże być za późno ..
Nie warto Tez byłam w podobnej sytuacji. Dawałam z Sb wszystko a otrzymywałam w zamian prawie nic... i ciagle Niby był problem we mnie.. bałam się co to będzie jak zostanę sama.. Ale szczerze? To była najlepsza decyzja, na początku było słabo ale dzięki wsparciu przyjaciela dałam radę i zdałam sb sprawę ze pozwoliłam na zbyt wiele oraz ze od jakiegoś czasu to nie była miłość tylko jedynie przywiązanie... Rozstaliśmy się w zgodzie ale to była najlepsza decyzja.
Ludzie przez lata się zmieniają, czasem uda się na lepsze ale to rzadkość.
Jeśli nie jesteś pewna uczuć to zrób sb dłuższa przerwę.Z ograniczeniem kontaktu, po tym czasie powinnaś wiedzieć czy jednak to przyzwyczajenie czy coś czujesz nadal.
A przerwa czasem dobrze robi
Ja akurat kolegów nie mam, a nawet jak się odezwie jakiś stary znajomy to sama niechętnie z nim piszę. Jakoś trzymam się zasady, że jak mam facetów to inni faceci są blee... No ale cóż poradzić. Choć nie powiem, czasami chciałabym popisać z kimś swobodnie, a czasami nie wszytko napiszę co chce nawet z internetowymi koleżankami, czy nawet siostrą, bo wiem że on i tak będzie wszystko czytał. I nie wiem po co mu to w sumie...
No mu przerwę mamy już z dwa miesiące, a od miesiąca ograniczyliśmy kontakt do minimum (przeważnie przyczyną są kłótnie...). Zawsze jak jestem u rodziców to bardziej się kłócimy.
On jest nie w porządku. Sam Cię niszczy takim obwinianiem i takimi słowami skoro wie , ze jeszcze bardziej Cię one dołują. Powinien Cię wspierać. Wydaje mi się , ze najlepiej dla Ciebie jak się z nim rozstaniesz. Będzie ciężko , ale później się wszystko ułoży. Super byłoby gdybys sama zamieszkała , odetchnęła byś psychicznie
Przykro mi, że spotyka Ciebie taka sytuacja.. Wiem, że jesteście bardzo długo. I wiem, też że ten człowiek jest toksyczny.. On cię niszczy, zamiast wspierać. Myślę, że przerwa dobrze zrobi. Choć jednak warto po tym wszystkim się spotkac i porozmawiac jak normalni ludzie. Przez telefon czy smsy to nie to samo. Za kilka lat zrozumie jaką mial świetna kobietę.
Naprawdę nie warto się przejmować takim dupkiem... Musisz zmienic podejscie i ułożyć sobie w glowie. Skupic się co jest dla ciebie najważniejsze i o to się starac. Bez niego. Wiem, że będzie ciężko. Widzę, że masz taką niską samoocenę jak ja. Wypłacz się. Zasmuc tyle ile potrzebujesz. Potem wstaniesz z usmiechem i chęcią do życia i bedzie wszystko inaczej. Trzymam kciuki. Bedzie dobrze kochana ❤️🧡💛
Zaczynam się zastanawiać o co chodzi 😡😡 kolejna chmurka gdzie mam wszystko jak trzeba, zdjęcia w tym zdj pokazujące jak coś wyglada u mnie na twarzy, opis i zamiast 4* jest 1* ....
Które zdjęcie masz na myśli?
Edit: U ciebie widzę że powodem są prawdopodobnie:
Za krótki opis, zdania powinny być bardziej rozwinięte, niekrotkie, i pamiętaj o stosowaniu kropek, bo to też ma znaczenie.
chyba nie przeczytałaś uważnie sposobu przyznawania gwiazdek. Ciekawe i pełne!! zdania. Screen dla 2, a potem dla 3 gwiazdek