Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 898 / 2892
Zrobiłam w weekend zamówienie w suoerpharm a teraz dostałam maila o zwrocie pieniędzy, nie wiem czemu
Ja też zrobiłam zamówienie w superharm... Ciekawe, czy w ogóle zrealizują czy dostanę zwrot...
Od dwóch tygodni czekam aż Pani promotor poprawi moją pracę. Co 2-3 dni dostaję informację, że właśnie zaczyna poprawiać i do wieczora praca będzie na mailu..
Ja też tam zamawiałam, ale już dostałam maila od DHLa, że mają dane paczki Pewnie im się zapasy pokończyły.
Właśnie dostałam wiadomość z pracy: 'Możemy wszystkie iść na urlop w maju, Ja mam urlop od 18 do 24 mają P. od 11 do 17
A. od 1 do 10. Karola Ty kiedy chcesz odpocząć ?'
Po pierwsze wcale nie chcę teraz iść na urlop, bo nie chce mi się siedzieć tydzień w domu. Po drugie, po co mnie wgl pytają skoro nie zostawiły mi wcale pola manewru...
"Słowność" to drugie imię Pani promotor? Mój mi pisze "pracę odebrałem, odpowiem na pytania". Mam nadzieję, że wyrobi się do końca roku
@Lacrimosa no właśnie moje widnieje na stronie superharm jako "opłacone", a też wzięłam przesyłkę kurierem DHL.
To tak im odpisz, że nie chcesz iść w maju na urlop. Wiadomość brzmi, że "możecie", a nie musicie.
Kurier DHL, jak zwykle coś paczkę zamówiłam na adres rodziców, bo nie wiedziałam kiedy dojdzie, a my ciągle w pracy, nie miałam opcji paczkomatu. Gościu zadzwonił do mnie czy jestem w domu, powiedziałam, że nie, ale jest tata i to on odbierze paczkę. Za 2 minuty znowu kurier dzwoni, że nikt nie odbiera domofonu, więc zadzwoniłam do taty i zapytałam czy da radę zejść. Tata jest po operacji i kuleje na prawą nogę, schody go mocno męczą. Powiedział, że okej, że już schodzi i że może domofon jest zepsuty.
Na dole przy otwartych drzwiach wejściowych na klatkę stał młody pajac i na niego czekał.
Serio, zawsze w DHL są tacy przemądrzali cwaniacy, nigdy nie spotkałam się z czymś takim w DPD czy UPS.
Domyśliłam się podtekstu tej wiadomości czyli właśnie 'musicie', ale napisałam że nie idę. Mogę iść na inny sklep, jeżeli nie ma godzin, ale na pewno nie będę brała urlopu żeby siedzieć w czterech ścianach. Zaległego nie mam, więc wysłać mnie nie mogą.
Ja akurat takie przeboje mam z pocztexem, nigdy im się nie chce włazić i proszą żeby zejść. Zazwyczaj nie miałam z tym problemu, do czasu jak typek do mnie proszę zejść po paczkę, mówię mu przez domofon, że mam gips na kostce i nie dam rady, a ten do mnie, że zostawi paczkę na skrzynkach na listy, na szczęście mój wchodził i zobaczył, że paczka jest do mnie to ją wziął. Nie miała bym problemu, żeby zostawił to w skrzynce, tyle, że to było spore zamówienie kosmetyków za ponad 300 zł...
To u mnie z pocztexu jest świetny starszy Pan, który jest zawsze uśmiechnięty i zadowolony !
Dlatego nigdy nie mam problemu zejść po paczkę, wiem, że się nadźwigają i nachodzą, ale właśnie są bardzo różne sytuacje i oni powinni też trochę bardziej ludzko patrzeć
@Marudziara oni powinni dostarczyć pod zamawiany adres, czyli tak naprawdę jeżeli potrzebny jest podpis to pod drzwi... wiem, że to niefajnie cały dzień zaiwaniać, ale co innego zapytać czy da radę ktoś zejść, niż cwaniakować, że nie może się dostać do środka i czekać przy otwartych drzwiach na klatkę schodową. Nie po to też płaci się te 15 zł, bo kurierzy z reguły są zdecydowanie drożsi niż paczkomat czy zwykła przesyłka PP.
z DHL ja mam zawsze przeboje i jak mam do wybpru tyllo tego przewoźnika albo PP wybieram PP, chociaż z nimi też się użeram. Kiedyś biegłam przez całe miasto, bo nie miałam samochodu, byłam małolatą, a gościu powiedział, że czeka 2 minuty w aucie i jak mnie nie ma, to paczka wraca do siedziby. Jasne, nie mają obowiązku jeździć za mną po mieście, ale mam porównanie z DPD - Pan zaoferował, że zadzwoni za godzinę jak będę dostępna i umówimy się w jakimś sogodnym dla nas oboje miejscu, innym razem zdecydował, że przywiezie mi paczkę tam, gdzie akurat byłam.
drugi raz DHL, młody facet ze swoją babką w busiku wyrzucił mi na chodnik rowerek stacjonarny i powiedział, że nie podjeżdza pod klatke, bo nie bedzie znowu auta gasił i nie, nie pomoże mi tego wnieść.
A trzecim razem też DHL stanął busem w połowie mojej ulicy (a ulica jedna z najdłuższych w moim mieście) i zapytał czy dam radę podejść, bo on akurat tutaj pod tym adresem ma paczkę i czy mu pomogę, żeby nie musiał biec do mnie te kilka bloków dalej. Jak podeszłam to - ta dam! - kurier stał na pace i wydawał około 15 osobom paczki, wiecie tak jak się kiedyś w budce na kółkach lody kupowało.
Wspominałam, że nie znoszę DHL? 😂 ta paczka to moje ciuchy zamówione pierwszy raz na transmisji, nie miałam info jaki kurier, a ja też nie zapytałam. Jak ciuchy będą fajne, a ja znowu coś tam zamówię to nie wiem jak moja psycha zniesie spotkania z Panami z DHL
o dziwo też nigdy nie miałam problemów z DPD, zazwyczaj trafiam na bardzo miłych i fajnych kolesi. Pamiętam jak pracowałam nad morzem w odzieżówce to praktycznie codziennie miałam dostawy po kilkanaście kartonów i nigdy od niego nie usłyszałam żebym miała sobie je sama wnosić czy coś, a magazyn mieliśmy na piętrze
Wczoraj lekko mnie owiało w drodze z pracy do domu, dzisiaj boli mnie gardło i trochę kaszlę ;/
Są ludzie i parapety... Nie staję absolutnie w obronie kurierów. Trudno tu stanąć po czyjejkolwiek stronie.