Ja się też już powoli sypię, niestety. Też nie wiem kiedy zobaczę się z chłopem, nie wiem co z moją obroną. Nie mogę ruszyć pracy, napisałam dwa maile do wykładowców o pomoc w znalezieniu materiałów online, jedna odpowiedź, że nie za bardzo wie jak pomóc , a druga, że "poszuka" i się odezwie. Na razie cisza. Odkąd biorę leki to średnio się czuję, już zmniejszyłam dawkę, nie wiem czy powinnam w ogóle cokolwiek ćwiczyć. Do tego w domu ciągle słucham że mam zacząć jeść "normalnie" a nie wymyślać, bo się naczytałam w internecie, i że moje dziadowskie "jedzenie" zajmuje 2/3 lodówki i zamrażarki w domu. Mój tata siedzi w domu, więc codziennie ma nowy powód do narzekania. Od kilku dni praktycznie wegetuje, leżę przed tv, oglądam ukrytą prawdę na zmianę z innymi tego typu pierdołami. Nie mam się za bardzo do kogo odezwać. Moje plany i listy zadań się sypią, nawet na to nie patrzę w ciągu dnia. Ciągle sobie mówię, że to "zły dzień" ale końca nie widać.
Czasami każdy ma takie spadki formy, nie łam się! Sytuacja jest ciężka dla wszystkich, każdy jest nerwowy i wścieka się o byle co. Może wyjdź na spacer, poodychaj trochę świeżym powietrzem, nabierzesz energii do działania.
Ja miałam taki okropny dzień przedwczoraj - męża wysłali do Gdańska, zaczęło mi się lać z kaloryfera, zrobiła się kałuża, podeszła panela, myślałam, że siądę i zacznę ryczeć. Wczoraj poszłam do pracy i w zajebistym stylu pt. nie wiem jak, usunęłam cały folder na kompie, musiał przyjechać informatyk i ratować sytuację.
Dziewczyny, musimy sobie zrobić jakiś video chat wtedy nie będziemy narzekać że nie mamy się do kogo odezwać
Mi jak się usunie (i trafia do kosza), to albo przywracam, albo wciskam na klawiaturze cofanie (Ctrl albo Shift i Z bodajże - jak wciskam to z pamięci, a tak żeby napisać to nie pamiętam )
Szczerze nigdy się takimi platformami nie interesowałam i nie wiedziałam do tej pory, że jest coś takiego
Jestem ciekawa jak to wygląda.
@kngslk głowa do góry, teraz każdy ma spadek formy i to zupełnie normalne. Jak Ci lepiej, to oglądaj głupie seriale, jedz czekoladę i rób maseczki! Trzeba to przetrwać i nie ma na to złego sposobu - każdy robi co może!
Jeżeli poprawi Ci to humor, jesteś moją inspiracją jeżeli chodzi o eko-świadomość i jedzenie Jak dorosnę, chcę być jak Ty !!!
Mnie też to dopadło: wzięłam sobie 3 dni urlopu, bo mimo że pracuję z domu nie mogłam się na niczym skupić, tylko się wkurzałam, że moja praca nie daje efektów, że robię proste błędy...
Ściskam mocno!!!
Myślałam, że jak będę siedziała w domu to mnie żaden człowiek nie będzie w końcu denerwował. Jak na złość moja znajoma z uczelni pisze do cały czas i to na tematy związane z uczelnią. A bo tu coś facet z seminarium wysłał, że poprawiła referat, który mamy zrobić, żeby dokończyć inny referat, bo to chyba trzeba wysłać mu do następnych zajęć. Ja rozumiem, że to trzeba zrobić, ale w tym momencie uczelnia mnie najmniej interesuje. Już mi się nawet odpowiadać nie chce, a pewnie jak zawsze wyjdę na chamską, a to już w mojej naturze, że jak potrzebuję spokoju to nie odpisuję.
@wenkka @rena442 dzięki dziewczyny, wiem że wszystkim nam ciężko, dlatego nie za bardzo chciałam tu narzekać, ale już po prostu nie dałam rady. Właśnie zjadłam przepyszny obiad i trochę mi lepiej . Mam nadzieję, że z dnia na dzień będzie lepiej. Chyba sobie odpuszczę te moje listy zadań, bo przez to tylko czuję presję, a jak czegoś nie wykonam to czuję się jeszcze gorzej, a przecież nie o to w tym chodzi, bo oszaleje szybko . Teraz trochę odpocznę bo się najadłam, a potem poszukam inspiracji na jedzenie na kolejne dni .
Przerasta mnie ilość rzeczy u mnie w pokoju I to takie klasyki: trzymać to bez sensu, ale wyrzucić też trochę szkoda. Z drugiej strony właśnie zaczęłam pisać w zeszytach, które tak trzymałam nie wiadomo po co i jednak się przydały.
Nie mówiąc już o tym, że mama mi właśnie oznajmiła, że już nie ma gdzie butów upychać, a ja mam w pokoju 7 par, które musiałabym wynieść gdzie indziej .
Ja zawsze w takich momentach pozbywa się rzeczy oddając komuś komu się przydadzą wtedy lepiej i łatwiej mi się z nimi rozstać
Ooo matko najgorzej ! ;d ja nie mam problemu z wyrzucaniem co chwila robię porządki i coś wyrzucam i ludzi w koło namawiam na to samo ;D co pójdę do rodziców coś im poprzestawiane albo truje żeby coś wyrzucili 🤣🤭
Mój teściu nie rozumie, że powinien siedzieć w domu. Jest w wieku, który najbardziej narażony jest na zarażenie wirusem .
najlepsze jest to, że od X lat nic w koło siebie nie robi. Zakupy, opłaty, wszystko za niego robię. Ma wszystko pod nosem a i tak lezie choć na prawdę nie ma takiej potrzeby. Ale On musi wypić kawę z Ireną... Już nie mam słów aby mu wytłumaczyć, aby nie myślał tylko o sobie. Jego wymówką jest to,że idzie tam gdzie nie ma wirusa haha - no tragedia...
Od czasu kwarantanny nie mam w sumie wytycznych od dyrekcji:/. Kazała nam wysłać materiały dla rodziców i sama ma rozsyłać a ja czuję się bezczynnie. Owszem sporo zajęło mi przygotowanie tego, ale ja nie wiem czy moi uczniowie to robią czy nie, czy dostali to czy odebrali w ogóle. Brakuje mi kontaktu z dziećmi a nie zapomniałam dostaje wiadomości od dyrekcji o zwolnieniach dobija mnie to wszystko... Jak długo jeszcze ...
Pracujesz z maluchami, o ile dobrze kojarzę?
Moja mama ma klasy 4-8, wczoraj cały dzień siedziała, robiła im karty pracy, Które muszą jej odsyłać do sprawdzenia. Więc teraz na przemian robi zadania i sprawdza zadania.
Swoją drogą dzieciaki chyba naprawdę się nudzą, bo ogrom dostaje z powrotem niedługo po wysłaniu
A ja mam dzisiaj kiepski dzień. Wczoraj było fajnie, myślałam, że dzisiaj też będzie ok, ale niestety nie. Od rana tylko szafkę w biurku ogarnęłam, przejrzałam zeszyty i tylko tyle . Teraz usiadłam do wykładu i strasznie trudno mi się na nim skupić.
tak mam 5 latki i jedną dziewczynkę 6 letnią. I właśnie wysłałam im jakieś szlaczki, propozycje zabaw ruchowych, plastycznych, muzycznych, sporo stron które mogą porobić też na komputerze. tylko wiadomo u nas dzieci nie mają obowiązku tego robić.. Ale samego kontaktu mi brakuje.
Ciężko jest się skupić jak się nie ruszamy i mamy tak mało powietrza także rozumiem brak skupienia nad wykładem.... Z tymi zadaniami ciężko dogodzić. W internetach piszą, że za dużo zadań... wiele z dzieci tak jak piszesz nudzi się i od razu je robi.... Też mam tak ze sprzątaniem dzisiaj wyjęłam dokumenty żeby posegregować mimo, że wkładałam w osobne teczki 2 tygodnie temu, ale jakoś ciągle za dużo mi się ich wydaje i tak sobie leżą na podłodze od rana
No właśnie dziś się przeszłam do apteki z mamą i mam wrażenie, że jest tylko gorzej. W ogóle przez tą kwarantannę dowiedziałam się o sobie jednej rzeczy: wychodzenie z domu i kontakty z ludźmi działają na mnie o wiele gorzej, niż myślałam. Wiedziałam, że ogólnie nie jest dobrze, ale nie myślałam, że jest aż tak źle.