Strasznie brakuje mi ludzi dookoła mimo tego, że lubię siedzieć w domu to jestem raczej otwartą osobą i ciężko mi bez rozmów
Ale się objadłam obiadem i ciasteczkami Jestem pełna, chciałam coś porobić, może ogarnąć trochę ten burdelnik w siostry pokoju, bo aktualnie w nim śpię, ale nie mam siły. Upiekłam ciasteczka, a teraz bolą mnie stopy, aż się boję co będzie jak wrócę do pracy i czeka mnie 8godzin stania na nogach (choć zależy pewnie w jakie miejsce trafię). Łapie mnie "śpiączka"
Jak ostatnio w ogóle nie miałam apetytu, tak dzisiaj objadłam się jak świnka... . Teraz piję zieloną herbatę i zastanawiam się czy uda mi się dotoczyć do kuchni po czekoladki .
notatki z gimnazjum to już oczywiście klasyk, szkolne lektury, choć i ja i moja siostra szkoły już dawno skończyłyśmy (ale to się serio przydało! ostatnio kuzynka dzwoniła do siostry, czy nie mamy jakiejś tam lektury, Sandra kazała jej przyjeżdżać i brać, co chce hahaha), pluszaki chyba kurna z podstawówki (bo szkoda, yhy), pełno porcelowanych figurek (bo szkoda wyrzucić), lektury na CD (jeszcze leżą, nie wiemy, co z tym zrobić ), całe pudło pocztówek, które kiedyś zbierałam, nie wspomnę o cciuchach, do których mam nadzieję, że w drugim życiu jeszcze się wcisnę. O, wiem! mikroskop zabawkowy, który zażyczyłam sobie kiedyś. Nie no, masakra. Ten pokój sprzątałam już kilka razy, a tam dalej jest pełno rzeczy... Teraz mnie ratuje korona
To napiszę tak:
DEJ, NALEŻY MI SIĘ
@wenkka takie lektury możecie oddać do biblioteki szkolnej albo publicznej tak samo książki. Ewentualnie domy dziecka - trzeba wcześniej zadzwonić i zapytać, zazwyczaj chętnie przyjmują Spróbuj - odgruzujesz dom, a przy okazji zrobisz coś dobrego
No, chyba że jak moja mama zostawisz DLA WNUKÓW Trzyma na strychu mebelki po nas, ubranka, jakieś lepsze zabawki. Fakt, same czaderskie, ale myślę, że bardziej robi to z sentymentu niż z konieczności (widoków na wnuki na razie żadnych hahah)
Dasz radę, trzymam kciuki, czekoladkom smutno w szafie i chcę być zjedzone .
Ogarnęłam dziś jeszcze dwie półki z książkami i chyba pójdę sobie po cukierki, o ile jeszcze zostały
Lektury w większości zwinęła kuzynka na szczęście, a ma młodsze rodzeństwo, więc chyba lepiej spożytkują niż my.
Smacznej czekoladki!
U nas na szczęście nie ma niczego dla bobasów - mama chyba po prostu podawała rzeczy dalej, bo akurat sporo znajomych miało dzieci w podobnym wieku, ale za to trzyma swoje sukienki ze studiów i liceum Problem jest taki, że to w sumie całkiem ładne rzeczy i ona w nie wchodzi bez problemów Ja z kolei tonę w ubraniach, w których nie chodzę i które nawet mi nie pasują rozmiarem...
czekoladki to jest deser, a deser nie tuczy - idzie prosto do serduszka
Przekonałyście mnie!
Hahaha
Zjadłam pół czekolady odbijając to babką, która upieklam dzisiaj rano... Az mi się dobrze a dalej myślę o slodyczach Co się dzieje?!?!
I nie zmieściłam swoich ubrań do nowej szafy. Poza tym brakło mi wieszaków, a nie mam teraz ich gdzie kupić. 🙈