Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 788 / 2892
Przyjechałam dziś na uczelnię autem, oczywiście miałam problem z zostawieniem auta, bo zajęcia dziś nie na kampusie tylko w kompletnie innym budynku. Wystałam się w korkach... A jeszcze okazalo się że nie mam normalnego wykładu tylko jakiś wykład o zabytkach Śląska... 😑
Przespałam się teraz chwile i czuje się jeszcze gorzej niż jakbym nie spała ..
Chciałabym już zamieszkać sama. Rodzice mnie coraz bardziej denerwują. Cokolwiek się stanie to moja wina. Przed chwilą właśnie woda zaczęła się spod wanny lać i oczywiście ja wszystko zepsułam...
Bo miałam złe wyniki, a chodzenie do lekarzy mnie stresuje. Idę na pierwszą wizytę i boję się że lekarka będzie wredna i na następną wizytę będę szła w stresie... a tego bym nie chciała .
Ja się wyprowadziłam idąc na studia. Najpierw wciąż mieszkałam bardziej z rodzicami (blisko), ale teraz wracam do nich gdzieś co 1,5 miesiąca - i jest ekstra. Jeszcze tylko jakbym sama mieszkała, to by było idealnie .
Zazdroszczę U mnie teraz to byłoby bez sensu, tym bardziej przeprowadzać się do innego mieszkania w tym samym mieście. Chyba, że życie jest nieprzewidywalne i jednak pójdę na magisterkę do innego miasta
Ma to swoje wady i zalety. Ja potrzebowałam ponad 4 lat, by się oswoić z nową sytuacją i w dodatku miałam szczęście trafiać na spoko współlokatorów, a ostatnie 2 lata wyglądają u mnie praktycznie jak amerykańska telenowela w stylu „Przyjaciół” Ale też się nasłuchałam opowieści o współlokatorach.
Mi w mieszkaniu bez rodziców brakuje czasami obiadków mamusi ale fakt, mieszkanie samemu ma dużo plusów i uczy samodzielności, zarządzania finansami itd.
Jestem zła - dostałam mniejszą wypłątę o 100 zł przez jakieś PPK! Z tego chyba nie da się w żaden sposób zrezygnować... w ciagu roku to 1200 zł ! Jestem tak wkurzona że lepiej nie mówić... nie chce tej oplaty!
Już wiem że z tego mozna zrezygnować i pracodawca powinien mi cokolwiek powiedizeć że mnie tam zgłasza... jestem jeszcze bardziej wściekła!
Dostałam okresu i boli mnie brzuch
Wczoraj to się zwijałam z bólu, rano tez mnie tak bolał, ale wzięłam tabletkę i na chwilę przeszło.
Dziwne to jest, że nie zapytali, u mojego męża w pracy pytali czy się zgadza czy nie.
U mnie nie - byłam u siebie w księgowośc bo jestem jakby oddelegowana od innej firmy i powiedzieli mi że MUSZĄ sią zapytac i jesli tego nie zrobili to mogę żadać zwrotu tej kwoty .... to jakies jaja.... zabieraja mi z dnia na dzien kase przy umowie o prace....
U nas też, całe wakacje o tym gadali i ja sama swoim dziewczynom trułam tyłek, że potrzebuję ich wypisów.
Jak dobrze pamiętam to musimy pamiętać o tym co trzy lata - żeby złożyć deklarację rezygnacji. My termin do podpisu mieliśmy chyba jakoś 20.08.19, dziwne, że u Ciebie dopiero teraz zabrało kase, chyba, że peojekt ruszył z nowym rokiem.