Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 782 / 2892
Ja też chyba muszę. I to kurde, wyłącznie moja wina, bo mam świetnego promotora.
Też to zauważyłam... Odświeżam wątki po godzinie, a tam nic nowego.
Może się wszyscy wzięli za porządki przy sobocie 😜 sama mam na to dzisiaj ochotę, ale za godzine wychodzę do pracy, więc oglądam youtube'a i piję kawę 😂
nic mi się nie chce... nie mam weny do niczego, pada cały dzień deszcz ... boli mnie głowa a muszę jeszcze iść do sklepu.......
Mnie też zawsze wioska odstraszała. Dlatego wolałam zostać w mieście, ale trochę na uboczu.
I nastał ten moment, że nie lubię być u rodziców. Znów ojciec wszczyna awanturę po alkoholu, że mama to i tamto, że zdrady, że kasę wyprowadza, że do siostry jeździ, że tamta przejęła cały spadek (co nie jest prawdą). Ciągle gada że ma dowody, a chwilę później że tego nie jest w stanie udowodnić.
Ja już nie wiem jak im pomóc. Ciągle jakieś kłótnie.
Ja z moim się kłócę (w każdym związku chyba jakieś są), ale tutaj to już przesada. Tata zawsze był materialistą i zazdrośnikiem - myślę, że to wszystko przez to. Ale do psychologa nie idzie go wyciągnąć.
No i że miała urlop, a jeździła niby do kochanka. Początkowo obie pracowaliśmy i zamiast po miesiącu wykorzystywać urlop braliśmy po prostu ekwiwalent, ale do niego to nie dociera. Mama chce go zabrać do agencji, żeby mu to wytlumaczyli, ale oczywiście się miga.
Dziewczyny, jak żyć?
Też mam świetną panią promotor, ale nowy wydział narzuca takie zasady, że brakuje mi czasu pisać część teoretyczną.. W tym tygodniu byłam prawie non stop w laboratorium, w sobotę szkoła a jak jeszcze dojdzie mi do tego praca.. Dorywczo, bo dorywczo, ale jakby nie patrzeć kolejna rzecz z której chcę wywiązywać się dobrze.. To ja nie wiem, w ogóle chyba przestanę sypiać.
Niedługo mam dostać okresu i tyle mi pryszczy na twarzy wyskoczyło, że masakra
Nigdy tyle nie miałam!
U mnie podobnie... Wrzucili nam naprawdę ciężkie przedmioty na ten semestr + chodzę dodatkowo na język + doszłam do wniosku, że jak jeszcze trochę nie będę się ruszać, to zwariuję, więc zapisałam się na wf (u nas jest obowiązkowy na pierwszych latach, a potem możesz chodzić, jak chcesz). Więc pon-czw mam zajęcia z takimi trochę bezsensownymi oknami, które dają w kość, w piątek lecę od rana na wf i potem prosto do pracy, sobota cała w pracy. Ostatecznie mogę się uczyć w pracy, ale tam na ogół nie mogę się skupić.
EDIT: w ogóle mam duże problemy, żeby się skupić. Trzy dni całkowicie wolne w tygodniu bardzo pomagają, ale jak widać, został mi jeden
Nie wiem, co sie dzieje, ale od rana boli mnie bardzo mocno dół pleców...
Na razie najwięcej głosów w Królowej DC ma temat przed i po makijażu, a taki już był (no make up vs make up) mam nadzieję, że wygra coś innego