Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 695 / 2892
Ja kiedyś byłam rano na mieście, bo musiałam parę spraw załatwić i chciałam zobaczyć co nowego w ciuchu. Zapomniałam, że jest środa, a w środy tam było wszystko po 1 zł. No i idę, a tam kolejka... O matko. Najlepsze, że jakaś babka patrzy na zegarek i na głos z oburzeniem stwierdza, że już powinno być otwarte. Minutę się spóźniają. Jak przyszła babka, żeby otworzyć tego ciucha, to oczywiście tamta babeczka do niej, że sklep, to się punktualnie otwiera. No i oczywiście ludzie się tak na te rzeczy rzucili, że nie mogłam patrzeć. Brali wszystko jak leci, a później stali w koncie i oglądali wszystko dokładnie 🙈
U mnie z bolońskim może nie wypalić, ale jak nic nie wymyślę to może zaryzykuję
Lepiej niż na otwarciu Lidla 😂
U mnie kiedyś jedna babka drugiej przywaliła koszykiem i się krew polała. Co Ci ludzie potrafią zrobić za ubrania za parę groszy to masakra.
Hahaha jaka rzeź U mnie jednej Pani zdarli skórę z łokcia tak się pchali, innej połamali okulary a jeszcze innej prawie torebkę urwali bo się zaklinowali
To u nas na 1 zł spokój a na nowej dostawie właśnie tak to wygląda Hitem było jak kiedyś było -10 na dworze a oni stali już dobre pół godziny przed otwarciem a co tam
Tak czytam i nie wierzę.
Rozlewy krwi i powszechne bycie typowym Januszem lub Grażyną...
Slomo by mi musieli zapłacić żebym tak stała pod sklepem o nieludzkiej porze...
Mnie to dziwi skąd w tych babciach i dziadkach niektórych tyle energii.. Tak to chorzy a tutaj nagłe ozdrowienie..
Ja nie lubię takich zgromadzeń i nie potrafiłabym się tak poświęcać czy to na promocji w Lidlu czy gdzie kolwiek indziej.
U mnie w pracy godzina 22:00 koleżanka zamyka drzwi, a po drugiej stronie oburzony i dobijający się Pan pokazuje na swoim zegarku, że u niego jest 21:58
Zwykle o 21:50 mamy "pospolite ruszenie" i nagle wszystkim się jeszcze zbiera na zakupy.
Jestem zła i zmęczona całą sytuacją w domu. Ojciec udawał chorego by nie przyjechać po mamę świeżo po operacji kręgosłupa. Kobieta sama wracała autobusem! Nawet nie starał się czegokolwiek załatwić. Raty jego kredytu są nagle co miesiąc do tyłu.
Przyjechał na urlop na dwa tygodnie. Siedzę po nocach bo mam dość. Czepia się mnie że cokolwiek robię, że wychodzę z psem, że nie wyjdę z Tosią.
Poprosiłam go o jedną rzecz, by popryskał mi case, który namalowałam. Czekam trzeci dzień. Grrrr!
Mama ma potworny kaszel i zatkany nos. To ten sam nie zrobi remontu, który miał zrobić we wrześniu, chodzi o pomalowanie sufitu i zdarcie grzybów po wybuchu. To będzie mu mama potrzebna, kobieta która nie może nosić ciężarów. A za pół roku ma kolejną operację.
Dodatkowo Tosia wygryzła sobie tylniego pazura.
Niedawno kupiłam na Allegro pościel. Dziś ściele łóżko, a tam w prześcieradle dziura i to nie mała. Wygląda jakby było zahaczone? Dziwnie to wygląda, ale nie miałabym czym zaczepić. Z resztą pościeli jest chyba ok (nawet nie sprawdzałam).
Myślicie, że powinnam reklamować to sprzedawcy? 🤔
Mam problemy w rodzinie - zdrowotne i chodzi o dziecko.
Jest mi mega smutno i zarazem jestem bezsilna...
Poza tym ostatnio chodzę rozdrażniona... Wszystkie żale i smutki przelalam wczoraj na faceta z którym się spotykam - trochę przesadziłam... I jest mi dzisiaj mega wstyd.
Cóż... Jestem jak od wczoraj.
Dokładnie, a w autobusie 5 minut ustać nie potrafi.
U mnie to zawsze już przed 8 stali, a sklep od 9 i nawet pracownic nie chcieli przepuścić, bo ktoś mógłby ich kolejne zająć.
Najlepsi są ludzie, którzy całe 8 godzin są w sklepie, mają przygotowane kanapki j podczas sprzątania sklepu mają śniadanie czy tak obiad 😂
Nie mogę otworzyć oczu, co chwila mi się zamykają. Do tego aparat zranił mi policzek
spałam chyba ponad 11 godzin, a rano wstałam i tak ciemno i buro, że trzeba od razu palić światło