Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 655 / 2892
Od 18 siedze u rodziców i wyprozniam moj pokój... Nie jestem nawet w połowie. Chyba jestem chomikiem...
Ja pakować się lubię gorzej później z rozpakowaniem bo nigdy nie wiem od czego zacząć
Myślałam że mój swop dotrze przed weekendem, ale niestety utknął na sortowni więc będzie dopiero w poniedziałek. Ale to może i w sumie lepiej to od razu po pracy zrobię zdjęcie - mam nadzieję że ok 15 będzie widno
Ja większość wywalam albo odkładam do kartonu na strych, bo oczywiście wszystko mi sie przyda. Nie wiem co zrobić z milionem rzeczy, bo żal wyrzucić, nikt tego nie kupi, a dac nie mam gdzie Po kilka słowników, jakieś inne książki szkolne, masakra.
Cała noc nie spałam i zasówam między jednym a drugim dzieckiem w domu szpital
Współczuje. Ja kończę antybiotyk i trochę mi już pomógł. Mam nadzieję, że przejdzie mi ten kaszel, bo wymęczył mnie przez ostatni miesiąc.
Ja mam to jeszcze przed sobą i ciągle odkładam na bok. Ostatnio mama się ze mnie śmiała, że nie chcę wyrzucić notatek że studiów, bo naprawdę do niczego mi się już w życiu nie przydadzą.
Zrobię w tej jamie porządki na wiosnę, może z lżejszy sercem będę wyrzucać tonę szczegółów przy wiosennej aurze
Jeden wielki hejt na Tauron. Mam na wynajmie ogrzewanie elektryczne, więc raz w miesiącu ktoś z Tauron ma przyjść i spisać liczniki, które są na klatce schodowej. I dla nich "co miesiac" oznacza, że raz przyjdą 01.12, a raz 24.01... prawie dwa miesiące, co jakiś czas mam tak, że właściwie rachunek płacę co chwila, a teraz właśnie w styczniu zapłacę prawie za dwa miesiące. Wiem, że ta kasa i tak by poszła, ale co miesiąc zastanawiam się kiedy w końcu przyjdzie rachunek i ile tym razem muszę wywalić na jeden raz kasy
Tauron zawsze ma lekkie opóźnienia, ale bez obaw przyjdzie. Niestety już prawie koniec stycznia, a u mnie również dalej nie ma rozliczenia, ale co roku jest to samo nie myśl o tym i przyjdzie znienacka
Kopnijcie mnie w tyłek... zaliczenia czekają, a ja dziś nie dość, że wstałam za późno, to jeszcze właśnie sobie sączę herbatkę oglądając na Zalando torebki-nerki. Tak, chyba zachorowałam na taką torebkę 😆 Zawsze mi się nerki okropnie nie podobały, ale takie skórzane, prostokątne to jednak zupełnie co innego. W dodatku można mieć taką za ok 100 zł, albo jeszcze mniej, więc... chyba sobie w końcu kupię - może gdzieś w kwietniu, bo na razie mam inne wydatki
Ja śpię od wczoraj z małymi przerwami. Muszę się wziąć za sprzątanie...
Ja mam nerkę do pracy, ale na co dzień bym nie chciała takiej. Nie mój styl.
Notatki wywalilam latem! Tez mnie serce bolało haha Robię na raty, bo nigdy bym z tego pokoju nie wyszła :p
Nie śmiejcie się ale ja jeszcze swoje mam a studia skończyłam 5 lat temu 😂😂😂 ale też muszę się w końcu ich pozbyć
Ja notatki wyrzuciłam 2 lata temu przy przeprowadzce. Ostatnio się mnie kolega w pracy spytał że słyszał że to studiowałam i czy mam jakieś notatki. Mogłyby się przydać....
Ja notatki wyrzucam po skończonym semestrze Dobrze, że przez te trzy lata nie potrzebowałam ich do niczego
Ja mam jeszcze zeszyty ze szkoły, a szkole skończyłam 9 lat temu 🤔
Muszę iść do mamy i je w końcu wyrzucić
Kolejna Niedziela i kolejny dzień remontu na górze przez sąsiada. Poważnie dałby sobie spokój w niedziele 😐