Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 653 / 2892
Cały czas boli mnie ząb , nie wiem czy to dlatego ze zaczęłam kanałowe czy jednak dalej cos jest nie tak 😢 jak ktos z Was miał kanałowe to bolał Was po pierwszej wizycie tak długo? Wiem tylko tyle ze mam w niego wsadzony antybiotyk i cos przeciwazapapnego 😢
W nocy śniły mi się straszne głupty. Jeździłam po sądzie rowerem, a potem nagle byłam w sklepie i odłożyłam hulajnogę🤣. Strasznie boli mnie głowa, jest taka ciężka, przywitał mnie kaszel i katar. Nie zapowiada się dobrze. Co roku jestem chora dokładnie w tym samym czasie ;/
Córką zaraziła synka w domu mam szpital a sama tez nie najlepiej sie czuję
Ja miałam robione kanalowe i bolało mnie przez 3 dni... To była jakaś masakra ale później chyba te leki zaczęły działać i przeszlo a po dwóch tygodniach już nic nie czułam
Denerwuję mnie te ciągłe odświeżanie starych tematów na forum... Bo co że ktoś udzieli rady jak temat jest sprzed ponad roku... Takie specjalne nabijanie sobie wypowiedzi 😤
@frambuesa ja tak miałam i okazało się że dostałam zapalenia. Dostałam antybiotyk w tabletkach i w końcu przeszło. Tylko że ja już byłam w sumie po zatruciu ale chyba jeszcze raz go zatruwał po babce która zaczęła mi go robić na NFZ, już nawet nie pamiętam. W każdym razie bolało i puchło niemiłosiernie.
Ach no i zwykle tabletki przeciwbólowe nie działały.
Mnie też.. Nie wiem jaki jest sens radzić osobie, która pytała o opinię rok temu, a nie teraz 🤦♀️
Szkoda, że są nie zamknięte, ale też jest to denerwujące bo sama nie wiem czy tam pisać czy nie bo ciągle jakiś post jest u góry na forum.
Zjadłabym, ale właśnie robić mi się nie chce 😁 a kupne to nie to samo 😐
Mnie namówił narzeczony, a ja nie cierpię kuchni i jak tylko mogę to jej nie odwiedzam. No ale dziś spędze w niej sporo czasu lepiąc te nieszczęsne pierogi 😬
Tylko roboty i 5 minut jedzenia 🙈
Może też zrobię na następny tydzień 🤔
Jestem przerażona wirusem w Chinach... Rozprzestrzenia się na kolejne kraje, a akurat wczoraj moja siostra z mężem polecieli na Filipiny... Pomijam fakt, że mój facet cały czas jest w Hong Kongu, nie ma za bardzo możliwości powrotu do Europy i jeszcze dużo podróżuje... Jestem przerażona
Mam dylemat co do fryzjera.. Koniecznie muszę iść podciąć włosy, bo już mnie tak denerwują, że 90% czasu mam je spięte. Chciałabym obciąć tak z 10cm. Cały czas mam w głowie też grzywkę, taką dłuższą, z przedziałkiem na środku, ale mam niskopory, które trudno się odbijają od nasady, a do tego jest zima i noszę czapkę cały czas. Chciałam iść do "porządnego" fryzjera, ale z drugiej strony jak zdecyduje się tylko na cięcie bez grzywki, to chyba szkoda mi kasy. Nie mogę podjąć decyzji...
My lecimy za tydzień do Tajlandii... myślę, że za późno zdecydowano się na izolację miasta-źródło. Te decyzje powinny być podjęte o wiele wczesniej. Z drugiej strony wirus I tak dotarł juz do Europy - jest we Francji. Jest dopiero styczeń, a w tym roku już tyle nieszczęść spadło na ziemię - mam nadzieję, że będzie lepiej, a nie co raz gorzej.