Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!

Strona 564 / 2892

Zagmatwana
Nieznany profil
5.72k6 lat temu
Nieznany profil • 6 lat temu
Kalendarz obdarował mnie kanapą... akurat jak miałam w planach usiąść w końcu i go napełnić samodzielnie kilkoma bardzo zaległymi chmurkami :D

frambuesa • 6 lat temu
Tez dostałam dzisiaj kanapę 😂

Ja też mam sofę ;D ale chmurki można i tak dodać

monikove
monikove
3.89k6 lat temu
monikove • 6 lat temu
Narzekam na ludzi, którzy: 1.Nie potrafią czytać cen i dat. Dzisiaj dwie klientki się oburzyły, bo po pierwsze, świąteczne dekoracje były - 50%. No i Oczywiście babka zrobiła aferę, że ludzi w błąd wprowadzamy, bo ona myślała, że jest - 50% od ceny, która jest wytłuszczona, a to była cena po obniżce. I wytłumacz takiej, że te - 50% jest od ceny regularnej -, - Druga kłóciła się o kod rabatowy,bo najpierw dajemy, a potem nie można skorzystać, a ten kupon był do 18. No jak byk było napisane. 2.Myślą, że ich na ciągamy. Facet dzisiaj wyskoczył, że pomidory powinny być tańsze. Mówię mu, że cena jeszcze nie została zmieniona, a on do mnie, że to oszustwo. Mów mu, że jest dużo pracy i dziewczyny jeszcze nie zdążyły ceny zmienić. Zresztą mógł sprawdzić datę końca promocji. Dzisiaj też babka do mnie, że ciastka powinny być tańsze jak się kupi trzy sztuki, a tu PANI NIE NABIŁA!! Mów takiej, że nie ty tylko system, a jak dzwonisz po kierownika, to ma problem, że musi czekać. A i tak później się okaże, że pomyliła ciastka, albo ona myślała, że o wszystkie chodzi... 3 Mają problem, bo zamykasz kasę, bo idziesz na przerwę, albo do domu. Ja z jedną rzeczą, tylko, albo ja nie będę stać i czekać, aż druga przyjdzie. 4.Są chamscy i robią aferę po czym okaże się, że nie mają racji. Ostatnio babka do mnie, że papryka jest droższa niż jest napisane, a nawet nie sprawdzi na paragonie, że jest wliczony rabat. Afera na cały sklep, a po wyjaśnieniu przez kierownika całej sytuacji, tylko słyszysz słowo :,, aha... '' Podsumowując, nie lubię ludzi -, -

gulonica • 6 lat temu
Ludzie tacy są, a w szczególności pracując z handlu można się o tym przekonać ;/

Zastanawiam się czy tak jest wszędzie, czy tylko w spożywce.

frambuesa
frambuesa
11.65k6 lat temu

Mam kaca a musze jeszcze dzisiaj zrobic pierogi, ozdobić pierniczki i zrobic mydełka , ach noi jechac do rodziców i do paczkomatu 😢😭

monikove
monikove
3.89k6 lat temu

Kierowniczka mnie wkurzyła i mam już serdecznie dość. Od trzech dni źle się czuję i wiedziała o tym. Mimo wszystko musiałam pójść wczoraj do pracy. Na szczęście byłam do 12, ale i tak słyszałam pretensje od innych pracowników. Oczywiście kierowniczka nie raczyła nikogo o tym poinformować, że jestem tak krótko. Wczoraj dostałam gorączki, wymiotowałam i zwijałam się z bólu, bo tak bolał mnie brzuch i napisałam jej, że nie jestem w stanie przyjść. Pisałam jej wczoraj, dzisiaj też i oczywiście zero odpowiedzi

OrzechOwa235
OrzechOwa235
4.56k6 lat temu

Rano obudziłam się z mega bolącym gardłem 🔥. Poza tym na nic nie mam czasu... Mam pełno poronionych zdjęć na chmurki ale nie mam opisów...

gulonica
gulonica
4.54k6 lat temu

Ogólnie ja nie lubię świąt, ani jednych, ani drugich. Mam swoje powody i dla mnie to po prostu zwykłe trzy dni w roku. Najgorsze jest to, że moja mama w tym roku wymyśliła sobie, że zrobi wigilię u nas. Fajnie, że nagle zjedzie nam się do domu w sumie 20 osób, w tym rodzice taty, z którym mam do dupy kontakt... Okazało się, że nikt poza moją babcią nie zaoferował pomocy przy czymkolwiek i siostra mamy ma zrobić jakąś rybę. Jutro jestem w domu i od samego rana będę musiała robić ciasta i kilka potraw... Ja nie mówię, żeby mi pomagali sprzątać, ale tak na prawdę, jeszcze jest 4 kobiety, które mogłyby chociaż kawałek ciasta przynieść, czy nie wiem nooo cokolwiek, ale nie lepiej jest mieć wszystko w tyle i przyjechać na gotowe...

Lacrimosa
Nieznany profil
4.15k6 lat temu
gulonica • 6 lat temu
Ogólnie ja nie lubię świąt, ani jednych, ani drugich. Mam swoje powody i dla mnie to po prostu zwykłe trzy dni w roku. Najgorsze jest to, że moja mama w tym roku wymyśliła sobie, że zrobi wigilię u nas. Fajnie, że nagle zjedzie nam się do domu w sumie 20 osób, w tym rodzice taty, z którym mam do dupy kontakt... Okazało się, że nikt poza moją babcią nie zaoferował pomocy przy czymkolwiek i siostra mamy ma zrobić jakąś rybę. Jutro jestem w domu i od samego rana będę musiała robić ciasta i kilka potraw... Ja nie mówię, żeby mi pomagali sprzątać, ale tak na prawdę, jeszcze jest 4 kobiety, które mogłyby chociaż kawałek ciasta przynieść, czy nie wiem nooo cokolwiek, ale nie lepiej jest mieć wszystko w tyle i przyjechać na gotowe...

To jedna strona medalu. A druga: czy Twoja mama poprosiła o pomoc/zawarła w zaproszeniu klauzulę: „Wejście na imprezę za okazaniem przyniesionego sernika/piernika/chińskich ciastek z wróżbą”? W różnych rodzinach panują różne zwyczaje, u mnie standardem są „imprezy składkowe”, na które każdy coś przynosi i nawet nie trzeba o tym mówić, ale łatwo mi sobie wyobrazić sytuację, gdzie to gospodarz woli sam wszystko przygotować. Czasem pewne rzeczy warto zwerbalizować, bo niestety nie ma wśród nas telepatów.

mysia302
mysia302
12.68k6 lat temu
monikove • 6 lat temu
Narzekam na ludzi, którzy: 1.Nie potrafią czytać cen i dat. Dzisiaj dwie klientki się oburzyły, bo po pierwsze, świąteczne dekoracje były - 50%. No i Oczywiście babka zrobiła aferę, że ludzi w błąd wprowadzamy, bo ona myślała, że jest - 50% od ceny, która jest wytłuszczona, a to była cena po obniżce. I wytłumacz takiej, że te - 50% jest od ceny regularnej -, - Druga kłóciła się o kod rabatowy,bo najpierw dajemy, a potem nie można skorzystać, a ten kupon był do 18. No jak byk było napisane. 2.Myślą, że ich na ciągamy. Facet dzisiaj wyskoczył, że pomidory powinny być tańsze. Mówię mu, że cena jeszcze nie została zmieniona, a on do mnie, że to oszustwo. Mów mu, że jest dużo pracy i dziewczyny jeszcze nie zdążyły ceny zmienić. Zresztą mógł sprawdzić datę końca promocji. Dzisiaj też babka do mnie, że ciastka powinny być tańsze jak się kupi trzy sztuki, a tu PANI NIE NABIŁA!! Mów takiej, że nie ty tylko system, a jak dzwonisz po kierownika, to ma problem, że musi czekać. A i tak później się okaże, że pomyliła ciastka, albo ona myślała, że o wszystkie chodzi... 3 Mają problem, bo zamykasz kasę, bo idziesz na przerwę, albo do domu. Ja z jedną rzeczą, tylko, albo ja nie będę stać i czekać, aż druga przyjdzie. 4.Są chamscy i robią aferę po czym okaże się, że nie mają racji. Ostatnio babka do mnie, że papryka jest droższa niż jest napisane, a nawet nie sprawdzi na paragonie, że jest wliczony rabat. Afera na cały sklep, a po wyjaśnieniu przez kierownika całej sytuacji, tylko słyszysz słowo :,, aha... '' Podsumowując, nie lubię ludzi -, -

gulonica • 6 lat temu
Ludzie tacy są, a w szczególności pracując z handlu można się o tym przekonać ;/

monikove • 6 lat temu
Zastanawiam się czy tak jest wszędzie, czy tylko w spożywce.

@monikove pracowałam w sklepie odzieżowym i ludzie potrafili być okropni...grzecznie się pytało czy doliczyć reklamówke to babka potrafiła się na mnie wydrzeć że nie będzie niosła tego w ręce a miała na prawdę coś małego że zmieściło by się jej to w torebce....babka potrafiła wziąść sporo rzeczy do przymierzalnia a później dała mi je wszystkie w kupię a wieszaki zostały w przymierzalni...

Już nie wspomnę o pampersie w przymierzalni...

A co do cen to potrafili odklejać ceny i zamieniać na tańsze żeby im sprzedać po tej tańszej cenie...

rena442
rena442
4.14k6 lat temu
gulonica • 6 lat temu
Ogólnie ja nie lubię świąt, ani jednych, ani drugich. Mam swoje powody i dla mnie to po prostu zwykłe trzy dni w roku. Najgorsze jest to, że moja mama w tym roku wymyśliła sobie, że zrobi wigilię u nas. Fajnie, że nagle zjedzie nam się do domu w sumie 20 osób, w tym rodzice taty, z którym mam do dupy kontakt... Okazało się, że nikt poza moją babcią nie zaoferował pomocy przy czymkolwiek i siostra mamy ma zrobić jakąś rybę. Jutro jestem w domu i od samego rana będę musiała robić ciasta i kilka potraw... Ja nie mówię, żeby mi pomagali sprzątać, ale tak na prawdę, jeszcze jest 4 kobiety, które mogłyby chociaż kawałek ciasta przynieść, czy nie wiem nooo cokolwiek, ale nie lepiej jest mieć wszystko w tyle i przyjechać na gotowe...

Nieznany profil • 6 lat temu
To jedna strona medalu. A druga: czy Twoja mama poprosiła o pomoc/zawarła w zaproszeniu klauzulę: „Wejście na imprezę za okazaniem przyniesionego sernika/piernika/chińskich ciastek z wróżbą”? W różnych rodzinach panują różne zwyczaje, u mnie standardem są „imprezy składkowe”, na które każdy coś przynosi i nawet nie trzeba o tym mówić, ale łatwo mi sobie wyobrazić sytuację, gdzie to gospodarz woli sam wszystko przygotować. Czasem pewne rzeczy warto zwerbalizować, bo niestety nie ma wśród nas telepatów.

To prawda. U mnie to gospodarz urządza święta, więc przygotowuje wszystko, ale też za wszystko płaci.
Jak urządzam imprezę, nie lubię, żeby mi się ktoś wtrącał w organizację, więc jeżeli Twoja mama nie poprosiła o pomoc @gulonica to bardzo możliwe, że reszta po prostu nie chce się wtrącać i czuje się zaproszona. Zresztą jak zapraszasz gości to wiadomka, że jesteś przygotowana na ich przyjęcie, wiec może tę zasadę przyjęli.
Nie utrzymujemy kontaktu z dalszą rodziną, więc u mnie będą same najbliższe osoby - razem 15 osób, więc całkiem sporo, ale ja jestem najszczęśliwsza

gulonica
gulonica
4.54k6 lat temu
gulonica • 6 lat temu
Ogólnie ja nie lubię świąt, ani jednych, ani drugich. Mam swoje powody i dla mnie to po prostu zwykłe trzy dni w roku. Najgorsze jest to, że moja mama w tym roku wymyśliła sobie, że zrobi wigilię u nas. Fajnie, że nagle zjedzie nam się do domu w sumie 20 osób, w tym rodzice taty, z którym mam do dupy kontakt... Okazało się, że nikt poza moją babcią nie zaoferował pomocy przy czymkolwiek i siostra mamy ma zrobić jakąś rybę. Jutro jestem w domu i od samego rana będę musiała robić ciasta i kilka potraw... Ja nie mówię, żeby mi pomagali sprzątać, ale tak na prawdę, jeszcze jest 4 kobiety, które mogłyby chociaż kawałek ciasta przynieść, czy nie wiem nooo cokolwiek, ale nie lepiej jest mieć wszystko w tyle i przyjechać na gotowe...

Nieznany profil • 6 lat temu
To jedna strona medalu. A druga: czy Twoja mama poprosiła o pomoc/zawarła w zaproszeniu klauzulę: „Wejście na imprezę za okazaniem przyniesionego sernika/piernika/chińskich ciastek z wróżbą”? W różnych rodzinach panują różne zwyczaje, u mnie standardem są „imprezy składkowe”, na które każdy coś przynosi i nawet nie trzeba o tym mówić, ale łatwo mi sobie wyobrazić sytuację, gdzie to gospodarz woli sam wszystko przygotować. Czasem pewne rzeczy warto zwerbalizować, bo niestety nie ma wśród nas telepatów.

rena442 • 6 lat temu
To prawda. U mnie to gospodarz urządza święta, więc przygotowuje wszystko, ale też za wszystko płaci. Jak urządzam imprezę, nie lubię, żeby mi się ktoś wtrącał w organizację, więc jeżeli Twoja mama nie poprosiła o pomoc @gulonica to bardzo możliwe, że reszta po prostu nie chce się wtrącać i czuje się zaproszona. Zresztą jak zapraszasz gości to wiadomka, że jesteś przygotowana na ich przyjęcie, wiec może tę zasadę przyjęli. Nie utrzymujemy kontaktu z dalszą rodziną, więc u mnie będą same najbliższe osoby - razem 15 osób, więc całkiem sporo, ale ja jestem najszczęśliwsza:choinka:

Nie wiem co powiedziała moja mama zapraszając ich, ale ja zawsze pytam idąc na "domówkę", czy mam coś przygotować, jeśli ktoś powie, że nie to rozumiem, z jeśli ktoś mówi, że mogę coś przynieść to najczęściej coś zrobię, jakąś przekąskę czy sałatkę. Nie chodzi mi tu o pieniądze, ale o zwykły gest, bo dobrze wiedzą, że mama pracuję, a ja byłam na studiach do piątku. A znając moją rodzinkę, to po prostu nie chce mi się nic przygotować i wolą przyjechać już na gotowe jak zawsze....
Pomijam już wgl fakt tego, że moja mama sobie tak wymyśliła i nie przemyślała tego dobrze, a teraz się będziemy męczyć...

rena442
rena442
4.14k6 lat temu

@gulonica Szkoda, że nie uzgodniła tego ze wszystkimi domownikami trzymam kciuki, żebyś mimo wszystko miała piękne święta A może goście coś przyniosą, tylko nie mówili o tym wcześniej - oby tak było!

Syll
Syll
17.76k6 lat temu

Ja w tym roku jadę do dziadków na Wigilię, moja ciotka z nimi mieszka. Mama pytała się czy coś przygotować na święta, bo w tym roku wyjątkowo przyjedziemy punktualnie na kolację, nie będziemy mogli pomóc wcześniej. Niby nic nie trzeba, ale moja mama i tak pewnie weźmie piernik, którego zrobiła. Znając życie ciotka i babcia będą narzekać, że tyle musiały zrobić... Zawsze tak jest, nawet jak pomagamy to i tak narzekają.

gulonica
gulonica
4.54k6 lat temu
rena442 • 6 lat temu
@gulonica Szkoda, że nie uzgodniła tego ze wszystkimi domownikami :( trzymam kciuki, żebyś mimo wszystko miała piękne święta :choinka: A może goście coś przyniosą, tylko nie mówili o tym wcześniej - oby tak było! :)

Trudno już...
Dziękuje, Mam nadzieję, że wszystkie będziemy mieć fajne święta

domkapodomka
domkapodomka
6.78k6 lat temu
monikove • 6 lat temu
Narzekam na ludzi, którzy: 1.Nie potrafią czytać cen i dat. Dzisiaj dwie klientki się oburzyły, bo po pierwsze, świąteczne dekoracje były - 50%. No i Oczywiście babka zrobiła aferę, że ludzi w błąd wprowadzamy, bo ona myślała, że jest - 50% od ceny, która jest wytłuszczona, a to była cena po obniżce. I wytłumacz takiej, że te - 50% jest od ceny regularnej -, - Druga kłóciła się o kod rabatowy,bo najpierw dajemy, a potem nie można skorzystać, a ten kupon był do 18. No jak byk było napisane. 2.Myślą, że ich na ciągamy. Facet dzisiaj wyskoczył, że pomidory powinny być tańsze. Mówię mu, że cena jeszcze nie została zmieniona, a on do mnie, że to oszustwo. Mów mu, że jest dużo pracy i dziewczyny jeszcze nie zdążyły ceny zmienić. Zresztą mógł sprawdzić datę końca promocji. Dzisiaj też babka do mnie, że ciastka powinny być tańsze jak się kupi trzy sztuki, a tu PANI NIE NABIŁA!! Mów takiej, że nie ty tylko system, a jak dzwonisz po kierownika, to ma problem, że musi czekać. A i tak później się okaże, że pomyliła ciastka, albo ona myślała, że o wszystkie chodzi... 3 Mają problem, bo zamykasz kasę, bo idziesz na przerwę, albo do domu. Ja z jedną rzeczą, tylko, albo ja nie będę stać i czekać, aż druga przyjdzie. 4.Są chamscy i robią aferę po czym okaże się, że nie mają racji. Ostatnio babka do mnie, że papryka jest droższa niż jest napisane, a nawet nie sprawdzi na paragonie, że jest wliczony rabat. Afera na cały sklep, a po wyjaśnieniu przez kierownika całej sytuacji, tylko słyszysz słowo :,, aha... '' Podsumowując, nie lubię ludzi -, -

gulonica • 6 lat temu
Ludzie tacy są, a w szczególności pracując z handlu można się o tym przekonać ;/

monikove • 6 lat temu
Zastanawiam się czy tak jest wszędzie, czy tylko w spożywce.

Wszędzie, niestety. I przekonałam się, że te największe krzykaczki najczęściej do sklepu wracają. Raz miałam spinę znklientką, o 4 zł różnicy na foremka na ciastka. Zakończyła rozmowę tekstem "proszę Pani nazwisko, zgłoszę Panią i Panią zwolnią. Poza tym do tego burdelu więcej już nie wrócę". Wróciła po tygodniu, coś ode mnie chciała, pracowałam wtedy w punkcie obsługi klienta. Nie mogłam się powstrzymać i powitałam ją szerokim uśmiechem, rozłożyłam ręce i powiedziałam "sądziłam, że więcej Pani tutaj, w moim burdelu, nie zobaczę". Ochroniarz z naszego sklepu posikał się ze śmiechu. Kobieta się zapowietrzyła, powiedziała, że zaraz stąd wyjdzie, oddała torby mężowi i odwróciła się zamaszyście 😂 nigdy tego nie zapomnę. Chamstwo zwalczam chamstwem, kiedyś moja przyjaciółka pracując na kasie została znieważona przez faceta z synem. Olka się popłakała, facet mówił coś na zasadzie "widzisz sybku, jak sie nie bedziesz uczył to będziesz jak ta Pani. Jak małpka w zoo, głupia i bez przyszłości". Też się odezwałam. Wiem, że sklepy wyznają zasadę kleint ma zawsze rację, ale jak ktoś jest świnią to ja zaczynam być wieprzem. Po prostu

domkapodomka
domkapodomka
6.78k6 lat temu
monikove • 6 lat temu
Narzekam na ludzi, którzy: 1.Nie potrafią czytać cen i dat. Dzisiaj dwie klientki się oburzyły, bo po pierwsze, świąteczne dekoracje były - 50%. No i Oczywiście babka zrobiła aferę, że ludzi w błąd wprowadzamy, bo ona myślała, że jest - 50% od ceny, która jest wytłuszczona, a to była cena po obniżce. I wytłumacz takiej, że te - 50% jest od ceny regularnej -, - Druga kłóciła się o kod rabatowy,bo najpierw dajemy, a potem nie można skorzystać, a ten kupon był do 18. No jak byk było napisane. 2.Myślą, że ich na ciągamy. Facet dzisiaj wyskoczył, że pomidory powinny być tańsze. Mówię mu, że cena jeszcze nie została zmieniona, a on do mnie, że to oszustwo. Mów mu, że jest dużo pracy i dziewczyny jeszcze nie zdążyły ceny zmienić. Zresztą mógł sprawdzić datę końca promocji. Dzisiaj też babka do mnie, że ciastka powinny być tańsze jak się kupi trzy sztuki, a tu PANI NIE NABIŁA!! Mów takiej, że nie ty tylko system, a jak dzwonisz po kierownika, to ma problem, że musi czekać. A i tak później się okaże, że pomyliła ciastka, albo ona myślała, że o wszystkie chodzi... 3 Mają problem, bo zamykasz kasę, bo idziesz na przerwę, albo do domu. Ja z jedną rzeczą, tylko, albo ja nie będę stać i czekać, aż druga przyjdzie. 4.Są chamscy i robią aferę po czym okaże się, że nie mają racji. Ostatnio babka do mnie, że papryka jest droższa niż jest napisane, a nawet nie sprawdzi na paragonie, że jest wliczony rabat. Afera na cały sklep, a po wyjaśnieniu przez kierownika całej sytuacji, tylko słyszysz słowo :,, aha... '' Podsumowując, nie lubię ludzi -, -

gulonica • 6 lat temu
Ludzie tacy są, a w szczególności pracując z handlu można się o tym przekonać ;/

monikove • 6 lat temu
Zastanawiam się czy tak jest wszędzie, czy tylko w spożywce.

mysia302 • 6 lat temu
@monikove pracowałam w sklepie odzieżowym i ludzie potrafili być okropni...grzecznie się pytało czy doliczyć reklamówke to babka potrafiła się na mnie wydrzeć że nie będzie niosła tego w ręce a miała na prawdę coś małego że zmieściło by się jej to w torebce....babka potrafiła wziąść sporo rzeczy do przymierzalnia a później dała mi je wszystkie w kupię a wieszaki zostały w przymierzalni... Już nie wspomnę o pampersie w przymierzalni... A co do cen to potrafili odklejać ceny i zamieniać na tańsze żeby im sprzedać po tej tańszej cenie...

Dziewczyny, a miałyście jakieś krytyczne sytuacje, pomijając pampersa?
Jak prowadziłam sklep, małą drogerie to zawsze mnie denerwowało jak Panie chodziły i w skupeiniu wybierały sobie kosmetyki, a ich dzieci biegały i wszystko rozwalały, mama oczywiście ani razu nie upominała dzieciaka. Wypraszałam wtedy ze sklepu, prosiłam żeby wróciły jak znajdą dla dziecka opiekę. Raz za jedną Panią z córką się kurzyło, prawie drzwi nie wyważyła, okazało się, że córka zesikała się między regałami.

A taka najgorsza, najgorsza i absurdalna sytuacja to kiedy byłam na kasie i kasowałam małżenśtwo, Państwo czystością nie grzeszyli, pamiętam, że kobieta była ubrana w długą spódnicę i opierała się ciężko o wózek. Potem się okazało, że zrobiła kupę...

mysia302
mysia302
12.68k6 lat temu
monikove • 6 lat temu
Narzekam na ludzi, którzy: 1.Nie potrafią czytać cen i dat. Dzisiaj dwie klientki się oburzyły, bo po pierwsze, świąteczne dekoracje były - 50%. No i Oczywiście babka zrobiła aferę, że ludzi w błąd wprowadzamy, bo ona myślała, że jest - 50% od ceny, która jest wytłuszczona, a to była cena po obniżce. I wytłumacz takiej, że te - 50% jest od ceny regularnej -, - Druga kłóciła się o kod rabatowy,bo najpierw dajemy, a potem nie można skorzystać, a ten kupon był do 18. No jak byk było napisane. 2.Myślą, że ich na ciągamy. Facet dzisiaj wyskoczył, że pomidory powinny być tańsze. Mówię mu, że cena jeszcze nie została zmieniona, a on do mnie, że to oszustwo. Mów mu, że jest dużo pracy i dziewczyny jeszcze nie zdążyły ceny zmienić. Zresztą mógł sprawdzić datę końca promocji. Dzisiaj też babka do mnie, że ciastka powinny być tańsze jak się kupi trzy sztuki, a tu PANI NIE NABIŁA!! Mów takiej, że nie ty tylko system, a jak dzwonisz po kierownika, to ma problem, że musi czekać. A i tak później się okaże, że pomyliła ciastka, albo ona myślała, że o wszystkie chodzi... 3 Mają problem, bo zamykasz kasę, bo idziesz na przerwę, albo do domu. Ja z jedną rzeczą, tylko, albo ja nie będę stać i czekać, aż druga przyjdzie. 4.Są chamscy i robią aferę po czym okaże się, że nie mają racji. Ostatnio babka do mnie, że papryka jest droższa niż jest napisane, a nawet nie sprawdzi na paragonie, że jest wliczony rabat. Afera na cały sklep, a po wyjaśnieniu przez kierownika całej sytuacji, tylko słyszysz słowo :,, aha... '' Podsumowując, nie lubię ludzi -, -

gulonica • 6 lat temu
Ludzie tacy są, a w szczególności pracując z handlu można się o tym przekonać ;/

monikove • 6 lat temu
Zastanawiam się czy tak jest wszędzie, czy tylko w spożywce.

mysia302 • 6 lat temu
@monikove pracowałam w sklepie odzieżowym i ludzie potrafili być okropni...grzecznie się pytało czy doliczyć reklamówke to babka potrafiła się na mnie wydrzeć że nie będzie niosła tego w ręce a miała na prawdę coś małego że zmieściło by się jej to w torebce....babka potrafiła wziąść sporo rzeczy do przymierzalnia a później dała mi je wszystkie w kupię a wieszaki zostały w przymierzalni... Już nie wspomnę o pampersie w przymierzalni... A co do cen to potrafili odklejać ceny i zamieniać na tańsze żeby im sprzedać po tej tańszej cenie...

domkapodomka • 6 lat temu
Dziewczyny, a miałyście jakieś krytyczne sytuacje, pomijając pampersa? Jak prowadziłam sklep, małą drogerie to zawsze mnie denerwowało jak Panie chodziły i w skupeiniu wybierały sobie kosmetyki, a ich dzieci biegały i wszystko rozwalały, mama oczywiście ani razu nie upominała dzieciaka. Wypraszałam wtedy ze sklepu, prosiłam żeby wróciły jak znajdą dla dziecka opiekę. Raz za jedną Panią z córką się kurzyło, prawie drzwi nie wyważyła, okazało się, że córka zesikała się między regałami. A taka najgorsza, najgorsza i absurdalna sytuacja to kiedy byłam na kasie i kasowałam małżenśtwo, Państwo czystością nie grzeszyli, pamiętam, że kobieta była ubrana w długą spódnicę i opierała się ciężko o wózek. Potem się okazało, że zrobiła kupę...

Zdarzało się że przychodzili rodziny i dzieci latały po całym sklepie i się darły a rodzice mieli to w nosie..

Karolinnaa
Karolinnaa
15.43k6 lat temu
monikove • 6 lat temu
Narzekam na ludzi, którzy: 1.Nie potrafią czytać cen i dat. Dzisiaj dwie klientki się oburzyły, bo po pierwsze, świąteczne dekoracje były - 50%. No i Oczywiście babka zrobiła aferę, że ludzi w błąd wprowadzamy, bo ona myślała, że jest - 50% od ceny, która jest wytłuszczona, a to była cena po obniżce. I wytłumacz takiej, że te - 50% jest od ceny regularnej -, - Druga kłóciła się o kod rabatowy,bo najpierw dajemy, a potem nie można skorzystać, a ten kupon był do 18. No jak byk było napisane. 2.Myślą, że ich na ciągamy. Facet dzisiaj wyskoczył, że pomidory powinny być tańsze. Mówię mu, że cena jeszcze nie została zmieniona, a on do mnie, że to oszustwo. Mów mu, że jest dużo pracy i dziewczyny jeszcze nie zdążyły ceny zmienić. Zresztą mógł sprawdzić datę końca promocji. Dzisiaj też babka do mnie, że ciastka powinny być tańsze jak się kupi trzy sztuki, a tu PANI NIE NABIŁA!! Mów takiej, że nie ty tylko system, a jak dzwonisz po kierownika, to ma problem, że musi czekać. A i tak później się okaże, że pomyliła ciastka, albo ona myślała, że o wszystkie chodzi... 3 Mają problem, bo zamykasz kasę, bo idziesz na przerwę, albo do domu. Ja z jedną rzeczą, tylko, albo ja nie będę stać i czekać, aż druga przyjdzie. 4.Są chamscy i robią aferę po czym okaże się, że nie mają racji. Ostatnio babka do mnie, że papryka jest droższa niż jest napisane, a nawet nie sprawdzi na paragonie, że jest wliczony rabat. Afera na cały sklep, a po wyjaśnieniu przez kierownika całej sytuacji, tylko słyszysz słowo :,, aha... '' Podsumowując, nie lubię ludzi -, -

gulonica • 6 lat temu
Ludzie tacy są, a w szczególności pracując z handlu można się o tym przekonać ;/

monikove • 6 lat temu
Zastanawiam się czy tak jest wszędzie, czy tylko w spożywce.

Nie tylko, ja jak jeszcze pracowałam w sh to na sklepie zawsze był syf, ludzi cały sklep i jak komuś coś spadło to nigdy nie podnosił tego tylko zostawial i takim sposobem wszystko zawsze było na podłodze pod filarami. Ludzie przychodzili z dziećmi na nowy towar i siedzieli nawet po 8 godzin, a dzieci głodne, chciały do domu.. Raz się zdarzyło, że dziecko prawie nasikalo na ubrania, bo matka dziecka nie miała czasu, żeby z nim wyjść. A innym razem dziecko zwymiotowalo na ubrania i matka się wypierala mimo, że to widziała i wygonila dziecko że sklepu..

Karolinnaa
Karolinnaa
15.43k6 lat temu

Korci mnie jeden Swop, ale zbieram na świnie i nie wiem co robić 🤔

frambuesa
frambuesa
11.65k6 lat temu
Karolinnaa • 6 lat temu
Korci mnie jeden Swop, ale zbieram na świnie i nie wiem co robić 🤔

@Karolinnaa haah mam to samo!!!!

Karolinnaa
Karolinnaa
15.43k6 lat temu
Karolinnaa • 6 lat temu
Korci mnie jeden Swop, ale zbieram na świnie i nie wiem co robić 🤔

frambuesa • 6 lat temu
@Karolinnaa haah mam to samo!!!! :D :(

A jakby tak ostatnio Swop w tym roku i oszczedzac od nowego roku 😁

albo dołącz do nas i udzielaj się na forum.