Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 537 / 2892
Ja robie teraz remont i w piśmie od spoldzielni mielismy napisane ze do 19 ☺️
Dziś wydałam tyle pieniędzy, że aż mnie głowa rozbolała - najwyraźniej zrobiłam sobie Mikołajki . A jeszcze mam przecież w planach tradycyjne zakupy na Dzień Darmowej Dostawy, tylko chwilowo boję się wchodzić na konto by sprawdzić, co mogę sobie kupić
W sobotę skończyła mi się umowa, szefostwo mi jej nie przedłużyło bo wróciła dziewczyna z macierzyńskiego i teraz na święta zostałam bez pracy
Miałam wracać jutro rano do domu i mega się cieszyłam, bo śpię w jednym pokoju z siostrzeńcem, który jest chory i co chwila się budzi z płaczem. Jest mi przykro ze względu na niego, ale ja też się słabo czuję i mam problemu ze snem. Drugi siostrzeniec też co chwila się budzi z płaczem, w nocy co chwila ktoś wstaje i się budzę. Dzisiaj się okazało, że jutro siostra musi na kilka godzin wyjść i o ile młodszego zabierze ze sobą, ja zamiast wracać do domu muszę zostać ze starszym, na co w ogóle nie mam ochoty ;/
Dodatkowo dałam się namówić rodzinie na kupno tabletu 2w1 i początkowo się cieszyłam, bo ogólnie jest dość spoko. Ale ponieważ był to egzemplarz z wystawy, na okrągło podłączony do prądu, bateria jest właściwie martwa. Jeśli tylko włączę internet, w ciągu 5 minut bateria spada o minimum 10%, a dodam, że chciałam go używać właśnie do oglądania seriali... Jest już za późno na zwrot, więc utknęłam ze sprzętem, który działa jakby miał przynajmniej rok a nie trzy tygodnie ;/
jestem już mega śpiąca, ale czekam do północy, żeby otworzyć woreczek z kalendarza adwentowego... xd
też ostatnio nie mogę zasnąć i siedzę do późna na telefonie i przeglądam neta
Też już jestem mega śpiąca, w dodatku boli mnie głowa i jestem zła, bo nie zrobiłam dzisiaj tak dużo, jak chciałam i liczyłam, że jeszcze trochę uda mi się posiedzieć, tak chociaż do wpół pierwszej A wiem, że jutro nic pewnie nie zrobię, bo idę do pracy i w pracy mamy z koleżanką masę roboty, więc nie ma opcji załatwiania prywatnych interesów . (Chociaż nawet, jakby była, to nie cierpię z takiej korzystać )
Pobudka!
O dziwo nie umieram, nie pęka mi głowa, nie mam zapchanego nosa i nie drapie mnie zbytnio gardło.
Chyba jeszcze nocne leki działają, wczoraj się tego masę najadłam.
Chyba będę musiała wymienić baterię w telefonie
Na ten wydatek akurat totalnie nie byłam przygotowana, choć przecież powinnam była o tym pomyśleć.
A ja chciałam dzisiaj w końcu się wyspać do bólu, ale oczywiście głupi telefon od sprzedawców wciskających byle co obudził mnie za wcześnie ! Oni nie śpią w sobotę ?
Dziekuję.
Tylko na chwile ale nie mam już gorączki. Cieszę się z tego powodu.