Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!

Strona 535 / 2892

wenkka
Nieznany profil
8.77k6 lat temu
Nieznany profil • 6 lat temu
Zawsze daję swoje notatki każdemu, kto o nie poprosi, ale sama nie lubię o nie prosić. Nawet nie wiem, czemu, tym bardziej teraz, jak studiuję taki kierunek, że wiem, że jeśli poproszę, to nikt mi nie odmówi. A w ogóle to usiłuję kupić pewne konkretne spodnie i nie myślałam, ze to takie trudne.

Ja tez często dzieliłam sie notatki, ale rzadko prosiłam o nie dla siebie. W pewnym momencie jednak bylo tylko ograniczone grono, które dostawalo notatki. Jeśli ja, studiując dwa kierunki i dojeżdżając na uczelnie 1.5 h w jedną stronę, moglam dojechać na wykład, to uznalam, ze osoby, które mają na wydział 30 min tez mogą. Często nie usłyszałam nawet dziękuję, a raz w ogole mialam akcje, ze chłopak, z którym średnio sie lubilismy skierował sobie moje notatki od kogoś w punkcie ksero, kto je miał, klamiac, ze na to pozwolilam. Gdy do niego napisalam, ze skoro już je sobie skserowal, to mógłby przynajmniej podziękować, to odpisał, że nie wie, o co mi chodzi.

Sesil95
Sesil95
2.86k6 lat temu
Nieznany profil • 6 lat temu
Zawsze daję swoje notatki każdemu, kto o nie poprosi, ale sama nie lubię o nie prosić. Nawet nie wiem, czemu, tym bardziej teraz, jak studiuję taki kierunek, że wiem, że jeśli poproszę, to nikt mi nie odmówi. A w ogóle to usiłuję kupić pewne konkretne spodnie i nie myślałam, ze to takie trudne.

Nieznany profil • 6 lat temu
Ja tez często dzieliłam sie notatki, ale rzadko prosiłam o nie dla siebie. W pewnym momencie jednak bylo tylko ograniczone grono, które dostawalo notatki. Jeśli ja, studiując dwa kierunki i dojeżdżając na uczelnie 1.5 h w jedną stronę, moglam dojechać na wykład, to uznalam, ze osoby, które mają na wydział 30 min tez mogą. Często nie usłyszałam nawet dziękuję, a raz w ogole mialam akcje, ze chłopak, z którym średnio sie lubilismy skierował sobie moje notatki od kogoś w punkcie ksero, kto je miał, klamiac, ze na to pozwolilam. Gdy do niego napisalam, ze skoro już je sobie skserowal, to mógłby przynajmniej podziękować, to odpisał, że nie wie, o co mi chodzi. :D

Co inne jeśli ktoś nie idzie na wykład, bo mu się zwyczajnie nie chce. A co innego, gdy rozłoży Cię choroba i nie jesteś w stanie pójść na ten wykład choćbyś nie wiem, jak chciała, albo np. trafisz do szpitala. Różne sytuacje się zdarzają i wtedy trzeba skądś wziąć te notatki.

Lacrimosa
Nieznany profil
4.15k6 lat temu
Nieznany profil • 6 lat temu
Zawsze daję swoje notatki każdemu, kto o nie poprosi, ale sama nie lubię o nie prosić. Nawet nie wiem, czemu, tym bardziej teraz, jak studiuję taki kierunek, że wiem, że jeśli poproszę, to nikt mi nie odmówi. A w ogóle to usiłuję kupić pewne konkretne spodnie i nie myślałam, ze to takie trudne.

Nieznany profil • 6 lat temu
Ja tez często dzieliłam sie notatki, ale rzadko prosiłam o nie dla siebie. W pewnym momencie jednak bylo tylko ograniczone grono, które dostawalo notatki. Jeśli ja, studiując dwa kierunki i dojeżdżając na uczelnie 1.5 h w jedną stronę, moglam dojechać na wykład, to uznalam, ze osoby, które mają na wydział 30 min tez mogą. Często nie usłyszałam nawet dziękuję, a raz w ogole mialam akcje, ze chłopak, z którym średnio sie lubilismy skierował sobie moje notatki od kogoś w punkcie ksero, kto je miał, klamiac, ze na to pozwolilam. Gdy do niego napisalam, ze skoro już je sobie skserowal, to mógłby przynajmniej podziękować, to odpisał, że nie wie, o co mi chodzi. :D

Właśnie myślę, że mojemu kierunkowi dużo daje to, że spora część studiuje go jako drugi, więc w sumie wszyscy jedziemy na tym samym wózku i ogarniamy, że czasem jest ciężko. Ale w sumie mam takie doświadczenia, że ludzie studiujący jeden tylko kierunek, tacy, którzy nigdy nie studiowali dwóch, najwięcej marudzą i narzekają, jak to mają ciężko, a "dwukierunkowcy" są o wiele mniej marudni i bardziej pomocni

Syll
Syll
17.76k6 lat temu

Znowu nie chce mi się spać (pewnie dlatego, że wypiłam późno dwie kawy, ale te z Kopiko są pyszne ) Jutro muszę wstać o 7 i na dodatek mam zajęcia z krogulcem i prezentację. Dobrze, że chociaż dwie i pół strony pracy udało mi się napisać, jeszcze tylko 12 i pół.

dreams1919
dreams1919
8.68k6 lat temu

Męczy mnie katar i boli mnie głowa. Najadłam się tyle leków a nic nie pomaga.

frambuesa
frambuesa
11.65k6 lat temu

Idziemy dzisiaj z pracy do szkoły specjalnej dla dzieci z downem prowadzić im zajecia plastyczne i strasznie mnie to stresuje ...

wenkka
Nieznany profil
8.77k6 lat temu
Nieznany profil • 6 lat temu
Zawsze daję swoje notatki każdemu, kto o nie poprosi, ale sama nie lubię o nie prosić. Nawet nie wiem, czemu, tym bardziej teraz, jak studiuję taki kierunek, że wiem, że jeśli poproszę, to nikt mi nie odmówi. A w ogóle to usiłuję kupić pewne konkretne spodnie i nie myślałam, ze to takie trudne.

Nieznany profil • 6 lat temu
Ja tez często dzieliłam sie notatki, ale rzadko prosiłam o nie dla siebie. W pewnym momencie jednak bylo tylko ograniczone grono, które dostawalo notatki. Jeśli ja, studiując dwa kierunki i dojeżdżając na uczelnie 1.5 h w jedną stronę, moglam dojechać na wykład, to uznalam, ze osoby, które mają na wydział 30 min tez mogą. Często nie usłyszałam nawet dziękuję, a raz w ogole mialam akcje, ze chłopak, z którym średnio sie lubilismy skierował sobie moje notatki od kogoś w punkcie ksero, kto je miał, klamiac, ze na to pozwolilam. Gdy do niego napisalam, ze skoro już je sobie skserowal, to mógłby przynajmniej podziękować, to odpisał, że nie wie, o co mi chodzi. :D

Sesil95 • 6 lat temu
Co inne jeśli ktoś nie idzie na wykład, bo mu się zwyczajnie nie chce. A co innego, gdy rozłoży Cię choroba i nie jesteś w stanie pójść na ten wykład choćbyś nie wiem, jak chciała, albo np. trafisz do szpitala. Różne sytuacje się zdarzają i wtedy trzeba skądś wziąć te notatki.

Oczywiście, nie mialam na myśli takich sytuacji. U nas na wykładzie na 8.30 pojawiało się 6 osób, wątpię, żeby wszyscy pozostali nie mogli przyjść, bo byli chorzy/W szpitalu, itp

sailor
sailor
10.72k6 lat temu
frambuesa • 6 lat temu
Idziemy dzisiaj z pracy do szkoły specjalnej dla dzieci z downem prowadzić im zajecia plastyczne i strasznie mnie to stresuje ...

Zazdroszczę. Strasznie bym chciała pomagać takim dzieciom @frambuesa

hangled
hangled
4.3k6 lat temu
frambuesa • 6 lat temu
Idziemy dzisiaj z pracy do szkoły specjalnej dla dzieci z downem prowadzić im zajecia plastyczne i strasznie mnie to stresuje ...

sailor • 6 lat temu
Zazdroszczę. Strasznie bym chciała pomagać takim dzieciom :) @frambuesa

To chyba najcieplejsi i najbardziej zadowoleni ludzie, przynajmniej Ci, których ja spotykałam zawsze miałam uśmiech na twarzy, więc nawet jak coś nie wyjdzie to oni i tak będą szczęśliwi, że jesteście.

Syll
Syll
17.76k6 lat temu

Stresuję się przed prezentacją u jednego wykładowcy - goblina. Pierwszy raz od chyba trzech lat mam takiego stresa na uczelni.

cami
cami
6.44k6 lat temu

Miesiąc temu stanęłam w miejscu ze swoją praca licencjacka i nie mogę ruszyć a do końca lutego mam oddać swojemu promotorowi całość 🙈

Syll
Syll
17.76k6 lat temu
cami • 6 lat temu
Miesiąc temu stanęłam w miejscu ze swoją praca licencjacka i nie mogę ruszyć a do końca lutego mam oddać swojemu promotorowi całość 🙈

Do końca lutego? Ja mam tylko 15 stron teorii do napisania, reszta w lutym, a całość pracy do oddania w kwietniu

Dell
Dell
4.93k6 lat temu

Miałam ciężką nic, mało spałam, i jest mi okropnie zimno ;/

hangled
hangled
4.3k6 lat temu

Okropnie mnie irytuje to, że ludzie tylko potrafią narzekać, a nic im się nie chce. Od stycznia we Wrocławiu ma jeździć specjalny autobus dla bezdomnych i potrzebujących, gdzie będą mogli się ogrzać i coś zjeść. A w komentarzach wielka burza, że już dawno powinno coś być, żeby mieszkańcy mogli pomagać. We Wrocławiu jest około 20 lodówek społecznych - myślę, że całkiem sporo. Miejsc, gdzie można ubrać odzież/koce też jest pełno. Wystarczy poszukać, a nie płakać w komentarzu, że 'musiało się wyrzucić dobre jedzenie'. Takie pomaganie na pokaz, 'bo ja bym chciała, no ale nie mam jak.' Rozumiem na wsiach, ale w dużym mieście? Wystarczy trochę więcej chęci niż napisanie głupiego komentarza...

wenkka
Nieznany profil
8.77k6 lat temu
cami • 6 lat temu
Miesiąc temu stanęłam w miejscu ze swoją praca licencjacka i nie mogę ruszyć a do końca lutego mam oddać swojemu promotorowi całość 🙈

Syll • 6 lat temu
Do końca lutego? :O Ja mam tylko 15 stron teorii do napisania, reszta w lutym, a całość pracy do oddania w kwietniu

Wszystko zależy od specyfiki kierunku. Mnie w ogole nie cisnęli, a napisalam juz 3 prace dyplomowe.

cami
cami
6.44k6 lat temu
cami • 6 lat temu
Miesiąc temu stanęłam w miejscu ze swoją praca licencjacka i nie mogę ruszyć a do końca lutego mam oddać swojemu promotorowi całość 🙈

Syll • 6 lat temu
Do końca lutego? :O Ja mam tylko 15 stron teorii do napisania, reszta w lutym, a całość pracy do oddania w kwietniu

Nieznany profil • 6 lat temu
Wszystko zależy od specyfiki kierunku. Mnie w ogole nie cisnęli, a napisalam juz 3 prace dyplomowe. :D

U nas akurat to kwestia promotora, u pozostałych do oddania jest do końca kwietnia 😄

wenkka
Nieznany profil
8.77k6 lat temu
cami • 6 lat temu
Miesiąc temu stanęłam w miejscu ze swoją praca licencjacka i nie mogę ruszyć a do końca lutego mam oddać swojemu promotorowi całość 🙈

Syll • 6 lat temu
Do końca lutego? :O Ja mam tylko 15 stron teorii do napisania, reszta w lutym, a całość pracy do oddania w kwietniu

Nieznany profil • 6 lat temu
Wszystko zależy od specyfiki kierunku. Mnie w ogole nie cisnęli, a napisalam juz 3 prace dyplomowe. :D

cami • 6 lat temu
U nas akurat to kwestia promotora, u pozostałych do oddania jest do końca kwietnia 😄

To druga strona medalu Na moim roku niektórzy mieli pracę gotowe w grudniu, bo taki mieli wymóg I kropka.

frambuesa
frambuesa
11.65k6 lat temu
frambuesa • 6 lat temu
Idziemy dzisiaj z pracy do szkoły specjalnej dla dzieci z downem prowadzić im zajecia plastyczne i strasznie mnie to stresuje ...

sailor • 6 lat temu
Zazdroszczę. Strasznie bym chciała pomagać takim dzieciom :) @frambuesa

@sailor było super !

Janettt
Janettt
12.04k6 lat temu

Od poniedziałku ciągnę 2 tygodnie pracy bez dnia wolnego i nie mam za to żadnego dodatku tak jak i za niedzielę ani soboty nic nie dostajemy.
Dziewczyny ponoć już kiedyś były prosić o dodatek do sobót ale się nie udało.
Myślicie żeby pogadać z szefową a jak się nie zgodzi to zagrozić PIPem? Bo ja nie wiem czy dam tak bez przerwy pracować.
A całe te 2tyg kończę 12-stką w sobotę ..

sailor
sailor
10.72k6 lat temu
Janettt • 6 lat temu
Od poniedziałku ciągnę 2 tygodnie pracy bez dnia wolnego i nie mam za to żadnego dodatku tak jak i za niedzielę ani soboty nic nie dostajemy. Dziewczyny ponoć już kiedyś były prosić o dodatek do sobót ale się nie udało. :/ Myślicie żeby pogadać z szefową a jak się nie zgodzi to zagrozić PIPem? Bo ja nie wiem czy dam tak bez przerwy pracować. :/ A całe te 2tyg kończę 12-stką w sobotę ..

Ja na Twoim miejscu już dawno bym porozmawiała z tą toksyczną kobietą. Z tego co mówisz to jest jawny mobbing i nie przestrzeganie zasad pracy. Jeśli rozmowa nic nie pomoże, poinformuj ją że może się spodziewać wizyty z PIPu.

Sama miałam już do czynienia z taką szefową. Dziewczyna 2 lata starsza ode mnie, z o wiele mniejszym doświadczeniem na rynku pracy niż moje. Wytrzymałam tam niecałe miesiące. Po kolejnej akcji, gdzie się na mnie wydarła przy klientach i reszcie koleżanek - rzuciłam identyfikatorem i powiedziałam że się zwalniam. Odeszłam z dnia na dzień (śmieciówka). I nawet nie wiesz jaką ulgę wtedy poczułam. A miałam wtedy na utrzymaniu dziecko. Także jak faktycznie jest tam tak źle to zostaw to bagno. Naprawdę nie ma co marnować zdrowia na takich ludzi. @Janettt

albo dołącz do nas i udzielaj się na forum.