e tam przykro to mogłoby być, gdybyś nie zalicytowała, a poszedłby za mniej kryształków, niż chcesz dać, nic nie tracisz
U mnie jest tak samo, zawsze jest bałagan przed remontem i po... a w Lidlu mimo, że jest więcej towaru i miejsca zawsze jest ok . U mnie w Biedro wszystko pouciskane, że flaki wychodzą... a kasy zawsze chodzą max 2 bo na zmianie 3 osoby
Mi się już kiedyś tak zdarzyło zastanawiałam się do ostatniej chwili i w końcu zapomniałam zalicytować
Nie lubię takiej pogody. Od rana ciągle pada, jest szaro na dworzu, do zdjęć w ogóle nie ma światła, a sztucznego bardzo nie lubię. 😕
Nie da sie . Ceny rosna i beda rosły, zwlaszcza jesli w dalszym ciagu bedzie takie rozdawnictwo. Jeszcze kilka 500 plus i chleb bedzie za dyszke.
Jestem wykończona. Robiłam od 9 rano do teraz fotki akt. Bola mnie plecy, zaraz zasne i mam dość
Mieszkam w małym miasteczku, z większych sklepów w okolicy jest tylko Biedronka. Lidl mam 30 km dalej i jeżdżę tam ale tak z raz na 2-3 tygodnie po rzeczy typu makaron, kasza, cukier, mąka, jakieś inne długoterminowe rzeczy. Uwielbiam ten sklep. Produkty są dobrej jakości. Tesco czasami odwiedzam, ale tam tanie są niestety tylko produkty marki własnej, które często jakościowo niestety porażka. Produkty innych firm wcale nie są tanie, często sporo droższe niż w moim spożywczaku. Inne wymienione przez Ciebie sklepy mam 60 km dalej, więc odwiedzam "od święta".
Niestety ale nawet zakupy w dyskontach czy supermarketach nie uchronią nas przed cenami, które rosną w zastraszającym tempie. Szkoda, że pensję tak szybko nie wzrastają.
Dopiero wstałam. Myślałam, że przejdzie mi ból głowy i oczu jak się położę na chwilę, ale po trzech godzinach i tak nic z tego, a jeszcze muszę dokończyć pytania do pracy licencjackiej.
Jestem wykończona, nawet nie wiem, czym, ale ledwo stoję na nogach. Nawet jedzenia z paczki nie chce mi się odgrzać. Jutro znowu pójdę nieprzygotowana na zajęcia, w dodatku pada, byłam w Biedronce, zapomniałam majonezu i zapłaciłam 37 zł za prawie nic, jak już przy temacie jesteśmy (no dobra, trochę produktów hedonistycznych, dwie pary rajstop). Najgorsze jest to, że naklejki są od 40 zł. Czujecie mój ból?