Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!

Strona 999 / 2892

frambuesa
frambuesa
11.65k5 lat temu
kngslk • 5 lat temu
to teraz od drugiej strony, jak zwykle przy pobieraniu krwi uciekły wszystkie żyły no i 10 minut w gabinecie w poszukiwaniu... z tego miejsca jeszcze nigdy nie pobierali mi krwi...

Karolinnaa • 5 lat temu
Mi też zawsze mają problem z pobraniem i zawsze mam siniaka i ręka ruszyć nie mogę 😞 Ale z tego miejsca też nigdy nie miałam pobieranej 😮

kngslk • 5 lat temu
u mnie Pani powiedziała coś w stylu "nie ma sensu się babrać" xD i pobrała z tego miejsca xD

Karolinnaa • 5 lat temu
Lepiej tak niż jakby miała nakuwac kilkadziesiąt razy 🙊

To mi od razu wchodzą i nie mam śladu ! Wczoraj miałam pobieraną i potem nie byłam w stanie nawet znaleźć gdzie kuli

niebowa
Nieznany profil
1.94k5 lat temu

Dziecko pół nocy marudziło, musiało spać z nami, przytulona, bo inaczej nici by były z przespanej nocy 🙈

kngslk
kngslk
9.55k5 lat temu
kngslk • 5 lat temu
to teraz od drugiej strony, jak zwykle przy pobieraniu krwi uciekły wszystkie żyły no i 10 minut w gabinecie w poszukiwaniu... z tego miejsca jeszcze nigdy nie pobierali mi krwi...

Karolinnaa • 5 lat temu
Mi też zawsze mają problem z pobraniem i zawsze mam siniaka i ręka ruszyć nie mogę 😞 Ale z tego miejsca też nigdy nie miałam pobieranej 😮

kngslk • 5 lat temu
u mnie Pani powiedziała coś w stylu "nie ma sensu się babrać" xD i pobrała z tego miejsca xD

Karolinnaa • 5 lat temu
Lepiej tak niż jakby miała nakuwac kilkadziesiąt razy 🙊

frambuesa • 5 lat temu
To mi od razu wchodzą i nie mam śladu ! :D Wczoraj miałam pobieraną i potem nie byłam w stanie nawet znaleźć gdzie kuli :D

U mnie w ogóle śmieszna historia, bo zawsze miałam traumę. Byłam w listopadzie, to okropnie się bałam, ale Pani super się wkuła, powiedziała, że żyły nie najlepsze, ale damy radę, nic nie bolało, potem kilka dni rwało, ale nie było siniaka. Dzisiaj poszłam znów, no i strasznie mnie zdenerwowało to, że te krzesełko to pobierania miała tą podstawkę pod łokieć tylko z prawej strony Więc już siadając dałam do zrozumienia, że wolałabym lewą rękę, ale nie będę wybrzydzać. Zazwyczaj zamykam oczy, albo po prostu odwracam wzrok. Potem pani zaciskała pasek na obu rękach, masowała, ja zaciskałam pięści no i nic. W końcu stwierdziła, że weźmie z tego miejsca a ja nawet patrzałam na to jak igłą kręci pod skórą, żeby trafić w żyłę. Ale się udało, nic nie bolało, i w ogóle pobierała do strzykawki, a nie przez wenflon. Najważniejsze że załatwione bez bólu. Ja panikuję przed pobieraniem krwi, właśnie przez to, że Panie pielęgniarki zawsze mi zwracają uwagę, że będzie problem, bo nie mam żył... I to mnie tak okropnie stresuje. Przecież to nie jest moja wina, też bym chciała im ułatwić pracę i sobie odebrać stresu. Ale dzisiaj trafiłam na złotą kobietę, widziała, że strasznie się zestresowałam, i ciągle do mnie mówiła, żeby mnie zagadać. No i się udało .

domkapodomka
domkapodomka
6.78k5 lat temu

Też tak mam, od dziecka zawsze babrali się w zgięciu łokcia, pielęgniarki zaciskały tylko mocniej pasek, tłukły po tym zgięciu i narzekały. Mam ogólnie wysoki próg bólu, ale pobranie krwi to dla mnie dramat. Jakoś dwa lata temu byłam na pobraniu i kobieta wkłuła się w zgięcie łokcia, ale nie w żyłę. I wiecie, zamiast wyjąć igłę całą, cofnęła się odrobinę i spróbowała po innym kontem. Trwało to około minuty, pierwszy raz w życiu straciłam kontakt z rzeczywistością, zsunęłam się z krzesła, a to babsko dosłownie rozorało mi zgięcie. Nigdy więcej nie wrócę do tego labo.

Karolinnaa
Karolinnaa
15.43k5 lat temu
kngslk • 5 lat temu
to teraz od drugiej strony, jak zwykle przy pobieraniu krwi uciekły wszystkie żyły no i 10 minut w gabinecie w poszukiwaniu... z tego miejsca jeszcze nigdy nie pobierali mi krwi...

Karolinnaa • 5 lat temu
Mi też zawsze mają problem z pobraniem i zawsze mam siniaka i ręka ruszyć nie mogę 😞 Ale z tego miejsca też nigdy nie miałam pobieranej 😮

kngslk • 5 lat temu
u mnie Pani powiedziała coś w stylu "nie ma sensu się babrać" xD i pobrała z tego miejsca xD

Karolinnaa • 5 lat temu
Lepiej tak niż jakby miała nakuwac kilkadziesiąt razy 🙊

frambuesa • 5 lat temu
To mi od razu wchodzą i nie mam śladu ! :D Wczoraj miałam pobieraną i potem nie byłam w stanie nawet znaleźć gdzie kuli :D

kngslk • 5 lat temu
U mnie w ogóle śmieszna historia, bo zawsze miałam traumę. Byłam w listopadzie, to okropnie się bałam, ale Pani super się wkuła, powiedziała, że żyły nie najlepsze, ale damy radę, nic nie bolało, potem kilka dni rwało, ale nie było siniaka. Dzisiaj poszłam znów, no i strasznie mnie zdenerwowało to, że te krzesełko to pobierania miała tą podstawkę pod łokieć tylko z prawej strony xD Więc już siadając dałam do zrozumienia, że wolałabym lewą rękę, ale nie będę wybrzydzać. Zazwyczaj zamykam oczy, albo po prostu odwracam wzrok. Potem pani zaciskała pasek na obu rękach, masowała, ja zaciskałam pięści no i nic. W końcu stwierdziła, że weźmie z tego miejsca a ja nawet patrzałam na to jak igłą kręci pod skórą, żeby trafić w żyłę. xD Ale się udało, nic nie bolało, i w ogóle pobierała do strzykawki, a nie przez wenflon. Najważniejsze że załatwione bez bólu. Ja panikuję przed pobieraniem krwi, właśnie przez to, że Panie pielęgniarki zawsze mi zwracają uwagę, że będzie problem, bo nie mam żył... I to mnie tak okropnie stresuje. Przecież to nie jest moja wina, też bym chciała im ułatwić pracę i sobie odebrać stresu. :( Ale dzisiaj trafiłam na złotą kobietę, widziała, że strasznie się zestresowałam, i ciągle do mnie mówiła, żeby mnie zagadać. No i się udało :).

Ja byłam ostatni raz około dwa-trzy tygodnie temu, wbiła mi się tylko, żeby mi się wbić, miałam takiego siniaka na pół ręki i ruszyć nią przez trzy dni nie mogłam 😞
Jak mam nie mieć pobieranej krwi to widać mi żyły, a zawsze jak idę na badania to się chowają 🙈

A pół roku temu jak byłam na pobraniu to wbiła się, krew nie chciała lecieć, a ona wierciła, aż mi taka dziurę wielka wywierciła, tak wtedy bolało, ale na następny dzień przestało na szczęście.

jojoan
jojoan
4.76k5 lat temu
domkapodomka • 5 lat temu
Też tak mam, od dziecka zawsze babrali się w zgięciu łokcia, pielęgniarki zaciskały tylko mocniej pasek, tłukły po tym zgięciu i narzekały. Mam ogólnie wysoki próg bólu, ale pobranie krwi to dla mnie dramat. Jakoś dwa lata temu byłam na pobraniu i kobieta wkłuła się w zgięcie łokcia, ale nie w żyłę. I wiecie, zamiast wyjąć igłę całą, cofnęła się odrobinę i spróbowała po innym kontem. Trwało to około minuty, pierwszy raz w życiu straciłam kontakt z rzeczywistością, zsunęłam się z krzesła, a to babsko dosłownie rozorało mi zgięcie. Nigdy więcej nie wrócę do tego labo.

@domkapodomka Ja muszę mieć pobieraną na leżąco, bo mdleje. U mnie nigdy nie widać żył, więc się bawią z ich znalezieniem. Raz babka wbiła mi się w bok nadgarstka, bo zirytowała się tym, że nigdzie nie może znaleźć żył. Ból taki jakby ktoś Ci odrywał dłoń. Innym razem wbiła się w zewnętrzną stronę dłoni (to było kilka lat temu) i stała przy mnie matka (zawsze ktoś musi być żeby w razie czego mnie wyprowadzić i potem odwieźć do domu) to sama o mało nie padła, bo krew tak zaczęła się lać, że pielęgniarka musiała wycierać podłogę. I nie zliczę ile razy miałam tak, że wbili się w zgięcie łokcia i kręcili żeby znaleźć żyłę (siniaki wtedy mam na 3/4 ręki).
Współczuję Tobie i mam nadzieję, że następnym razem trafisz lepiej

jojoan
jojoan
4.76k5 lat temu

Właśnie wróciłam od weta. Miniuś (jedna z moich kotek) coś zrobiła sobie w łapę i nie mogła na nią stanąć. Jęczała tak jakby ta łapa miała jej odpaść. Gdy Marcela skręciła sobie łapę to jęczała tylko gdy jej się dotykało, a Mini...to po prostu był koszmar. Szybko trafiliśmy do weta, ale oczywiście innego niż zwykle, bo moja jak zwykle nie odbierała telefonu (to już któryś raz, i mimo zostawionej wiadomości nie oddzwania). Maca jej łapkę i maca i nic, pyta się mnie czy na pewno ta łapa, bo nic nie czuje. Potem wymacała ją całą i nadal nic. Skończyło się na kilku zastrzykach i będę ją obserwować. Z tego wszystkiego zapomniałam wziąć ze sobą maseczkę i skapnęłam się dopiero po wyjściu od weta gdy zobaczyłam kogoś w maseczce. Już dawno się, aż tak nie zestresowałam. Tak okropnie jęczała...nawet nie da się tego opisać. Koszmarny dzień.

Brill
Brill
4.32k5 lat temu

Współczuję dziewczyny. Ja nie mam problemów z igłami ale jak raz chciałam oddać krew to nie chciala lecieć i pielęgniarka kręciła mi igłą do okoła, wbijała się i wyciągała ja aż żyła pękła i dała sobie spokój. Tym sposobem zniechęciłam się do oddawania krwi chociaż bym chciała.

hangled
hangled
4.3k5 lat temu

Ja miałam problem jak chodziłam do pielęgniarki u nas w ośrodku, ma bardzo dobra opinie i wszyscy ją chwalą, a mi nigdy nie mogła znaleźć żyły, bo tez są cieniutkie. Jak chodzę gdzieś indziej to zazwyczaj za pierwszym razem się wbijają. Póki nie patrzę jest okej.

domkapodomka
domkapodomka
6.78k5 lat temu

@jojoan oby kitusiowi szybko przeszło

Dudziacam
Dudziacam
1.57k5 lat temu
dfbsx • 5 lat temu
@Karolinnaa @Dudziacam Dzięki za wiarę we mnie, poradziłam sobie, już lubię tę pracę, jej jedyny minus to chyba zmianówka :D

To super. Tak zmianowka bywa ciężka, wiem cos o tym

domkapodomka
domkapodomka
6.78k5 lat temu

Zaraz zjem samą siebie kura w piekarniku się robi a ja chodzę głodna, mam ochotę na kinderki, na lody, na kopytka, na pizze. A dopiero mi się okres skończył 😱 zjadłabym WSZYSTKO 😭

Dell
Dell
4.93k5 lat temu

Tak jak nigdy nie gniotły mi się ciuchy, tak teraz absolutnie każda koszulka czy szorty wyglądają okropnie, za każdym razem jak muszę wyjść na szybko to mam problem, bo wszystko trzeba najpierw prasować ;/

Monoo
Monoo
1.04k5 lat temu
domkapodomka • 5 lat temu
Zaraz zjem samą siebie xD kura w piekarniku się robi a ja chodzę głodna, mam ochotę na kinderki, na lody, na kopytka, na pizze. A dopiero mi się okres skończył 😱 zjadłabym WSZYSTKO 😭

Ja dzisiaj zjadłam pizze na obiad, na kolację naleśniki i mam ochotę na cheesburgera. Ciągle głodna jestem. Może dziś taki dzień na jedzenie.

Janettt
Janettt
12.04k5 lat temu
kngslk • 5 lat temu
dziewczyny, pomóżcie mi! strasznie mnie to denerwuje że w czystym, wyciągniętym z pralki praniu mam masę włosów :( ja ma długie i sporo gubię, mama też :( wyczytałam w internecie że są takie wielorazowe kulki na włosy/sierść, które to podczas prania zbierają... macie coś takiego? sprawdza się to? :(

Nieznany profil • 5 lat temu
@kngslk nie działają, miałam różne modele 🤣. Szkoda twoich pieniędzy. Mam psa który ma tyle sierści co 10 innych psów, próbowałam wszystkiego 😁 i do tego jeszcze dochodzą moje długie włosy. Pralka sobie nie radzi , a myślałam o takiej z funkcją pupil🤔. Tesciowa poleciła mi ostatnio dodawać ocet do prania. Jeszcze nie próbowałam bo boję się, że ubrania będą smierdziec.

@Kaamaa znajoma z poprzedniej pracy miała pralkę z taką funkcją i mówiła że do d...y się nadaje.
Też byłam ciekawa tych kulek o chciałyśmy kupić z mamą, ale faktycznie nie wiem czy się opyla. Jak w razie może w sklepie stacjonarnie znajdę tanio to wypróbujemy, a jak nie to chyba nie ma sensu inwestować. 🤔

Kaamaa
Nieznany profil
2.66k5 lat temu
kngslk • 5 lat temu
dziewczyny, pomóżcie mi! strasznie mnie to denerwuje że w czystym, wyciągniętym z pralki praniu mam masę włosów :( ja ma długie i sporo gubię, mama też :( wyczytałam w internecie że są takie wielorazowe kulki na włosy/sierść, które to podczas prania zbierają... macie coś takiego? sprawdza się to? :(

Nieznany profil • 5 lat temu
@kngslk nie działają, miałam różne modele 🤣. Szkoda twoich pieniędzy. Mam psa który ma tyle sierści co 10 innych psów, próbowałam wszystkiego 😁 i do tego jeszcze dochodzą moje długie włosy. Pralka sobie nie radzi , a myślałam o takiej z funkcją pupil🤔. Tesciowa poleciła mi ostatnio dodawać ocet do prania. Jeszcze nie próbowałam bo boję się, że ubrania będą smierdziec.

Janettt • 5 lat temu
@Kaamaa znajoma z poprzedniej pracy miała pralkę z taką funkcją i mówiła że do d...y się nadaje. Też byłam ciekawa tych kulek o chciałyśmy kupić z mamą, ale faktycznie nie wiem czy się opyla. Jak w razie może w sklepie stacjonarnie znajdę tanio to wypróbujemy, a jak nie to chyba nie ma sensu inwestować. 🤔

@Janettt w Rossmannie są np. 😊
Tak myślałam, że to pic na wodę z tą funkcją 😑

Janettt
Janettt
12.04k5 lat temu
kngslk • 5 lat temu
dziewczyny, pomóżcie mi! strasznie mnie to denerwuje że w czystym, wyciągniętym z pralki praniu mam masę włosów :( ja ma długie i sporo gubię, mama też :( wyczytałam w internecie że są takie wielorazowe kulki na włosy/sierść, które to podczas prania zbierają... macie coś takiego? sprawdza się to? :(

Nieznany profil • 5 lat temu
@kngslk nie działają, miałam różne modele 🤣. Szkoda twoich pieniędzy. Mam psa który ma tyle sierści co 10 innych psów, próbowałam wszystkiego 😁 i do tego jeszcze dochodzą moje długie włosy. Pralka sobie nie radzi , a myślałam o takiej z funkcją pupil🤔. Tesciowa poleciła mi ostatnio dodawać ocet do prania. Jeszcze nie próbowałam bo boję się, że ubrania będą smierdziec.

Janettt • 5 lat temu
@Kaamaa znajoma z poprzedniej pracy miała pralkę z taką funkcją i mówiła że do d...y się nadaje. Też byłam ciekawa tych kulek o chciałyśmy kupić z mamą, ale faktycznie nie wiem czy się opyla. Jak w razie może w sklepie stacjonarnie znajdę tanio to wypróbujemy, a jak nie to chyba nie ma sensu inwestować. 🤔

Nieznany profil • 5 lat temu
@Janettt w Rossmannie są np. 😊 Tak myślałam, że to pic na wodę z tą funkcją 😑

To raczej tylko po to żeby więcej zapłacić, a i tak nic z tego nie ma.
Dzięki. Może w przyszłym tygodniu przed 2 zmianą podjadę, bo teraz to i tak nocki mam i nie chce mi się jeździć nigdzie.

Dell
Dell
4.93k5 lat temu

Zrobiło mi się smutno, bo w niedzielę mieliśmy jechać z rodziną siostry w góry, pierwszy raz w życiu, a przez wirusa postanowiliśmy to odwołać. Wiem, że to dobra decyzja a góry nie uciekną, ale i tak jest mi przykro ☹️ Do tego mam przełożony urlop, więc muszę czekać na niego jeszcze miesiąc...

kngslk
kngslk
9.55k5 lat temu

okropnie mnie rozgrzało, czuję się jak chodzący piec, aż sprawdziłam temperaturę no i niby 36,6

rena442
rena442
4.14k5 lat temu
Brill • 5 lat temu
Współczuję dziewczyny. Ja nie mam problemów z igłami ale jak raz chciałam oddać krew to nie chciala lecieć i pielęgniarka kręciła mi igłą do okoła, wbijała się i wyciągała ja aż żyła pękła i dała sobie spokój. Tym sposobem zniechęciłam się do oddawania krwi chociaż bym chciała.

Ja też nigdy nie mam problemów z pobieraniem . Jedyne co, kiedyś przez kilka miesięcy musiałam mieć pobieraną krew co dwa-trzy dni. Póki miałam wenflon wszystko było spoko, ale potem strasznie kombinowali, bo po tych kilku miesiącach nie było miejsca, gdzie nie miałabym siniaka czy rany . Teraz wszystko idzie super i w sumie bardziej stresuję się wynikami niż samym pobieraniem

albo dołącz do nas i udzielaj się na forum.