Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 998 / 2892
denerwuje się, bo dzisiaj miałam mieć 3 odbiory rzeczy które oddaje, o 12, 14 i 18. o 12 nie wypaliło, Pani o 14 zapytana parę minut po gdzie jest odpisała, że zapomniała, a Pani na 18 nie odpisuje od godziny... mogłabym po prostu to wszystko wyrzucić albo wynieść pod śmietnik, ale wolę, żeby ktoś z tego skorzystał, przez co tracę kolejne dni na spotkania, które nie dochodzą do skutku, a ja dalej siedzę z gratami...
Pamiętam sytuację z pracy jeszcze z sieciówki, jak do dziewczyn ze sklepu obuwniczego po sąsiedzku (też sieciówka, bo to galeria handlowa) przyszła babka reklamować buty. I nie byłoby w tym nic dziwnego, ale to były buty, które miała na sobie, a to był środek lata Normalnie zdjęła ze stóp te buty i im zostawiła, bez pudełka, tylko z paragonem, i wracała boso do domu
Proszę mojego o zrobienie kanapek z szynką, którą sama sobie kupiłam wczoraj, ale jego matka stwierdziła że otworzyła wczoraj identyczną i niech nie otwiera kolejnej. On stwierdził że spoko. Szkoda że po zjedzeniu jednej połówki bułki zjadłam kawałek tej szynki bez bułki i okazała się być bardzo kwaśna i nawet mój stwierdził że coś z nią nie tak. Ja rozumiem oszczędzanie oszczędzaniem, ale ona łazi codziennie do sklepu, wydaje min 50 zł na rzeczy, których w domu jest za dużo, a później trafiamy na zepsute rzeczy. Nie przejęłabym się zbyt mocno, gdyby nie to, że po zatruciu pokarmowym dwa lata temu, przez które byłam ponad tydzień w szpitalu, panicznie się boję i zawsze wszystko dokładnie obieram, czyszczę i sprawdzam czy jest dobre. Najlepsze jest to, że wszyscy o tym wiedzą ale według rodziców mojego nic mi się nie stanie, bo oni jedzą i nic im nie jest. Szkoda że każdy jest inny i tylko my zawsze musimy zjadać stary chleb i wszystko. Ostatni raz proszę kogoś o zrobienie jedzenia.
Coś zwalilo małe piskleta ktore były w małej wnece domu dwa spadły, jeden zniknął tak mi ich szkoda bo koło 15 je widziałam i słyszałam
Dzisiaj w czasie jazdy do pracy zepsuł mi się samochód. Musiał iść do mechanika, który napewno mało nie weźmie i dodatkowo zostałam bez środka transportu do pracy. Ehh 😡
Jak co roku u nas w mieście odbywa się 1-2-3 lipca odpust Matki bożej Lipskiej. W kościele na ogromnym terenie. Zawsze jest tam multum ludzi... Byłam pewna, ze w tym roku się to nie odbedzie, z wiadomych przyczyn. Ale jednak. Dzis dotarły zdjecia i filmy, ze ludzk jest ogrom (szczególnie starszyzny) bylam przerażona. Polowa nie miala masek na twarzy, jeden na drugim czlowiek siedzial (czyli jak co roku)... Eh.. Przeraza mnie to. Nie zdziwie sie jak niedlugo beda nowe zachorowania. Jeszcze zawsze stona tam ludzie z "budami" czyli z jedzeniem, zabawkami dla dzieci, no różnymi rzeczami.. Myslalam ze chociaż tego nie bedzie.
U mnie był odpust 24, byłam na cmentarzu i od razu się przeszłam zobaczyć co jest ciekawego, ludzi było malutko, straganów też. Oczywiście nie kupiłam nic oprócz cukierków, bałam się brać coś na wagę, obwarzanków również.
Na niektórych straganach były rękawiczki i środki do dezynfekcji.
Wczoraj cały dzień walczyłam z migreną, a musiałam spędzić 8h przed komputerem Dzisiaj już na szczęście jest lepiej, jednak wciąż odczuwam skutki wczorajszego kiepskiego samopoczucia.
to teraz od drugiej strony, jak zwykle przy pobieraniu krwi uciekły wszystkie żyły no i 10 minut w gabinecie w poszukiwaniu... z tego miejsca jeszcze nigdy nie pobierali mi krwi...
Mi też zawsze mają problem z pobraniem i zawsze mam siniaka i ręka ruszyć nie mogę 😞
Ale z tego miejsca też nigdy nie miałam pobieranej 😮
@Karolinnaa @Dudziacam Dzięki za wiarę we mnie, poradziłam sobie, już lubię tę pracę, jej jedyny minus to chyba zmianówka
u mnie Pani powiedziała coś w stylu "nie ma sensu się babrać" i pobrała z tego miejsca
Nigdy nie lubiłam spać pod kołdrą latem, ale teraz jak na złość nie mam ochoty spod niej wychodzić