Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 1067 / 2892
Takich przypadków, które osobiście znam jest bardzo dużo... Tylko, że nikt nie myśli przyszłościowo. Nawet jeżeli 500+ zostanie z nami na długo, to kiedyś te dzieci dorosną i pieniążki się skończą... A przecież jest jeszcze emerytura...
Ja z synem właśnie już kończymy chorowanie 🙊 młody miał zwykle, lekkie przeziębienie, a ja męczyłam się z zatokami 😵
System jest niedopracowany. Bo dzieciaki takich rodziców zwyczajnie wyrosną na roszczeniowych leni jak ich rodzice. Wg mnie, skoro już 500+ miałoby zostać, to powinno być do zrealizowania w takiej formie jak bon turystyczny, czyli np. na opłatę zajęć dodatkowych, wycieczki szkolne dla dzieci a nie hybrydki dla mamy. Ja sama opłacam miesięcznie z 500+ Młodej balet i konie, a reszta idzie na jakieś ubrania itp.
To mnie właśnie irytuje fakt, że u mnie mega ciężko jest z robotą, a idzie taka madka i szczęśliwa, bo właśnie była na hybrydach za kasę z +500. Ja znam dużo osób co siedzą na tyłkach i wyciągają najróżniejsze zasiłki, bo im się pracować nie chce.... Tragedia.
masz bardzo dużo racji, fajnie że są ludzie, którzy rozumieją o co w tym chodzi 🙂 ;bo zazwyczaj Ci których to dotyczy nie potrafią na to spojrzeć krytycznie, ważne że dają. ja już wiele razy pisałam że mnie najbardziej irytuje to omijanie prawa, żeby dostać socjale. typu para która żyje razem od lat, ma dziecko, ale nie biorą ślubu i udają że nie są w związku. kobieta ma też dziecko z poprzedniego związku, więc ma alimenty, 500+, samotną matkę, pensje "nie-męża" i inne takie. i śmieje się w twarz młodym, bezdzietnym kobietom, które pracując nie mogą sobie pozwolić na to co ona siedząc w domu 😔
Grunt, że madki i cwaniacy tego typu poszli na wybory, w jakim my kraju żyjemy. 😔
Wybory by tu raczej nic nie zmieniły, bo koalicja też chciała zostawić 500+...
@monikove właśnie tych zasiłków jest dużo za dużo... mieszkania socjalne, dodatki mieszkaniowe, darmowy opał, paczki żywnościowe itp. A zwyczajny człowiek spłaca kredyt przez 30 lat.
@kngslk tacy ludzie mają bardzo dużo czasu, by w taki sposób przestudiować przeróżne wnioski by wyszło na ich. To zazwyczaj są ludzie którzy płodzą dzieci, nie patrząc na to czy mają warunki czy nie. Ważne że co miesiąc będzie kasa wpływać za free. Bo się NALEŻY.
Mi w ten sposób zalogowali się na netflixa i wznowili subskrypcję! Ale na szczęście starczyła interwencja przez czat i zwrócili mi pieniądze.
U nas urząd pracy szuka głownie specjalistów typy cieśla, murarz, ślusarz, lakiernik... Na staż nie mam co liczyć, bo "mają fundusze na wyczerpaniu". Już usłyszałam to, że po co było pani iść na te studia, było do fabryki zaraz po liceum. Szkoda tylko, że nikt mi nie powiedział 5 lat temu, o tym, że teraz nie będę mogła znaleźć ŻADNEJ pracy, nawet w sklepach odrzucają, bo ma pani studia, to stanowisko nie dla pani.
A moim zdaniem, zamiast rozdawać pieniądze patologi (nie mam na myśli wszystkich pobierających te świadczenia), non stop tylko jakieś pusty, powinni zagwarantować każdej osobie, która chce pracować, która możne pracować miejsce pracy. Albo niech zmniejszą liczbę studentów i niech dadzą możliwość, aby każda z tych osób miała pracę... I w tym momencie wiem na pewno, że chociaż chciałam mieć dziecko, to nie będę go miała, bo nie będę w stanie mu zagwarantować życia takiego jakie bym chciała żeby miało.
Mam poczucie, że zmarnowałam kilka lat życia, nawet nie będę liczyć ile pieniędzy i swoich i rodziców, a gówno z tego teraz jest. ;/
Mam podobne odczucia, choć nieco inaczej podchodzę, bo ostatecznie studia które skończyłam to trochę nie moja bajka, ale co ja głupia mogłam wiedzieć w wieku 20 lat. Co więcej mam wrażenie , że dzięki właśnie studiom na rekrutacji w sklepie zyskałam kilka punktów i tak mam pracę, na szczęście nikt nie powiedział że mam za wysokie kwalifikacje. Oczywiście żałuję straconego czasu i mnóstwo pieniędzy wydanych na stancje, ale myślę, że po prostu jeszcze nie trafiłam na to "coś", co mnie zajmie bez reszty. Póki co cieszę się tym, co jest .
Ja studia przerwałam na 6 semestrze, po prostu nie napisałam pracy. Po trzech latach nauki nic nie wiedziałam dalej o tym zawodzie, wiec nawet nie wiedziałam co w tej pracy napisać. Wszyscy mówili ze będę żałować, żebym napisała bo potem łatwiej o prace z wyższym, a jak widać to nieprawda. Moim zdaniem jest za dużo studentów studiów bezsensownych, uczelni prywatnych które dają tylko papierek ogrom, a pracy brak.
Musiałam wczoraj pożegnać się z jednym z moich króliczków i dochodzę do siebie. Była ze mną 7 lat i jakoś nie wyobrażam sobie, że jej już że mną nie ma.
Ja starałam się raz o staż, to się nie dostałam, bo chwilę wcześniej byłam za granicą, a żeby dostać się na staż, to trzeba przez rok nie pracować Ze stażami teraz, to i tak tragedia. Wcześniej jeszcze coś było, a teraz nic. Chyba, że jakieś krawiectwo, albo coś co jest jeszcze z innej bajki. @sailor z tymi zasiłkami, to prawda. Myślę też, że słabo się weryfikuje, czy ktoś serio powinien dostać. Moja znajoma kombinowała jak zaszła pierwszy raz, bo jej facet nie pracował. To wymyśliła, że da dziecku swoje nazwisko i powie, że facet ją zostawił i tak zrobiła. Kasę dostała, a prawda taka, że miała faceta i jeszcze z nim mieszkała... Teraz to jej mąż, więc nie wiem, czy dalej może dostawać taki zasiłek.
Tulę dla niektórych to tylko zwierzątko, ale prawda jest taka, że odchodzi przyjaciel
Mi jest po prostu przykro jak widzę takich ludzi, szczególnie, że traktują z góry inne osoby. Kiedy jeszcze w zeszłym roku była afera ze strajkiem nauczycieli (jestem w temacie, moja mama jest nauczycielką), na FB rzucił mi się w oczy post i jeden komentarz napisany przez kuzynkę ojca o treści "Posłać nauczycieli na czterobrygadówkę, niech zobaczą jaka wygląda życie!". Problem w tym, że owa kuzynka nigdy w życiu nie pracowała, jej mąż pracuje na czarno, mają 4 dzieci, dzięki czemu pobierają 500+, rodzinne i inne benefity...
Dziękuję za pocieszenie. Była jak członek rodziny, ale staruszka już była z niej. Wiedzieliśmy że to kiedyś nadejdzie, ale nie da się na to przygotować.
Ja nie chce żeby mi ktoś dał pieniądze bo tak, chce iść do normalnej pracy....
Trudno, trochę się wyżaliłam, kolejny raz się w życiu przekonałam, że kijem Wisły nie zawrócę. Życie toczy się dalej i jakoś muszę dać radę