Nie wiem co ja robię w tym wątku, lubię sobie poczytać, ale polecam kalosze wyglądające jak sztyblety, to moje jedyne buty, jak mnie kręgosłup łupie Także myślę, że i w ciąży się sprawdzą bo ubierają i ściągają się bez zginania
Hehe zawsze to jakaś porada 😜 no ja właśnie mam takie botki sztyblety ale niestety są na tyle ciasne i mocno trzymają się stopy, że trzeba sobie pomóc ręką 😝 nigdy bym się nie spodziewała, że będę miała takie problemy 🤣🤣 a teraz we wtorek wizyta u gina i jak ja się tam rozbiorę bez męża?? 😂😂 Żart oczywiście, jak się naprawdę chce to się da, ale jak on jest w pobliżu to po co się przemęczać 😝
Kalosze właśnie są luźniejsze i najlepiej wziąć większe, ja przy moim kryzysie z kręgosłupem właśnie chodzę w butach mamy, wtedy stopa mi wpada a ja się nie muszę męczyć 😉
A zapytam.. Miała któraś w jednej ciąży kolkę nerkowa, wodonercze? I ma drugie dziecko? Czy to prawda że historia się powtórzy?...
Ooo, jaki masz dokładnie termin? ja mam teoretycznie na 26, ale jest opcja, że będę miała CC to może szybciej tym razem
Ja generalnie czuje się świetnie od początku 🥰 ostatnio tylko dokucza mi strasznie kręgosłup, totalne zaskoczenie bo w pierwszej ciąży tak nie miałam
A Ty jak się czujesz?
Termin 22.02 więc blisko mamy
A ogólnie dobrze, tylko stawy krzyżowo-biodrowe tak że muszę ćwiczyć i chodzić do fizjoterapeuty 😔 także znam ten ból kręgosłupa
Słuchajcie u mnie zaczynają się skurcze przepowiadające 😯 i tak sobie uświadomiłam że to już coraz bliżej 😜 niepokoje się i cieszę jednocześnie, pytanko do mam, które już rodziły: ile takich skurczów miałyście dziennie na miesiąc przed planowanym porodem? Bo we wtorek byłam na wizycie kontrolnej i lekarka uprzedzała ze mogą wystąpić i że powinno być ich około 10 dziennie... A ja dziś miałam chyba z 20 😯 teoretycznie mały nie spieszy się bardzo, powiedziała mi że nie sądzi żebym przed terminem miała urodzić, wręcz zaleciła się nie oszczędzać żeby urodzić tak w 38 tygodniu żeby był lżejszy i byłoby mi łatwiej, a gotowy już napewno będzie ale jakoś po dzisiejszym dniu mam wrażenie że szybciej go zobaczymy na świecie 🤔 pewnie panikuje - chyba każda z nas musi przez to przejść przynajmniej przy pierwszym porodzie, ale nawet nie przypuszczałam że tak się będę stresować 😝
W sprawie skurczów nic nie doradzę
Czy wybrany przez Ciebie szpital pozwala na porody rodzinne? Jak wygląda sytuacja epidemiczne w nich?
Bo u nas w mieście na 3 szpitale z porodówką jeden jest wyłączony z przyjęć, bo cały oddział neonatologów poszedł na kwarantannę, w drugim nie przyjmują, bo nie mają miejsc i został jeden szpital... Więc jadąc do szpitala trzeba liczyć na cud, że tam jeszcze przyjmują... Jak czytam posty dziewczyn które za chwilę rodzą i autentycznie boją się, że przyjdzie im urodzić na ulicy lub w samochodzie... Masakra. 😑
Jak ostatnio dzwoniłam to jeszcze były możliwe, ale teraz to się pewnie z dnia na dzień zmienia... A wiadomo nie będę dzwonić codziennie... Z tego co wiem to ten konkretny szpital gdzie chce iść rodzić jest narazie normalnie otwarty ale w innej dzielnicy miasta były 3 porodówki i wszystkie 3 zamknięte z powodu covida, a pacjentki poprzerzucane na inne szpitale 🙄 także faktycznie jest kiepsko, nie wyobrażam sobie że nagle mnie z maleńkim dzieckiem zabierają i przewożą do innego szpitala 😯 dziś już lepiej, nie mam takich skurczów jak wczoraj, a mały często aktywny więc chyba wszystko w porządku 😊
Ja też miałam takie częste skurcze i liczyłam że mały wcześniej się urodzi ale jednak nie, czekał do ostatniego dnia. 😊