Np konsultanci, którzy nie potrafili odpowiadać na pytania, kiedy na pogadance o bankowaniu siedzieli biotechnolodzy mający wiedzę od strony technicznej... Tak jakby coś było nie tak i ludziom bez wykształcenia można wciskać kit. Za w sumie spore pieniądze .
Oczywiście nie neguję nikogo kto się decyduje na bankowanie. Ale fakt że pobrana krew starcza dla biorcy do określonej wagi, że samemu dawcy może nie posłużyć.... że ma to sens kiedy starsze rodzeństwo jest już chore (jak w tym filmie z Cameron Diaz).
Można tylko ubolewać, że publiczne bankowanie w Polsce praktycznie nie istnieje, bo jest drogie, a można by mieć większy zasób do ratowania chorych niż tylko bazę dawców szpiku.
Tak, mam z tym problem . Byłam u lekarza prywatnie, w dodatku babki więc tym bardziej dziwi mnie jej decyzja.
Zapytała mnie jaki mam charakter pracy - to jest praca fizyczna. Dużo dźwigania, dużo stania, chodzenia, klękania. To stwierdziła, że pracodawca mi musi zapewnić jakieś zajęcie. Wyszło, że mogę tylko ustawiać produkty ale też bez ostatniej półki i stać na kasie
Mówiłam jej, że w pracy też ta atmosfera jest popsuta bo dziewczyny się o mnie boją. A dodatkowo zabieram godzinki osobom które mogą normalnie pracować - a sama często muszę iść usiąść, nie mogę robić połowy czynności więc bywa, że dziewczyny biegają całe mokre bo się nie mogą wyrobić a mi jest źle bo nie mogę im pomóc... To stwierdziła, że zaraz mi będzie tego kontaktu ze współpracownikami brakować i mam się nie bunkrować przed ludźmi - No wyśmienita rada w dobie covidu XD
Dodam, że nie czuje się może fatalnie ale zdecydowanie szybciej się męczę... Idę jeszcze do innej lekarki ale też czytałam, że ma jakieś obiekcje przed wystawianiem zwolnień.
Ogólnie to lekarz ma rację, bo pracodawca powinien zapewnić ci warunki do pracy w Twoim stanie. Jeśli nie jest w stanie - płacić ci pensję normalnie, a Ty siedzisz w domu. Tak wygląda prawo, poczytaj sobie np u mamyginekolog chyba Ale praktyka jest taka że ginekolodzy dają zwolnienia. I chyba nikt tego nie sprawdza. Może po prostu wyolbrzym swoje objawy? Lepiej trochę nazmyślać niż martwić się o malucha. Pamiętaj że l4 w ciąży jest 100% płatne i to nie może być powód do zastanawiania się czy je brać czy nie
Trzymam kciuki
Ogólnie pracodawca starał mi się zapewnić warunki - ale tak na prawdę w praktyce bardzo ciężko to wychodziło... Dodatkowo ostatnie dwa tygodnie czułam się coraz słabiej i gorzej, aż prawie ze mdlałam i mąż musiał mnie odebrać z pracy.
Poszłam do innego lekarza, tylko mu powiedziałam, że bardzo szybko się męczę co jest szczególnie uciążliwe w pracy - wystarczyło i w końcu mam to zwolnienie. Przyznaje, że na prawdę mi ulżyło...
U mnie termin na 22.02 ale już się coś zaczyna, bo szyjka macicy się skróciła mocno i mam się maksymalnie oszczędzać żeby dotrwać do 38 tygodnia dlatego w każdej chwili...
Leż i się nie ruszaj, 38tydzien jest kluczowy . Ja z Om urodziłam w 40tygodniu po porodzie wywolywanym oksytocyna bo miałam problemy z nerkami i nie mogłam dłużej czekać, ale według usg ciąża była 2 tygodnie mniejsza. Urodziłam maluszka. Gdybym mogła nie zgodzilabym się już na wywoływanie w tak wczesnym tygodniu. Do 42 czekalabym jak nic. Wiem wiem, też nie mogłam się doczekać chłopiec czy dziewczynka? Imię wybrane?
U nas już 20 tydzień , w 13 tygodniu zapytałam wstępnie o płeć , powiedział że dziewczynka , ale to jeszcze będziemy kontrolować. Na późniejszych wizytach dowiedziałąm się o nieprawidłowościach ciąży i jakoś tak nawet się tym nie zainteresowałam. Więc trochę jeszcze jest niespodzianką , a gdzieś tam z tyłu głowy niby wiem że dziewczynka Emilka pięknie , też nad tym myślałam by dać Emilia po mojej babci. Ostatecznie jednak padło na Blankę . No chyba ze będzie drugi chłopak to Maks
Sobą byłam mile zaskoczona - że bez żadnych wypadków typu omdlenie dałam radę mimo że na tamtym etapie jeszcze dokuczały mi czasem mdłości. Trzymam kciuki!
Ja jeszcze pół godziny i misja complete dobrze się czuje, nie to co w pierwszej ciąży. Ale mdłości w tej ciąży nie miałam w ogóle. Raz zdarzyło mi sie trochę odlecieć ale to po większym wysiłku. Jestem dumna
Ojej! Ja byłam w zeszły poniedziałek ale kupiłam w aptece smakowa i do tego przegryzałam cytryna jakoś poszło ☺😂
Smakowo właśnie u mnie przeszło bez echa, staram się w jakimś stopniu ograniczać słodkie , ale po tym teście wyszło, że chyba jestem uzależniona, skoro nie zrobił na mnie wrażenia.
Na szczęście wynik i w normie. A jak Wasze?