To zależy... czyli mowie tak jak wszyscy. Ale raczej nie..... juz pianie z inną i okłamywanie mnie denerwuje i dobija do szału - ale tu bardziej chodzi o kłamstwo. Seks to chyba byloby juz zbyt wiele..
Ufam mojemu chłopakowi w 100% (tak, tak, absolutnie w 100%) i wiem, że nigdy nie zrobiłby mi czegoś podobnego. Stwierdzenie jednak, czy bym wybaczyła w takiej hipotetycznej sytuacji jest bardzo trudne, bo nigdy mi się to nie zdarzyło. Inna też jest sprawa kiedy zdarza się to w relacji 16-17 latków, a inna kiedy mowa o małżeństwie z długoletnim stażem i dziećmi.
Wiele razy nad tym myślałam i mimo iż nie wyobrażam sobie życia bez mojej drugiej połówki, to chyba nie potrafiłabym być z kimś, kto mnie zdradził..
wszytsko zaezy od sytuacji ale nie wchodzi sie dwa razy do tej samej rzeki wiem to z autopsjii niestety
Raczej nie
Po takim czymś każda nieobecność... każda chwila przypominała by o tym, i tylko bym się zastanawiała czy znów tego nie zrobi...
a ja chyba bym wybaczyła . oczywiście jakby minęła złość .. strasznie przywiązuję się do ludzi i nie wyobrażałabym sobie życia bez tej drugiej osoby .
Nie wybaczyłabym. I żadne tłumaczenia o sytuację, %% i inne bajery nie wchodzi w grę. Albo ktoś jest ze mną, albo jest złamanym &&^$%* i doprawia mi rogi, nie szanując mnie
Myślę, że gdybym naprawdę go kochała to bym wybaczyła Jednak nie wiem czy bym potrafiła być później z kimś takim...
Prosta odpowiedź : NIE
Jednak jeśli się kogoś kocha i chce się być tylko z nim to można, pytanie czy potem mogłabym już dalej spokojnie żyć z taką i jej ufać