Wiecie co? Ja już się wypowiedziałam co do tematu,ale trochę od niego odskoczę. Ja za swojego dałabym rękę uciąć,że tego by mi nie zrobił. Mówi,że przy mnie ma wszystko i nie zrobiłby tego-dla zasady. Tak został wychowany. Nie mniej jednak,vintedy mnie ogłupiły. Jakoś ostatnio nawarstwiły się tematy i sporo dziewczyn,które ręczyły za swoich lubych przeżyło szok. Jedna dziewczyna spędzała od poniedziałku do piątku czas z chłopakiem a on w weekendy pomagał rodzinie. Okazało się,że pomagać pomagał,ale znajdywał czas na inną kobietę.. W domu chłopak marzenia a poza domem... Masakra. Przeraziło mnie to i w sumie niczego nie można być pewnym. Wiem,że vinted to vinted i nie chodzi o to,że teraz mój będzie cierpiał bo straciłam zaufanie,ale zdałam sobie sprawę,że w takich aspektach można być pewnym na 90% ale nigdy na 100%. Przykre.
Niestety taka przykra prawda. Mam znajomych, którzy mieli 2/3 dziewczyny na raz i się tym chwalili.. Przykre jest to, że dziewczyna się stara, daje od siebie wszystko - próbuje uszczęśliwić faceta, daje mu jednocześnie szczęście jak i wolna rękę, a on nie umie tego wykorzystać.
Ja miałam taką sytuację, że byłam z mężczyzną naobiecywał mi złotych gór, że będzie ze mną do końca życia i inne tego typu kwestie deklarował.... Nawet zamieszkaliśmy razem, prezenty, wspólnie wyjazdy, rodziny się znały i lubiły, a potem doszedł do wniosku, że już mnie nie Kocha i że się ''przeliczył'' i spakował mi walizki za drzwi i musiałam się w trybie natychmiastowym wyprowadzić i matka musiała po moje walizki i mnie shizteryzowaną z obsmarkaną buzią zabrać do domu. Rzucił mnie przez telefon ja do niego w deszczu biegłam na piechotę, bo dostałam akurat tego dnia mandat bo karta miesięczna była nieważna 1 dzień, była do 12 sierpnia a to był 13 sierpnia i nie chcieli mi odpuścić i rozmawiałam z nim, błagałam go na kolanach, żeby mnie nie zostawiał, po prostu poniżyłam się maksymalnie! Rok się leczyłam z tego związku, faszerowałam się tabletkami, miałam depresję, bo nie mogłam żyć z tą myślą, jak bardzo się pomyliłam. A wszyscy go zachwalali i też wierzyłam, że nigdy mnie nie zostawi bo taki dobry, uczynny chłopak, wykształcony z rodziny idealnej i ma poważne plany wobec mnie. Latał za mną jak pies! Ja za niego ręczyłam całym życiem swoim! @cynamonek
@monawerona też miałam podobnie tylko na szczęście skończyło się na planach. Przez 2 lata chociaż byliśmy młodzi, bo ja 16 on 18 lat wielkie plany itd później mu się coś odwidziało. Wkradła się jakaś monotonia i przestało być fajnie, pociągnęliśmy jeszcze pół roku i finito. Od tego momentu nie angażuje się aż tak bardzo emocjonalnie w związki, niech wszystko toczy się swoim rytmem.
Dlatego na miłość nigdy nie ma się gwarancji, trzeba być cały czas czujnym. U nas tej monotonii nie było ja byłam szczęśliwa i nigdy bym nie pomyślała, że on coś takiego przeciwko mnie knuje! Po prostu byłam jego pierwszą kobietą jaką na oczy widział i pewnie chciał zobaczyć co ma jeszcze do stracenia, na tym świecie.... @ksanaru
Byłam z facetem 6 lat. Był daleki ideału... Mówiąc delikatnie bardzo porywczy i chwilami agresywny. Jedyne co można zrobić to jak najszybciej spakować takiemu walizki... Facet to tylko facet.
Też jestem pierwszą poważną dziewczyną mojego chłopaka, wcześniej miał przelotne i to jak był młodziutki. Mnie poznał w wieku 18 lat. Boję się jak cholera, że pewnego dnia zechce spróbować jak to jest z inną Też ma taką opinię dobry, uczynny, pracowity wszyscy go chwalą na osiedlu u mnie. Rodzice lubią go bardzo , jego mnie także..Kiedyś byłam go pewna a teraz? Jak poczytałam co wyrabiają chłopaki na Vinted boję się, że kiedyś ja dołączę do tych przykrych historii
kobietki, lepiej nie zamartwiać sie na zapas, wiadomo facet to facet ale facet facetowi nie równy. Warto zaufać i sprawić by zaufanie było też w drugą stronę. Myślicie, że oni są nas stu procentowo pewni czy my nie mamy za uszami? Myślę, że nie! Warto jednak codziennie uświadamiać drugą połówkę jak bardzo ważna jest dla nas. I dobrze, że jest
takie jest życie tak na prawdę i jest to smutne Też byłam kiedyś mojego pewna na 100%, aż zawiódł mnie w pewnej (ważnej dla mnie) kwestii
Co do zdrady to się jej brzydzę, więc automatycznie nie chciałabym dalej być z takim człowiekiem.
Ja jego. Potem jeszcze z rok miałam z nim problemy bo uważał, że jeszcze może coś z tego być. Teraz nawet nie wiem co u niego i jakoś nie jestem ciekawa. a wierzcie mi, że kiedyś był dla mnie bardzo ważny.
6 lat to kupa czasu, więc się nie dziwie. Straszna sprawa i współczuję bardzo, bo facet kat to najgorsze co może być.
Też bez przesady, każdy ma charakter jaki ma. Nie mówię, że był katem, ale naprawdę ciężko się nam było dogadać zwłaszcza, że ja też nie należę do łatwych w obyciu. Nie będę znosić żadnych upokorzeń i tyle. I myślę, że żadna kobieta nie powinna na to pozwalać. Facet dzisiaj jest, jutro jest jakiś inny, a ja chcę zawsze bez odrazy patrzeć w lustro. Teraz jestem ostrożniejsza i mam nadzieję, że w nic się już nie wpakuję
Mój też jest nerwowy, ale szybciej rozwaliłby szafkę niż mnie uderzył. Ja nie wiem jak można uderzyć kobietę, mnie nawet w głowie się to nie mieści. Nawet dla żartów.
Zgadzam się z @Pinkie i @kiciovska – wszystko zależy od sytuacji, a z powodu jednego głupiego wyskoku czasem nie warto poświęcać wspólnych lat. Oczywiście najważniejsze jest zaufanie – jeżeli po zdradzie ktoś nie potrafi drugi raz zaufać, to na dłuższą metę nic z tego nie będzie.
Ja niestety byłam po tej drugiej stronie. Po roku fantastycznego związku dowiedziałam się, że na samym jego początku mój chłopak mnie zdradził. W bezsensowny sposób – typowy pijacki wybryk. Jasne, że bardzo mnie to zraniło – to że to zrobił i to że tak długo czekał z tym, żeby mi powiedzieć – ale postanowiłam jednak dać mu drugą szansę, bo byłam (i cały czas jestem) z nim bardzo szczęśliwa, a miałam pewność, że taka sytuacja NIGDY więcej się nie powtórzy. I jestem bardzo, bardzo zadowolona z mojej decyzji – to było cholernie bolesne i zaufanie mu z powrotem zajęło mi wiele miesięcy, ale koniec końców to umocniło nasz związek i choć to dziwnie zabrzmi, to teraz ufam mu całkowicie – bardziej niż zanim to się zdarzyło.