14 na 14 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Kawowy peeling do ciała BodyBoom Beztroski Banan w skuteczny sposób walczy z cellulitem i rozstępami. Sprawia, że skóra jest gładka, nawilżona i jędrna. Zawiera kawę i naturalne składniki. Produkt jest bardzo wydajny oraz niebrudzący. Kusi i i zniewala beztroskim zapachem banana!
Poznaj składnik aktywne peelingu BabyBoom
kawa robusta: ma działanie pobudzające, redukuje cellulit i wygł ...

Kawowy peeling do ciała BodyBoom Beztroski Banan w skuteczny sposób walczy z cellulitem i rozstępami. Sprawia, że skóra jest gładka, nawilżona i jędrna. Zawiera kawę i naturalne składniki. Produkt jes ...

Rozwiń opis

Gdzie kupić?

Ten oraz inne ciekawe produkty od BodyBoom znajdziesz w oficjalnym sklepie na bodyboom.pl

Odwiedź sklep

Produkt dodany w dniu 22.08.2018 przez Jednafiga

BodyBoom, Peeling do ciała kawowy, Banan

Miniaturka peelingu BodyBoom, który wygrałam w ostatnim SWOPIE . Kilka razy taki peeling wykonywałam sobie sama ale stanowczo ten jest lepszy. Wersja o zapachu bananowym jest na prawdę wyjątkowa. Intensywny i uzależniający. JEST CUDOWNY !
Małe opakowanie lecz bardzo wydajne i do tego ze specjalnym zamknięciem. Bardzo łatwo się go rozprowadza i zmywa. Skóra po jego użyciu zauważyłam od razu, że jest bardziej delikatna i gładka. Oczyszczenie i pozbawienie martwego naskórka z takim produktem jest bardzo przyjemne. Jego celem jest zwalczenie cellulitu i rozstępów ale po takim opakowaniu ciężko mi stwierdzić czy daje radę w każdym razie ,,masaż" z nim jest świetny.

Zobacz post

Peelingi BodyBoom Banan i Mięta

Jednymi z moich ulubionych peelingów do ciała to te z Body Boom. Przetestowałam już niemal wszystkie wersje zapachowe i moimi ulubieńcami na lato stały się mięta i banan ! Obie wersje tutaj to miniaturki po 30 g, które dostałam jakiś czas temu do zakupów w sklepie u Hani: http://www.sklep.hania.com.pl/ . Peelingi Body Boom urzekły mnie swoimi zapachami, ale przede wszystkim działaniem. Dobrze ścierają martwy naskórek i przy tym nie podrażniają. Delikatnie nawilżają naszą skórę, a przy regularnym stosowaniu mają za zadanie pomagać nam w walce z cellulitem, a także zapobiegać jego powstawaniu. Miętowa wersja jest idealna na gorące dni ! Nie tylko robi swoje, ale dzięki ekstraktowi z mięty mam wrażenie, że delikatnie chłodzi skórę. Jest to niesamowicie orzeźwiające i energetyzujące. W bananie zakochałam się natomiast ze względu na jego słodki zapach. Kojarzy mi się z wakacyjnymi smoothie ze słodkim bananem i delikatnością. Ten zapach wprawia mnie w niesamowicie dobry humor i powoduje, że peeling to czysta przyjemność i radość. Pozostawiają skórę idealnie gładką, a zapach pozostaje na niej na jakiś czas. Wersje miniaturowe zdecydowanie o wiele bardziej do mnie przemawiają, ponieważ dzięki nim mogę testować więcej zapachów. Zestaw 7 peelingów w różnych wersjach zapachowych właśnie w wydaniu miniaturowym kosztuje 79 zł. Mam nadzieję, że kiedyś będą dostępne do kupienia oddzielnie, żebym mogła sięgać po ulubione zapachy. Niemniej jednak peelingi bardzo polecam, zwłaszcza te dwa zapachy na lato to must have !

Zobacz post

kosmetyki zestawy kosmetykow

Na blogu sklepu naszej kochanej @magnezik https://kremdelakrem.pl/ pojawił się dzisiaj mój kolejny artykuł. Tym razem tematem jest regeneracja skóry po wakacjach, więc zachęcam zajrzeć i poczytać. W tym temacie również zawarte jest odpowiednie oczyszczanie i nawilżanie skóry. Ja nie pozostaję gołosłowna i w swojej pielęgnacji stosuję tę metodę. Kocham bananowe kosmetyki, więc peeling do ciała koniecznie od Body Boom w wersji zapachowej Beztroski Banan. Uwielbiam peelingi tej firmy i mimo, że do nie dawna kokos był moim ulubieńcem, to od kiedy poznałam bliżej wersję bananową, od razu powędrowała na pierwsze miejsce. Ten peeling obłędnie pachnie kawą, czekoladą i bananem ! Świetnie zdziera martwy naskórek, ale nie podrażnia. Z chęcią używałabym go codziennie i koniecznie kiedyś zakupię pełnowymiarową wersję ! Balsam firmy Yope o zapachu werbeny również stał się jednym z moich ulubieńców. Zapach świeży, lekko cytrusowy i orzeźwiający. Idealny, aby przełamać jesienne dni. Przeznaczony jest za równo do ciała jak i rąk, a dzięki wygodnej pompce używanie jest jeszcze łatwiejsze i przyjemniejsze. Często po prostu koło niego przechodzę i muszę, ale to muszę posmarować choćby ręce. Po wakacyjnym kontakcie ze słońcem taki zestaw jest idealny dla naszej skóry. Ja co prawda w tym roku nie miałam z nim zbyt wielkiej styczności, ale uwielbiam gdy moja skóra jest gładka, dobrze nawilżona i cudownie pachnie !

Zobacz post

kosmetyki paczuszki kosmetyczne avon

Cudowna wypasiona paczuszka urodzinowa od mojej kochanej przyjaciółki @Justinnka ♥ Jest to pierwsza paczuszka urodzinowa, którą dostałam ♥ Nigdy mnie nie zawiedziesz kochana, wiesz co lubię i zawsze wiesz jak sprawić mi radość.Zresztą prezent nie tylko mi bardzo się podobał Paczka była tak ciężka,że ledwo do domu ją doniosłam.

Znajdują się tutaj:
* słodkości- wszystko pochłonę z radością ♥ , czekolady jeszcze nie jadłam z tej firmy a Kinder Bueno uwielbiam ♥
*Nacomi Olej kokosowy rafinowany- ciekawy wybór, olej zużyje jako balsam albo do demakijażu, bo moje włosy się z nim nie lubią, a można na nim smażyć ?
*żel pod prysznic w kształcie serduszka- walentynkowy klimat dzięki, że w ten dzień nawet o mnie pamiętasz
* matowa szminka Avon w ślicznym morelowo-różowym odcieniu, pachnie tak cudnie, że nie mogę się doczekać już kiedy się nią pomaluje
*szminka Lovely Creamy Color- mega fajny intensywny kolorek, także ślicznie pachnie, mam odwyk szminkowy a tu kolejna pula
*dwa lakiery Golden Rose z serii Ice- uwielbiam kosmetyki z Golden Rose, tych lakierów nigdy nie miałam mają piękne kolory, trafiłaś idealnie kochana
*przepiękna kartka urodzinowa z cudownymi życzeniami ♥
*mega duży żel pod prysznic Isana o pięknym cytrynowym zapachu, pachnie bosko ♥
*żel pod prysznic Isana z koalą także ślicznie pachnie, chciałam je bardzo wypróbować ale zawsze coś stało na przeszkodzie
*mgiełka Avon Hello Kitty ♥ , pachnie pięknie, cukierkowo , owocowo , i do tego jest z Hello Kitty ♥, zostawię sobie opakowanie
*maska w płachcie Holika Holika - miałam już kiedyś dwie maseczki z tej firmy tej akurat nie jestem jej mega ciekawa ♥
*dwie maseczki z Bielendy- nigdy nie miałam ich z chęcią przetestuje , uwielbiam nowości ♥
*krem do rąk na mrozy z Farmona- bardzo się przyda , bo mam teraz problemy z suchą skórą rąk, ładnie pachnie ♥
*peeling do twarzy Bandi- kolejna nowość, którą dzięki Tobie przetestuje
*peeling kawowy Body Boom- jestem go bardzo ciekawa pierwszy raz na oczy widzę tę firmę
* próbki dwóch wosków Yankee Candle Lemon Lavender i Pink Hibiscus - pachną przepięknie ♥
* próbka wosku Kringle Candle w świątecznym stylu- zapach bardzo mi się podoba, bardzo intensywny ♥
*wosk Yankee Candle Sunset Breeze - pięknie pachnie trafiłaś w mój gust w 100 %

Dziękuje kochana za Twój prezent sprawiłaś mi mnóstw radości, paczkę otwierałam razem z moją siostrą, odpakowywania nie było końca

Zobacz post

Denko lipiec 2020

Kolejne spore denko! W lipcu udało mi się zużyć naprawdę sporo produktów - aż 20. Moje zapasy się sporo uszczupliły, ale działam dalej. Jeżeli chodzi o wspólne wyzwanie to pielęgnacja włosów bardzo słabo, tylko jedna mini odżywka Balea która świetnie się sprawdziła, i żałuję że nie było to pełnowymiarowe opakowanie. Owocowelove to aż 7 produktów, z których nie polubiłam się z cytrynowym peelingiem Bielenda. W żelach pod prysznic się zakochałam i chętnie kupiłabym je jeszcze raz. Polubiłam też wodę różaną KTC, płyn do płukania ust Alterra, a samoopalacz Kolastyny jest moim ulubieńcem. Będę też dalej testować peelingi BodyBoom, aktualnie w łazience czeka wersja miętowa. To moje kolejne denko, gdzie większość produktów była dobra, co bardzo mnie cieszy.

Zobacz post

Peeling bananowy

BodyBoom kawowy preling do ciała w wersji Banan, który był kolejnym produktem z mojego świątecznego Cloud Boxa. Zamknięty jest on w ładnym ekologicznym opakowaniu, które zamyka się jak woreczek strunowy. Peeling cudnie pachnie bananem, zapach ten nie jest chemiczny, ale naprawdę bardzo ładny. Niestety nie jest on wydajny, bo jedna taka saszetka starczyła mi ledwo na dwa razy. Peeling oczywiście zabrudził całą wannę, jednak łatwo było się go pozbyć. Fajnje złuszczył martwy naskórek, a skóra była po nim bardzo mięciutka.

Zobacz post

BodyBoom Peeling do ciała kawowy, Banan

Kawowy peeling do ciała Body Boom o zapachu banana. Znalazłam go w jednym z Fun Day Boxów. To mój drugi peeling kawowy i nim również jestem zachwycona. Drobiny są wielkości zmielonej kawy, nieduże, ale mocno ścierające. Nie podrażniają przy tym skóry, a pozostawiają ją gładką i miękką. Jest dosyć sypki, ale wystarczy go wymieszać z odrobiną wody i aplikacja staje się bezproblemowa. Zapach banana jest wyraźny i słodki. Jedyny minus to opakowanie, bo papierowa torebka szybko się niszczy i nie można go trzymać pod prysznicem. Wystarczył mi na około miesiąc używania, więc biorąc pod uwagę jego niewielki rozmiar to naprawdę nieźle.

Zobacz post

BodyBoom Peeling do ciała kawowy, Banan

Uwielbiam peelingi kawowe a ten od Body Boom sprawdził się u mnie idealnie. Przyjemny bananowo-kawowy zapach, sypka konsystencja i uczucie jędrnej i gładkiej skóry. Ciało po nim jest naprawdę dopieszczone, jestem ciekawa jak sprawdzi się na cellulit przy dłuższym stosowaniu. Już nie mogę się doczekać, kiedy wypróbuje inne wersje zapachowe. ❤️

Zobacz post


BodyBoom Peeling do ciała kawowy, Banan

Peeling kawowy BodyBoom w wersji bananowej. Dobrze nawilża i pobudza krążenie, skóra po zastosowaniu go jest gładka, delikatna i miękka. Bardzo lubię te peelingi, ale kupuję je raczej rzadko, bo nadal wolę zrobić taki kosmetyk samodzielnie.

Zobacz post

peelingi

Ponieważ w listopadzie zużywamy peelingi, postanowiłam zrobić przegląd moich zapasów i zobaczyć, z czym się zmierzę. Już widzę, że zapomniałam donieść jeszcze 2 produkty, peeling do stóp i peeling do ust. Na pewno postaram się zużyć te produkty w saszetkach 'na raz'. Chciałabym też zużyć węglowy peeling do stóp Fusswohl oraz produkt 3w1 Selfie Project. Tego drugiego nie ma dużo, do tego nie za bardzo mi odpowiada i chciałabym się go pozbyć jak najszybciej z łazienki. Peelingów do ciała pewnie nie uda mi się zużyć - ten z Organic Shop dopiero co otworzyłam, a ja staram się nie otwierać dwóch produktów naraz. I mimo, że zawiódł mnie zapachem (a właściwie jego brakiem), to uwielbiam go za konsystencję i duże drobinki. W sumie widzę szansę na zużycie połowy produktów ze zdjęcia, trzymajcie kciuki żeby mi się udało.

Zobacz post

Funday Box wrzesień 2019

Pierwszy Funday Box jest już w moich rękach. To mój pierwszy box subskrypcyjny, i trochę nie wiem co o nim myśleć. Zakupiłam pod wpływem impulsu subskrypcję na 3 miesiące, i to chyba była zła decyzja. Zacznę od samej wysyłki - na stronie podana jest informacja, że paczki wysyłają około 20 dnia miesiąca. W rzeczywistości wysłali ją dopiero 04.10., czyli dwa tygodnie po umówionej dacie. Do tego nie odpisali na żadną z moich wiadomości co jest bardzo słabym zagraniem ze strony firmy. Rozumiem, mogło się coś opóźnić, ale ignorowanie klientów jest poniżej godności.
Temat paczki na ten miesiąc to "Pumpkin Spice, ok?". W mojej głowie od razu pojawiły się ciepłe zapachy, otulające i rozgrzewające. W paczce mamy znaleźć 5 pełnych produktów , produkt Yeah Bunny i słodką niespodziankę. Chyba coś im się pomyliło, bo w paczce znalazłam tylko 3 kosmetyki i 5 produktów spożywczych - nie wiem czy mam to traktować jako produkt pełnowymiarowy czy jako słodką niespodziankę. Zacznę od tych kosmetyków. Osobiście, czytając zapowiedź takiego jesiennego boxa, od razu wyobraziłam sobie jakąś świeczkę, balsam o słodkim zapachu, może pomadkę ochronną. Takie typowe niezbędniki jesienne. Dostałam za to mały peeling kawowy Body Boom w wersji bananowej. Następny produkt to Atoderm SOS Spray z Biodermy. Jest to ultrałagodzący i nawilżający spray, który ma zwalczać podrażnienia i swędzenie skóry. Mgiełka jest fajna, już się nią popsikałam i faktycznie ładnie nawilża. Jednak dla mnie takie produkty są bardziej na lato - wtedy przynoszą ukojenie przy upałach, dbają o nawilżenie i odświeżenie. W chłodniejsze miesiące ich nie używam, bo nie widzę takiej potrzeby. Ostatni produkt to odżywczy krem-olejek regenerujący z serii dermo face lipidro. z Tołpy. Tego produktu jestem bardzo ciekawa, zimą zmiany temperatury negatywnie wpływają na moja cerę więc mam nadzieję, że ten krem ładnie mi ją odżywi.
Produkt Yeah Bunny to kubek termiczny - brązowy, z napisem 'But first coffee'. Jakość mnie nie powala, ale chociaż ładnie wygląda. No i zestaw naklejek jesiennych, za które w życiu nie dałabym 20zł.
No i czas na jedzonko - dostałam baton, owsiankę, herbatę, wafle ryżowe i DayUp. Okej, zjem pewnie wszystko bo jestem łasuchem, ale nie po to zamawiam boxa z kosmetykami i akcesoriami, żeby mi robili zakupy spożywcze. Raczej po zakończeniu subskrypcji nie zdecyduję się na kolejne pudełka - moim zdaniem nie warto, szczególnie że ja straciłam trochę nerwów gdy zastanawiałam się co się stało z moimi pieniędzmi.

Zobacz post

BodyBoom

W swoim ostatnim swopie znalazłam peeling kawowy do ciała, który w mojej pielęgnacji okazał się być innowacją. Jego zapach i formuła tak mi przypasowały, że postanowiłam zaopatrzyć się w zapas. Postawiłam na firmę Body Boom i kupiłam 3 wersje zapachowe, które mają na celu umilić kąpiel. Wersja bananowa gościła już u mnie kiedyś, niestety nie byłam systematyczna w stosowaniu, więc peeling szybciej zgnił, niż zdążyłam go zużyć. Dlatego też wszystkie wersje są w mini opakowaniach 30 gramowych. Banan, mango i grejpfrut to idealne letnie zapachy. Peelingi kosztowały mnie jakieś 7 złotych za opakowanie. Podoba mi się także ich konsystencja, która jest lekko 'mokra' już od otwarcia opakowania - nie muszę chyba mówić, że po otwarciu całą łazienka zaczyna nieziemsko pachnieć!
Opcja kawy na nogach spodobała mi się bardzo, mam nadzieję, że przy dłuższym stosowaniu moja skóra będzie jeszcze miększa, niż jest teraz!

Zobacz post

BodyBoom Peeling do ciała kawowy, Banan

Peeling kawowy do ciała BodyBoom Banan. Kocham wszystko co bananów, więc musiałam go kupić. Tym bardziej że trafiłam na niego w świetnej cenie 17 zł za 100g opakowanie. Zapach bananowej kawy brzmi może trochę dziwnie ale nie słusznie. Dla mnie ten zapach to bomba. Peeling świetnie wygładza skórę, sprawia, że jest idealnie gładka, miękka i nawilżoną. Lepszym opakowaniem byłoby z pewnością plastikowy pojemniczek, ale za to mniej eko. Polecam każdemu.

Zobacz post

kosmetyki peelingi

Peeling kawowy o zapachu banana Body Boom to produkt, który otrzymałam od kochanej @Justinnka . Kochana gdzie kupiłaś to cudo ? Ten peeling jest cudowny . Zacznę od tego, że zapach jest obłędny połączenie kawy z bananem po prostu strzał w dziesiątkę. Skład produktu jest bardzo dobry rzeczywiście jest tam kawa a nie coś kawo podobnego. Peeling niesamowicie wygładza skórę a także ładnie ją napina. Kosmetyk ma działanie antycellulitowe i zamierzam go stosować regularnie gdyż myślę, że ten kosmetyk w znacznym stopniu może pomóc z tym problemem. Mały minus za brudzenie wanny no ale coś za coś.

Zobacz post

Peeling bananowy

Swój pierwszy kawowy peeling mam przyjemność testować właśnie dzięki tej stronie, ponieważ otrzymałam go przez wymianę punktów z zaproszonych znajomych.
Bardzo mnie on interesował, więc gdy tylko nazbierałam odpowiednią ilość punktów - od razu je na niego wymieniłam.
Jest to wersja bananowa i zapach jest cudowny, nie czuję w tym peelingu żadnej sztuczności! Po prostu jakby ktoś zmiażdżył banany i wymieszał z kawą.
Działanie jest genialne, jest to chyba najlepszy peeling jaki miałam i żaden inny peeling bez kawy nie jest tak dobry jak ten!
Skóra po nim jest bardzo dobrze dobrze wygładzona i już wiem, że gdy tylko będę mieć okazję, to będę kupować właśnie tego rodzaju peelingi.
Mam jeszcze w swoich zapasach peeling kawowy innej firmy, który dostałam w paczuszce urodzinowej od kochanej @lubietox3 i już nie mogę się doczekać, aby go użyć.

Zobacz post

-

I kolejny mały peeling od BodyBoom. W opakowaniu znajduje się 30g produktu. Wystarcza mi to na trzy użycia jeśli stosuję tylko na nogi i biodra. Skóra po nim jest miękka i przyjemna w dotyku. Peeling ma za zadanie walczyć z rozstępami i celulitem. Osobiście nie zauważyłam jakiejś znaczącej różnicy ale to jak nogi są przyjemne w dotyku po użyciu zasługuje na pochwałę. Mimo, że nie przepadam za kawą to zapach mi nie przeszkadza zwłaszcza, że jest zmieszany z bananem.

Zobacz post


-

Bananowy peeling Body Boom . Miałam na niego ochotę od dawna, ale miałam mieszane uczucia co do zapachu. Uwielbiam banana, ale ten peeling jakoś do mnie nie przemawiał. Teraz go przetestowałam i stwierdzam, że zapach jest o wiele lepszy kiedy używa się peelingu na własnej skórze niż kiedy wącha się tester . Peeling pachnie jak bananowe ciasteczko . Peeling spisuje się bardzo dobrze, odpowiednio wygładza skórę i nie podrażnia. Bardzo go lubię .

Zobacz post
1