11 na 11 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Peeling kawowy o niesamowitym zapachu Mięty Orzeźwiający, miętowy peeling jest doskonały zwłaszcza podczas letnich upałów. Delikatnie schładza skórę, dając jej ukojenie. Zawiera wysokiej jakości kawę Robustę, która posiada do dwóch razy więcej kofeiny niż bardziej popularna Arabica. Niweluje oznaki starzenia, działa przeciwzapalnie, antybakteryjnie i antyoksydacyjnie. Poprawia mikrokrążenie podskó ...

Peeling kawowy o niesamowitym zapachu Mięty Orzeźwiający, miętowy peeling jest doskonały zwłaszcza podczas letnich upałów. Delikatnie schładza skórę, dając jej ukojenie. Zawiera wysokiej jakości kawę ...

Rozwiń opis

Gdzie kupić?

Ten oraz inne ciekawe produkty od BodyBoom znajdziesz w oficjalnym sklepie na bodyboom.pl

Odwiedź sklep

Produkt dodany w dniu 05.11.2018 przez ankaraax

Peelingi BodyBoom Banan i Mięta

Jednymi z moich ulubionych peelingów do ciała to te z Body Boom. Przetestowałam już niemal wszystkie wersje zapachowe i moimi ulubieńcami na lato stały się mięta i banan ! Obie wersje tutaj to miniaturki po 30 g, które dostałam jakiś czas temu do zakupów w sklepie u Hani: http://www.sklep.hania.com.pl/ . Peelingi Body Boom urzekły mnie swoimi zapachami, ale przede wszystkim działaniem. Dobrze ścierają martwy naskórek i przy tym nie podrażniają. Delikatnie nawilżają naszą skórę, a przy regularnym stosowaniu mają za zadanie pomagać nam w walce z cellulitem, a także zapobiegać jego powstawaniu. Miętowa wersja jest idealna na gorące dni ! Nie tylko robi swoje, ale dzięki ekstraktowi z mięty mam wrażenie, że delikatnie chłodzi skórę. Jest to niesamowicie orzeźwiające i energetyzujące. W bananie zakochałam się natomiast ze względu na jego słodki zapach. Kojarzy mi się z wakacyjnymi smoothie ze słodkim bananem i delikatnością. Ten zapach wprawia mnie w niesamowicie dobry humor i powoduje, że peeling to czysta przyjemność i radość. Pozostawiają skórę idealnie gładką, a zapach pozostaje na niej na jakiś czas. Wersje miniaturowe zdecydowanie o wiele bardziej do mnie przemawiają, ponieważ dzięki nim mogę testować więcej zapachów. Zestaw 7 peelingów w różnych wersjach zapachowych właśnie w wydaniu miniaturowym kosztuje 79 zł. Mam nadzieję, że kiedyś będą dostępne do kupienia oddzielnie, żebym mogła sięgać po ulubione zapachy. Niemniej jednak peelingi bardzo polecam, zwłaszcza te dwa zapachy na lato to must have !

Zobacz post

Denko listopad 2020

Listopadowe denko. Chciałam trochę nadrobić zużywanie, szczególnie produktów w saszetkach, i poszło mi nie najgorzej. Razem zużyłam 20 produktów (zapomniałam dołożyć jedną maseczkę do zdjęcia). Z czystym sumieniem mogę polecić balsam z Ziaji, bo świetnie nawilżał skórę i miał bardzo przyjemny zapach. Do grona moich ulubieńców dołączyła pianka do mycia twarzy Face Boom, dokładnie i skutecznie oczyszczała twarz, bez podrażnień i przesuszeń. Kupię kolejne opakowanie na pewno, a wcześniej dorzucę ją jeszcze do prezentu dla mojej siostry. Kolejny produkt godny uwagi to krem Polka, skóra po nim była nawilżona, odżywiona i wyglądała zdrowo. W zapasach mam jeszcze dwie inne wersje, i mam nadzieję że sprawdzą się u mnie równie dobrze. Bubli jako takich na szczęście nie miałam. Jednak na pewno nie kupiłabym ponownie peelingu kawowego o zapachu mięty z Body Boom. Jak na początku bardzo go lubiłam za tę odświeżającą mieszankę zapachową, tak po dłuższym używaniu strasznie mnie męczył i nie mogłam się doczekać, aż dobije dna. Nie kupiłabym też ponownie olejku z Adermy, to jednak nie moje klimaty, wolę zwykłe żele. Pozostałe produkty były w porządku, ale bez efektu wow.

Zobacz post

BodyBoom Peeling do ciała kawowy, Mięta

Kawowy peeling do ciała BodyBoom. Tym razem jest to większa wersja, i ją również znalazłam w FundayBoxie. Ma intensywny zapach mięty, który na początku trochę mnie drażnił w połączeniu z kawą, ale po czasie już się przyzwyczaiłam. Jest super na poranny prysznic, bo nieźle pobudza. Nie różni się praktycznie niczym od innych peelingów kawowych, które testowałam. Jest sypki, i dopiero po złączeniu z wodą tworzy się fajna, gęsta konsystencja. Dobrze złuszcza martwy naskórek, pozostawiając ciało gładkie i sprężyste. Nie przesusza skóry ani jej nie podrażnia. Kolejnym plusem jest wydajność. Jedyne, co mi się nie podoba w takich peelingach to papierowe opakowania, które się niszczą przy kontakcie z wodą.

Zobacz post

Denko czerwiec 2020

Moje czerwcowe denko, udało mi się zużyć nawet sporo produktów z czego jestem zadowolona.😊 Są tu produkty które bardzo lubię i wracam do nich tak jak pomadka blistex, żele do higieny intymnej, peeling z BodyBoom, perfumy z Avon cherish. Nigdy więcej nie kupię płynu micelarnego only bio. Reszta produktów jest mi w sumie obojętna jak będę miała okazję to mogę je kupić. Cieszę się że znowu zużyłam trochę zapasów. 😊

Zobacz post

denko

Znowu jestem do tyłu. Mam zdjęcia ale nie mam kiedy ich dodać. To denko było zrobione już jakiś czas temu. Zużyłam:
*Szampon do włosów Receptury Babuszki Agafii - Malina Moroszka.
*Żel pod prysznic Mango i papaja z Creightons.
*Peeling z Body Boom - mięta.
*Żółta glinka od Bodyboom.
*Cukrowy peeling do ciała z Organic Shop o zapachu Soczystej Papaji.
To było bardzo udane denko. Wszystkie te produkty mi się sprawdziły. Jedynie glinka strasznie brudziła ale działanie fajne.

Zobacz post

BodyBoom Peeling do ciała kawowy, Mięta

Body Boom peeling kawowy Mięta. Peeling super oczyszcza skórę jest po nim miękka, gładka i nawilżona. Pachnie bardzo ładnie, po użyciu na skórze czuć orzeźwienie, chłód. A zapach roznosi się po całym domu. 😉



funday box październik 2019

Mój drugi Funday Box. Muszę przyznać, że jego zawartość podoba mi się o wiele bardziej od poprzedniego. Zacznę od produktów Yeah Bunny - różowe skarpety tie-dye oraz czarna czapka z różowym napisem 'Feel better'. Nie jest to do końca mój styl, ale na pewno się przydadzą w mroźne dni. Oby się tylko nie okazały tak żałosnej jakości, jak kubek termiczny. Kosmetyków tym razem jest o wiele więcej. Znalazłam duży peeling kawowy Body Boom w wersji miętowej. W ubiegłym miesiącu dostałam wersję bananową, tylko że w miniaturce. Fajnie, że tym razem to opakowanie jest większe. Jest też mydło w kostce Biały Jeleń Wege, wersja marchew i dynia. Ja nie używam zazwyczaj mydeł w kostce, ale tego jestem bardzo ciekawa, bo zapach ma piękny. Są też 4 saszetki z maseczkami i peelingiem marki Tołpa. Lubię ich produkty, ale niestety nie należą do najtańszych. Te saszetki bardzo mnie ucieszyły, bo wiem, że na pewno je wykorzystam. Ten złoty glutek to hydrożelowa maska na twarz złoto & kwas hialuronowy z Efektimy. Nie widziałam jej nigdzie, a muszę przyznać, że wygląda obiecująco. Najbardziej jestem zadowolona z lakier hybrydowego Hi Hibrid ze współpracy z N A - K D. Nie miałąm lakierów tej firmy, ale słyszałam wiele dobrych opinii. Dodatkowo trafił mi się piękny kolor #326 - ciemny, brudny róż. Uwielbiam takie kolory, trafili w 10. Jest też coś do zjedzenia - lekkie pieczywo Sonko i napój Oshee. Tym razem jednak faktycznie to dodatek, a nie podstawa paczki.
Muszę przyznać, że ta wersja wyszła im o wiele lepiej. Przede mną jeszcze jeden box, ale na więcej się jednak nie zdecyduję.

Zobacz post

BodyBoom Peeling do ciała kawowy, Mięta

Peelingi body boom są mocno osławione w internecie, więc i ja nie mogłam ich nie kupić. Przyznam, że ta saszetka leżała w szafce baaaardzo długo aż w końcu wzięłam się za jej zużywanie. Moja wersja to peeling kawowy o zapachu mięty. Saszetka jest mała i bardzo trudno ją otworzyć pod prysznicem, potrzebne są nożyczki. Opakowanie z zewnątrz jest papierowe, a w środku uzupełnione folią. Peeling jest bardzo sypki, przez co nie jest moim ulubionym. Mam wrażenie, że strasznie dużo go marnuję, zanim odpowiednio "wymieszam" go z wodą i rozprowadzę na ciele. Wersja miętowa pachnie dość intensywnie, po wyjściu z prysznica na ciele pojawia się uczucie chłodzenia. Peeling jak peeling, fajnie złuszcza naskórek. Uważam, że te peelingi są mocno przereklamowane i nie warte swojej ceny.

Zobacz post

maj!

MAJ
Hej dziewczyny! Minął kolejny miesiąc z wyzwaniem zużywania, tym razem w maju, dbałyśmy o ciało! Poszło mi całkiem nieźle, opowiem wam trochę o zestawie, który mi towarzyszył:
Alterra, lotion samoopalający, masło kakaowe bio i olej kokosowy bio! To nowość w rosmannie w tym roku, użyłam go raz i ... okazało się, że balsam ma moc! Totalnie się tego nie spodziewałam i trochę sobie porobiłam plamy . Balsam naprawdę świetnie i szybko działa, będzie w chmurce niedługo!
Body boom peeling kawowy mięta, średnio lubię te peelingi body boom. Dla mnie są za sypkie, ciężkie w użyciu, o wygórowanej cenie. Męczę, żeby go zużyć
Olejek pod prysznic etos, o którym wam już pisałam
Zimowe ciasteczka, yope, balsam do ciała - uwielbiam go! Również zbliżam się do denka!
Mokosh balsam brązujący - w końcu się na niego skusiłam! Efekt super! Delikatna opalenizna, bez plam, totalne przeciwieństwo alterry
Peeling vianek - kocham ten peeling! Ma bardzo dobrą moc i cudnowy zapach!
Olejek Alterra, stosuję go czasem po prysznicu na mokre ciało, zamiast balsamu! Uwielbiam!
szczotka do ciała.. do szczotkowania na sucho Również uwielbiam!

Jak widać, do użycia weszło dużo produktów, co prawda nie ma denka, ale pare się zbliża..

Zobacz post

BodyBoom PEELING KAWOWY

Peelingi kawowe od BodyBoom to totalny hit, który odkryłam w zimie tego roku. Bałam się zawsze peelingów, ze względu na to że mam wrażliwą skórę, ale te konkretne są świetne. Działają dobrze złuszczająco, a po zmyciu zostawiają lekko tłustą warstwę ochronną i delikatnie brązowią skórę. Na zdjęcie trzy najnowsze nabytki - peeling miętowy, z olejem z konopii i kompozycja własna, którą miałam okazję stworzyć - banan i truskawka. Pachną cudnie, dziś będę testować te zapachy. Chciałabym jeszcze zaopatrzyć się w peeling kokosowy z tej samej firmy, ale muszę trochę poczekać, bo mam ich już tak dużo, że chyba powinnam najpierw wszystko zużyć

Zobacz post

BodyBoom PEELING KAWOWY MIĘTA 30G

Kolejny, już ostatni peeling z BodyBoom. Tym razem jest on z rześką miętą. Oczywiście przeważa tutaj zapach kawy a mięta nie jest aż tak wyczuwalna. Peeling tak jak pozostałe są jest bardzo fajny. Idealnie wygładza nogi i pozostawia je miękkie i przyjemne w dotyku. Małe opakowanie, które zawiera 30g produktu wystarcza mi na ok. 3 użycia gdyż nakładam tylko na nogi.

Zobacz post
1

Pozostałe posty z tym produktem