Balea, żel pod prysznic let's get Cozy.
Uwielbiam grafikę tej marki, a w szczególności zimową, tutaj są dwa opatulone i przytulone ze sobą pingwinki.
Pojemność jest taka jak inne żele tej marki, trudno mi ocenić jego wydajność, bo używam kilku żeli, w zależności na który mam w danej chwili ochotę.
Żel nie wysusza skóry, a dobrze ją oczyszcza.
Konsystencja jest odpowiednia i dobrze się pieni.
Oczywiście ma też bardzo ładny zapach.
Denko grudzień 2023. ❤️
Przyszedł czas na ostanie denko w tym roku - w moim mniemaniu nie jest jakieś imponujące, ale zawsze coś udało się zużyć. 😉
Tak naprawdę wszystkie produkty się u mnie sprawdziły oprócz płatków pod oczy w zebrę z Isany. ☺️ Akurat one dość mocno przyklejały się do skóry przez co tylko delikatnie ściągnęły opuchliznę i nic więcej nie widziałam.
Reszta maseczek oraz umilaczy do kąpieli sprawdziła się fajnie - mogłabym wrócić do każdego z tego produktów. 😍
Żele pod prysznic z Balea były jak zawsze naprawdę spoko, co prawda ich zapachy jakoś nieszczególnie mnie porwały, ale dobrze się pieniły, oczyszczały ciało i nie powodowały wysuszenia więc lubię do nich wracać.
Antyperspirant z Rexony to mój stały bywalec denek.
Bardzo go lubię i ciągle do niego wracam.
Olejek do demakijażu FaceBoom miał piękny słodki zapach, który bardzo polubiłam, a sam produkt spisywał siè naprawdę dobrze i był mega wydajny - tak naprawdę chętnie bym do niego wróciła, ale mam podejrzenie, że po olejku migdałowym mnie wysypuje, a on go ma w składzie.
Jeśli moja teoria się nie potwierdzi to napewno do niego wrócę. ❤️
Ostanim produktem jest żel do mycia twarzy z Nacomi - był fajny i bardzo wydajny, ale chyba wole ich pianki zwłaszcza borówkową więc wolę wrócić do niej, ale żel mogę polecić. ❤️
Balea - Żel pod prysznic, Let's get Cozy.
Żel mieści się w plastikowej butelce o pojemność 300 ml.
Ma przeuroczą szatę graficzną. 😍
Sam żel ma dość gęsta konsytencję, która dobrze się pieni i oczyszcza ciało.
Mnie te żele nie wysuszają, ale też nie mają żadnych innych właściwości.
Ten miał piękny zapach - jak dla mnie takiego marcepana. 😍
Zdecydowanie teraz w ten zimowy okres fajnie się sprawdził i chętnie mogłabym do niego wrócić. 😍
Najnowszy mój żel pod prysznic Balea - "Let's Get Cozy", którego używam obecnie do mycia ciała. Oczywiście chociaż zapasy są duże musiałam go użyć ze względu na opakowanie. Zachęcił mnie również producent obietnicą zapachu tego żelu! A dokładnie jak to pięknie zostało opisane "o zapachu magii zimy" ! Opakowanie to skradły urocze pingwiny w świąteczno - zimowym klimacie. Dużo jest też czerwieni jak zatyczka a to bardzo świąteczny kolor. Żel ma pojemność 300 ml a wewnątrz plastikowego opakowania skrywa się konsystencja o delikatnie perłowo - kremowej barwie. Produkt pachnie mi słodko takimi twardymi karmelkowymi cukierasami. Pamiętam ten zapach niesamowicie z dzieciństwa tylko nie mogę zwizualizować jak one wyglądały ! Co fajne, że mała już porcja żelu pod wpływem wody dobrze się pieni i rozprowadza na skórze. Nie trzeba dużo wykorzystywać produktu na dokładne umycie się i według mnie można go zaliczyć do wydajnych. Po umyciu się mam uczucie dobrze umytej skóry bez podrażnienia oraz lekko nawilżonej. Jeśli nie mam czasu po takim prysznicu użyć balsamu do ciała nie czuję suchości na skórze. Zapach niestety szybko znika więc na skórze trudno go wyczuć jedynie podczas mycia się można się nim cieszyć! Żel jest dostępny w dobrej cenie i myślę, że fajnie sobie go właśnie zimą przetestować 🎄💚!
Zobacz postPodobne produkty
