10 na 10 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 05.08.2018 przez monikove

Balea Żel pod prysznic, Maślanka i cytryna

Balea, Kremowy żel pod prysznic, maślanka & cytryna, który zakupiłam na stronie DM. Kosztował on 3,95 zł. Żel ma przyjemny zapach, który jest wyczuwalny przez jakiś czas. Skóra po jego użyciu jest miękka, gładka oraz dobrze nawilżona. Żel bardzo dobrze się pieni, więc wystarczy jego niewielka ilość, aby dokładnie umyć całe nasze ciało. Nie uczula, nie podrażnia oraz nie wysusza skóry. Ma on pojemność 300 ml i jest wydajny.

Zobacz post

Balea Żel pod prysznic, Maślanka i cytryna

Żel pod prysznic sprzedawany pod nazwą maślanka i cytryna, i muszę się z tym zgodzić bo w zapachu nie jest to stu procentowa cytryna, lecz czuć dodatkowo jakąś słodycz. Żel ma żółtą barwę i gęstą formule ktora nie przelewa się z rąk. Żel dobrze się pieni, fajnie spełnia swoje zadanie i nie przesusza skóry. Jestem zadowolona z tego produktu.

Zobacz post

Balea Żel pod prysznic, Maślanka i cytryna

Belea - kremowy żel pod prysznic - maślanka & cytryna
🍋🥛🍋🥛🍋🥛🍋🥛🍋🥛🍋🥛🍋🥛🍋🥛
Ten żel to moja pierwsza styczność z produktem tej marki.
Sam żel zamknięty jest w estetycznym i wygodnym w używaniu opakowaniu. Pojemność butelki to 300ml.
Produkt jest kremowy, konsystencja bardzo przyjemna, aksamitna i gładka. Żel dobrze rozprowadza się po ciele, pieni się umiarkowanie - mi to nie przeszkadza, ale widziałam bardziej pieniące się żele. Jest wydajny.
Zapach tego produktu bardzo mi się podoba, ale przyznam szczerze że na początku trochę obawiałam tego połączenia. Pachnie maślanymi ciasteczkami z dodatkiem skórki cytryny. Zapach jest cudowny. Żałuję tylko, że jest taki nietrwały. Czuć go tylko pod prysznicem, na ciele niestety nie pozostaje.
Sam żel dobrze myje, nie przesusza skóry, nie pozostawia uczucia tępej skóry, ale też nie nawilża jej jakoś szczególnie. Do golenia się nie nadaje - sprawdzałam 😂
Kosmetyk jest tani, wydajny i bardzo przyzwoity. Z chęcią do niego wrócę. Zresztą mam zapas innych zapachów. Będę je testować z przyjemnością!

Zobacz post

Balea Żel pod prysznic, Maślanka i cytryna

Żel dostałam. Został on kupiony w Niemczech. A u nas niestety nie ma produktów Balea. Szkoda, bo są naprawdę dobre. Gdzieś słyszałam, że jest możliwość zamówienia go przez Internet. Muszę to sprawdzić bo była by to bardzo dobra opcja. Żel w Niemczech podobno kosztował 1 euro także cena sztos.
Żel jest w plastikowym opakowaniu zamykanym na zatrzask. Zatrzask dobrze działa. Na opakowaniu jest kolorowa grafika i nie widać ile jeszcze produktu zostało.
Po otwarciu opakowania czuć taką słodko - cytrynową woń. Czuć cytrynę, ale nie jest ona taka typowo kwaśna. Zapach jest bardzo świeży. Po prostu piękny. I co najlepsze zapach ten po umyciu bardzo długo utrzymuje się na skórze.
Żel ma kremową dosyć gęstą konsystencję, która jest żółtego koloru. Żel słabo się pieni, więc tu mały minus. Żel spełnia swoje zadanie, czyli bardzo dobrze oczyszcza. Nie wysusza przy tym skóry. Nie nawilża też, ale pozostawia skórę gładką i pachnącą. Produkt nie podrażnia. Żel jest wydajny. Nie trzeba go dużo żeby się dobrze umyć. A opakowanie spore 300 ml.
Z tego co widziałam na Internecie jest jeszcze wiele innych zapachów tych żeli i szczerze mówiąc mam ochotę je wszystkie wypróbować.

Zobacz post

kosmetyki denko

Początek kwietnia więc czas na marcowe denko.
Mimo że marzec dłużył mi się okropnie to moje zużycie kosmetyczne nie jest wcale duże w porównaniu do lutego, który zleciał mi bardzo szybko i był krótkim miesiącem. Jednak jestem zadowolona z denka bo trochę kosmetyków się pozbyłam, a potrzebuję dużo miejsca przed urlopem w czerwcu aby obkupić się w nowości.

*Żel pod prysznic Balea o zapachu maślanki i cytryny- żel zdecydowanie stał się moim faworytem jeśli chodzi o żele tej firmy. Słodki ale zarazem kwaskowaty zapach żelu sprawił że uwielbiałam się nim myć.
*Peeling do ciała od Avon o zapachu czekolady- żel miał piękny zapach ciasteczek czekoladowych, jednak miał tak drobne drobinki, które przypominały mi kaszkę manną, że więcej po niego nie sięgnę ponieważ oczekuję od tego typu kosmetyku fajnego zdzierania naskórka, a ten peeling tego mi nie zagwarantował.
*Peeling drobnoziarnisty z balsamem oliwa z oliwek firmy Joanna- mimo że bardzo lubię peelingi tej firmy to z przykrością stwierdzam, że ten nie przypadł mi do gustu. Był strasznie gęsty i mazisty co strasznie mnie denerwowało przy aplikacji. Ciężko również było z wydostaniem końcówki produktu, który przylegał zbicie do ścianek butelki dlatego odpuściłam sobie zużycia końcówki produktu. Zapach również nie przypadł mi do gustu, był trochę za ciężki dla mnie.
*Peeling gruboziarnisty marakuja firmy Joanna- to jest zdecydowane przeciwieństwo wyżej opisanego peelingu tej samej firmy. Produkt miał przyjemną konsystencję, wyczuwalne drobinki, które świetnie zdzierały naskórek, a do tego piękny, orzeźwiający zapach dzięki czemu bardzo chętnie po niego sięgałam. Oczywiście już testuję następny z tej serii.
*Cukrowy peeling Biolove o zapachu truskawki- bardzo fajny peeling, cukier podczas aplikacji przyjemnie masował ciało, dzięki czemu nie tylko dobrze zdzierał naskórek, ale także pobudzał krązenie. Zapach obłędny niczym prawdziwe, dojrzewające truskawki. I sam fakt że bardzo dobrze nawilżał skórę, dlatego użycie balsamu po kąpieli nie było konieczne. Jedynym minusem jest dostępność bo można go zamówić tylko przez internet, a także cena w stosunku do pojemności opakowania. Jednak jest to produkt naturalny i korzystając z promocji można dorwać go w dużo niższej cenie.
*Łagodzący żel do higieny intymnej o zapachu Bławatka Herbal care od Farmony- żel miał gęstą i zbitą konsystencję, ładnie pachniał i dobrze mył jednak miałam wrażenie że podczas jego używania mnie podrażniał dlatego więcej go nie kupię.
*Płyn do płukania jamy ustnej Listerine o smaku zielonej herbaty- bardzo lubię te płyny i pojawiają się w każdym denku. Dobrze oczyszczają i pozostawiają świeży oddech.
*Mgiełka do ciała od Avon o zapachu zielonej herbaty i werbeny- zapach bardzo świeży i orzeźwiający, idealny na lato. Lubię te mgiełki mimo że zapach nie utrzymuje się zbyt długo. Myślę że może w ciągu lata jeszcze się u mnie pojawi.
*Odżywka do włosów Advanced Hair Regenerate Nourishment do włosów zniszczonych z Dove- początkowo odżywka zrobiła na mnie dobre wrażenie jednak im dłużej jej używałam tym bardziej miałam wrażenie że wysusza moje włosy. Miałam wrażenie że są jak siano przez co strasznie męczyło mnie zużywanie tej odżywki. Więcej na pewno po nią nie sięgnę.
*krem do rąk truskawkowy firmy The Body Shop- przyjemny, delikatny, a zarazem treściwy i dobrze nawilżający krem o cudownym zapachu truskawki. Chętnie go zużyłam i kupiłam ponownie tylko o zapachu grejpfruta.
*Kapsułka do kąpieli The Body Shop o zapachu różowego grejpfruta-bardzo fajna kapsułka, dzięki której moja kąpiel była przyjemna i odprężająca, a skóra nawilżona i przyjemna w dotyku.
*Sole do kąpieli Kneipp- akurat tutaj mam trzy warianty soli, które nie przypadły mi do gustu jeśli chodzi o zapachy aczkolwiek dobrze nawilżały skórę dzięki czemu po kąpieli była przyjemna i miła w dotyku. Na pewno sięgnę jeszcze po te sole ale w innych wariantach zapachowych.
*Sól do kąpieli the dream catcher od Treaclemoon o zapachu figi, granatu i wanilii- przyjemna sól do kąpieli, która fajnie wpłynęła na moją skórę jednak nie sięgnę po ten wariant już ponieważ zapach wcale nie kojarzył mi się z tym, który obiecuje producent mimo że był on ładny i rześki.
*Express yourself- sól do kąpieli- przyjemnie pachniała, ale zapach ulotnił się tuż po rozpuszczeniu w wodzie, barwiła jednak wodę na przyjemnie żółty kolor. Mam jeszcze kilka takich tylko w różnych wersjach w zapasie, ale gdy je zużyję na pewno nie kupię ich ponownie bo jednak lubię gdy podczas kąpieli unosi się przyjemny zapach.
*Próbka maseczki do włosów Intensywna regeneracja L`biotica Biovax- na moją długość włosów było jej troszkę za mało, jednak spisała się dobrze i być może sięgnę po pełnowymiarowy produkt.
*Maseczki w płachcie- spisały się bardzo dobrze, byłam z nich zadowolona i sięgnę na pewno po nie ponownie. Fajnie oczyszczały, nawilżały i wygładzały. Dwie z nich pojawiły się w chmurkach, a dwie kolejne na pewno niebawem doczekają się recenzji.

Zobacz post

Balea

Balea, kremowy żel pod prysznic, maślanka i cytryna.

Kolejny żel pod prysznic marki Balea. Ma kremową konsystencję, taką w sam raz, ani za rzadka za gęsta. Zapach bardzo mi się podoba! Kojarzy mi się z ciastkiem cytrynowym. Jest lekki, bardzo przyjemny. Jeśli chodzi o działanie, to dobrze się pieni i myje. Przyjemny żel.

Zobacz post

denko

Zestaw - denko, czyli
Balea - Żel pod prysznic, Maślanka i cytryna - zapach nie kojarzył mi się z maślanką, ale z sernikiem cytrynowym. Zapach był wręcz przepyszny, co powodowało, że bardzo chętnie sięgałam po ten żel. Dobrze oczyszczał ciało, pozostawiał je pachnące.
Ziaja - Oczyszczanie, Liście Manuka, Żel myjący, Normalizujący - żel był bardzo wydajny, wystarczył mi na bardzo długo. Mam wrażenie, że jego działanie jest naprawdę mocne, więc używałam go zamiennie z innymi żelami, żeby przypadkiem nie przesuszyć skóry. Fajnie oczyszczał, powodował uczucie odświeżenia i dobrze zapobiegał błyszczeniu.
Batiste - Suchy szampon do włosów, Pretty & Opulent, Oriental - podobał mi się zapach tego szamponu, nie był zbyt słodki ani mdły. Działanie było oczywiście rewelacyjne, szampon pozwalał nadać włosom dodatkowy dzień swieżości, co było nieraz konieczne przy codziennym noszeniu czapki, która dodatkowo powodowała, że włosy były przylizane.

Zobacz post

kosmetyki zele pod prysznic balea

Żel pod prysznic Balea buttermilk & lemon. Żel pachnie jak cytrynowy sernik! Aż chciałoby się go zjeść! Aż szkoda mi go używać, żeby móc go często powąchać ;p
Tak jak niemal każdy żel Balea, tak i ten ma dość gęstą konsystencję, dzięki czemu nie potrzeba go bardzo wiele podczas mycia. Dobrze oczyszcza skórę, pozostawia ją pięknie pachnącą, ale zapach nie utrzymuje się długo. Natomiast jest źródłem pysznych wręcz wrażeń podczas kąpieli Żel ma wygodne opakowanie, które mieści 300ml produktu. Jest go dość dużo i jest dość skoncentrowany, więc na pewno wystarczy na długo. Produkt raczej nie nawilża skóry, ale też jej mocno nie wysusza - nie działa jak większość mydeł. Opakowanie jak zawsze dobrze komponuje się z kolorem żelu i z jego zapachem, całość jest zgrana. Póki co używam na co dzień innego żelu, ale nie mogłam sie oprzeć, żeby go nie przetestować

Zobacz post


kosmetyki zele pod prysznic balea

Orzeźwiający zel pod prysznic Balea o zapachu maślanki i cytryny.

Żel znajduję sie w plastikowej butelce o pojemności 300ml. Zauroczyła mnie ta szata graficzna, niby prosta i zwyczajna, ale zarazem ma coś w sobie chyba to przez ten soczysty żółty kolor. Konsystencja żelu jest gęsta i bardzo dobrze się pieni. Żel dobrze myje i odniosłam wrażenie że w delikatny sposób nawilżył moją skórę. Zapach był obłędny, słodki jak ciasteczko, ale przełamany nutą kwaśnej cytryny dzięki czemu żel naprawdę przypadł mi do gustu i stał się moim ulubieńcem.

Zobacz post

-

Balea,żel pod prysznic o zapachu maślanki i cytryny.
Żel udało mi się kupić za 5 zł.

Kosmetyk jest zamknięty w wygodnym opakowaniu o pojemności 300 ml.
Posiada świetny zapach,który kojarzy mi się z lodami cytrynowymi,albo ciastkami z kremem cytrynowym.
Konsystencja jest kremowa o żółtej barwie.
Żel dobrze się nakłada i obficie pieni.
Skutecznie oczyszcza skórę i nie wysusza jej.
Sprawia,że staję się ona miękka,gładka i pachnąca jeszcze przez chwilę.

Zobacz post
1

Pozostałe posty z tym produktem