Maxbrands Marketing B.V.

gilgotka

Maseczka do twarzy w płachcie Hello Otter, którą w końcu udało mi się upolować w Action. Na Dress Cloud widziałam ją w Waszych chmurkach już wielokrotnie, a ja długo nie mogłam jej spotkać. W końcu się udało i od razu poszła do testów, bo tak nie mogłam się doczekać! Maseczka zauroczyła mnie totalnie swoim wyglądem, bo opakowanie jest po prostu urocze. W dodatku sama płachta również ma nadruk pyszczka wydry i o ile miałam już maseczki z przeróżnymi zwierzątkami, to wydrę goszczę po raz pierwszy. Produkt jest wegański, a serum zostało wzbogacone wyciągiem z jagód goji. Mamy tutaj formułę relaksującą, więc idealną na domowe spa. Wizualnie się w niej po prostu zakochałam, a kiedy otworzyłam saszetkę poczułam bardzo przyjemny, słodki lekko owocowy zapach, który towarzyszył mi podczas trzymania jej na skórze. Zgodnie z instrukcją obrazkową producenta czas stosowania to 10-15 minut i u mnie było to bliżej maksymalnego czasu. Płachta była mięciutka i fantastycznie nasączona, a otwory zostały wycięte dokładnie tam gdzie być powinny. Nie miałam żadnego problemu z jej nałożeniem i poszło mi z tym błyskawicznie. Przylgnęła idealnie do skóry, a ja od razu poczułam przyjemne ukojenie i cudownie spędziłam ten czas. Po jej zdjęciu sporo resztek pozostało do wmasowania, co też zrobiłam i po kilku minutach nie było już po niej śladu. Buzia nie była lepka, nie świeciła się, a za to była przyjemnie wygładzona, zmiękczona i delikatnie nawilżona. Podarowała mojej skórze, ale i zmysłom relaks i dzięki niej poczułam, że jest idealnie zaopiekowana i rozluźniona. U mnie nie wystąpiły żadne działania niepożądane, nie pojawiły się wypryski czy inne podrażnienia. Nie mam się kompletnie do czego tutaj przyczepić, bo zachwycała mnie sobą od początku do końca. Cudownie się prezentowała, miała przyjemny zapach i zrobiła to co obiecywał producent, a nawet więcej. Kosztowała jedynie kilka złotych i uważam, że była świetna i jak najbardziej jest warta przetestowania. Dawno nie miałam tak przyjemnej maseczki, która sprawiłaby mi jednocześnie tyle frajdy i tyle podarowała mojej skórze. Zdecydowanie polecam!

bow90

Maseczka do twarzy w płacie Hello Otter Face Mask kupiłam ją spory czas temu w Action. Maseczka urzekła mnie uroczą grafiką z wydrą. Opakowanie jest tak cudne, że żal było je wyrzucić. Grafika na opakowaniu także jest słodka i dobrze odzwierciedla tego zwierzaka. Płat ma bardzo przyjemny zapach i jest dobrze wykonany. Nie mam co do niego żadnych zarzutów jeśli chodzi o wielkość czy wycięcia na nos ,oczy i usta. Po zdjęciu maski skóra minimalnie była lepka. Poza tym była dobrze odświeżona i nawilżona. Nie zauważyłam wysypu krostek czy podrażnień.

hellomyhate

Maseczka w płachcie z Action.

Oczywiście kupiłam ją oczami. Bardzo spodobała mi się grafika z wydrami.
Maseczka wzbogacona jest z wyciągiem z jagód goji. Po wyjściu jej z opakowania czuć jak bardzo jest nasączona. Po nałożeniu na twarz łatwo się do niej dopasowywałaś nie spadła ani nie zsuwała się.
Maseczka ma świetny nadruk, który jest bardzo uroczy.
Trzymałam ją na skórze ok. 20 minut. Po tym czasie czułam jak moja skóra staje się nawilżona. Gdyby jeszcze były dostępne chętnie sięgnęłabym po nią ponownie.

pati2211

Hello Otter Face Mask - relaksująca maseczka w płachcie z wyciągiem z jagód goji. Maseczkę kupiłam już jakiś czas temu w Action, urzekła mnie ta słodka wydra i dziś postanowiłam się w nią na chwilę zmienić 😉😁. Płachta jest bardzo dobrze nasączona pachnącym płynem w opakowaniu dość sporo go jeszcze zostaję. Po zastosowaniu skóra jest delikatnie nawilżona, odświeżona i miła w dotyku. Maseczka korzystnie wpłynęła na moją skórę i pozwoliła na chwilę relaksu. Kosztowała około 5 zł, cena niska a maseczka świetna i godna uwagi. Polecam.

jesienna

Action ma tak piękne szaty graficzne maseczek dostępnych w sprzedaży, że nigdy nie potrafię się im oprzeć. Na szczęście nie kosztuje taki wydatek miliony monet więc ze spokojem mogę sobie na to pozwolić 😁! W grudniu pod koniec roku kalendarzowego w swoim sklepie znalazłam maseczkę "Hello Otter" ! Opakowanie ma nadruk z wydrą i również na płacie znajduje się jej podobizna! Maseczka ma formułę relaksującą oraz wzbogacona jest wyciągiem z jagód goji. Muszę przyznać, że jak na Action to zapach maseczki bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Było przyjemnie go czuć! Tkanina z jednej strony ma bardziej intensywne kolory a z drugiej trochę bledniejsze. Oprócz tego, że nadruk oczu jest śmiesznie wykonany to całość wizualnie mi się podoba. Tkanina maseczki zadowoliła mnie wielkością otworów na nos, usta oraz moje oczy. Materiału wystarczyło nawet na nos i też był pod nim schowany. Esencja z saszetki w większości znajdowała się w płacie więc nie było dodatkowej porcji na szyję i dekolt do wklepania palcami. Maseczkę na twarzy trzymałam kwadrans po tym czasie płat praktycznie był suchy oprócz czoła. To właśnie na czole było też najwięcej pozostałości esencji do wchłonięcia się po zdjęciu płatu. Nawet nie wiem kiedy się wchłonął bo trwało to bardzo szybko i w rezultacie skóra szybko stała się sucha. Pozytywnie jest dla mnie, że nie czułam oblepiającej takiej tłustej warstwy na skórze. Ponieważ maseczka była przez całą aplikacje chłodna i nie nagrzewała się przyjemnie mnie to zrelaksowało oraz pobudziło skórę! Szkoda mi teraz tylko wyrzucić tą przepiękną saszetkę !

malinowate

Maxbrands Marketing B.V. Maseczka do twarzy w płacie, Hello Otter

W ostatni dzień roku należy mi się relaks, więc postawiłam na relaksującą maseczkę ze słodkim nadrukiem wyderki 🦦❤️. Dostałam ją od przyjaciółki w świątecznym prezencie.
Maseczka była bardzo mocno nasączona, ale była bez zapachowa. Płachta była z tych grubszych, dobrze się dopasowała do twarzy po dłuższym naklejaniu. Trzymała się dobrze skóry cały czas. Po zdjęciu skóra była miękka, nawilżona. Nic się nie kleiło.

mysia302

Action. Maseczka w plachcie, Hello Otter

Tak mi się spodobała ta maseczka, że musiałam ją mieć. Od razu zauroczyło mnie jej opakowanie, spójrzcie same. Maseczka wzbogacona jest wyciągiem z jagód goji. Płat maski był dobrze wycięty I oprócz tego posiadał wystarczającą ilość esencji. Maseczka miałam fajny nadruk, zdecydowanie uwielbiam takie. Maseczka super przylegała do twarzy i się nie odklejała. Trzymałam ją około 20 minut, w tym czasie płat maski zaczął być suchy. Na skórze została delikatnie lepka warstwa. Po przemyciu twarzy skóra była odżywiona a ja fajnie się zrelaksowałam.