Balea

Marynata

Balea, maseczka do twarzy w płacie, Magic Fairytale.

Użyłam ją jeszcze jesienią i wtedy idealnie wpasowała się w klimat.
Opakowanie z jeżykiem skradło moje serce, miałam też z taką samą grafiką chusteczki do demakijażu i najprawdopodobniej też sól do kąpieli, ale nie mam pojęcia co się z nią stało, pewnie kiedyś się odnajdzie.
Materiał jest biały, trochę szkoda, bo liczyłam na ładną grafikę.
Wycięty został ogólnie dobrze, tylko na brodzie jakoś śmiesznie się układał, no ale każda twarz ma inny kształt, trudno żeby na każdego dobrze pasował.
Niestety nie pamiętam jak pachniała esencja, ale jeśli pachnie jak te chusteczki, znaczy że pachnie dobrze.
Skóra była po niej fajnie nawilżona i odżywiona, ale też delikatnie napięta, co mocno utkwiło mi w pamięci.

Szeptucha

Kolejna maseczka w płachcie którą znalazłam w paczuszce od @Marynata 🤗.

Jest ona firmy Balea. Ma przepiękne opakowanie z jeżykiem 🥹. Przyznaję, że nie mogłam się doczekać aż jej użyje.

Maseczka ma biały płat. Przyznaję, że miałam wrażenie, że przy oczach jest trochę za bardzo wycięta, za to brodę ma jakąś taką krótką 😅. Ale jakoś udało mi się ją dopasować.
Bardzo ładnie pachniała 🥰 wydaje mi się, że trochę migdałami.
Płachta była dość mocno nasączona i trochę się bałam, że będzie mi spływać po szyji, ale na szczęście wszystko trzymało się twarzy 😅.

Cały czas jak miałam ją na sobie czułam mega odświeżenie 🥰. Po użyciu skóra była gładka, nawilżona i wyglądała na wypoczętą 🤗. Jestem z niej zadowolona i polecam ❤️.

jesienna

Maseczka w płachcie do twarzy "Magic Fairytale" z marki Balea jest to produkt z edycji limitowanej. Zarówno ten fakt, że wkrótce może jej nie być w sprzedaży jak i moja sympatia do marki przekonały mnie do zakupu. I oczywiście taaak - opakowanie ono też mnie kupiło i chociaż szkoda otwierać dosyć krótko czekała w kolejce na zużycie. Można wręcz nawet powiedzieć, że to taka moja nowość w kosmetykach bo kupiona w pierwszej połowie marca. Maseczka posiada bajeczne opakowanie nad którym rozczulałam się już przy użyciu soli do kąpieli. Oba te produkty chociaż różnią się zawartością saszetek mają identyczną szatę graficzną. Tutaj wyciągnęłam jeden materiałowy płat, który bez zbędnej zwłoki od razu nałożyłam na oczyszczoną skórę. Rozkładał mi się on niezwykle sprawnie chociaż wymagał przy tym też i delikatności. Po wygładzeniu dłonią przykleił się do mojej twarzy na całe 10 minut. Zapach był znajomy, bardzo przyjemny jednocześnie wyczuwalny lecz nie drażniący. Chciało mi się siedzieć z tak przyjemną pielęgnacją nawet cały wieczór! Zwłaszcza, że wilgotna esencja cały czas była chłodna i koiła relaksacyjnie buzię. Moja skóra wchłonęła ją praktycznie całą od brwi w dół jedynie przy skroni co nie co pozostawiła do wklepania. Warstwa taka klejąca przez dłuższy czas towarzyszyła mi i wyświecała się na twarzy. Jednak pomimo to rano buzia po całej nocy nie wyglądała na przetłuszczoną. Nie wyskoczyły mi niedoskonałości co czasem się zdarza przy użyciu nowego produktu. Wręcz miałam wrażenie, że skóra jest bardziej uspokojona niż przed zastosowaniem kosmetyku. Czułam odżywienie więc naprawdę warto było poświęcić te kilka minut na tak owocną pielęgnację!

lubietox3

Maseczka w płacie Balea Magic Fairytale. Kolejna od @mysia302. Oprócz cudnej grafiki maska też fajnie zadziałała na moją skórę. Płat był biały bez nadruku. Pachniała ładnie, kwiatowo i słodko. Samej esencji było w sam raz. Płat dobrze dopasował się do buzi i każdy otwór był dobrze wycięty. Maska super schłodziła mi buzię, była ona nawilżona, odświeżona, gładka i w ładnej kondycji. Troszkę się lepiła, więc minimalne resztki obmyłam zimną wodą. Ogólnie super maseczka, a grafika znów przecudna! 😍

Aria43

Naogladałam się u Was maseczek w tych przesłodkich szatach i postanowiłam złożyć małe zamówienie w DM. Na pierwszy ogień poszła maseczka w bajkowej szacie z jeżykiem ❤️ miałam kiedyś hydrolat z oczaru wirgilijskiego i moja buzia bardzo się z nim lubiła. Tutaj mamy właśnie go w składzie razem z żurawiną i kwasem hialuronowym. Płachta była porządnie nasączona, jej górna część była super dopasowana, fajne duże otwory na oczy. Jednak trochę nie pasował na mnie dół maseczki ale to szczegół 😁 ważne, że nie zsuwała się z twarzy. Po 10 minutach resztę produktu zostawiłam do wchłonięcia, jednak buzia lekko się kleiła i trochę ściągnęła skórę więc postanowiłam ją przemyć. Skóra po zastosowaniu wydawała się nawilżona i uspokojona, zwłaszcza zmiany które mam na policzkach. Zapomniałabym o zapachu! Słodki, przypomina mi olejek migdałowy ☺️ myślę, że jeszcze wrócę do tego produktu.

izvsza

☆ Maseczka do twarzy na tkaninie, Magic Fairytale, Balea.

Maskę tą kupilam jakiś czas temu w drogerii Dm, wrzuciłam ją do koszyka przede wszystkim dzięki jej uroczemu opakowaniu na którym znajdziemy przesłodkiego jezyka oraz mnóstwo kolorowych kwiatów. Tkanina maski była bardzo mocno nasaczona esencja, była cieniutka dzięki czemu idealnie dopasowała się do mojej twarzy. Maska była w kolorze białym, bez żadnego nadruku. Pięknie pachniała co uprzyjemnilo jej stosowanie. Po nałożeniu na twarz natychmiast odczułam przyjemne ukojenie a także delikatny chłód. Po przepisowych 20 minutach ściągnęłam maskę a moja skóra była widocznie odprężona, nawilżona oraz wygladzona. Jak dla mnie maska sztos! Chętnie użyłabym ponownie

bow90

Maseczka do twarzy w płacie Balea Magic Fairytale. Kupiłam ją jakiś czas temu w DM. Oczywiście skusiłam się na nią przez cudowną grafikę z jeżykiem. Maseczka ma bardzo ładny delikatny zapach ale nie jestem w stanie do niczego go przyrównać. Płat jest dobrej jakości ale nie posiada żadnego nadruku. Wszystkie otwory są dobrze wycięte. Maseczka bardzo przyjemnie chłodzi skórę. Po zdjęciu maski skóra była lepka ale esencja szybko się wchłonęła. Poza tym skóra była nawilżona i wygładzona.

Nurbanu19

Balea - Maseczka do twarzy w płacie, Magic Fairytale.

Maseczka mieści się w saszetce z naprawdę uroczą szatą graficzną. 😍
Sama płachta jest cienka, dobrze wycięta i ładnie przylega do twarzy.
Była też bardzo nasączona esencją, która miała ledwo wyczuwalny zapach.
Moja twarz po jej użyciu była delikatnie nawilżona, promienna i delikatnie nawilżona. ❤️

dastiina

Balea - Maseczka do twarzy w płacie - Magic Fairytale
Maseczka w płacie, którą kupiła dla mnie @mysia302. 😍
Bardzo cieszę się, że ją dla mnie znalazła, bo uwielbiam jeżyki 🦔.
Maseczka ma cudowny nadruk, a raczej jej saszetka - jest bajkowy, mega uroczy i ma zarazem w sobie coś magicznego.
Płat maski jest gładki, biały, nie ma żadnego nadruku.
Był bardzo dobrze nasączony esencją o przyjemnym, lekko keiatowym i słodkim zapachu.
Maska idealnie dopasowała się do twarzy.
Była miękka, więc bardzo przyjemna podczas trzymania na buzi.
Maseczka przede wszystkim odświeżyła skórę i wygładziła ją.
Skóra była też po tej masce lekko nawilżona.
Jedyny minus to fakt, że skóra lekko kleiła się po użyciu maseczki, ale tak poza tym była super, cieszę się, że mogłam ją wypróbować. 🤩

mysia302

🦔 Balea. Maseczka do twarzy w płacie, Magic Fairytale

Spójrzcie na to urocze opakowanie z jeżykiem, w dodatku ta kolorystyka idealnie wpasowuje się w jesienny nastrój. 🍂 Maseczka zawiera ekstrakt z żurawiny, wodę z oczaru wirginijskiego i kwas hialuronowy. Jeśli chodzi o zapach producent opisuje go jako magiczny, zaczarowany i w sumie coś w tym jest. Pomimo, że ciężko mi go dokładnie opisać to jest w nim coś tajemniczego i ogólnie podoba mi się.
Płat maski jest dobrze nasączony esencją dzięki czemu dobrze przylega do twarzy i się nie odkleja. Kolejnym plusem to dobrze wycięte i duże otwory na przykład na oczy. Maseczkę trzymałam około 15 minut. Sporo esencji zostało na twarzy dlatego zostawiłam ją by mogła się całkowicie wchłonąć. Ostatecznie musiałam przemyć twarz bo trochę się lepiła. Skóra była oczyszczona, świetnie nawilżona i wygładzona.