4 na 6 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Ukojenie dla ciała i duszy z jaśminem! Maska nowego typu, wykonana z ekologicznej tkaniny Tencel została wzbogacona wyciągiem z jasminu (Jasminum Officinale Extract). Zawiera aktywatory wchłaniania oraz składniki odżywcze, które doskonale przenikają w skórę twarzy. Odpręż się i ukój przy tym ciało i umysł. Kojąca maseczka z jaśminem przywraca równowagę skóry i umysłu. Przywróć blask zmęczonej skór ...

Ukojenie dla ciała i duszy z jaśminem! Maska nowego typu, wykonana z ekologicznej tkaniny Tencel została wzbogacona wyciągiem z jasminu (Jasminum Officinale Extract). Zawiera aktywatory wchłaniania or ...

Rozwiń opis

Produkt dodany w dniu 17.08.2018 przez gilgotka

LOMI LOMI, Maska do twarzy w płacie, Kojąca, Jaśmin

Jaśminowa maska do twarzy z tkaniny. Jej zadaniem jest koić i odprężyć zmęczoną skórę no i oczywiście umysł. Kupiłam ją również dla @Zagmatwana i wysłałam niedawno w liście. Pierwszy raz spotykam się z maseczkami, które są przeznaczone na dany dzień tygodnia . Oczywiście się do tego nie dostosowałam bo lubię działać wbrew zasadom. Bardzo ładnie i delikatnie pachnie. Niestety ciężko było mi ją rozplątać i nałożyć na twarz (co widać na zdjęciu drugim), a na dodatek ma strasznie dużo płynu. Po ściągnięciu jej twarz miałam strasznie lepiącą więc musiałam ją koniecznie umyć. Skóra była przyjemna w dotyku i widać było, że maseczka zadziałała pozytywnie na moją skórę bo czerwone ślady po pryszczach nagle zbladły. Jestem z tego strasznie zadowolona bo w tamtym okresie były one dla mnie dodatkowo dołujące. Maseczkę polecam ale ogólnie bez szału jak dla mnie. Agatka szybciej przetestowała ją niż ja. Skubana !

Zobacz post

LOMI LOMI Maska do twarzy w płacie, Kojąca, Jaśmin

Lomi Lomi kojąca maseczka z jaśminem.

Ta maseczka sprawdziła się u mnie lepiej niż wersja z acerolą. W porównaniu do tamtej, po tej wersji buzia nie miała na sobie klejącej warstwy po użyciu. Cera po użyciu była faktycznie ukojona i nawilżona. Kupiłam ją za 6 zł w hebe. Możliwe, że jeszcze kiedyś się na nią zdecyduję.

Zobacz post

kosmetyki maseczki

Lomi Lomi, Maska kojąca - Jaśmin. Maseczkę dostałam od Kochanej Kasi @CichooBadz . Maska jest bardzo mocno nasączona, świetnie przylega do skóry. Dobrze nawilża skórę, łagodzi. Skóra jest po użyciu delikatna i napięta. Maseczka ślicznie, delikatnie pachnie. Minusem jest pozostawienie lekko lepiącej się warstwy.

Zobacz post

LOMI LOMI Maska do twarzy w płacie, Kojąca, Jaśmin

Kojąca maska do twarzy Lomi Lomi Jaśmin. Można kupić ją w zestawie 7 maseczek na każdy dzień tygodnia, ale ja wzięłam ją indywidualnie. Jest przeznaczona na niedzielę, a sięgnęłam po nią akurat wczoraj. Po całym tygodniu potrzebowałam odpoczynku na twarzy, dlatego postawiłam na maskę kojącą. Ma delikatny kwiatowy zapach, który nie drażni nosa. Płachta jest cienka i bardzo dobrze nasączona. Mam niewielką twarz ale odstawała jedynie na policzkach, reszta maseczki bardzo dobrze przylegała do skóry. Płyn, który został w opakowaniu wklepałam w dekolt i chociaż w opakowaniu zostało jeszcze trochę, to nie miałam co z nim zrobić. Trzymałam ją pół godziny i po tym czasie wciąż była mokra, ale spieszyłam się aby wyjść z domu dlatego została ściągnięta. Zaczerwienia zniknęły, a skóra wyglądała na zrelaksowaną. Dość mocno się lepiła i musiałam odczekać trochę czasu zanim całość wchłonęła. To kolejna maseczka Lomi Lomi z której jestem zadowolona i na pewno sięgnę po następną.

Zobacz post

lomi lomi maseczki hebe

Ostatnio będąc w hebe trafiłam na taki zestaw maseczek w płacie - 7 sztuk za ok. 20 zł w promocji. Miałam już wcześniej okazję używać wersji ogórkowej i byłam z niej całkiem zadowolona więc bez większego zastanawiania się zdecydowałam się na zakup tego zestawu. W końcu niecałe 3 zł za jedną maseczkę w płacie to naprawdę bardzo mało. Maseczki zapakowane są w ładne i poręczne tekturowe pudełeczko z opisami działania poszczególnych produktów. Podoba mi się też szata graficzna saszetek, w których znajdują się maseczki, jest taka przejrzysta. Jeśli chodzi o tą ogórkową to opakowaniu jest bardzo dużo esencji i płat jest mocno nawilżony. Otwory są w odpowiednich miejscach i łatwo dopasować maseczkę do twarzy, a po nałożeniu nic nie spada ani się nie odkleja. Maseczka dała przyjemne uczucie chłodu i nawilżenia. Mam nadzieję, że wszystkie warianty sprawdzą się dobrze i niedługo biorę się za testy.

Zobacz post

LOMI LOMI Maska do twarzy w płacie, Kojąca, Jaśmin

Maseczka od LomiLomi. Dostałam ja w jednej z urodzinowych paczuszek . Jest to maseczka z jaśminem, kojaca. Mimo że producent stwierdził że jest idealna na niedzielę ja użyłam jej w środę XD. Po otwarciu opakowania od razu wyczuwalny jest piękny zapach, trochę slodkawy. Maseczka ma dość cienka plachte dzięki czemu bardzo dobrze dopasowuje się do twarzy. Przynosi ulgę skórze, nawilża ja i sprawia że jest miękka. Po zdjęciu płachty specjalnie się nie klei. Po za tym producent radzi by używać jej po schlodzeniu co ma przynosić dodatkową ulgę i zniwelować zaczerwienienie. Ogólnie jestem z niej bardzo zadowolona i polecam

Zobacz post

lomilomi maseczka jaśmin

Kolejna z maseczek w płachcie od LomiLomi. Jak pewnie większość z Was widziała są dostępne w Hebe i jest to seria na każdy dzień tygodnia. Ta maseczka to maska łagodząca/kojąca z jaśminem i jest przeznaczona na niedzielę. :p Już wcześniej używałam tych maseczek, ale teraz mam wrażenie, że płachta była wykonana z dużo cieńszego materiału, co nie jest niestety plusem. Poza tym nie widziałam raczej minusów. Płachta dobrze dopasowała się do twarzy i nie odchodziła. Była mocno nasączona. W trakcie noszenia tej maseczki moja skóra bardzo mocno wypoczęła, uspokoiła się i wyciszyła. Zdecydowanie zaznała ukojenia. Po zdjęciu płachty skóra była gładka, nawilżona i świeża przez cały dzień. Mam nadzieję, że jeśli chodzi o tą płachtę, to może trafiła mi się jakaś gorsza sztuka.

Zobacz post


kosmetyki denko

Byłam pewna, że w marcu moje denko nie będzie zbyt okazałe. A jednak teraz wydaje mi się, że jest całkiem spore, także jestem z siebie dumna. W marcu wykończyłam takie produkty:
*Wielką różową myjkę z Hebę, którą wprost uwielbiłam. Niestety nie mogę już nigdzie znaleźć takiej w podobnej wielkości. Jeśli wiecie gdzie ją dostanę, to dajcie znać.
Satin Care + Olay żel do golenia Vanilla Dream. Piękny waniliowy zapach, aż szkoda, że się skończył.
Żel pod prysznic Vanilla&Macadamia od Creightons. Bardzo wydajny żel pod prysznic o przyjemnej konsystencji i zapachu przypominającym herbatniki.
L’biotica Biowax maska do włosów z keratyną i jedwabiem. Nawilża włosy i stają się dzięki niej naprawdę miękkie i lekkie.
Dove antyperspirant w sztyfcie Powder Soft. Mój ulubiony i na pewno sięgnę po niego jeszcze nie raz. Chroni przed potem a przy tym jest łagodny i pielęgnuje skórę pod pachami.
Tołpa Green krem do twarzy na naczynka. Niestety się nie polubiliśmy i nie spotkamy się ponownie. Wywoływał u mnie pieczenie.
Żel aloesowy Holika Holika. Bardzo fajny i wielofunkcyjny kosmetyk. Prawdopodobnie jeszcze go zakupię, ale jak na razie nie śpieszy mi się bardzo. Są też inne fajne kosmetyki o podobnych właściwościach.
Mgiełka do włosów Jantar z wyciągiem z bursztynu. Nie sprawdziła się u mnie za bardzo. Ostatnie krople wykorzystywałam już na siłę. Jedyne co to pomogła mi w rozczesywaniu włosów. Więcej zalet po dłuższym używaniu nie zauważyłam.
Tonik matujący do twarzy od Natura Estonica, który dostałam od @kalipsio. Bardzo fajny tonik jeszcze po niego sięgnę i na pewno przetestuję więcej kosmetyków tej marki, których już jestem ciekawa.
Peeling Yves Rocher z pudrem z pestek moreli. Bardzo piękny, słodki zapach. Całkiem miłe, lecz delikatne ścieranie. Jednak bardzo słaba wydajność. Przyjemny kosmetyk, jednak myślę, że więcej nie pojawi się na mojej półce.
Micelarny płyn 3w1 od Garnier. Delikatnie oczyszcza skórę, chłodzi ją i łagodzi. Bardzo dobrze zmywa makijaż. Jednak uważam, że można popracować trochę nad opakowaniem.
Maska do włosów You-Niverse objętość i blask. Maska o przecudownym kwiatowo owocowym zapachu. Wygładza włosy, nawilża i sprawia, że stają się lekkie.
Maska do stóp Oriflame. Całkiem przyjemna maseczka, która nawilża skórę stóp na długi czas. Są po niej bardzo gładkie i przyjemne w dotyku.
Maszynki Wilkinson Xtreme 3. Bardzo słabe jednorazówki…
Olejek do paznokci Oriflame, który zalegał na mojej półce. Nie robił za bardzo nic i przyszedł na niego czas wraz z końcem terminu ważności.
Joanna Sensual plastry do depilacji twarzy z wyciągiem z aloesu. Włoski odrastają po nich bardzo szybko. Mam wrażenie, że nie do końca się wyrywają, a łamią, przez co widać nowe włoski 3 dni po depilacji…
Kojąca maska w płachcie z jaśminem LomiLomi.
Garnier SkinActive maska nawilżająca do skóry odwodnionej.
Kolagenowa Malinowa maska w płachcie Purederm od @ilovedots.
Lirene maseczka ujędrniająca ze złotą algą.
Freeman oczyszczająca maseczka z glinką od @icecold.
Ziaja Phytoactive maseczka żelowa wzmacniająca naczynka.
Ziaja antyoksydacja maseczka jagody acai od @qwzxz
Peeling drobnoziarnisty Perfecta od @qwzxz
Tołpa regenerująca maseczka na naczynka.
Vanity Soft expert kompres łagodzący spowalniający porost włosków.
2x maseczka Farmona detoksykująca Czarny Ryż.
2x maseczka odzywcza Farmona Olejek Arganowy.

Zobacz post

-

Maseczka firmy Lomi Lomi z serii na każdy dzień tygodnia. Akurat tym razem trafiła do mnie wersja na niedzielę, o właściwościach kojących z jaśminem. Po pierwsze to już moje kolejne spotkanie z maskami tej marki, ale tym razem otrzymałam ją w prezencie od kochanej @cynamonek . Została wykonana z ekologicznej tkaniny o nazwie Tencel, która w moim odczuciu jest dość cienka i nakładając ją bałam się, że ją podrę, jednak na szczęście nic takiego się nie stało. Jej zadaniem jest ukojenie naszej skóry, ale również zmysłów. Dodaje zmęczonej skórze energii i promienności, a także ma za zadanie odżywiać ją i chronić. Producent wspomina również o wcześniejszym schłodzeniu maski dzięki czemu osiągniemy efekt szybszej redukcji opuchlizny czy podrażnień. Jej zapach był bardzo specyficzny i jak dla mnie w ogóle nie pachniała jaśminem, a bardziej miętowym płynem do mycia naczyń (dokładnie Ludwik). Tkanina była bardzo mocno nasączona esencją, wręcz nią ociekała, ale według zaleceń i z doświadczenia już, nic się nie marnuje, ponieważ spokojnie można wmasować resztki w skórę co zwłaszcza sprawdza się na strategiczne, suche miejsca jak łokcie czy kolana. Czas trzymania maski na twarzy jest indywidualny, ale przewidywany zakres przez producenta to 15-30 minut. Ja trzymałam ją około pół godziny, ponieważ cały czas czułam, że jest mokra. Podczas noszenia czułam przyjemny chłód, a że użyłam jej chwilę po przebudzeniu, faktycznie przyjemnie zniwelowała ponocny obrzęk twarzy. Kiedy zdjęłam maskę skóra była mokra, ale miękka. Wmasowałam więc resztki i mimo, że wydawało mi się, że już się wchłonęła skóra pozostawała lepka i dziwnie się błyszczała. Nie było to promienny blask, a po prostu odbijanie światła, jakby miała na sobie maskę peel off, która tworzy taką taflę. Po kolejnej pół godzinie zdecydowałam się na przemycie twarzy tonikiem. To spowodowało, że skóra pozostała miękka i dobrze nawilżona, ale na szczęście bez świecenia się jak lampka na choince. Buzia była miękka i miła w dotyku, nie czułam żadnych podrażnień i nic po jej użyciu mi nie wskoczyło. Moje ogólne wrażenia jednak są dość mieszane z powodu na ten efekt lepkości i błysku. Uwielbiam efekt rozświetlenia, ale to wydanie niestety do mnie nie przemawia. Koszt masek tej marki to około 5 zł i akurat na tę wersję ponownie się nie zdecyduję, ale myślę, że po inne typy prędzej czy później sięgnę. Myślę, że wersja jaśminowa idealnie sprawdzi się do skóry bardzo suchej lub przy stosowaniu na noc. Tutaj dla mnie na niekorzyść podziałał jednak również zapach. Dla mnie to bardzo ważny czynnik, który niejednokrotnie przeważa losy zakupu czy dalszego używania, w tym wypadku jednak produkt nie jest dla mnie.

Zobacz post
1

Pozostałe posty z tym produktem