6 na 7 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 14.06.2018 przez eendoorfin

maska granat na sobotę

Witalizująca Maska do twarzy w płacie LOMI LOMI - w wersji Granat na sobotę. W opakowaniu znajduje się płat w kolorze białym intensywnie nasączony produktem. Niestety płat ten jest kiepsko wycięty, dziura na usta jest ogromna i ciężko jest dopasować materiał do twarzy. Produkt słodziutko pachnie, a po zdjęciu maski z twarzy pozostaje na niej lepka maź. Mnie osobiście ona denerwuje, więc chciałam się jej jak najszybciej pozbyć. Nie zauważyłam na buzi po niej żadnych zmian, więc ogólnie oceniam ją jako kiepską.

Zobacz post

LOMI LOMI Maska do twarzy w płacie, Witalizująca, Granat

LomiLomi - granat, maseczka w płacie odświeżająca. Maska tylko trochę nawilża po za tym nie daje nic i w dodatku brzydko pachnie. Płat dobrze trzyma się twarzy i jest dobrze nasączony. Moimi zdaniem żadna z masek z tej serii nie jest warta zakupu.

Zobacz post

LOMI LOMI Maska do twarzy w płacie, Witalizująca, Granat

Ta maseczka to jedna z siedmiu maseczek, na każdy dzień tygodnia. Wersja witaluzująca to sobota. Maseczka jest wzbogacona ekstraktem z granatu, ma zapobiegać starzeniu się skóry i ochroną jej przed przebarwieniami. Daje fajny efekt po użyciu jej, buzia jest nawilżona i bardziej "wypoczeta". Ja zawsze przed użyciem tego typu produkty schładzam maseczkę w lodówce przed użyciem, żeby bardziej ożywić cerę i zadziałać na opuchliznę pod oczami. Jak każda z tej serii pachnie na prawdę przyjemnie.

Zobacz post

LOMI LOMI Maska do twarzy w płacie, Witalizująca, Granat

Kolejna maseczka marki Lomi Lomi, którą miałam okazję wypróbować to wersja odświeżająca z wyciągiem z granatu. Granat jest bogaty w antyoksydanty dzięki czemu świetnie łagodzi a także matuje skórę. Maseczka przeznaczona jest do cery suchej i wrażliwej czyli idealnie dla mnie. Ma działanie nie tylko odświeżające ale również nawilżające i łagodzące. Producent zaleca trzymać ją na twarzy dość długo bo od 15 do aż 30 minut. Po upływie tego czasu płachta jednak dalej jest mokra więc spokojnie można ją tak długo mieć na buzi. Płat jest naprawdę bardzo mocno nasączony a esencji w opakowaniu jest dużo. Można użyć jej do wmasowania w szyję, dekolt czy dłonie. Otwierając saszetkę z maseczką zwykle sprawdzam jej zapach i w tym wypadku wydawał mi się średni jednak po kilku minutach przyzwyczaiłam się do niego a nawet zaczął mi się podobać. Płachta wykonana jest z ekologicznej tkaniny Tencel z kompleksem morskich składników pielęgnacyjnych, jest półprzezroczysta przez co wygląda na bardzo cienką jednak jest wytrzymała i łatwo nałożyć ją na twarz. Ze względu na to że jest bardzo nasączona trochę zsuwa się że skóry więc zdecydowałam się na trzymanie jej na leżąco. Po zdjęciu maski z twarzy skóra jest wyraźnie nawilżona i odświeżona. Niedoskonałości stają się mniej widoczne. Jestem bardzo zadowolona z jej działania zostawia na skórze warstwę esencji, którą według informacji na opakowaniu należy zostawić do wchłonięcia. Ja robiłam maseczkę wieczorem więc nie było z tym problemu ale dla niektórych może być to wada.

Zobacz post

kosmetyki maseczki

Maska rewitalizująca z wyciągiem z granatu, wykonana z ekologicznej tkaniny Tencel. - seria na każdy dzień tygodnia. Maska ta akurat jest na sobotę - dostałam ją od @kateja w urodzinowej paczce. Opakowanie ładne, maska bardzo nawilżona. Po wyjęciu miałam problem z rozłożeniem maski. Sama płachta -cienka, prawie przezroczysta. Maskę trzymamy na twarzy od 15 do 30 minut. Po zdjęciu maski twarz delikatna i nawilżona o dziwo napuchnięcie po całym dniu w pracy zginęło - szarość zniknęła. Zrelaksowałam się z maską : )

Zobacz post


kosmetyki maseczki

Maseczka, która wcześniej nie bła mi kompletnie znana, a którą otrzymałam w paczuszce urodzinowej. Od razu spodobał mi się pomysł firmy na maseczkę na każdy dzień dnia! Ta jak widzicie to akurat sobota i ja właśnie w ten dzień po nią sięgnęłam.
W maseczce również zaciekawiła mnie notatka, że tkanina z której są ona zrobione jest wspierana przez firmę.... Samsung !
Od razu wpsomnę, że jest to koreański produkt. Maseczkę trzymamy 15-30 minut i ja trzymałam własnie około pół godziny. To co mnie przeraziło po wyjęciu jej to ilość płynu! maseczka była mega mokra i nasączona i nie wiedziałam jak się do niej zabrać. Trochę czasu zajęło mi aż ogarnęłam jak nałożyć ją na twarz. Jest z bardzo delikatnego materiału i bardzo łatwo ją podrzeć, wiec trzeba być dość ostrożnym. Na pewno na plus jest to, ze maseczka ładnie przywiera do buzi, nie odstaje oraz, że nie ścieka nam po brodzie i nie trzeba siedzieć z chusteczką. Mam jednak wrażenie, że jest jej za dużo. Po pół godzinie trzymania szmatka cały czas była tak samo nasączona, wchłonęło się naprawdę nie wiele maseczki, bo było jej aż tak dużo.
Czy sięgnę ponownie? Maseczka fajnie nawilża, odświeża i regeneruję. Myślę, że chętnie ją jeszcze kiedyś kupie.

Zobacz post

LOMI LOMI Maska do twarzy w płacie, Witalizująca, Granat

Maseczka z urodzinowej paczuszki 😍 nie miałam okazji testować maseczek na każdy dzień tygodnia z lomilomi dlatego bardzo się cieszę, ze ją dostałam. Akurat ta jest na sobotę, jest to wersja Pomegranate Vital Mask (Maska witalizująca z owocem granatu). Płachta jest idealna, dobrze dopasowała się do twarzy. Jest cieniutka i bardzo mocno nasączona. Zapach jest dość delikatny, nie zauważyłam tutaj granatu. Taki kremowy, bardzo przyjemny. No i działanie, tutaj mogłabym powiedzieć, ze jestem bardzo zadowolona. Dość długo się wchłaniała, ale skóra jest gładziutka. Nawilżona, bardzo dobrze zadziałała na zaczerwienienia na policzkach. Dosłownie wygładzila wszystko, po kilku godzinach zauważyłam ze zaczerwienienia wróciły, wiec myśle ze sięgnę po nią jeszcze kilka razy i sprawdzę działanie przy regularnym stosowaniu. Ale na dzień dzisiejszy jestem bardzo zadowolona ❤️ Wiem, ze są inne wersje tej maseczki, wiec na pewno po nią sięgnę jeszcze nie raz.

Zobacz post

denko próbki grudzień/styczeń

Denko próbkowo-saszetkowo-miniaturkowe za miesiące grudzień-styczeń.
Na forum ponownie pojawił się temat o denkowaniu, a tematem przewodnim w grudniu były właśnie wszelakie próbki, saszetki i miniaturki. Ja akurat z tym mam właśnie największy problem, dlatego urządziłam sobie wielkie testowanie, a do tego przedłużyłam sobie tą akcję na styczeń - i prawdopodobnie teraz w lutym także będę stawiać na próbki.

Dzięki tej akcji udało mi się zmotywować do zdenkowania sporą ilość saszetek
Rozjaśniająco-oczyszczająca maska w płachcie Holika Holika
Trzy maseczki od Lomi Lomi: winogrono, aloes i granat
Nawilżane chusteczki odświeżające Smile
Orzeźwiająca melonowa sól do kąpieli Werde stark! ("Bądź silny!") Dresdner Essenz
Próbka żelu pod prysznic Le Petit Marseiliais o zapachu truskawki
Dwie próbki ekspresowego antycellulitowego serum do ciała Multimodeling Ziaja
Trzy próbki regenerującego balsamu do ciała Max Repair Evree
Podwójna relaksująca maseczka do twarzy z wanilią Balea
Próbka emulsji myjącej Acnex do skóry trądzikowej
Próbka kremu hydro-naprawczego na noc Pollution Anti FlosLek
Błyskawiczna terapia rekonstrukcja dla włosów zniszczonych L'Oreal Elseve
Mini żel pod prysznic Raspberry Peony
Miniaturka płynu do płukania ust Prokudent
Szesnaście próbek intensywnie nawilżającego kremu Mixa Hyalurogel
Dziesięć kapsułek żelem pod prysznic Sephora: 3x bez, 2x czekolada, 2x jagoda, 3x kokos
Kuracja do włosów Balea
Mini peeling brzoskwiniowy Love Nature od Oriflame

Jestem bardzo zadowolona z masek Lomi Lomi, oraz maseczki Balea. Udało mi się też przetestować naprawdę sporo próbek kremu od Mixy i bardzo się z nim polubiłam. Ogólnie całe denko było dla mnie raczej pozytywne. Na minus zasługuje jedynie mini żel pod prysznic Raspberry Peony, który miał konsystencję przypominającą galaretkę, słabo się pienił i nie miał przyjemnego zapachu...

Przez dwa miesiące udało mi się zdenkować aż 47 sztuk kosmetyków, właśnie z kategorii próbek/saszetek/miniaturek! Jestem baaardzo dumna ze swojego wyniku i mam nadzieję, że w kolejnym denku uda mi się osiągnąć podobny wynik!

Zobacz post

lomi lomi maseczki hebe

Ostatnio będąc w hebe trafiłam na taki zestaw maseczek w płacie - 7 sztuk za ok. 20 zł w promocji. Miałam już wcześniej okazję używać wersji ogórkowej i byłam z niej całkiem zadowolona więc bez większego zastanawiania się zdecydowałam się na zakup tego zestawu. W końcu niecałe 3 zł za jedną maseczkę w płacie to naprawdę bardzo mało. Maseczki zapakowane są w ładne i poręczne tekturowe pudełeczko z opisami działania poszczególnych produktów. Podoba mi się też szata graficzna saszetek, w których znajdują się maseczki, jest taka przejrzysta. Jeśli chodzi o tą ogórkową to opakowaniu jest bardzo dużo esencji i płat jest mocno nawilżony. Otwory są w odpowiednich miejscach i łatwo dopasować maseczkę do twarzy, a po nałożeniu nic nie spada ani się nie odkleja. Maseczka dała przyjemne uczucie chłodu i nawilżenia. Mam nadzieję, że wszystkie warianty sprawdzą się dobrze i niedługo biorę się za testy.

Zobacz post

LOMI LOMI Maska do twarzy w płacie, Witalizująca, Granat

Witalizująca maska w płachcie z ekstraktem z granatu marki Lomi Lomi.

Maseczka super się u mnie sprawdziła!
Tak jak jej aloesowa poprzedniczka, którą wcześniej opisywałam w chmurce, maska ta bardzo dobrze dopasowuje się do twarzy i nie zjeżdża z niej. Jest też baaardzo dobrze nasączona, ale na szczęście nic nie skapuje z maski gdy trzyma się ją na twarzy.
Buzia po jej użyciu od razu odżyła, była bardzo miękka i nawilżona. Podobnie jak w przypadku aloesowej maski - tutaj też po użyciu pozostała klejąca warstwa, którą zmyłam następnego dnia rano. Mam wrażenie, że to właśnie ta gęsta maź, która zostaje na buzi po użyciu maski, tak świetnie działa, bo używałam już wielu masek w płachcie, które nie pozostawiały takiego "ślimaka" na twarzy, ale działały zdecydowanie słabiej.

Kosmetyk ten bardzo fajnie u mnie zadziałał i zdecydowanie sięgnę po niego ponownie!

Zobacz post


-

Po dłuższym czasie powracam z projektem denko. Postanowiłam, że dokończę wszystkie napoczęte kosmetyki zanim otworzę nowe.

Pierwsza część denka to saszetki.
Najbardziej razem z mamą zachwycone byłyśmy maseczkami w płachtach. Ja użyłam tej z zieloną herbatą, a mama z granatem. Obie wersje bardzo nas zadowoliły. Płachty były przylegające, odpowiednio nasączone esencją. Skóra po tych maseczkach była bardzo dobrze nawilżona i wypoczęta. W moim przypadku także delikatnie rozjaśniona. Chętnie wypróbuję inne maseczki z tej serii.

Polubiłam się także z delikatnymi chusteczkami o zapachu kwiatowym. Są dość mocno nasączone i bardzo dobrze oczyszczają donie w ciągu dnia, nie przesuszając ich przy tym. Są tu także moje ulubione płatki do demakijażu, do których ciągle wracam. Ostatnia rzecz z tej kategorii to mini ręczniczki do zmywania maseczek, które serdecznie Wam polecam.

Zużyłam także kilka próbek, ale żadna z nich nie zachwyciła mnie na tyle, by skusić się na pełnowymiarowe opakowanie.

Zobacz post

-

Granatowa maseczka w płachcie witalizująca od LomiLomi jaka dostałam od @candysmile. Bardzo mnie ucieszyłam gdy je zobatrzyłam bo bardzo chciałam je przetestować. Maseczka świetnie nasączona po wyciągnięciu jej jeszcze trochę w opakowaniu zostało jej. Maseczkę nałożyłam na oczyszczoną tonikiem twarz i trzymam około 15-20 minut. Po maseczce skóra był świetnie nawilżona i wyglądała na zdrową i wypoczętą. Jestem zadowolona z jej działania i mogę śmiało je Wam polecić.

Zobacz post

-

Wspaniałe dwie maseczki w płachcie. Ostatnio bardzo polubiłam się z tą formą maseczek, choć wcześniej ledwo zwracałam na nie uwagę. Zapewniają większą chwile relaksu, nawet niż te zwykłe, glinkowe. Taki zimny okład to idealne rozwiązanie na odprężenie. Dodatkowo działają naprawdę fenomenalnie na cerę. Nic tylko kupować, używać i się relaksować..
Zestaw kosmetyków w kolorku fioletowym. Żaden z tych kosmetyków mnie nie zawiódł.
Dwie próbki Charmine Rose. Szczerze mówiąc nigdy wcześniej nie miałam okazji używać tych produktów, oprócz widocznych próbeczek. Jednak nie zawiodły ani mnie, ani mojej cery. Sprawdziły się u mnie bardzo dobrze, pozostawiając buźkę w dobrej kondycji.
Moja miłość, czyli winogronowa maseczka w płachcie. Poza pięknym zapachem, najbardziej zachwyciła mnie swoim działaniem. Po jej użyciu twarz nabiera blasku, jest odżywiona, nawilżona, zrelaksowana.. Mogłabym tak wymieniać i wymieniać. Co najważniejsze - po wszelkich podrażnieniach nie było śladu.

Zobacz post
1

Pozostałe posty z tym produktem