4 na 4 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 11.08.2018 przez martaako

Denko

Dzięki grudniowemu wyzwaniu do zużywania próbek udało mi się zużyć ich siedem sztuk.
Dzięki temu poznałam cztery fajne produkty, a mianowicie kremowy peeling do twarzy od Clinique, który dobrze i dogłębnie oczyszczał moją twarz. Oczyszczająca maseczka do twarzy z węglem himalajskim też była świetna i rozważam zakup pełnowymiarowego opakowania.
Odżywczy krem pod oczy z olejkiem avocado z Kiehl’s też super się u mnie sprawdził i gdyby nie fakt że mam kilka innych czekających w kolejce kremów to bardzo możliwe żebym go zamówiła.
Próbka perfum Ted Baker-Polly okazała się przyjemnym zapachem, zbliżonym do moich ulubionych perfum The Scent od Hugo Boss więc bardzo możliwe że kiedyś się u mnie pojawią.
Pozostałe trzy próbki nie zrobiły na mnie jakiegoś większego wrażenia.
Nawilżająca maseczka do twarzy z aloesem i nagietkiem od Kiehl’s nie była zła i miała zapach cytrynowych ciasteczek, ale jej cena jest zdecydowanie za wysoka jak na takie działanie.
Maseczka nawilżająca z Etiopskim miodem też była całkiem ok, ale nie na tyle abym ją kupiła.
Miniaturka żelu pod prysznic z olejkiem z bawełny, którą znalazłam w kalendarzu adwentowym Douglas świetnie nawilżyła moją skórę, ale zapach zdecydowanie nie należał do jakiś pięknych, a ja jednak oczekuje tego od tego typu produktów.
Jak na próbkowe wyzwanie w tym miesiącu nie jest źle bo zużyłam większość moich próbek, które miałam z czego się bardzo cieszę.

Zobacz post

Denko

Moje denko z dwóch ostanich tygodni grudnia. Z dwóch pierwszych tydodni denko już pokazywałam w chmurce teraz kolej na następna.
Jako że jest to okres zimowy zużyłam dość sporo umiaczy kąpielowych.
Z kuli do kąpieli z Reniferkiem i soli Tetesept nie byłam zadowlona natomiast z reszty jak najbardziej tak. Zwłaszcza z kuli w kształcie truskawki z Lusha i soli Dresdner Essenz- to zdecydowanie moje hity tego miesiąca.
Oczywiście znalazły się tu dwa żle od Isany, jeden z nich, a mianowicie knuddel mich zapadł mi w pamięć przez swój przyjemny waniliowo ciasteczkowy zapach.
Krem pod oczy z Resibo nie zrobił na mnie wrażenia i więcej po niego nie sięgnę.
Dwie maseczki do włosów w czepku z Actiona też niebyły jakieś rewelacyjne natomiast maska w płachcie do twarzy firmy Ps.. była w porządku i chętnie jeszcze bym ją kupiła.
Antyperspiranty z Dove to moje ulubieńce od lat wiec i w tym przypadku byłam zadowlona.
Truskawkowy sorbet do ciała od Selfie Project zapadł mi w pamięć przez swój piękny zapach, ale raczej nie na tyle żeby kupić go ponownie.
Oliwkowy żel do higieny intymnej z Ziaji bardzo lubię i często do niego wracam, tak samo jak ortodontyczny płyn do płukania jamy ustnej z Vitis.
Lakier do włosów z Batiste okazał się rownież fajnym produktem.
W ramach grudniowej akcji zużywania próbek udało mi się zużyć ich 7 sztuk.
Najbardziej zadowlona byłam z kremu pod oczy z avocado od Kiehl’s oraz maseczki oczyszczającej z The body shop z węglem himalajskim. Bardzo spodobał mi się też peeling do twarzy od Clinique oraz próbka perfum Ted Baker-Polly. Reszta była całkiem ok ale nie na tyle bym kupiła pełnowymiarowy produkt.
Zdecydowana większość produktów pojawiła się u mnie w chmurkach.
Jak na dwutygodniowe zużycia jestem zadowlona i chętnie w tym roku będę kontynuowała denka w moich chmurkach. 🙂

Zobacz post

The Body Shop Maseczka do twarzy, Ethiopian Honey

Głęboko nawilżająca maseczka do twarzy Ethiopian Honey od The Body Shop.
Maseczka znajduję się w małej saszetce i dostałam ją gratis do zakupów. Konsystencję ma żelową nieco rzadką, ale niespływającą z twarzy. Pachnie delikatnie miodem. Producent sugeruje trzymać ją 5-10 minut ja trzymałam ją około 20 i po takim czasie moja skóra była przyjemnie nawilżona, miękka i promienna, ale nie zrobiła na mnie jakiegoś super wrażenia abym kupiła jej pełnowymiarowe opakowanie.

Zobacz post

-

Maseczki The Body Shop. Bardzo się z nimi polubiłam i na pewno kupię inne rodzaje. Te trzy, które ostatnio testowałam spisały się naprawdę świetnie.
Amazonian acai - maseczka z jagodami acai, która ma działanie rozświetlające, fajnie rozpromienia naszą skórę. Do tego skóra jest nawilżona i przyjemna w dotyku.
Ethiopian honey - maseczka miodowa, którą stosuję kiedy moja skóra potrzebuje ekstra odżywienia. Bardzo dobrze nawilża i będzie idealna do skóry suchej, nadaje jej również blasku.
British rose - maseczka różana o wspaniałym zapachu, która to nawilża, wyrównuje koloryt i koi skórę.

Jestem bardzo zadowolona z każdej z tych maseczek!

Zobacz post
1