10 na 11 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

-Na bazie naturalnych wyciągów
-Stworzona w Korei
-Z materiału ulegającego biodegradacji
Pielęgnuj skórę odżywczą maską do twarzy, taką jak ten koreański wariant. Pośród różnych rodzajów na pewno znajdzie się ten odpowiedni do Twojej skóry.

Produkt dodany w dniu 17.01.2022 przez Alicja95

The Beauty Dept. Maseczka do twarzy w płacie, Rozświetlająca, Orange You Glad to See me?, Z ekstraktem z pomarańczy

Maseczke te dostalam od @Marynata ❤. Kosmetyk znajduje sie w ładnej saszetce. Ma ona delikatny i przyjemny zapach i sporo esencji. Co do plata jest strasznie cienki musialam sie nad nim nagimnastykowac aby go rozlozyc a przy tym strasznie mi sie rozciagnął 😳. Gora platu jako tako przylega ale z dolem w okolicach ust juz nie bylo tak fajnie. Mimo malych przygód z maseczką nie spisalam jej na straty i esencje z saszetki poprostu nalozylam na twarz gdzie nie ma maseczki szyhe i dekold. Mam wrazenie ze nawilzyla skórę moze.nie dala efektu wow ale nawilżyła. Sama maseczka zacheca do ponownego skorzystania ale plat już nie 😜. Mimo tego skora po jej zastosowaniu jest bardziej nawilzona i fajnie przyjemna w dotylu. Przy tej maseczce przydalo by sie cos pomiedzy polecam i nie polecam i szkoda ze takiej opcji wyboru nie ma. Jednak jestem bardziej na tak za samo działanie.

Zobacz post

Maseczka pomarańcza rozświetlenie

Dziś z samego rana miałam okazję przed stopować maseczkę do twarzy na tkaninie. Opakowanie produktu jest bardzo ładne i chyba to sprawiło że trafiło w moje posiadanie. Zakupiłam ją w sklepie Action To naprawdę niewiele po około 4 zł. Oczywiście oczyściłam moją twarz i Nałożyłam maseczkę.
płachta jest doskonale nasączona płynną esencją i ogromną ilość zostaje w opakowaniu.
Tkanina jak dla mnie jest rewelacyjna ponieważ jest mięciutka nie jest gruba i absolutnie nie ma opcji aby podrażniła twarz przy nakładaniu. Dodatkowo jest doskonale dopasowana do kształtu twarzy można w niej jeść oraz pić bez większego problemu.
Zapach produktu jest bardzo neutralny co jest dla mnie plusem ponieważ stwierdziłam że poczuje won pomarańczy a średnio lubie się z tym zapachem.
Produkt pozostawił moją skórę naprawdę odświeżoną i przepięknie rozświetloną. Dodatkowo mogłabym powiedzieć że jest to idealny produkt do testowania z samego rana .Bardo lubię tego typu produkty ta maseczka u mnie sprawdziła się na medal i na pewno zakupie ją ponownie.

Zobacz post

The Beauty Dept. Maseczka do twarzy w płacie, Rozświetlająca, Orange You Glad to See me?, Z ekstraktem z pomarańczy

Maseczki to moja mała słabość i uwielbiam z nich korzystać. Tutaj kolejna maska z Action kupiona za 2.50 i muszę przyznać że naprawdę była super. Maseczka ma za zadanie rozświetlić buzie. Robiłam ją na noc i zapomniałam nagrać i zrobić więcej zdjęć. Zapach ma bardzo przyjemny. Płat bardzo milutki dla cery i uwielbiam te z tej firmy. Buzia była po niej naprawdę odżywiona i nawilżona. Bardzo polecam tę maseczkę.

Zobacz post

Rozświetlająca pomarancza

Rozświetlająca maseczka do twarzy w płacie ze sklepu Action.
Tkanina została wykonana z cienkiej ale bardzo dobrej jakościowo bawełny. Nasączona w przezroczystej, lepkiej esencji z wyciągiem z pomarańczy. Otwierając saszetkę od razu wyczuwalny był zapach cytrusa co dało fajna dawkę energii z rana. Zaaplikowana przyległa gładko do cery. Początkowo delikatnie chłodziła ściągając jednocześnie poranną opuchliznę. Zapach zrobił się delikatniejszy i towarzyszył mi cały zabieg. Po ściągnięciu maseczki reszcie esencji pozwoliłam się wchlonac w swoim tempie. Produkt mimo lepkości esencji pozostawił skórę gładką, odżywiona oraz pełną naturalnego blasku. Nie pozostawił po sobie tłustego ani lepkiego filmu z czego bardzo się cieszę. Po jej użyciu nałożyłam kolejna pielęgnację. Kosmetyk mnie nie zapchał ani nie uczulił.

Zobacz post

Denko Kosmetyczne Maj 2022

Denko Maj 2022

W końcu udało mi się zebrać, żeby pokazać majowe denko. Jestem z siebie bardzo dumna, bo mamy tutaj aż 28 produktów. Brakłoby mi znaków żeby wszystkie tutaj opisać, więc skupię się tylko na tych, które w jakiś sposób zapadły mi w pamięć, ale oczywiście poszczególne, dokładne recenzje znajdziecie w moich chmurkach.

Jeśli chodzi o kosmetyki, które były w porządku to jak najbardziej mamy tutaj szampon wzmacniający Elseve z Loreal. Ładnie pachnie, dobrze myje i nie podrażnia skóry głowy, a ja zużyłam już kolejne jego opakowanie i rozpoczęłam nowe. Później mamy mydło w piance Bath & Body Works i tutaj również po raz kolejny zachwycam się kosmetykami tej marki. Zapach Sunshine & Lemons to prawdziwie słoneczny i pełen energii zapach. Oczyszczająca pianka do twarzy z Bielendy nawilżająco rozświetlająca sprawdziła mi się naprawdę super. Choć nie została moim ulubieńcem miesiąca, to używanie jej było naprawdę przyjemne i produkt zdecydowanie wart jest uwagi. Nie tylko fajnie oczyszcza buzię w delikatny sposób, ale również jej zapach, bardzo słodki, uprzyjemnia pielęgnację. W tym miesiącu jeśli chodzi o maseczki to część mi się sprawdziła, a część była taka sobie. Maseczka z Zajączkiem oraz Butterfly marki Isana bardzo mi się podobały. Pięknie pachniały, miały śliczne opakowania i nadruki, a ich działanie pozytywnie wpłynęło na moją buzię. DO nich chętnie bym wróciła, podobnie jak do maseczki z Jasminą czy rozświetlającej maseczki Orange You Glad to see me? z Action.

Nim przejdę do ulubieńców, to najpierw kilka bubli, kosmetyków, które bardzo mnie zawiodły. W tej części jest antyperspirant e sprayu Nivea Fresh Natural 0% aluminium. Oj tutaj od samego początku było kiepsko, ale zużyłam go do samego końca i do samego końca denerwował mnie co raz bardziej. Niestety spray zamiast dawać poczucie komfortu dawał dyskomfort. Po popsikaniu skóry była mokra, wchłanianie trwało wieki co nieestetycznie plamiło ubrania pod pachami, a jeśli się go choć trochę starło to ochrona była na poziomie 0. Dla mnie bubel i nigdy do niego nie wrócę. Dokładną recenzję znajdziecie w tej chmurce: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/antyperspiranty-dezodoranty/974921-nivea-antyperspirant-w-sprayu-fresh-natural-0-aluminium/ .

Do grona rozczarowań wędruje olejek w formie pianki z serii Ritual of Mehr marki Rituals. Tutaj duży smutek, bo pokładałam w nim duże nadzieje. Drogi produkt, który ani dobrze nie nawilża, ani nie zmiękcza, a przez to, że nie wnika w głębsze warstwy skóry to też nie odżywia. W dodatku jest mało wydajny, a używanie wcale nie sprawia przyjemności. Więcej o nim w tej chmurce: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/olejki-do-ciala/974924-rituals-pianka-do-ciala-zmieniajaca-sie-w-olejek-body-mousse-to-oil-the-ritual-of-mehr/ .

Ostatni z większych bubli to maseczka w płacie Pomergranate z Primarka, której niestety nie byłam w stanie użyć. Po wyjęciu z opakowania byłam w szoku, bo choć unosił się piękny zapach, to nadruk z płachty nie dość, że się rozpuścił i zlał w karykaturę myszki, a w zasadzie wersję niczym z horroru, to co gorsza barwiło to skórę. Piękne opakowanie, ładny zapach i +100 do zawodu. W tej chmurce pokazałam jak to wyglądało: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/maseczki/974227-mad-beauty-maska-do-twarzy-w-placie-disney-true-love-pomegranate/ .

I przyszła pora na najprzyjemniejszą część, czyli ulubieńcy!

Absolutnie musi się tu znaleźć pianka oczyszczająca one.two.free! która pachnie po prostu obłędnie i doskonale oczyszcza buzię dając przyjemne uczucie odświeżenia na skórze i sprawia, że wygląda zdrowo i promiennie! Jestem oczarowana tym produktem, a więcej o nim tutaj: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/zele-pianki-olejki-do-oczyszczania-twarzy/973707-onetwofree-pianka-do-twarzy-oczyszczajaca-clean-cleaner-cleanest/ .

Kolejne jest serum Moon Drops marki Slaap, które cudownie pachnie i kojąco działa na zmysły. Wspaniale nawilża skórę i daje jej energii, a w dodatku jak na maleństwo jest niesamowicie wydajny! Tak jak moja skóra nie przepada za olejowymi formułami, to tak to pokochała! Tutaj znajdziecie dokładną recenzję: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/ampulki-serum-olejki-do-twarzy/965626-slaap-home-rituals/ .

Ostatni hit jest z kolorówki i jest nim puder Aqua Mist z kolagenem morskim marki Wibo. Jak ja go polubiłam! Fantastycznie matuje buzię na kilka godzin, nie wysusza jej i nie podkreśla suchych skórek i daje bardzo naturalne, satynowe wykończenie. Zdecydowanie póki co mój faworyt w kategorii pudrów, a więcej o nim tutaj: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/pudry/976510-wibo-aqua-mist-sypki-puder-do-twarzy-z-kolagenem-morskim/ .

Jestem bardzo zadowolona z tego denka i choć jak w każdym znalazły się buble, tak nie brakowało tych, które były cudowną częścią mojej pielęgnacji.



Zobacz post

The Beauty Dept. Maseczka do twarzy w płacie, Rozświetlająca, Orange You Glad to See me?, Z ekstraktem z pomarańczy

Kolejna maseczka z Action, którą w ostatnim czasie testowałam, czyli Orange You Glad To See Me? Kiedy ją zobaczyłam, wiedziałam, że musi być moja. Uwielbiam działanie rozświetlające i glow na buzi. Chyba wręcz jestem uzależniona od błysku. Opakowanie mnie zaciekawiło, jest takie proste, a jednocześnie ma w sobie coś energetycznego. Nie wiem czy to ten kolor, czy pomarańczka, ale aż czuć tutaj jej soczystość. Serum, którym płachta była nasączona zawiera ekstrakt z pomarańczy i po otwarciu saszetki poczułam właśnie taki zapach. Bardzo naturalny i taki orzeźwiający, co naprawdę miło mnie zaskoczyło. Sama płachta była świetnie nasączona esencją i coś co mnie urzekło absolutnie, to jej grubość. Była taka cieniutka, że prawie nie czułam jej na twarzy. Dosłownie jakbym miała drugą skórę, a jednocześnie nie miałam problemów przy zakładaniu, że coś się potrze. Wszystkie otwory były też dobrze wycięte, więc łatwo się dopasowała. Maskę nałożyłam na oczyszczoną skórę twarzy na około 15 minut. W tym czasie sporo esencji się wchłonęło, a po zdjęciu zastał mnie efekt, który lubię najbardziej. Buzia była fantastycznie rozświetlona i wyglądała zdrowo i promiennie. Maskę robiłam późnym popołudniem, a jeszcze na drugi dzień mimo niewyspania mogłam się cieszyć tym efektem Kosmetyk nie wywołał u mnie żadnych podrażnień czy zapchania skóry. W dodatku od razu po użyciu buzia była przyjemnie miękka i gładka w dotyku. Kosztowała 3,29 zł i jest to jedna z maseczek z całej serii. Mam nadzieję, że uda mi się przetestować pozostałe opcje. Dodam jeszcze, że jest to produkt wegański i moim zdaniem warto przetestować. Efekt rozświetlenia i blasku skóry naprawdę przyjemny, a w dodatku całej pielęgnacji towarzyszy ten orzeźwiający, pomarańczowy zapach. Cudo! Polecam!

Zobacz post


The Beauty Dept. Maseczka do twarzy w płacie, Rozświetlająca, Orange You Glad to See me?, Z ekstraktem z pomarańczy

Maseczka do twarzy w płacie The Beauty Dept Orange You Glad To See Me? . Maseczkę kupiłam w Action już dawno temu. Opornie szło mi ją zużyć bo niestety płachta nie ma żadnego nadruku. Opakowanie ma za to bardzo ładną grafikę. Nie wiem czy trafiłam na takie egzemplarz ale moja płachta była jakąś totalną pomyłką. Wykonana była z bardzo cienkiego materiału przez co łatwo było ją porwać podczas wyciągania z opakowania. Otwory były ogromne. Otwór na usta był tak ogromny, że sięgał mi za brodę . Żałuję, że nie zrobiłam zdjęcia. Płachta była dobrze nasączona wręcz aż za bardzo i miała ładny zapach. Lekko nawilżyła moją skórę i nic poza tym. Nie zapycha ani nie podrażnia skóry.

Zobacz post

Orange you glad to see me? Maska w plachcie

🍊🍊Orange you glad to see me? 🍊
To rewelacyjna maseczka w płachcie, która miała za zadanie rozświetlić i rozjaśnić buzię. W 100% spełniła moje oczekiwania. Dawno nie osiągnęłam tak dobrego efektu po zastosowaniu maski.
🍊🍊
Maseczka była zamknięta w prostym opakowaniu z obrazkiem pomarańczy. Lekkie problemy zaczęły się jak ją otworzyłam. Esencji było tak dużo, że ciężko było wyjąć płachtę i ją rozłożyć.
🍊🍊
Po chwilowych problemach nałożyłam płachtę na twarz na 15 minut. Płachta pachniała przyjemnie, pomarańczami. Super uczucie.
🍊🍊
Jak już pisałam na początku , maseczka jest rewelacyjna. Polecam

Zobacz post

The Beauty Dept. Maseczka do twarzy w płacie, Rozświetlająca, Orange You Glad to See me?, Z ekstraktem z pomarańczy

Kwiecień będzie u mnie mocno maseczkowy. Dołączyłam do dwóch wyzwań na Instagramie więc trochę was pomęcze 🤣. Na 4 dzień wyzwania wybrałam maseczkę zakupioną w Action za ok 3 zł. Opakowanie jest bardzo w moim stylu, minimalistyczne tak jak lubię. Nazwa "Orange you glad to see me?" jest urocza. Maseczka ma piękny, świeży pomarańczowy zapach. Płachta jest mocno nasączona, aż z niej kapało jak ja rozwijałam, a było to ciężkie zadanie 🤣. Jest ona wykonana z cienkiego, przyjemnego materiału który bardzo fajnie dopasowuje się do twarzy. Trzyma się ją 15 min, ale tak mi było w niej dobrze, że trzymałam dłużej 🙊.
Maska ma rozświetlić i rozjaśnić buzię. Czy się to jej udało? Zdecydowanie! Czerwone plamy zniknęły, buzia jest widocznie rozświetlona. Na twarzy po zdjęciu płata pozostało dużo esencji, ktorą udało się wmasować. Nic się nie klei, polecam ❤️.

Zobacz post

The Beauty Dept. Maseczka do twarzy w płacie, Rozświetlająca, Orange You Glad to See me?, Z ekstraktem z pomarańczy

The Beauty Dept. Maseczka do twarzy w płacie, Rozświetlająca, Orange You Glad to See me?, Z ekstraktem z pomarańczy .
Tą maseczkę kupiłam w Action za jedyne 3.29zł i jestem z niej bardzo zadowolona. Maska ma mega cieniutki płat, prawie jak skóra . Nie wiem dlaczego ale mój płat miał ogromne otwory i ciężko było mi dopasować maskę do twarzy ale po mału mi to się udało. Płachta jest bardzo mocno nasączona esencją i przyjemnie pachnie. Po zdjęciu maski skóra jest świetnie nawilżona, lekko się klei ale po wmasowaniu pozostałej esencji i odczekaniu jakiegoś czasu wszystko super się wchłania. Skóra po użyciu maski jest odprężona i wypoczęta. Widać też, że jest promienna.

Zobacz post

The Beauty Dept. Maseczka do twarzy w płacie, Rozświetlająca, Z ekstraktem z pomarańczy

The beauty dept maseczka w płachcie, którą dostałam w paczce od @LadyFlower. ❤
Opakowanie klasyczne w pomarańczowym kolorze.
W opakowaniu znajduje się biały, cienki płat.
Dobrze się ją rozkładało i nakładało na twarz.
Ma bardzo przyjemny zapach, który sprawia, że relaks staje się przyjemniejszy.
Świetnie nasączona ekstraktem, którą skóra szybko wchłania. Po ściągnięciu płat nadal był wilgotny, więc pomimo tego, że nie kapało z płatu to była mocno nasączona ekstraktem.
Po ściągnięciu skóra była świetnie nawilżona, delikatna i miękka. Jestem pod wrażeniem jak ta maseczka zadziałała na moją twarz. ❤

Zobacz post
1

Pozostałe posty z tym produktem