The Beauty Dept.

W Action skusiłam się na maseczkę w płachcie ze względu na ekstrakt z zielonej herbaty. 🙂 Maseczka w płachcie ma za zadanie nawilżyć skórę i to też zrobiła. Jednak nie ma co oczekiwać długotrwałego nawilżenia.
Maseczka jest dobrze nawilżona, wręcz z niej kapie przy nakładaniu. Płachta jest dobrze dopasowana do twarzy, cienka ma przyjemny zapach.
Maseczkę trzymałam na twarzy 15 minut i nadal była nawilżona esencją.
Reszta produktu, która została na skórze szybko się wchłonęła nie wyświecając skóry.
Po zastosowaniu maseczki skóra przez pewien czas była widocznie nawilżona i odświeżona.

Zobacz post

Maseczka zakupiona w sklepie Action o działaniu nawilżającym z wyciągiem z liści herbaty.
Tkanina została wykonana z fajnej jakości materiału, delikatnego oraz bardzo przyjemnego. Nasączona została w kremowej esencji o subtelnym zapachu herbaty. Zaaplikowana na twarz przyległa niczym druga skóra. Podczas zabiegu bardzo przyjemnie chłodziła dzięki czemu również się odprężyłam. Esencja stopniowo i widocznie wchłaniała się w cerę. Po około 20 minutach ściągnęłam tkaninę prawie suchą, a miejsca, które pozostały jeszcze wilgotne pozostawiłam do samoistnego wchłonięcia się. Cera pozostała gładka, nawilżona oraz odświeżona o naturalnym blasku. Kosmetyk mnie nie zapachal, nie uczulił ani nie podrażnił. Jestem z niej bardzo zadowolona i chętnie jeszcze po nią sięgnę.

Zobacz post

Maseczka do twarzy You Are A Cute Tea ! kupiłam ją już spory czas temu w Action. Opakowanie ma ładną grafikę i kolorystykę. Maseczka ma bardzo przyjemny zapach i jest nasączona jakby kremową esencją. Płat jest dość cienki i łatwo go uszkodzić. Otwory są dziwnie wycięte moim zdaniem za bardzo. Otwór na usta jest ogromny. Na szczęście dobrze trzyma się na twarzy. Bardzo przyjemnie chłodzi skórę. Po jej zdjęciu skóra minimalnie się lepi. Była także świetnie nawilżona jestem pod dużym wrażeniem jak bardzo. Bardzo ja polecam jedna z lepszych jakie miałam z tego sklepu.

Zobacz post

🌿 Maseczka do twarzy w płacie, You Are The Cute -Tea !, Z wyciągiem z liści zielonej herbaty 🌿

Kolejna maseczka z Action, którą z czystym sumieniem mogę polecić. Właściwie wszystkie z tej serii mi się dobrze sprawdziły. Maseczka jest zamknięta w saszetce w zielonym kolorze i z liściem zielonej herbaty. Bardzo podoba mi się ta grafika i nazwa. Ma przyjemny zapach, dobrze wyczuwalny, chociaż do zielonej herbaty bym go nie porównała. Płachta jest dobrej grubości, tak idealnie pomiędzy cieniutką a grubą. Jest wykonana z przyjemnego materiału. Dobrze przylega do twarzy, nie odkleja się. Jest skrojona w sam raz i fajnie udało mi się ją dopasować wszystkimi wycięciami do mojej twarzy. Płat dobrze nasączony, ale nie aż tak, żeby z niego kapało. Po twarzy i szyi też nic nie spływa. Podczas trzymania jej na twarzy czułam delikatne chłodzenie, co było bardzo przyjemne. Po zdjęciu maski twarz delikatnie się kleiła, ale wszystko po kilkunastu minutach się wchłonęło i na twarzy został fajny efekt ukojenia, nawilżenia i załagodzenia wszystkich suchych miejsc.

Zobacz post

The beauty dept, nawilżająco - odbudowująca maska w płachcie, zielona herbata.
Maseczkę dostałam w paczuszce urodzinowej od @kkosarska.
Opakowanie klasyczne w zielonym kolorze z czarnymi napisami.
W opakowaniu znajduje się biały płat, który jest bardzo cienki, dzięki czemu ciężko się go rozkłada.
Jest dziwnie wykrojony, ma bardzo duże otwory pod nosem i na brodę. Ja ją jakoś w miarę poukładałam przez co się marszczy.
Zapach ma bardzo przyjemny, naturalny.
Po nałożeniu odczuwalny jest chłodek, który towarzyszy nam przez cały czas trzymania. U mnie to 30 min, a miejscami maska nadal była wilgotna.
Po ściągnięciu wklepałam esencję, która pozostała i przemyłam twarz letnią wodą.
Zauważyłam mega nawilżenie i odżywienie. Koloryt wyrównany, cera wyglądała lepiej, zdrowiej.
Jestem z niej bardzo zadowolona i cieszę się, że mogłam ją przetestować. ❤

Zobacz post

Moje wczorajsze zakupy w Action byłam w poszukiwaniu nowości maseczkowych. Tym razem zamiast do Warszawy pojechaliśmy do Siedlec. Asortyment mają słaby więc już tam nie wrócę. Niestety nie udało mi się upolować wszystkich nowości maseczkowych ale nie wróciłam na szczęście z pustymi rękoma. Wzięłam dwie maseczki The Beauty Dept wersję z owsem i herbatą. Upolowałam też trzy koreańskie maseczki z uroczymi opakowaniami. Niestety wszystkie tkaniny będą bez wzorków a ja lubię wzorzyste maseczki. Kupiłam na próbę dwa opakowania płatków żelowych pod oczy. Do koszyka wpadła też maseczka do włosów Soften and Smooth z olejkiem arganowym. Jej skład wydawał mi się okej chociaż naładowana jest też z drugiej strony silikonami. Ma śliczny zapach kojarzący mi się z salonami fryzjerskimi. Oprócz maseczek kupiłam też 3-pak czarnych kredek do oczu firmy Max&More.

Zobacz post