3 na 5 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 20.03.2021 przez gilgotka

BIOUP Hydrofilowy olejek myjący do twarzy

BIOUP, Hydrofilowy olejek myjący do twarzy 😊.

Kojarzy mi się, że zamówiłam ten olejek w mniejszej pojemności w jakiejś promocji. Pierwszy raz mam styczność z tą marką, więc chętnie wzięłam się za testowanie.
Jest to mój drugi olejek do demakijażu, więc nie mam dużego porównania. Ten produkt ma przyjemny, lekko cytrusowy zapach, oraz oczywiście oleistą, ale nie bardzo gęstą konsystencję. Bez problemu rozprowadza się po skórze, i przyjemnie się nim myje twarz. Do jego zmycia używałam delikatnej emulsji myjącej, bo bez tego pozostawał lekko tłusty film na skórze. Po użyciu tego kosmetyku skóra była dobrze oczyszczona z resztek makijażu i innych zanieczyszczeń.

Zobacz post

BIOUP Olejek myjący, Hydrofilowy, Delikatna Cytryna

Hydrofilowy olejek myjący marki Bioup, który dostałam kiedyś jako gratis do zakupów w Krem de la krem. Jest to wersja miniaturowa o pojemności 20 ml. Jego zadaniem jest oczyszczanie skóry z makijażu i wszelkich zanieczyszczeń. W efekcie skóra ma pozostać oczyszczona, a także gładka i bez uczucia ściągnięcia. Zawiera oleje, które mają za zadanie wzmacniać oraz chronić skórę. Wykazuje też właściwości antyoksydacyjne i nawilżające. Olejek należy wmasować, a następnie dodać wodę, z którą emulguje i spłukać. Ja przyznam szczerze, że mam różne doświadczenia z tego typu olejkami. Ten akurat się u mnie nie sprawdził i już spieszę z wyjaśnieniem dlaczego. Olejek ze względu na skład można używać niezależnie od rodzaju cery. Użycie wydaje się być banalnie proste, a opis producenta zachęcający. Niemniej jednak mimo emulgowania, olejek wydaje mi sie być dość ciężki. Jego konsystencja jest naprawdę bardzo tłusta, miałam wrażenie, że on bardziej rozciera makijaż po buzi, niż go zmywa. Jak dla mnie nie emulguje z wodą w 100% i miałam nieprzyjemne uczucie, że część olejku zostaje mi na twarzy co dawało efekt tłustego i nieprzyjemnego filmu. Po przemyciu całej buzi niestety bardzo zamgliło mi też oczy, które trzeba bardzo długo płukać. Ma też specyficzny zapach i choć ja czułam lekkie cytrusy, to jednak przed szereg wychodzi typowo olejowy zapach, akurat dla mnie nie do końca przyjemny. Na szczęście nie zapchał mi skóry, ani nie wywołał podrażnień, natomiast zdecydowanie nie jest to produkt dla mnie, ani taki, który mogłabym polecić. W dodatku koszt opakowania pełnowymiarowego 50 ml to około 35 zł w zależności od sklepu. W moim odczuciu jest to kosmetyk za ciężki na miano olejku myjącego i nie polecam!

Zobacz post

Denko 6/2021 i 7/2021

DENKO 6/2021 I 7/2021

W czerwcu nie dodałam denka i już tego żałuję, bo zebranie pustych opakowań z dwóch miesięcy to też wyczyn.

Zużyłam:

Nowa Kosmetyka, serum do skóry głowy. Wiem, że jest wiele osób zachwyconych tym produktem, ale u mnie się nie sprawdził. Efektów zero.
/ NatureOn, pasta do zębów, charcoal + matcha. Zęby myła, ale nie było efektu odświeżania, który lubię.
/ Feel Free, Nawilżający krem do twarzy na dzień. Strasznie go wymęczyłam. Nie był to żaden specjalny krem, na pewno nie da rady przy bardziej wymagającej skórze. Zapach był lekko drażniący.
Wibo, Volume Drama, tusz do rzęs. Bardzo go lubię! Rzęsy po aplikacji tuszu wyglądają rewelacyjnie.
Less is more, Krem pod oczy, Nawilżający, Werbena z kawą. Ostatecznie zużyłam go nie tylko pod oczy, ale na całą twarz. Sprawdził się okej, nawilżał i nie podrażniał.
Catrice, korektor pod oczy, nr 010. Ten korektor od wielu lat jest w mojej kosmetyczce i jeszcze mnie nie zawiódł. Na pewno wrócę do niego.
Eeny meeny, ochronny balsam do ust. To jest mój hit. Balsam fajnie pachnie i super nawilża oraz chroni usta. Sprawdził się u mnie zarówno zimą, jak i latem. Minusem jest jedynie jego forma, wolałabym go w sztyfcie. Ale i tak jest miłość.
Lybar, bambusowe patyczki do uszu. Od jakiegoś czasu używam już tylko bambusowych patyczków do uszu – trafiają się różne. Te były bardzo fajne – nie za miękkie ani za twarde. Szkoda tylko, że w środku i tak było plastikowe opakowanie.
Bourjois, Healthy mix, krem BB, kolor nr 01 light. Mój must have w kosmetyczce. Idealny na lato, bo jest lekki, ale jednak zakrywa co trzeba.
/ BioUP, olejek myjący do twarzy, delikatna cytryna. Sprawdził się u mnie tak sobie, bo nie domywa makijażu, za co duży minus. Fajnie, że jest w szklanej butelce.
LaQ, Mydło w płynie do rąk, Banan. Cudowny zapach! Nie wysuszał dłoni, sprawdzał się okej. W mojej ocenie jest trochę mało wydajny.
Sisis & me, peeling do ciała, Cud Malina. Fajny peeling, ale jeśli ktoś nie lubi tłustej skóry, to nie będzie zadowolony. Przez oleje na skórze pozostaje tłusty film. Świetny, słodki zapach, ale jednocześnie bardzo naturalny. Plus za szklany słoiczek, choć pod prysznicem bywa czasem kłopotliwy.
VisPlantis, odżywka, lukrecja, lipa + prawoślaz. Ta odżywka sprawdza się u mnie już od dłuższego czasu.
Natural secrets, Cytrusowy balsam myjący, nagietek z mandarynką i rokitnikiem. To mój hit, jeśli chodzi o demakijaż. Ja jestem z niego bardzo zadowolona! No i nie używam w ogóle wacików do demakijażu.
Maska do włosów, Don’t be a prick. Grafika jest cudowna, ale działanie też niczego sobie! Maski starczyło mi na kilka użyć. Bardzo fajny produkt. Testowałam dzięki @candysmile.
Nivea, mydło w kostce, milk. Standardowe mydło w kostce, było okej. Nie wystąpiło żadne podrażnienie.
Dove, mydło w kostce, shea butter. Bardzo delikatny zapach, ale dobre działanie. Mydło dostałam od @cormi.
Luksja, mydło w kostce, Creamy, cotton milk & prowitamin B5. Dobrze myło, fajnie się pieniło i nie podrażniło. Również dostałam je od @cormi.
Online, mydło do rąk, arbuz. Wyczaiłam to mydło w Auchan i kupiłam. Zapach jest wyczuwalny, ale jednak chemiczny. Mydło jest dość wodniste, więc też mniej wydajne, ale ogólnie jest okej.
Tanita, pianka do golenia. Bardzo lubię tę piankę i nadal jestem z niej zadowolona.
La Rive, in woman. To dla wielu zapach bardzo zbliżony do Si Armaniego i przyznaję, że są one dość mocno podobne. Zapach utrzymuje się długo i jest wyczuwalny.
Soraya plante, roślinny żel myjący do twarzy, aloes i biała herbata. Żel dostałam w wersji większej od @candysmile i w wersji miniaturkowej od @kkosarska. Sprawdził się u mnie bardzo dobrze! Domywa makijaż, fajnie zmywa z twarzy produkty na bazie olei. Zapach jest delikatny i nie drażni nosa. Dla mnie na plus.

Zobacz post

BIOUP Olejek myjący, Hydrofilowy, Delikatna Cytryna

BIOUP
Olejek myjący, Hydrofilowy, Delikatna Cytryna

Zapach jest bardzo delikatny, ale wyczuwam cytrynę. Olejek jest w szklanym opakowaniu z bardzo prostą etykietą. Za to na pewno plus. Pompka wydaje trochę mało produktu, co mnie lekko denerwowało. Konsystencja jest wodnista.

Olejek nie radzi sobie z mocniejszym makijażem oka - u mnie nie domywał tuszu do rzęs. Nie podrażniał jednak oczu. Z lżejszym zabrudzeniem na twarzy dawał radę.

Czy kupiłabym ponownie? Raczej nie.

Zobacz post

Zakupy kosmetyczne w Krem de la krem

Moje zamówienie kosmetyczne z Krem de la krem. Uwielbiam ten sklep i tak długo nie robiłam tam zakupów, a nazbierało mi się trochę potrzebnych kosmetyków więc postanowiłam się skusić. Kupiłam Olej Macadamia od Natural Me, który głównie wykazuje działanie antycellulitowe i mam plan używać go w połączeniu z bańką od Easy Livin wygraną w swopie. Olejek kosztował 16,90 zł za 50 ml i uważam, że to świetna cena. Kolejny na mojej liście był krem pod oczy i tu skusiła mnie marka Nowa Kosmetyka i krem Poranna Kawa, Wieczorne Wino. Zamknięty w uroczym słoiczku 15 ml kosztował 45 zł. Zależało mi na kremie, który będę mogła stosować i na dzień i na noc i ten okazał się idealnym kandydatem. Mam nadzieję, że pomoże mi uporać się z cieniami pod oczami i odpowiednio nawilż i zadba o skórę pod oczami, a póki co zapowiada się świetnie. Do koszyka musiała wpaść słynna jeżynka. Mowa tutaj o Hydrofilowej Paście Myjącej do Twarzy, Jeżyna od BIOUP. Jej cena to 48 zł za 60 ml, jednak ja w cenie 55 zł skusiłam się na zestaw Wafelek z Jeżynami gdzie mamy tutaj jeszcze Rękawiczkę Peelingującą do Twarzy od Ovium. Zadaniem pasty jest delikatne oczyszczanie skóry, a także jej demakijaż, a co najważniejsze można stosować ją codziennie. Jeśli chodzi o rękawiczkę peelingującą to można ją stosować w połączeniu z olejami, peelingami czy na sucho. Ja myślę, że będzie to świetny duet z jeżynką. Jej cena regularna to 29 zł. więc w zestawie naprawdę się opłacało. Do walki z zaskórnikami i nadmiernym wydzielaniem sebum wzięłam Mydło Czarne Eukaliptusowe od Natural Me. Kosztowało 16,90 zł za 100 ml i jestem go bardzo ciekawa. Do koszyka wpadło też Odżywcze Mydło w Płynie Marakuja od LaQ. Buteleczka z pompką 300 ml kosztowała 14,90 zł. Uwielbiam kosmetyki tej marki, a że obecne mydełko, które mam właśnie jest na wykończeniu to natrafiła się by kupić nowe i to w opakowaniu z uroczym króliczkiem, idealne na Wielkanoc. Od dana zamierzałam się również z zakupem szpatułki do kremu. Wybrałam w kolorze pudrowego różu i jestem nią zachwycona. Kosztowała 12 zł i po pierwszym użyciu wiem, że to był świetny zakup. Ze względu na to, że moje zakupy przekroczyły 150 zł to w gratisie dostałam uroczy, kremowy notes, a także prezent w postaci miniaturki Hydrofilowego Olejku Myjącego, Delikatna Cytryna od BIOUP. Jego zadaniem jest oczyszczanie skóry oraz jej demakijaż. Olejek po kontakcie z wodą zmienia się w emulsję i ma pozostawiać skórę oczyszczoną i gładką. Z zakupów jestem bardzo zadowolona ! Wszystko było cudownie spakowane, a oprócz kosmetyków znalazły się również cudowne karteczki i pyszne krówki. Powoli rozpoczęłam już testy, więc niedługo dam znać jak kosmetyki się sprawdzają.

Zobacz post
1

Pozostałe posty z tym produktem