3 na 3 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Egzotyczne serum olejowe z witaminą C przepełnione witaminami i solami mineralnymi o delikatnym słodkawym zapachu owoców tropikalnych i cytrusów. Witamina C to jedna z najbardziej skutecznych substancji w walce o piękny wygląd skóry. Dzięki niej cera odzyskuje gładkość i promienny wygląd.
Witamina C w olejowej formie, która jest główną substancją aktywną serum to jedna z najlepszych jej for ...

Egzotyczne serum olejowe z witaminą C przepełnione witaminami i solami mineralnymi o delikatnym słodkawym zapachu owoców tropikalnych i cytrusów. Witamina C to jedna z najbardziej skutecznych substanc ...

Rozwiń opis

Produkt dodany w dniu 30.12.2020 przez lubietox3

Denko Kwiecień 2022

Denko Kwiecień 2022!

Uzbierało mi się 21 opakowań, więc mogło być lepiej, ale i tak jestem zadowolona. Tak jak zawsze wśród i tego denka mamy kosmetyki, które okazały się być hitem, jest też kilka bubli oraz kosmetyki, które po raz kolejny się u mnie sprawdziły. Ja postaram się po krótce wymienić tutaj te najważniejsze i odesłać Was do poszczególnych recenzji, które znajdziecie w moich chmurkach.

Może zacznijmy od tych przyjemnych, czyli moich odkryciach tego miesiąca, a są aż 3!
1. Emolientowa maska do włosów Trust my Sister, którą pokochałam za cudowne działanie na moje włosy. Fantastycznie wygładza, nawilża i sprawia, że wyglądają zdrowo, a w dodatku łatwiej się rozczesują. Kosmetyk ma przepiękny zapach, który pozostaje na włosach, a w użytkowaniu jest bardzo przyjemna. Dokładną recenzję przeczytacie w tej chmurce: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/odzywki-maski-olejki-do-wlosow/971801-trust-my-sister-maska-do-wlosow-emolientowa-wlosy-srednioporowate/ .

2. Próbka aktywnego serum BIOUP z 8% witaminą C, które ma wielofunkcyjne działanie od nawilżenia, przez właściwości przeciwstarzeniowe, aż do rozświetlenia. Nie można nie wspomnieć o tym, że jego zapach tropikalnych owoców wprost zachwyca. Mimo, że jest to serum olejowe, to specjalna formuła zapewnia niekomodogenność, co oznacza, że niezależnie od typu cery, nie będzie zapychał naszej skóry. Próbka starczyła mi na kilka użyć, a ja mam na wish liście pełnowymiarowe opakowanie. Buzia po nim jest przyjemnie nawilżona i wygląda tak zdrowo i promiennie. Więcej o nim przeczytacie w tej chmurce: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/probki/971512-bioup-serum-do-twarzy-aktywne-z-8-witamina-c/ .

3. Hydrożelowa maseczka pod oczy z Action, która okazała się fantastyczna. Po raz pierwszy spotkałam maseczkę, która byłaby nie tylko pod oczy, ale również na okolice jak powieki czy skronie. Dała mi przyjemny relaks i ukojenie, a także pomogła zniwelować obrzęki po nocy. Produkt, który naprawdę warto wrzucić do koszyka podczas zakupów w Action, bo kosztuje grosze. Tutaj dokładna recenzja. https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/maseczki-pod-oczy/966529-dayes-europe-bv-hydrozelowe-maseczki-pod-oczy-nawilzenie-i-pielegnacja/ .

Niestety teraz pora przejść do mniej przyjemnej części, czyli do bubli kosmetycznych, których w tym miesiącu nie brakowało. Na pewno mogę do nich zaliczyć:
1. Peeling do ust w sztyfcie marki Bielenda, po którego użyciu usta są w dużo gorszym stanie niż przed. Nierówno rozłożone drobinki, twarda formuła, sprawia, że bardziej usta rani niż wygładza. Przeczytacie o nim tutaj: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/peeling-do-ust/965627-bielenda-sweet-lips-peeling-do-ust-w-sztyfcie-wygladzajacy-arbuz--awokado/ .
2. Słynna Jeżynka od BIOUP, która niestety u mnie całkowicie nie zdała egzaminu. Bardzo ciężka formuła, która zamiast oczyszczać skórę pozostawia na niej tłustą warstwę i zapycha. W moim przypadku wywołał wiele złego, a nic dobrego, więc z przykrością wyrzucałam go do denka, bo dawno nie miałam tak wielkiego kosmetycznego zawodu. Wiem, że kosmetyk ma wiele zwolenniczek, jednak ja do nich nie należę: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/zele-pianki-olejki-do-oczyszczania-twarzy/965621-bioup-hydrofilowa-pasta-myjaca-jezyna/ .
3.Hydrofilowy olejek myjący Bioup, który jak dla mnie jest za ciężki i zupełnie nie zachowywał się jak olejek myjący. Moja skóra go nie polubiła.
4. Antycellulitowy balsam specjalistyczny Mokosh w wersji wanilia z tymiankiem, który miał działać ujędrniająco i nawilżająco, a tymczasem, nie dość, że miał zapach taniej coca coli to jeszcze nawet porządnie nie nawilżał, a cena zwala z nóg.

W denku pojawiły się też stałe produkty, które u mnie goszczą jak płyn do higieny intymnej Ziaja, mydła czy balsam z Bath & Body Works, czy maseczki wszelkiego rodzaju. Wszystko to sprawdziło się świetnie i jestem jak najbardziej zadowolona. Przyznam, że uwielbiam takie różnorodne denka. Wiadomo, że ciężko jest, aby wszystko było cudowne i sprawdziło się na naszej skórze, dlatego ja cieszę się z każdej odkrytej perełki.

Zobacz post

BIOUP Serum do twarzy, Aktywne, Z 8% Witaminą C

Próbka aktywnego serum do twarzy z 8% witaminą C marki BIOUP, którą dostałam jakiś czas temu do zakupów w Krem de la krem. No i od razu powiem, że to jest absolutna petarda i moje odkrycie miesiąca kwietnia! Serum znajdowało się w małej ampułce i starczyło mi na kilka użyć. Stosowałam po kilka kropel na twarz, na dzień i jestem tym kosmetykiem po prostu zachwycona i powędrował na moją wish listę. Nim przejdę jednak do tego jak mi się sprawdził, to kilka informacji technicznych. Po pierwsze jest to serum olejowe, ale niekomodogenne co oznacza, że niezależnie od typu skóry jaki mamy, nie będzie jej zapychał. Przeznaczone jest do każdej cery i w każdym wieku, a główną rolę gra tutaj aktywna witaminą C, która połączona z olejami z owoców tropikalnych daje szereg dobroczynnych efektów na skórę. Znajdziemy tutaj między innymi olej z marakui, papai czy guawy i wiele innych. Dzięki temu serum ma za zadanie działać na skórę przeciwstarzeniowo, przeciwtrądzikowo, nawilżająco, a także chroni skórę i poprawia jej gęstość. Coś co mi od razu wpadło w oko i niesamowicie ucieszyło, to fakt, że kosmetyk ma także działanie rozświetlające, a jak wiecie z moich chmurek takie uwielbiam! To naprawdę wielofunkcyjne serum, a jego zapach zwala z nóg. Pachnie jak tropikalny koktajl! Zapach jest słodki, bardzo owocowy, a przy tym naturalny i niesamowicie tak pozytywnie naenergetyzowany. Przyznam, że ja mam problem z serum olejowymi, więc niekomodogenność w tym wypadku była dla mnie bardzo ważna. Serum nakładamy na zwilżoną skórę i wmasowujemy. Tak też właśnie robiłam i muszę powiedzieć, że wchłania się dość szybko i nie zostawia tłustej warstwy. Buzia od razu staje się miękka i przyjemna w dotyku. U mnie dobrze spisał się też pod makijaż, bo nie wyświecał skóry w ciągu dnia, a mam cerę mieszaną, chociaż wraz z wiekiem idzie zdecydowanie w stronę normalnej. Po kilku dniach używania zauważyłam, że moja skóra bardzo się z nim polubiła. Nie wystąpiły żadne podrażnienia. Wyglądała naprawdę zdrowo i promiennie! Nie było to błyszczenie skóry, ale właśnie rozświetlenie. Bardzo polubiłam ten efekt. A dodatkowo podczas używania miała przyjemną elastyczność i nie czułam ściągania skóry. To serum zrobiło na mnie ogromne wrażenie i bardzo chciałabym mieć u siebie pełnowymiarowy produkt. Pojemność 30 ml to koszt 126 zł, ale wypada dość wydajnie, pięknie pachnie, a działanie jak dla mnie bezcenne. Myślę, że w tym wypadku to serum jest jak najbardziej warte swojej ceny! Mnie ta próbeczka zachęciła do zakupu produktu pełnowymiarowego, więc polecam!

Zobacz post

Zakupy kosmetyczne z Krem de la krem

Kosmetyki, które ostatnio kupiłam na Krem de la krem. Głównym powodem składania zamówienia było serum. Skończyło mi się chwilę temu, ale miałam jeszcze troszkę próbek i przyszła konieczność zamówienia. Tym razem zdecydowałam się na serum rozświetlające Glow Serum marki Less is More. Mam tonik z tej firmy i byłam bardzo zadowolona, dlatego jak jakiś czas temu wydali nowości, a w tym to serum, od razu wpisałam je na listę do kupienia. Serum kosztowało 49 zł za 30 ml. Ma szklaną buteleczkę i wygodną pipetę, cudowny kolor i pachnie obłędnie! Mam nadzieję, że moje pierwsze zachwyty nim pozostają do samego końca produktu. Kolejny produkt to nowość marki LaQ, a mianowicie rewitalizujący mud do mycia twarzy w wersji kiwi i winogrona w opakowaniu z króliczkiem. Kupiłam go głównie żeby zabierać ze sobą na wyjazdy, bo taka forma jest bezpieczna i nie ma strachu, że coś nam się wyleje, ale coś czuję, że w domu też będę go używać. Tutaj mamy pojemność aż 100 ml za 20 zł. Ostatni kosmetyk dorzuciłam do koszyka z ciekawości i jest to marka O! Figa i olej z pestek wiśni. Przeczytałam, że jest pomocny przy pękających naczynkach, a na nogach miejscami mi się pojawiają, więc myślę, że warto spróbować. Buteleczka 30 ml kosztowała 29,90 zł i bardzo spodobała mi się jej grafika. Zamówienie przyszło pięknie zapakowane, a w środku znalazłam cudowną marcową karteczkę, krówki i aż trzy próbki. Pierwsze to aktywne serum z witaminą C marki BIOUP, z którego bardzo się ucieszyłam, bo uwielbiam kosmetyki rozświetlające. Mamy tutaj jeszcze próbkę żelu do mycia niskopieniącego od eeny meeny. A ostatnia próbka jest marki Polemika i mamy tutaj Multifunkcyjne serum do skóry twarzy, szyi i dekoltu Matcha Booster_Pro. Z całego zamówienia niezwykle się cieszę, a otwierając je, czułam jakbym rozpakowywała prezent.

Zobacz post

BIOUP Serum do twarzy, Aktywne, Z 8% Witaminą C

Serum Bio-up które miałam z wymiany z @lubietox3 🥰. Serum używałam już dość dawno ale jeszcze nie dodałam mojej opinii do chmurki. Zacznę od tego, że serum zamknięte jest w szklanej buteleczce z pipetką. Uważam, że to najlepszy typ opakowania dla tego typu produktu. Pozwala na łatwą i dość higieniczną aplikację produktu. Serum ma dość intensywny, żółty kolor i przepiękny, mocno owocowy zapach, który mi kojarzył się z liczi. Zapach ten faktycznie był dość mocny i momentami zbyt intensywny. Serum jest mocno oleiste i tłuste. Najlepiej sprawdza się na cienkiej warstwie lekkiego kremu lub na samym żelu aloesowy. Bardzo fajnie nawilża i rozświetla buzię. Daje takiego odżywczego kopa dla buzi. Skóra jest gładka i zadowolona. Polecam ten kosmetyk. 🥰

Zobacz post


kalendarz adwentowy lost alchemy 10 produktów 2020 r

Bardzo stare zdjęcie, ale niestety jestem w tym temacie mocno do tyłu ;/. Na zdjęciu znajduje się zawartość 10-cio dniowego kalendarza adwentowego z kosmetykami od lost alchemy, terra botanica box 2020. Była jeszcze z tego co pamiętam wersja 7 dniowa. Ja miałam otwierać okienka po kolei, ale w przypływie euforii otworzyłam wszystko na raz . Znalazły się tam same naturalne produkty do twarzy i ciała, co bardzo mnie cieszy, bo większości z nich nie znałam i teraz czekają mnie testy tego wszystkiego . Jako pierwszy pojawił się żel do mycia ciała od marki hagi cosmetics, wersja zapachowa wakacje na bali. Jeszcze nie miałam okazji go używać, ale w transporcie trochę się rozlał, więc zapach poznałam. Jest bardzo przyjemny dla nosa, a jako, że to moje pierwsze spotkanie z tą marką jestem bardzo ciekawa jak się sprawdzi w kąpieli . My magic essence, hydration base, hialuron i przyjaciele. Produkt ma za zadanie nawilżać skórę twarzy, myślę, że będę go stosować jako coś na kształt serum do twarzy. Również nie miałam wcześniej nic z tej marki więc jestem ciekawa. Ministerstwo dobrego mydła odżywczy peeling cukrowy śliwka. Z tym produktem również nie miałam nigdy do czynienia. Wydaje się być gęsty, treściwy i mocno natłuszczający skórę. Z uwagi na zapach mam zamiar zostawić go sobie na jesień-zimę. Teraz mam otwarte co innego, co testuję . Mawawo, hydrofilne masełko oczyszczające do twarzy. Ten kosmetyk jakoś najmniej mnie zaciekawił ze wszystkich. Ostatnio nie maluję się wcale, używam tylko filtru więc mogę go sprawdzić jedynie pod tym kątem. Póki co używam co innego więc czeka dzielnie na swoją kolej . Auna niebieska maseczka kojąco nawilżająca. Ostatnimi czasy mocno się odzwyczaiłam od maseczek w formie proszku, więc myślę że będzie ciężko ją zużyć, nie mniej na pewno ją przetetsuję, ma duże opakowanie, formę glinki. Jeśli się u mnie sprawdzi z pewnością będę do niej wracać, ale póki co jestem nastawiona tak pół na pół . Bioup skwalan blue herbal, blue tansy, kojący ultralekki. Jest to produkt, który już znam i zużyłam jedno takie opakowanie. Olejek ma ziołowy, przyjemny zapach. Wchłania się w skórę i dobrze ją nawilża. Pozostawia delikatny film, ale po jakimś czasie przestaje on być wyczuwalny. Nie zapycha i nadaje się dobrze pod makijaż . Bioup, aktywne serum z witaminą c 8%. Jeszcze go nie używałam, ale już niedługo mam zamiar się za nie zabrać. Wydaje się być bardzo lekkie i jestem ciekawa efektów. Bardzo lubię tę markę i dotychczas wszystkie produkty dobrze się u mnie sprawdziły. Kesadaran indra, perfumy w kremie o zapachu blissful. Ten produkt nie podszedł mi niestety za sprawą zapachu. Niestety jest bardzo intensywny, mocny, kwiatowy i dla mnie po prostu śmierdzi. Miałam już balsam z tej marki i niestety jej zapachy do mnie zdecydowanie nie przemawiają. Ja osobiście ich nie polecam. Kolejny produkt to krem pod oczy od marki be.loved love dna eye cream. Bardzo przypadł mi do gustu ten krem pod oczy! Aktualnie używam go w porannej pielęgnacji i wykańczam go. Ma przyjemną w aplikacji formułę, która dobrze nawilża i nie powoduje tłustości na skórze. Skóra jest gładka, nawilżona i przyjemna w dotyku. Szkoda, że już mi się kończy. Ostatni produkt to kosmetyki od marki lost with botanicals. Jest to juice in motion, sok, tonik, esencja. Jest to zdecydowanie produkt o gęstej i bogatej konsystencji. Używałam go kilkakrotnie, ale póki co zostawiam na zimniejszą porę roku, bo pozostawia mi na skórze lepką warstwę. Mam nadzieję, że zimą sprawdzi się lepiej, bo nie jest to tani produkt...

Zobacz post

BIOUP Aktywne Serum z 8% Witaminą C

Aktywne serum marki Bioup z witaminą C. W tamtym roku na okres jesienny używałam serum z Sesdermy, które według mnie jest rewelacyjne, jednak postanowiłam skusić się na coś nowego. Wpadło mi w oko te, więc zakupiłam na krem de la krem. Miałam zagwozdkę czy brać serum o stężeniu 4% czy 8%, ale zdecydowałam się na to mocniejsze. Wit. C ma cudowne właściwości m.in przeciwstarzeniowe, rozjaśniające. Sama skóra jest pełna blasku i wygląda dużo bardziej promiennie.
Serum te zawarte jest w poręcznej buteleczce z pipetką. Produkt jest w żółtawym odcieniu i jest dość rzadkie. Od razu można poczuć śliczny, ezgotyczny aromat, który czuć na buzi cały czas. Jest to plusem, ale też minusem, bo z kremem, który używam na noc, zapach mi się nieco gryzie, jednak tylko chwilowo, potem już nie czuć. Aplikując to serum czuć od razu taką niesamowitą miękkość twarzy oraz widać rozjaśnienie. Skóra wygląda jak muśnięta słońcem. Używam je ponad pół miesiąca i sprawdza się elegancko, jednak na efekty czekam za 5miesięcy, bo tyle też mogę je używać po otwarciu i tylko raz dziennie - u mnie na noc. Minusem jest to, że nie do końca się wchłania, skóra jest cały czas nim pokryta i nie wyobrażam sobie tak pójść spać, bo wszystko pójdzie w poduszkę. Natomiast, gdy nałożę po jakimś czasie na nie krem to jest jako tako. Serum należy stosować na nawilżoną skórę np. według producenta na krem, ale dla mnie to nie ma sensu, używam według moich kroków pielęgnacji. Dlatego staram się wsześniej nałożyć esencję czy ampułkę. Jestem z niego zadowolona, ale Sesdermy nie przebije ze względu na słabe wchłanianie.

Zobacz post
1