Bielenda

Moja ulubiona trójka z Bielendy
Olejek arganowy do mycia twarzy - bardzo fajny, opisywany już kiedyś w chmurce. Trochę przeszkadza mi jego zapach ale jest bardzo dobry i świetnie działa!
Kolejnym jest balsam do ciała - mój numer jeden w tym momencie! Nie lubię zbyt bardzo balsamów do ciała ale ten uwielbiam! Bardzo szybko się wchłania, pozostawia bardzo długo przyjemny zapach. Bardzo dobrze nawilża skórę i na długo utrzymuje się ten stan.
Ostatnim z kosmetyków jest peeling z olejami, który jest cudowny! Potrzeba jest jednak woda do tego, aby peeling dobrze się rozprowadzał bo bez tego z tym trochę trudniej. Peeling bardzo fajnie złuszcza skórę, nawilża i pozostawia skórę przyjemną w dotyku.

Zobacz post

Bielenda, Peeling do ciała Ultra-nawilżający.
Zbita i gęsta konsystencja, która nie spływa z ciała podczas stosowania. Posiada w sobie ostre drobinki, a więc jest dosyć mocnym zdzierakiem. Peeling w dotyku jest jakby tłusty, ale to pewnie za sprawą zawartych w nim olejków. Po jego użyciu na ciele możemy również wyczuć taką lekką warstewkę, dzięki czemu czuć że skóra jest nawilżona.
Zapach produktu od razu mi się spodobał! Przypomina mi dokładnie zapach olejków, taki słodki, delikatny.
Działanie także na duży plus. Peeling dobrze radzi sobie z martwym naskórkiem, a przy tym pozostawia skórę jak wspominałam wyżej-nawilżoną, wygładzoną, a także miękką i gładką. Zauważyłam także, że po jego użyciu nie potrzebuję już, a raczej moja skóra nie potrzebuje balsamu do ciała.

Zobacz post