8 na 10 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Naturalny żel pod prysznic o kuszącym, owocowo korzennym aromacie rozgrzewającego ponczu, który może wywołać miłe skojarzenia i lawinę endorfin. Żel zawiera naturalne, łagodne składniki myjące i ma przyjazne dla skóry pH, jego formuła została wzbogacona o sorbitol składnik pochodzenia roślinnego, który nawilża i wygładza skórę, pozostawiając ją jedwabiście gładką
oraz alantoinę , panthenol i ...

Naturalny żel pod prysznic o kuszącym, owocowo korzennym aromacie rozgrzewającego ponczu, który może wywołać miłe skojarzenia i lawinę endorfin. Żel zawiera naturalne, łagodne składniki myjące i ma pr ...

Rozwiń opis

Produkt dodany w dniu 06.11.2020 przez martaako

Żele pod prysznic Yope

💎 Świeży aromat mandarynki z towarzystwie maliny, czy ciepły i otulający zapach zimowego ponczu?
Pozostaję w temacie żeli pod prysznic . Żele od Yope poznałam już dawno i od razu przypadły mi do gustu, dziś natomiast chcę Wam szerzej opisać ich dwie opcje zapachowe, które bardzo zapadły mi w pamięć. Żele od Yope często oparte są o bardzo delikatne substancje myjące, niekiedy zdarzają się również te oparte o SCS (Sodium Coco-Sulfate), tak np. jest w przypadku zimowego ponczu. Kosmetyki dość dobrze się pienią, co wcale nie jest takie oczywiste w świecie naturalnych myjadeł A do tego charakteryzują je piękne zapachy!
💎 Zimowy poncz zawiera w sobie mocną korzenna nutę, która przebija się przez aromat owoców, przywodzi mi to nieco na myśl bezalkoholowego grzańca, który oparty jest np. o sok z wiśni czy malin. Zapach będzie się idealnie zgrywał z zimowym czasem.
💎 Mandarynka z maliną jest za to bardzo rześka i letnia. To cudowna i odświeżająca mieszanka orzeźwiającej mandarynki i słodkiej maliny. Mandarynka to owoc, który najlepiej smakuje zimą, jednak moim zdaniem, w tej kompozycji świetnie sprawdzi się pod letni, odświeżający prysznic.
💎 Jeżeli miałabym wybierać, który zapach bardziej mi się podoba, co nie jest łatwe, bo oba są świetne... to chyba jednak wygrałaby mandarynka z maliną, być może ze względu na moje upodobanie do lata Niemniej śmiało mogę polecić oba żele, ponieważ oba świetnie myją, nie wysuszają skóry, pielęgnują, a do tego cudownie pachną!
💎 A który zapach Wy byście wybrali?

Zobacz post

Naturalne żele pod prysznic

💎 Czy w Waszych łazienkach również dominują kosmetyki naturalne?
Już od kilku lat sięgam tylko po naturalne żele pod prysznic oparte o delikatne substancje myjące. To dlatego, że zmagałam się z drobnymi krostkami na ramionach, swędzeniem skóry, szczególnie na nogach, a także ogólnie pojęta suchością skóry, pomimo stosowania balsamów. Wtedy zwróciłam uwagę na to czym codziennie myję ciało, a od dłuższego czasu były to żele oparte o SLS czy SLeS.
💎 Początki były trudne, ponieważ chyba nic nie pieni się tak dobrze jak klasyczne SLSy, więc ciągle wydawało mi się, że nakładam za mało żelu, jednak patrząc na zużycie, dochodziło do mnie, że nakładam go wręcz zbyt dużo. Z biegiem czasu przyzwyczaiłam się do niskopieniących się formuł, a na rynku zaczęło pojawiać się coraz więcej delikatnych i naturalnych kosmetyków do mycia. Przetestowałam naprawdę sporo różnie pachnących żeli, swego czasu królowały u mnie te od Vianka, a później była faza na Biolove, Yope i ostatnio LaQ. Pojawiały się również różnorakie Isany, BeBio, OrganicShop czy Bioline. Na pewno nie wymieniłam jeszcze wszystkich 😅.
💎 Musze przyznać, że pomimo wyższej ceny jestem bardzo zadowolona ze zmiany, ponieważ moja skóra w końcu przestała być przeraźliwie sucha i swędząca, często zdarza się, że po prysznicu zupełnie nie potrzebuję nakładać balsamu i gdy jestem bardzo śpiąca, po prostu tego nie robię 😅. Również na plus jest świadomość, że wraz z wodą do odpływu nie płyną substancje, które mogą negatywnie wpływać na wodne życie. A, że wybór jest już bardzo szeroki, to nie ma mowy o nudzie
💎 A jakie są Wasze ulubione żele pod prysznic?

Zobacz post

YOPE Żel pod prysznic, Zimowy poncz

Uwielbiam markę i po raz kolejny mnie ona nie zawiodła. Jak widzicie tutaj mamy akurat żel po prysznic z limitowanej serii zimowej, która pokazała się na święta. Żel ma wygodne opakowanie z pompką, ładne i minimalistyczne opakowanie i świetnie pachnie. Z miłą chęcią sięgnę po ten produkt po raz kolejny, jeśli jeszcze się one pojawią w przyszłym roku.

Zobacz post

yope zimowy poncz

O ile mydło do rąk z tej serii zaczęło mnie z czasem bardzo drażnić ze względu na swój specyficzny zapach, o tyle żelu używam wciąż z przyjemnością . Lubię żele YOPE za bardzo dobry stosunek jakości do ceny i opakowania z pompką, które są dla mnie bardzo wygodne, zwłaszcza pod prysznicem. Żel pachnie bardzo intensywnie i specyficznie, według mnie jest to jeden ze słabszych zapachów YOPE, ale że jest to kwestia indywidualna, nie będę się nad tym rozwodzić . Sam żel ma treściwą konsystencję i świetnie nadaje się do codziennego użytku - nie podrażnia, nie wysusza skóry. Warto polować na tę markę na najróżniejszych promocjach, które się czasem pojawiają, bo wtedy cena jest naprawdę super!

Zobacz post

YOPE Żel pod prysznic, Zimowy poncz

Żel pod prysznic zimowy poncz marki Yope. Naturalny skład, cudowne zapachy i butelki z recyklingu. Jak ten zapach pachnie! Na co dzień używam mydła w kostce, ale lubię raz na tydzień umyć się takim cudem. Idealna konsystencja, nawilża, super czyści i pozostawia trochę zapachu na ciele. Uwielbiam Yope!

Zobacz post

Paczka urodzinowa od Dell

Paczka urodzinowa od @Dell. ❤️ Zacznę od tego, że Weronika spełniła moje małe marzenie i podarowała mi aż dwa kosmetyki z zimowej serii YOPE - mydło do rąk i żel pod prysznic o zapachu zimowego ponczu. Jest piękny i oddaje świąteczny klimat. Kontakt z tą marką miałam do tej pory znikomy, więc mega się cieszę, że poznam ją lepiej. Dalej znajdziemy dwa kosmetyki marki Nacomi - kolejna nowa dla mnie marka. Mam tutaj peeling do twarzy i 100% olej macadamia. Podobają mi się ich proste, ale estetyczne opakowania. Ostatni duży kosmetyk to krem do stóp z Hebe. Mam też trzy nowe maseczki w płacie, moja kolekcja dzięki Wam sporo się rozrosła. Dla takiego łasuch jak ja nie mogło zabraknąć łakoci - są ukryte w tej mikołajowej torebce, a do tego herbatka i mały miodek. Bardzo dziękuję za paczkę! ❤️

Zobacz post


zestaw kosmetyków YOPE

Oficjalnie jestem gotowa na święta! Zimowe zestawy YOPE są moimi ulubionymi - żadne inne kosmetyki nie kojarzą mi się tak mocno ze świętami, pomarańczami, herbatą z anyżem i leniwymi wieczorami pod kocem . Mój zestaw zawiera mydło w płynie i żel pod prysznic, czyli zestawienie idealne - balsamów i tak nigdy nie zużywam .
Kosmetyki są bardzo wydajne i starczają naprawdę na długo - pachną przepięknie, zimowo, trochę jak Biovital dla dzieci, który pamiętam z dawnych lat . W ubiegłym roku zimowa seria YOPE, Zimowa Bombonierka powaliła mnie na kolana. W tym roku zapach jest bardzo ładny, ale jednak nie ma szans pobić rywala sprzed roku .
Plus za śliczną szatę graficzną .

Zobacz post

YOPE Żel pod prysznic, Zimowy poncz

Żel pod prysznic YOPE Zimowy Poncz. Żel ten ma piękny zapach owocowo-korzennego zimowego ponczu, który bardzo przypadł mi do gustu. Na ten sezon jest to kosmetyk jak znalazł . Do tego pielęgnuje skórę podczas mycia i zostawia ją bardzo przyjemną w dotyku. Produkt dobrze się pieni. Ma wygodną aplikację w postaci dozownika z pompką, dzięki czemu wygodnie się go używa pod prysznicem. Uwielbiam produkty Yope za ich super właściwości. Do tego seria Zimowa ma wyjątkowo piękne grafiki - uwielbiam korzystać w tych produktów w grudniu i styczniu .

Zobacz post

zakupy super-pharm

Uzupełnienie braków poskutkowało kupieniem dwóch zachcianek, ale... to już z myślą o świętach! Kupiłam głównie środki czystości i leki, których część możecie zobaczyć na zdjęciu, ale w koszyku znalazło się również nieco kosmetyków .
Żel do twarzy La Roche Posay, którego używam od lat - świetnie mi się sprawdza, jest bardzo delikatny i pięknie pachnie.
Szampon do włosów Dove, wzięłam go sugerując się głównie ceną, nie mam jakichś wysokich wymagań co do szamponu. O tym mogę powiedzieć, że jest bardzo gęsty, więc na bank będzie wydajny.
dwa mydła i żel pod prysznic YOPE kupiłam z myślą o grudniu i świętach - zapachy są bardzo ładne, a te mydła do rąk starczają na bardzo, bardzo długo.
Korektor Essence kupiłam z myślą o drobnych niedoskonałościach, których ostatnio trochę się u mnie pojawiło. Akurat nie miałam żadnego korektora, bo zupełnie go nie potrzebowałam, więc mam nadzieję, że ten się u mnie sprawdzi .

Zakupy są dość skromne, poza kosmetykami YOPE wszystko było po prostu uzupełnieniem braków .

Zobacz post

Seria zimowa YOPE - zimowy rarytas i poncz

Grudzień już niedługo, także ja zbieram już świąteczne zapasy . Uwielbiam umilać sobie zimę stosując też kosmetyki z akcentami zimowymi lub świątecznymi. Poza tym YOPE jest moją ulubioną marką jeśli chodzi o mydła do rąk, więc od razu wiedziałam że w tym roku również zaopatrzę się w zimową serię. Na zimową serię składają się dwie wersje - Zimowy poncz oraz Zimowy rarytas. Oba pachną korzennie, ciasteczkowo. Z tych serii zaopatrzyłam się w mydła do rąk, żele pod prysznic oraz świece. Zdecydowanie polecam te produkty. Mydła dobrze się pienią, są prawie całkowicie naturalne, mają cudowne zapachy i zostawiają je na dłoniach po myciu. Jeśli chodzi o żele pod prysznic to również dobrze się pienią, pielęgnują ciało podczas mycia i również zostawiają po sobie przyjemne zapachy. Jeśli chodzi o świece to również miałam okazję je testować - dopiero tylko dwie, ale super się sprawdziły. Dlatego zdecydowałam się na te dwie świece z obecnej zimowej serii oraz jedną świecę z zeszłego roku - o nazwie Zimowe ciasteczka.

Zobacz post

Zakupy w drogerii Superpharm Yope Batiste

Nowa Zimowa seria od Yope już jest dostępna w sklepach . Używam tej marki od kilku lat i z czystym sumieniem mogę ją Wam polecić. Stąd było wiadomo jeszcze zanim wyszły te produkty, że na pewno się na nie skuszę. Dostępne są dwie wersje - Zimowy poncz oraz Zimowy rarytas. W moje ręce dopiero trafił Zimowy poncz po zakupach w drogerii Super-Pharm, ale drugi zestaw zapewne zamówię ze strony Yope już online. Grafiki w tym roku również są cudowne. Wpadłam do drogerii bo chciałam dokupić suchy szampon Batiste, który również polecam już od wielu chmurek i wiele jego wersji z recenzjami możecie zobaczyć w moich chmurkach. Tym razem zdecydowałam się na wersję, której nie miałam okazji używać - Luxe.

Zobacz post
1

Pozostałe posty z tym produktem