Bielenda

patkakonca

W ostatnich czyszczeniach magazynu od House of Brand Bielenda kupiłam balsam do ust, ponieważ moje usta od tego zimna zrobiły się brzydkie i popękane
Balsam jest łatwy w użyciu, ma przyjemną konsystencję, która nie jest ani zbyt kleista, ani zbyt rzadka. Szybko się wchłania, nie pozostawiając uczucia lepkości, co sprawia, że nadaje się doskonale do codziennego stosowania.
Opakowanie jest praktyczne, poręczne i estetyczne, co sprawia, że balsam łatwo nosić ze sobą w torebce czy kieszeni
To co zauważyłam to nawilżenie ust, które jest długotrwałe, co jest mega przydatne na te mroźne dni. Ożywia usta, a jednocześnie czuć ten piękny zapach mango
Produkt ten spełnił moje oczekiwania i jestem z niego zadowolona, ciekawe czy inne ,,smaki" tak ładnie pachną

moniqueee

Skuszona niską ceną i ładnym opakowaniem ostatnio kupiłam sobie ten balsam. Niestety nie przypasował mi on. Mango jest bardzo sztuczne i przeszkadza mi ten smak. Również formuła jest dość ciężka. Mam wrażenie, ze słabo nawilża, do tego słabo się wchłania. Uważam, że za taką cenę można kupić dużo lepszych balsamów lub pomadek.

GlamRock

Balsam do ust Sweet Mango od Bielenda, który znalazłam w paczuszce od @oewelina, raz jeszcze dziękuję ❤️. Bardzo dużą wagę przykładam do pielęgnacji ust, dlatego ucieszyłam się z prezentu. Już kiedyś miałam balsam z tej serii i był super, dlatego z tym produktem wiązałam duże nadzieję. I wiecie co? Nie zawiodłam się 😁. Balsam w tubce bardzo dobrze nawilża i przynajmniej u mnie daje delikatną różową poświatę. Na początku lekko się klei, ale na szczęście szybko się wchłania więc na wietrzną pogodę jest idealny. Ładnie pachnie i nie uczula.
Polecam bo warto 😘.

icecold

Bielenda, Sweet Mango, Balsam do ust

Balsamik do ust, który dostałam od @Kasia7212. Balsam jest w tubce, która jest dosyć poręczna. Balsam ma ładny różowy kolor, który również nadaje ustom lekki odcień. Ma średniej gęstości konsystencję, która po nałożeniu na usta staje się bardziej olejkowa i zostawia lekko tłustą warstwę. Nie jest to balsam odpowiedni na zimę, bo dosyć słabo odżywia, ale ja go używam na zmianę z inną pomadką. Lubię jak moje usta wyglądają po nałożeniu tego balsamu. Do tego ma bardzo ładny owocowy zapach, który również można poczuć po nałożeniu na usta.

pati2211

Moje obowiązkowe TOP PIĘĆ które musi się znaleźć w każdej mojej torebce. A więc po kolei:
❤️ chusteczki odświeżające z firmy Cien z Lidla używam ich już bardzo długo, co się skończą kupuję następne. Pięknie pachną dobrze odświeżają skórę dłoni i są bardzo praktyczne.
❤️ chusteczki higieniczne Queen z Biedronki również kupuję od zawsze, są delikatne i nie podrażniają np wrażliwej skóry w okół nosa.
❤️ Nie może również zabraknąć balsamu do rąk Flos~lek, który błyskawicznie nawilża dłonie na długi czas. Aktualnie używam wersji z mlekiem kokosowym i zapach tego balsamu jest rewelacyjny.
❤️ kolejny produkt to żel antybakteryjny z Nivelazione, jest mega wygodny w użyciu poprzez swoje opakowanie. Polecam.
❤️ No i oczywiście musi być coś do ust, w ostatnim czasie towarzyszy mi balsam do ust z firmy Bielenda, sprawdza się u mnie super błyskawicznie nawilża suche usta 😍.

Chętnie zobaczę Waszą obowiązkową piątkę kosmetyków do torebki, jeśli macie ochotę zapraszam do zabawy i oznaczenie mnie pod chmurką bym mogła poznać Waszą topową piąteczkę wspaniałych 😍

pati2211

Bielenda Botanical lip care Sweet mango - balsam do ust. Balsam zamknięty w plastykowej tubce o pojemności 10g. Bez problemu wyciska się z niej produkt i nakłada na usta. Konsystencja gęsta bez problemu rozprowadza się na ustach. Przyjemny słodki zapach i delikatny jasno różowy kolor który dosłownie wtapia się w usta, raczej nie jest widoczny. Nawilżenie ust już od pierwszego użycia, bardzo przyjemny pielęgnujący balsam. Po zastosowaniu usta są mieciutkie i delikatnie podkreślone jakbyśmy miały błyszczyk. Niesamowicie wydajny, posiada aż 97% składników pochodzenia naturalnego także super 😍. Ratuję moje usta szczególnie zimową porą bardzo polecam. Kosztuję około 10 zł a obecnie można go kupić za 6 zł z groszami na promocji w Rossmanie 😍. Polecam 😍🤩😘

Marynata

Bielenda, Balsam do ust Sweet Mango.

Znalazłam go w paczuszce urodzinowej od Marty @taktojamarta.

Szata graficzna opakowania bardzo mi się podoba i ten soczysty owoc mmmm.
Skład bardzo zadowalający, masełko karite wysoko w składzie, usta są odczuwalnie wypielęgnowane.
Szczerze mówiąc po kosmetyki do ust sięgam bardzo rzadko, a z kolorówki wcale.
Ten balsam w miły sposób pielęgnuje usta, a oprócz tego daje kolor, ale bardzo naturalny.
Myślałam, że będzie perłowy i taki perfidny róż, ale zupełnie nie usta ładnie się błyszczą, kolor jest podkreślony i wygląda to ładnie.
Do tego ślicznie pachnie, a jeszcze lepiej smakuje. Jest słodziutki i jakoś tak trudno nie oblizać ust, nie jestem przyzwyczajona, że coś na nich mam. Nie wiedziałam, że tak mi się spodoba używam go teraz prawie codziennie
Dzięki śliczne, sama napewno nie kupiłabym go, a tu takie miłe zaskoczenie.

KuferTestera

Po moim wielkim rozczarowaniu ostatnim balsamem tej marki, postanowiłam dać kolejną szansę, ale tym razem postawiłam na bardziej owocową wersję smakową. W końcu Bielenda to jedna z najlepszych marek pielęgnacyjnych, raczej mało prawdopodobne, żeby wypuścili kolejny taki bubel jak ten ostatni. No więc dałam balsamom do ust tej marki druga już szansę i niestety ale skończyło się również rozczarowaniem szczególnie jeśli chodzi o doznania smakowe. O ile zapach jest całkiem przyjemny, to smak pozostawia wiele do życzenia. A o działaniu już nawet nie wspomnę... Nie powiem, ten produkt wypada tylko minimalnie lepiej, dzięki temu że na ustach staje się bezbarwny.

Opakowanie i produkt:
Klasyczne opakowanie w postaci tubki o pojemności 10g. Szata graficzna samej tubki bardzo zachęcająca, przedstawiająca soczyste owoce mango. Aplikator tradycyjnie skośny. Produkt w kolorze różowym, o gęstej konsystencji, wyciska się z tubki bez większego problemu. Smak tego balsamu jest trochę lepszy niż u jego cukierkowego kolegi, ale i tak okropnie słodki i chemiczny! Tak samo prezentuje się sytuacja z zapachem. No ale przynajmniej w tym przypadku można zacisnąć usta i jakoś go wykończyć, żeby uniknąć wyrzucenia kolejnych 10zł do kosza.

Aplikacja i działanie:
Wszystko byłoby OK gdyby nadrobił efektami, no ale okazał się kompletnym fiaskiem. Niestety Bielenda po raz kolejny dała klapę jeśli chodzi o balsamy do ust. Fakt. Natłuszcza usta i poprawia ich miękkość, ale efekt jest tak krótkotrwały, że ciężko jest to uznać za zaletę. Ta edycja jest o tyle lepsza, że balsam pomimo swojego różowego koloru, na ustach staje się transparentny. I nawet jeśli zbierze się w załamaniach ust, to tego nie widać. Na tym wszystkie zalety się kończą. Nie daje on żadnych efektów pielęgnacyjnych. Skórki jak były tak są, nie zmiękcza ich w ogóle, no chyba że nakładamy go na chwilę przed samym nałożeniem pomadki. W takiej sytuacji faktycznie usta są bardziej gładkie i pomadka wygląda na nich lepiej. Nie regeneruje ust i nie poprawia ich kondycji. Niestety ale ten produkt okazał się jednym wielkim rozczarowaniem.

Dostępność i cena:
Dostępny stacjonarnie w drogeriach Rossmann w cenie 9,90zł oraz w kilku drogeriach internetowych w cenie od 6,80 do 10,90zł. Ale jeśli mam być szczera jest tak okropny, że nie wzięłabym go nawet za 5zł. Całkowicie odradzam jego zakup, bo najprawdopodobniej wyląduje w koszu, a za te pieniądze moglibyście mieć o wiele lepszy balsam od Eveline.

glassesgirl

Jestem osobą, która przez cały rok używa różnych pomadek i balsamów do ust. Nie jest więc dziwne to, że wiele ich już miałam. Tym razem robiąc zamówienie w Hebe zdybałam na promocji balsam do ust z Bielendy. Kupując go wiedziałam, że na długo mi nie starczy. Wytrzymał u mnie tydzień.😂 Więc kupowanie go w regularnej cenie by mi się nie opłacało. Dlatego wolę pomadki w sztyfcie. Generalnie balsam spoko nawilża, jest słodki i ma ładne opakowanie. Standardowo, jak przy takich opakowaniach, zdarzało mi się wycisnąć za dużo kosmetyku. 😅 Ma odcień naturalnego różu. I jest to naprawdę delikatny odcień. Porównałam go z naturalnym kolorem moich ust i różnica jest niewielka ( u góry jest zdjęcie moich ust bez balsamu, a na dole z). Ogólnie gdy znajdę go na promocji to może jeszcze się na ten balsam skuszę, ale pozostaję wierna pomadkom w sztyfcie. 😅

alicja166

ciekawy balsam do ust, który osttnio testuje. Balsamik ten ma piekny zapach mango, który czuć juz od otwarcia. Bardzo ładnie rozsmarowuje się i wchłania. Poza tym wspaniale nawilża usta na długi czas. Jedynym minusem jest wyciśnięcie go, ponieważ jest dosyć trudne. Ale poza tym balsamie jak najbardziej na plus.

jagna18

Bielenda Sweet Mango, botaniczny balsam do ust, który znalazłam w paczuszce urodzinowej. Jest zamknięty w małej praktycznej tubce. Zawiera aż 97% składników pochodzenia naturalnego oraz masło karite. Ten balsam do ust jest rewelacyjny. Po pierwsze już mała ilość wystarczy aby pokryć nim całe usta, a po drugie bardzo dobrze nawilża usta oraz zapobiega przesuszeniu ich oraz spierzchnięciom i pięknieciom, przy okazji cudownie pachnie. Jeszcze raz dziękuję!
Pozdrawiam,
Jagna18

ILKA021

Balsam do ust Bielenda. Jest to botaniczny balsam do ust ze słodkim mango. Balsam skusil mnie do zakupu swoim wyglądem. Pachnie cudownie. Dobrze nawilża usta i chroni je przed spierzchnięciem. Na ustach nie pozostawia żadnego koloru. Jest bogaty w witaminę C, wspomaga rehenerację naskórka. Z jego zastosowania jestem bardzo zadowolona. Jedyny minus to opakowanie, z którego jak dla mnie kosmetyk wydobywa się dość opornie.