The Body Shop

madziek1

The Body Shop, mini masło do ciała Almond Milk & Honey.

Kolejne masełko do ciała z zestawu, jaki dostałam od Kasi @icecold. Ma ono delikatny zapach mleka migdałowego i miodu. Mocno nawilża i koi skórę, wchłania się dość szybko, ale pozostawia skórę taką otuloną, zaopiekowaną. Mleko migdałowe pochodzi z Hiszpanii, a miód z Etiopii wszystko na zasadzie sprawiedliwego handlu. Lubię nawilżenie jakie daje to masełko, skóra jest po nim odżywiona i nawilżona przez 2 dni. Super produkt, polecam.

hangled

Denko, kwiecień 2021. 🌸
Wspólnie zużywałyśmy miniaturki, próbki, saszetki - i u mnie poszło świetnie, aż 26 produktów w tej kategorii! Niektóre rzeczy chętnie kupiłabym w większej pojemności, niektóre zupełnie mi się nie sprawdziły, a niektóre były po prostu średnie. Mocno zastanawiam się nad zakupem kremu BB Dark Panda, bo ma super krycie, a do tego daje lekkie i naturalne wykończenie. Bardzo spodobała mi się też próbka zapachu FM 817, kobieca kompozycja która idealnie wpisała się w moje gusta. Mimo, że takie produkty nie zajmują dużo miejsca w łazience, ja zdecydowanie przeznaczałam im zbyt wiele myśli i cieszę się, że się z nimi rozstałam. Udało mi się też zużyć 10 pełnowymiarowych kosmetyków. Do perełek mogę zaliczyć płyn do płukania ust Prokudent, antyperspirant Dove i masło do ciała The Body Shop. Dobrze sprawdziły mi się tez produkty Biedronkowe - krem do rąk Niuqi i mydło Luksja, dobrze sprawdziły się w swojej roli i chętnie kupiłabym je ponownie. Bublami okazały się ze do mycia twarzy (okropnie mnie zapychał, zużyliśmy jako mydło do rąk) i szampon do włosów Babuszki Agafii (przesuszył włosy i nie oczyszczał ich dokładnie). Razem jestem lżejsza o 36 opakowań, oby tak dalej!

hangled

Masło do ciała marki The Body Shop, wersja mleko migdałowe i miód. 🍯 Zazwyczaj nie sięgam po te kosmetyki, bo dla mnie są trochę za drogie, ale mój chłopak na mikołajki sprezentował mi mini zestaw. Ja uwielbiam masła do ciała, a konsystencja tego produktu jest strzałem w dziesiątkę. Jest gęsta i treściwa, ale nie jest tępa, pięknie pracuje pod wpływem ciepła dłoni i bez problemu się rozsmarowuje. Czas wchłaniania jest trochę dłuższy niż w przypadku zwykłych balsamów, ale mi to nie przeszkadza. Zapach jest bardzo ładny, delikatny i neutralny, a przy tym długo się utrzymuje na ciele. Co do nawilżenia nie mam najmniejszych zarzutów - jest porządne i długotrwałe, skóra jest miękka i elastyczna. Takie zakręcanie opakowanie jest wygodne i pozwala zużyć produkt do końca. To bardzo przyjemny produkt i moim zdaniem, zdecydowanie warty polecenia.

szerylka

Zapraszam na recenzje zdenkowanych produktów:

Yves Rocher, Cherry Bloom Shower Gel. Żel pod prysznic o delikatnym zapachu kwiatu wiśni. Żel jest delikatny, o lekkiej, żelowej konsystencji i nie wysusza skóry. Na pewno wrócę jak będę potrzebowała żelu o takim zapachu.

The Body Shop, Almond Milk & Honey Body Butter. Mini masełko do ciała, które również używałam jako kremu do rąk. Masło pachniało jak mleko migdałowe z kartonika, miodu tam było mało. Zapachowo mnie nie porwało. Jeśli chodzi o działanie to pomimo, że nie jest ciężkie i treściwe, nawilża dobrze i jest komfortowe dla skóry.

Oriflame, Giordani Gold Essenza, Body Cream. To perfumowany krem do ciała z linii perfum o tej samej nazwie. Pachnie świeżo i radośnie białymi kwiatami. Bardzo ładny zapach, a działanie pielęgnacyjne również zadowalające. To już mój kolejny egzemplarz.

Tołpa, Tołpa Mum, serum liftingujące do biustu. Lekkie, przezroczyste serum mające napinać i liftingować biust. Traktowałam to jako pielęgnację po prostu i ciężko mi się wypowiedzieć o działaniu na powyższe, bo jeszcze takich potrzeb nie mam.

carlax

Kolejna paczka to spóźniona paczka urodzinowa, którą dostałam już miesiąc temu od @ilovedots, ale nie miałam możliwości się nią pochwalić. (mam nadzieję, że się nie gniewasz ) W paczce znalazłam dużo ciekawych rzeczy. Między innymi list oraz własnoręcznie robioną kartkę. Oprócz tego znalazłam takie perełki:
Uroczą kosmetyczkę z puchatym serduszkiem Home&You. Jeszcze nie wiem co w niej będę trzymać, ale na pewno coś wymyślę, bo jest śliczna.
Wosk Kringle o zapachu muffinek jagodowych, którym pachniała cała paczka a potem moje mieszkanie. Jeszcze nie używałam tych wosków i bardzo się cieszę.
Pędzelek do rozczesywania rzęs oraz brwi The Body Shop.
The Body Shop mała wersja masła do ciała z mlekiem migdałowym i miodem.
Miniatury Yves Rocher z zimowej edycji. Mleczko do ciała oraz żel pod prysznic i do kąpieli o zapachu owoców leśnych.
Time Revolution Missha, zestaw miniatur: Witalizujący toner i lotion do twarzy.
Hydra serum z rozjaśniającą ampułką z witaminą C, do skóry problematycznej i z przebarwieniami. Bardzo mnie ciekawi!
NeoGen Sur Medic, oczyszczająco-nawadniająca pianka i peeling w jednym! Ten kosmetyk interesuje mnie jeszcze bardziej.
Organic Shop winogrona i miód, delikatnie pielęgnująca odżywka do włosów. Tego u mnie nigdy za wiele!
Beauty Buffet maseczka rozjaśniająca z kwasem migdałowym.
Neogence maseczka w płachcie z kwasem hialuronowym.
Szampon Balea do włosów zniszczonych o zapachu mango.
Dziękuję bardzo za to wszystko. Z pewnością mi się przyda i przetestuję wszystko. Ja Twoją przesyłkę urodzinową już szykuję.

gilgotka

Zawartość moich kalendarzy adwentowych z 16 grudnia. Kalendarz Balea przyniósł miniaturkę balsamu do ciała o słodkim i ciepłym zapachu. Uwielbiam kosmetyki tej marki, zwłaszcza te do pielęgnacji ciała i jestem nim zachwycona. Kolejny kosmetyk to zapach Mercedes Benz Woman i przyznam, że zakochałam się w nim. Kobiecy z nutką sensualności, a jednocześnie idealny na co dzień, a przy tym trwały. Ostatnie to miniatura masła do ciała od The Body Shop o zapachu mleka migdałowego i miodu. Skradł moje serce od pierwszego użycia. Zapach mnie po prostu powalił i sprawił, że stał się jednym z moich ulubieńców tej marki. W kalendarzu Lindt urocza czekoladka z Mikołajem.

gilgotka

Masło do ciała Almond Milk & Honey od The Body Shop w wersji miniaturowej, które znalazłam w kalendarzu adwentowym tej marki. Przyznam, że gdzieś miałam okazję wąchać ten zapach, ale pierwszy raz u mnie gościł w formie masła i absolutnie przepadłam. To zapach słodki, migdałowy i delikatnie miodowy od samego początku i powąchania w pudełku jak i do ostatniego użycia na skórze byłam nim zachwycona. Pojemniczek posiadał 50 ml produktu, a takie opakowanie dostępne w sklepie kosztuje niecałe 30 zł. Masło ma fajną konsystencję i dobrze się nakłada, a potem szybko wchłania. ja praktycznie zaraz po nałożeniu mogę się ubierać. Kosmetyk nie zostawia śladów na ubraniach. Skóra jest miła i miękka w dotyku, a w dodatku dużo pachnie. Wielki plus za wygodne opakowania, które umożliwiają wygodne zużycie kosmetyku do końca. Ten zapach podbił moje serce i jest jednym z moich ulubieńców.