9 na 9 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Nasze cudownie owocowe masło do ciała rozpłynie się na Twojej skórze, zapewniając intensywne nawilżenie. Ciesz się jedwabistą, pachnącą truskawkami skórą po każdym użyciu.
Odżywia skórę.
Do suchej skóry.
Pozostawia skórę delikatniejszą i bardziej sprężystą.
Łatwo się wchłania.
Słodki truskawkowy zapach.
Zawiera tłoczony na zimno olej z truskawek.

Produkt dodany w dniu 30.05.2018 przez gilgotka

The Body Shop Masło do ciała, Strawberry

The Body Shop, Strawberry, Truskawkowe masło do ciała.

Kolejne masełko z zestawu, jaki otrzymałam od Kochanej @icecold. Tym razem truskaweczka, która jest bardzo realistyczna w momencie aplikacji. Po jakimś czasie zaczyna być wyczuwalna chemiczna nuta, czego nie było np w kokosowym. Opakowanie mieści 50 ml produktu, który jest bardzo wydajny i nie trzeba go dużo używać. Konsystencja jest treściwa, łatwo się rozsmarowuje i pozostawia skórę miękką i gładziutką. Dobrze ją nawilża i odżywia, a zapach długo się utrzymuje na ciele. Zużyłam go z przyjemnością.

Zobacz post

Denko wrzesień 2021

Denko wrzesień 2021.

Oczywiście jak w każdym miesiącu zużyłam moje ulubione płyny do płukania jamy ustnej z Vitis, a dodatkowo płyn marki prokurent dla dzieci, który kosztował zaledwie 6 zł w promocji i chętnie do niego wrócę.
Udało mi się zużyć trzy żele pod prysznic i tutaj zarówno ten z Isany jak i z Balea niespecjalnie mi się podobały jeśli chodzi o ich zapachy, ale robiły co miały robić.
Ten z Alverde był mało wydajny, ale miał przyjemy zapach.
Do ciała zużyłam jeszcze balsam marki BodyBoom, który był w porządku, ale jego zapach już mi się przejadł przez co napewno do niego nie wrócę oraz truskawkowe masło do ciała od The Body Shop, które uwielbiam i to moje kolejne opakowanie. ❤️
Tym razem zdenkowałam dwa peelingi jeden kawowy do ciała od Organic Shop oraz do stóp od Balea i tutaj zarówno jeden jak i drugi był okej, ale nie na tyle żebym chciała do nich wrócić.
Do denka trafił płyn do higieny intymnej od femina, który kupiłam za grosze w Biedronce, a okazał się dość fajnym produktem, do którego chętnie wrócę.
Jeśli jesteśmy w kategorii ciała to udało mi się zużyć 4 sole do kąpieli i tutaj, z każdej z nich byłam zadowolona. Pieniły się, barwiły wodę i ładnie pachniały, a także 2 płyny do kąpieli, które rownież były bardzo fajne. ❤️
Do pielęgnacji twarzy udało mi się zużyć mój ulubiony krem na noc od Dermedic - to kolejne moje opakowanie i następne mam już w użyciu.
Zużyłam również balsam ochronny do ust z Balea, który znalazłam w zeszłorocznym kalendarzu adwentowym tej firmy.
Był w porządku, nawilżenie było przeciętne, ale miał ładny, słodki zapach.
Udało mi się zdenkować cztery kremowe maseczki marki Balea, które kosztują grosze, a są w porządku i chętnie kupie kolejne edycje limitowane.
Do denka trawiły również 4 maski w płachcie - te kokosowe od Balea są moim hitem i bardzo żałuje, że nie są już dostępne.
Maska marki Yeauty, była okej, ale to rownież była edycja limitowana więc nie jest już dostępna.
Bublem okazała się Hydrożelowa maska w płachcie od Isany - tutaj niestety płachta powodowała szczypanie na twarzy więc szybko się z nią pożegnałam.
Płatki pod oczy od Schaebens były okej - mam inne warianty tej firmy i chętnie je przetestuje.
W tym miesiącu udało mi się zużyć 4 produkty do włosów i z tego wyniku jestem bardzo zadowolona.
Jeśli chodzi o same produkty to chętnie wrócę do odżywki od Garnier, która fajnie dociążała mi włosy i sprawiała, że były sypkie i gładkie.
Maska emolientowa do włosów wysokoporowatych od Onlybio teoretycznie była okej, ale w składzie zawiera glicerynę, która puszy moje włosy więc zużyłam, ale więcej nie kupię ponownie.
Na koncówki zużyłam olejek od Isany, który był nawet w porządku, ale jeśli dałam go odrobinę za dużo na włosy to powodował tłuste strączki. Ja do niego już nie wrócę ponieważ przejadł mi się jego zapach, a nie wiem czy w ogóle jest on jeszcze dostępny.
Krem na koncówki marki Sessio to produkt, który dla mnie okazał się specyficzny. Nakładałam go na włosy i nie było widać efektów, ale jeśli dałam go odrobinę więcej to już nagle pojawiały się tłuste strąki.
Ostatecznie zużyłam go jako maska do włosów i w tej wersji sprawdził się bardzo fajnie. Co prawda więcej go nie kupię, ale poluję już na maskę do włosów z tej serii bo jestem jej ciekawa.
Na koniec do stóp zużyłam jeszcze dwie próbki kremu do twarzy od Aloesove.
Kiedyś miałam te próbeczki i się u mnie nie sprawdziły więc te zużyłam do stóp.

Zobacz post

The Body Shop Masło do ciała, Strawberry

Moje ostatnie świetne zakupy w pobliskim outlecie. Udało mi się wyrwac super kosmetyki z wyższej półki znanych i cenionych marek zagranicznych za grosze. Kupiłam sól do kąpieli Baylis&Harding o zapachu Frosted sprinkles - cudowny zapach 😍. Udało mi się że też trafić na kosmetyk the body shop i jest to balsam/jogurt do ciała o zapachu truskawki -juz wachalam i jest obłędny ❤️. Trzecia perełka to kula do kąpieli bomb Cosmetics ozdobiona pięknymi złotymi i srebrnymi kuleczkami oraz butelka szampana 😄 pachnie przyjemnie przez folię i bardzo jestem jej ciekawa w wannie. Za wszystko zapłaciłam niecałe 15 zł 😀. Niedługo recenzja biorę się za testy.

Zobacz post

Oczyszczające serum z olejem z drzewa herbacianego

Oczyszczające serum z olejem z drzewa herbacianego marki the body shop to kosmetyk, który kupiłam wraz z dwoma innymi produktami z tej serii mając nadzieję, że pomoże mi ono w walce z niechcianymi niespodziankami na mojej twarzy. Nie pomyliłam się, bo to na prawdę dobry produkt I przy regularnym stosowaniu widać efekty. Serum jest bezbarwne i intensywnie pachnie drzewem herbacianym. Ja lubię ten zapach, ale wiem że dla wielu osób jest on mocno drażniący. Skóra po stosowaniu jest lepiej oczyszczona. Pory stają się mniej widoczne i liczba niechcianych niespodzianek spada. Polecam produkty z tej serii wszystkim osobom, które borykają się z zanieczyszczoną, mająca skłonności do wyprysków cerą.

Zobacz post


Zestaw The Body Shop

Ostatnio podczas zakupów postanowiłam wejść do The Body Shop i była to świetna decyzja.
Było -50% na zestawy świąteczne więc postanowiłam kupić wersję z moją ukochaną truskawką.
Sam zestaw spakowany jest w piękne kartonowe pudełko z jutową kokardką w którym mieści się:
-żel pod prysznic
-mydło w kostce
-masełko do ciała
-peeling oraz myjka.
Oczywiście kupując zestaw wiedziałam co się w nim znajduje i jak najbardziej jestem z tej zawartości zadowolona.
Żel pod prysznic i masełko do ciała miałam już wcześniej i zdecydowanie są to jedne z moich ulubionych kosmetyków.
Fajnie nawilżają ciało, cudowanie pachną i są bardzo wydajne więc reszta pewnie też sprawdzi się u mnie dobrze. ❤️

Zobacz post

The Body Shop Masło do ciała, Strawberry

Masełko do ciała o zapachu truskawki od The Body Shop to mój zdecydowany ulubieniec.
Uwielbiam truskawki chyba pod każdą możliwą postacią, a te masło naprawdę pięknie pachnie tym owocem zarówno w opakowaniu jaki i na skórze po aplikacji przez co zdobył sobie moje serce.
Samo masełko znajduje się w małym plastikowym pojemniczku z przewagą koloru czerwonego o pojemności 50ml.
Na zakrętce mamy grafikę sporej truskawki.
Posiada lekką konsystencję, przyjemnie rozprowadza się po ciele i szybko się wchłania pozostawiając skórę pachnącą, zdecydowanie nawilżoną, miękka i przyjemną w dotyku.
Jak dla mnie jest to świetny produkt i z pewnością jeszcze po niego sięgnę gdy wykorzystam pozostałe tego tupu produkty. ❤️

Zobacz post

the body shop

Udało mi się odnaleźć zdjęcie całego zestawu z The body shop. Jest to zeszłoroczny zakup i niestety część produktów już jest zużyta, a zdjęcie było robione na podłodze, żeby pokazać jak najszybciej łupy siostrze i wysłać fotkę. wszystkie i produkty były w ofercie outletowej, w nieco niższej cenie, zakupione w UK. Chyba moim numer jeden było masełko do ciała o zapachu mango, po prostu cudo!

Zobacz post

Masło do ciała, The Body Shop

Trzy masełka do ciała z The Body Shop o zapachu mango, grejpfruta i truskawki.
Są to masełka o pojemności 50ml i kupiłam je w zestawie za 10 euro. Pojemność jest malutka, ale szczerzę mówiąc taka odpowiada mi najbardziej. Wiem że produkt zużyję do końca oraz mogę często zmieniać warianty zapachowe nie mając wyrzutów sumienia że gdzieś tam leżą pootwierane balsamy czy masła, których nie mam ochoty już używać bo znudził mi się ich zapach.
Same masełka mają lekką konsystencję i intensywne piękne zapachy, które utrzymują się na skórze jeszcze sporo czasu po wmasowaniu w ciało. Skóra po ich użyciu jest cudownie miękka, delikatna i przyjemnie nawilżona dlatego też na pewno będę stale do nich powracać.

Zobacz post


-

Masło do ciała ukochanej marki The Body Shop w wersji STRAWBERRY, które dostałam do testowania od @gilgotka. Miałam już przyjemność poznać truskawkę w wydaniu TBS, jednak w formie żelu pod prysznic. Muszę przyznać, że choć oba produkty pachną teoretycznie tak samo, to jestem zdecydowanie większą fanką aromatu masełka. Być może przez kremowe nuty, przez co delikatniejszy i mniej słodki, ale dalej świeży, zmysłowy, kuszący i owocowy. Jest gęste, szybko się wchłania, nie pozostawia tłustego filmu na skórze. Dobrze nawilża, wygładza, nadaje blasku skórze i sprawia, że jest ukojona i kusząco pachnie. :kwiatek.*

Zobacz post

-

Masło do ciała od The Body Shop w wersji truskawkowej, które absolutnie podbiło moje serce. Jest to wersja miniaturowa, która kosztuje 23,90 zł , a jej pojemność to 50 ml. Pierwszy raz miałam do czynienia z masłem do ciała tej marki. Całą ich pielęgnację po prostu kocham, a to naprawdę sprawiło mi ogromną radość z używania. Masło znajduje się w wygodnym pudełku, które zapewnia wspaniały dostęp do produktu. Miało lekko różowy kolor i gęstą, choć w moim odczuciu lekko piankową konsystencję. Już niewielka ilość wystarcza, żeby dobrze nawilżyć skórę. Świetnie się rozprowadza i szybko wchłania, a skóra pozostaje miękka, nawilżona i bardzo przyjemna w dotyku. Zapach truskawkowy jest bardzo realny. Nie ma w nim sztuczności, nie czuć chemii. Mi kojarzy się ten zapach z pyszną truskawkową mambą, bo ma w sobie coś cukierkowego. Mimo, że opakowanie ma 50 ml starczyło mi na bardzo długo. Jest wydajny i moim zdaniem wart swojej ceny, a ta wersja zapachowa na wakacje to mój must have. Bardzo polecam.

Zobacz post
1

Pozostałe posty z tym produktem